Mamusie wrzesień 2021❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
Martuśka82 wrote:Ja po cichu liczę, że prenatalne u dobrej klasy specjalisty na dobrym sprzęcie w 13t3d może dać podpowiedź co do płci. Jak myślicie? Lekarz dobry, to fakt. Sprzęt nie wiem jaki ma, ale kilka lat temu pracował na nowym, więc pewnie teraz ma tamten sprzęt ciągle. 🤔
Martuśka82, Migotka29 lubią tę wiadomość
❤Ada&Pola❤
-
Martuśka82 wrote:Ja po cichu liczę, że prenatalne u dobrej klasy specjalisty na dobrym sprzęcie w 13t3d może dać podpowiedź co do płci. Jak myślicie? Lekarz dobry, to fakt. Sprzęt nie wiem jaki ma, ale kilka lat temu pracował na nowym, więc pewnie teraz ma tamten sprzęt ciągle. 🤔
Jest duża szansa. Mi lekarka w pierwszej ciąży powiedziała ze najprawdopodobniej mi już powie na prenatalnych na podstawie wyrostka płciowego. Niestety młody nie chciał pokazać. Musiałam czekać
-
Chyba nie jest dobrze... Niby jest pęcherzyk żółtkowy, niby jest zarodek.. Ale bardzo mały, dużo poniżej normy. A ciąża nie może być dużo młodsza, niż wychodzi z miesiączki.. Ryczałam całą drogę do domu... Jest mi tak źle.. 😭 Za tydzień mam przyjść jeszcze raz, ale nie mam już praktycznie nadziei... ☹️ Szczerze, to wolałabym nie zajść w ciążę niż teraz przez to wszystko przechodzić..
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Martuśka82 wrote:Ja po cichu liczę, że prenatalne u dobrej klasy specjalisty na dobrym sprzęcie w 13t3d może dać podpowiedź co do płci. Jak myślicie? Lekarz dobry, to fakt. Sprzęt nie wiem jaki ma, ale kilka lat temu pracował na nowym, więc pewnie teraz ma tamten sprzęt ciągle. 🤔
Nie byłabym tego pewna, to za wcześnie na określanie płci.Mojej córce w 12-13tyg majtał się między nogami siusiak -
Martuśka82 wrote:Przykro mi, ale może jeszcze nie jest nic stracone. Który u ciebie z miesiączki wychodzi tydzień?
-
Bebetka93 wrote:Chyba nie jest dobrze... Niby jest pęcherzyk żółtkowy, niby jest zarodek.. Ale bardzo mały, dużo poniżej normy. A ciąża nie może być dużo młodsza, niż wychodzi z miesiączki.. Ryczałam całą drogę do domu... Jest mi tak źle.. 😭 Za tydzień mam przyjść jeszcze raz, ale nie mam już praktycznie nadziei... ☹️ Szczerze, to wolałabym nie zajść w ciążę niż teraz przez to wszystko przechodzić..
Bebetka też przez to przechodziłam w lipcu ubiegłego roku, na każdym usg zarodek nie odpowiadał wiekowi z OM -poślizg był znaczny bo ponad 2 tygodnie.Po pewnym czasie ujrzałam zarodek niecałe 3mm z tętnem 110.Po tygodniu pęcherzyk był już pusty, ciąża uległa absorpcji całkowicie.Wiem jak to boli, sama miałam identyczne myśli-że wolałabym nie zajść w tą ciążę niż cierpieć i przeżywać po raz kolejny(to była 2 strata)jednak nie poddałam się i Ty też walcz. W końcu się uda, a wierz mi że czasami lepiej stracić ciążę na tak wczesnym etapie niż w 22 tyg dowiedzieć się że serduszko nie bije....
a może nie wszystko jeszcze stracone, może do zapłodnienia doszło później...nadzieja zawsze umiera ostatnia -
Co do płci to w ciążach z synami wiedziałam, że będą chłopcy właśnie na pierwszych prenatalnych, 12+4 tc i nie było wątpliwości. Jeśli lekarz ma dobre usg i wprawione oko, to myślę że powinien rozpoznać
Mam nadzieję, że tym razem także nie będzie problemu, bo dokładnie w tym samym czasie będę miała prenatalneMartuśka82 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Kania85 wrote:Bebetka też przez to przechodziłam w lipcu ubiegłego roku, na każdym usg zarodek nie odpowiadał wiekowi z OM -poślizg był znaczny bo ponad 2 tygodnie.Po pewnym czasie ujrzałam zarodek niecałe 3mm z tętnem 110.Po tygodniu pęcherzyk był już pusty, ciąża uległa absorpcji całkowicie.Wiem jak to boli, sama miałam identyczne myśli-że wolałabym nie zajść w tą ciążę niż cierpieć i przeżywać po raz kolejny(to była 2 strata)jednak nie poddałam się i Ty też walcz. W końcu się uda, a wierz mi że czasami lepiej stracić ciążę na tak wczesnym etapie niż w 22 tyg dowiedzieć się że serduszko nie bije....
a może nie wszystko jeszcze stracone, może do zapłodnienia doszło później...nadzieja zawsze umiera ostatnia
Równie dobrze może dojść do poronienia...
Smutno mi, no cóż.. Muszę to przetrwać.
-
nick nieaktualny
-
Bebetka nie wiem jak jest u Ciebie ale ja miałam wtedy przeczucie od samego początku że coś jest nie tak i w sumie to oczekiwałam najgorszego, pomimo że serce się buntowało. U nas też nie było mowy o przesunięciu znacznym terminu owulacji chociażby dlatego że w danym cyklu kochaliśmy się tylko raz.Owulacja była max w 19 dc.Test ciążowy wyszedł 1,5 tyg po terminie @ więc to już mi dało do myślenia że coś tu nie halo.Po tygodniu USG i sam pęcherzyk, po 2 tyg pęcherzyk z zarodkiem 0,8mm a po kolejnym tygodniu urósł tylko do 2,5mm pomimo to akcja serca była ale nie udało się.
Nie chciałam tego pisać bo tu dużo kobiet ma różne wątpliwości ale w większości (około 90% przypadków) jak jest zdrowa ciąża to rozwój zarodka w ciągu tyg jest bardzo dynamiczny, nawet jak ciąża jest młodsza to w kolejnych dniach widać ten prawidłowy przyrost. Ja to wiedziałam więc nadzieji sobie nie robiłam, chciałam już mieć to za sobą i móc starać się o zdrową, silną ciążę...przykro mi ale niestety czasami musimy przejść przez te wszystkie niepowodzenia aby zostać rodzicami, może to i lepiej bo wówczas bardziej doceniamy to co przyszło z trudem
Bardzo mocno Cię ściskam i wierzę że wrócisz na fioletową szybciej niż Ci się teraz wydaje, a kciuków nie puszczam, oby to był tylko fałszywy alarm -
Kania85 wrote:Bebetka nie wiem jak jest u Ciebie ale ja miałam wtedy przeczucie od samego początku że coś jest nie tak i w sumie to oczekiwałam najgorszego, pomimo że serce się buntowało. U nas też nie było mowy o przesunięciu znacznym terminu owulacji chociażby dlatego że w danym cyklu kochaliśmy się tylko raz.Owulacja była max w 19 dc.Test ciążowy wyszedł 1,5 tyg po terminie @ więc to już mi dało do myślenia że coś tu nie halo.Po tygodniu USG i sam pęcherzyk, po 2 tyg pęcherzyk z zarodkiem 0,8mm a po kolejnym tygodniu urósł tylko do 2,5mm pomimo to akcja serca była ale nie udało się.
Nie chciałam tego pisać bo tu dużo kobiet ma różne wątpliwości ale w większości (około 90% przypadków) jak jest zdrowa ciąża to rozwój zarodka w ciągu tyg jest bardzo dynamiczny, nawet jak ciąża jest młodsza to w kolejnych dniach widać ten prawidłowy przyrost. Ja to wiedziałam więc nadzieji sobie nie robiłam, chciałam już mieć to za sobą i móc starać się o zdrową, silną ciążę...przykro mi ale niestety czasami musimy przejść przez te wszystkie niepowodzenia aby zostać rodzicami, może to i lepiej bo wówczas bardziej doceniamy to co przyszło z trudem
Bardzo mocno Cię ściskam i wierzę że wrócisz na fioletową szybciej niż Ci się teraz wydaje, a kciuków nie puszczam, oby to był tylko fałszywy alarm