Mamusie wrzesień 2021❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
Marianka@87 wrote:W Polsce służba zdrowia jest źle zorganizowana i niedofinansowana a co za tym idzie, nie ma szkoleń, sympozjów itp w których każdy może uczestniczyć i uaktualnić wiedzę. Lekarze i służba medyczna są zdanie od dawna na siebie, a ze kulturowo u nas lekarz =władza i autorytet to pozwalają sobie na wypowiadanie zdania sprzecznego z ogólnymi zaleceniami. No takie jest moje zdanie. Nie trzeba daleko szukać, zobaczycie, że nie jedna z nas po porodzie usłyszy o diecie podczas karmienia, dokarmianiu mm "bo nie wiadomo ile zjadlo", czy że Mleko matki to po kilku miesiącach sama woda. I nie mówię o babciach czy ciociach ale o lekarzach...
Dlatego nie ma czegoś takiego ze jak lekarz coś powie to jest to święte i musimy w to wierzyć bez zastanowienia. Tak czytam na fb jak dziewczyny maja rożne wątpliwości po usg i wszyscy komentują - jak lekarz mówi ze jest to ok to znaczy ze jest ok. A nie koniecznie. Jak masz wątpliwości to idź skonsultuj do innego. Dla mnie jest to standardem ze każdy lekarz mówi co innegoMama Trójki, Marianka@87 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa czasem też czuję takie ciągnięcie z jednej strony do spojenia łonowego, ale szybko przechodzi.
Oprócz niedofinansowanej służby zdrowia, brakuje obowiązkowego doszkalania się pracowników na kursach finansowanych przez pracodawców, brak jakiś jednolitych i jasnych procedur. -
Marianka@87 wrote:Właśnie wróciłam z punktu szczepień. Mąż się zaszczepił a mnie lekarka "odradziła". Powiedziała, że oficjalne stanowisko jest wciąż takie samo, ale zaleca, żeby poczekać chociaz 3 tygodnie jeszcze. Jak zapytalam a dlaczego, to powiedziala, ze dostali wytyczne by tak zalecać, ale jeżeli chce to mogą mnie zaszczepić dzis. No i zrezygnowałam.
Oficjalnie jestem zapisana na 18 i nie wiem co robić. Czy próbować wcześniej czy czekać...
06.11.2020 *IVF *IMSI MACS. Mamy ❄🙏🙏🙏
7.01.2021 naturalny cudzie trwaj ❤️❤️❤️
1.03.2020 zdrowy chłopiec 🥰🥰🥰
Immunologia- KIR AA - accofil + intralipid
AMH 0,89, Insulinooporność - lekka,
On: DFI 52% HLA-C : C1, Morfologa 1%
-
No ja tu pierwszy raz na forum przeczytałam, bo wszelkie zalecenia mówią, po 16 tc. No tak sie zestresowalam, że szok. Ja jeszcze nie do końca jestem przekonana do samego szczepienia w ciąży a tu taka sytuacja mnie spotkała. Czułam się jakby wszyscy o czymś wiedzieli a nie chcieli powiedzieć na glos...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 maja 2021, 18:48
Starania od 2016 r.
Decyzja o IVF grudzień 2018.
I podejście: kwiecień 2019
30/4 transfer, 8/5 dwie kreski! 10/6 pierwsze USG i jest ❤
Wrzesień 2020- zaczynamy starania o drugie dziecko!
15/1 dwie kreski!!! -
Ja również nie uważam lekarzy za nieomylnych czy wszystko wiedzących, ale jeżeli zespół doświadczonych lekarzy daje jakieś rekomendacje poparte doświadczeniami w innych krajach, to zostało to przeanalizowane na pewno na 50 sposobów.
To tak jak z kwasem acetylosalicylowym - 15 lat temu to zło i kobieta w ciąży nie powinna. W obecnych czasach jest powszechnie stosowany u kobiet w ciąży w celu zapobiegania różnym zespołom i chorobom.
Nauka się zmienia i idzie z czasem, wychodzą nowe badania.
Nie wiemy do końca jaki wpływ na płód ma szczepionka, ale czy wiemy jakie konsekwencje są dla płodu przechorowania COVID w trakcie ciąży? Przecież tutaj część osób przeszła COVID, a też nie wiemy jak może odbić się na zdrowiu po urodzeniu dzieci.
Ja bym tylko chciała od takich osób w punktach szczepień, które odmawiają usłyszeć kto konkretnie (imię i nazwisko/nazwa Organizacji medycznej), która to zaleca i na jakiej podstawie (jakie badania), a ja sobie zweryfikuję czy ufam tej organizacji czy nie. Nie lubię pogłosek, bo to łatwo przekręcić.Gosiaaak lubi tę wiadomość
09/09/21 - urodziny długo oczekiwanego synka -
https://www.rynekzdrowia.pl/Serwis-Szczepienia/Ciezarna-poslanka-zacheca-przyszle-mamy-do-szczepien-Zaatakowali-ja-antyszczepionkowcy,221471,1018.amp"Kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat"
- Janusz Korczak
PAI-1 4G (heterozygota), ANA2 1:320, niedoczynność tarczycy, hiperprolaktynemia
7t1d (*) -
lestaa wrote:To tak jak z kwasem acetylosalicylowym - 15 lat temu to zło i kobieta w ciąży nie powinna. W obecnych czasach jest powszechnie stosowany u kobiet w ciąży w celu zapobiegania różnym zespołom i chorobom.
Nauka się zmienia i idzie z czasem, wychodzą nowe badania.
Nie wiemy do końca jaki wpływ na płód ma szczepionka, ale czy wiemy jakie konsekwencje są dla płodu przechorowania COVID w trakcie ciąży? Przecież tutaj część osób przeszła COVID, a też nie wiemy jak może odbić się na zdrowiu po urodzeniu dzieci.
Mnie przekonuje, że I, II oraz III faza badań klinicznych została zakończona i to jest standardem, że badania na kolejnych grupach w tym dzieciach, ciężarnych i kobietach karmiących odbywają się już po uzyskaniu pozwolenia na dopuszczenie do obrotu, tak jak ze wszystkimi produktami leczniczymi. Ja też bardziej obawiam się tego, jaki wpływ nawet bezobjawowy Covid może mieć na rozwijające się narządy u dzieci, zbyt wiele słyszałam o "long Covid" i następstwach dla płuc, serca, układu nerwowego itd. u dorosłych, a co dopiero w delikatnym, mniej odpornym i dopiero rozwijającym się organizmie. Teraz w kalendarzu szczepień dzieci jest wiele nowych szczepionek, których jeszcze niedawno nie bylo i tak samo nie wiadomo, jakie długofalowe skutki mogą mieć same szczepionki, jak i podawanie ich wszystkich na raz. A chociażby taka no-spa powszechnie używana w ciąży, wciąż nie ma badań klinicznych na ciężarnych, ale w stanach zagrożenia poronieniem jest zalecana przez lekarzy, bo korzyść przewyższa ewentualne ryzyko. Morfina i leki zwiotczające, podawane przy intubacji wcześniaków też nie posiadają badań w tej grupie, ale używa się ich, by by ratować ich życie lub złagodzić ból."Kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat"
- Janusz Korczak
PAI-1 4G (heterozygota), ANA2 1:320, niedoczynność tarczycy, hiperprolaktynemia
7t1d (*) -
Ja przeszłam COVID w październiku. W grudniu zaszłam w ciąże. Tez średnio mądrze. Sperma męża była w jego organizmie podczas choroby. Tez nikt nie ma pojęcia czy to będzie miało znaczenie dla zdrowia dziecka. Pozostaje mieć nadzieje ze nic nie zaszkodziło dziecku. Ale bojąc się tak wszystkiego to bym w życiu się na ciąże nie zdecydowała.
Wiele wytycznych się zmienia. Świat nauki się zmienia. Mnie właśnie to przeraża ze oni ciagle zmieniają zdanie. I to ich gadanie „wg najnowszych wytycznych”. A za kilka miesięcy nowe wytyczne. O tym duphostanie tez mi lekarka mówiła. Ale o trochę innych skutkach ubocznych. I dwie koleżanki ginekolozki były na jednym szkoleniu i jedna przepisuje dalej na potęgę a druga ograniczyła do niezbędnego minimum. Każda ma inne zdanie czym bardZiej ryzykuje -
Dreamer wrote:Ja przeszłam COVID w październiku. W grudniu zaszłam w ciąże. Tez średnio mądrze. Sperma męża była w jego organizmie podczas choroby. Tez nikt nie ma pojęcia czy to będzie miało znaczenie dla zdrowia dziecka. Pozostaje mieć nadzieje ze nic nie zaszkodziło dziecku. Ale bojąc się tak wszystkiego to bym w życiu się na ciąże nie zdecydowała.
Wiele wytycznych się zmienia. Świat nauki się zmienia. Mnie właśnie to przeraża ze oni ciagle zmieniają zdanie. I to ich gadanie „wg najnowszych wytycznych”. A za kilka miesięcy nowe wytyczne. O tym duphostanie tez mi lekarka mówiła. Ale o trochę innych skutkach ubocznych. I dwie koleżanki ginekolozki były na jednym szkoleniu i jedna przepisuje dalej na potęgę a druga ograniczyła do niezbędnego minimum. Każda ma inne zdanie czym bardZiej ryzykuje -
Dreamer wrote:Ja przeszłam COVID w październiku. W grudniu zaszłam w ciąże. Tez średnio mądrze. Sperma męża była w jego organizmie podczas choroby. Tez nikt nie ma pojęcia czy to będzie miało znaczenie dla zdrowia dziecka. Pozostaje mieć nadzieje ze nic nie zaszkodziło dziecku. Ale bojąc się tak wszystkiego to bym w życiu się na ciąże nie zdecydowała.
Wiele wytycznych się zmienia. Świat nauki się zmienia. Mnie właśnie to przeraża ze oni ciagle zmieniają zdanie. I to ich gadanie „wg najnowszych wytycznych”. A za kilka miesięcy nowe wytyczne. O tym duphostanie tez mi lekarka mówiła. Ale o trochę innych skutkach ubocznych. I dwie koleżanki ginekolozki były na jednym szkoleniu i jedna przepisuje dalej na potęgę a druga ograniczyła do niezbędnego minimum. Każda ma inne zdanie czym bardZiej ryzykuje
Dreamer ja też mam taką historię ciąży. W październiku Covid, a w grudniu ciąża. Myślę czasem, że może to miało wpływ na moja nieprawidłowa biochemie w prenatalnych. A może da jeszcze jakieś inne skutki, których nie przewidziany albo dopiero zobaczymy w USG. W tej ciąży każde USG to dla mnie stres, że coś się popsuje.❤Ada&Pola❤
-
Magu wrote:Tak jest ze wszystkimi zaleceniami, począwszy od takiej drobnej rzeczy jak pielęgnacja pępka: spirytus, gencjana, za czasów mojego pierwszego porodu octenisept był na piedestale, a teraz podobno octenisept już jest "bee".
A to też ciekawe, Octenisept jeszcze w 2019 był ok... to jakie są aktualne zalecenia? Bo np. mojej siostrze w Danii aktualnie kazali zupełnie nie ruszać kikuta pępowiny i wykąpać dziecko dopiero kiedy odpadnie. Co kraj, to inne zalecenia."Kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat"
- Janusz Korczak
PAI-1 4G (heterozygota), ANA2 1:320, niedoczynność tarczycy, hiperprolaktynemia
7t1d (*) -
Marcelina85 wrote:A to też ciekawe, Octenisept jeszcze w 2019 był ok... to jakie są aktualne zalecenia? Bo np. mojej siostrze w Danii aktualnie kazali zupełnie nie ruszać kikuta pępowiny i wykąpać dziecko dopiero kiedy odpadnie. Co kraj, to inne zalecenia.
Marcelina85 lubi tę wiadomość
Starania od 2016 r.
Decyzja o IVF grudzień 2018.
I podejście: kwiecień 2019
30/4 transfer, 8/5 dwie kreski! 10/6 pierwsze USG i jest ❤
Wrzesień 2020- zaczynamy starania o drugie dziecko!
15/1 dwie kreski!!! -
Marianka@87 poczułam się tak samo kilka dni temu, niepewnie i jakby wszyscy dookoła coś wiedzieli, a nie chcieli powiedzieć wprost.
Zostałaś potraktowana w ten sam sposób co ja 🤷♀️
Dostałam pozwolenie na ewentualne zaszczepienie się w 3 trymestrze ciąży.
Na tą chwilę raczej nie zaszczepię się w ciąży wcale. Trudno, może będę żałowała. Ale póki co, boję się bardziej niż wcześniej -
Hej, wszystkim po weekendzie.
Jest środek nocy, a ja znowu nie śpię. Cały zeszły tydzień był trudny pod tym wzgledem.
Mam w nocy jakieś turbo spalanie, mega przemianę materii itd. średnio to fajne. Dodatkowo dziś mały ma czkawkę. Czuję jak podskakuje. (Z jedneek strony to miła odmiana, bo ruchy dontej pory czułam baaardzo delikatnie, a jestem już 22+5, a z drugiej znowu będą braki snu). Brak silnego odczuwania ruchów malca jest spowodowana łożyskiem z przodu oraz moją wagą więc się nie martwię 🙂.
Z frustracji sprzątam w nocy. Biegam niczym zjawa po mieszkaniu i otwieram okna bo jest mi mega gorąco.
Od jakichś 2 tyg moje hormony szaleją i czuję się z emocjami jak nastolatka.
To trudne do przepracowania, bo na ogół jestem rozsądna. A tu ciągle odczuwana złość.
Wkurzenie na wszystko.
Staram się rozładowywać emocje. Spacer, ćwiczenia, spotkania z przyjaciółkami i nawet jakieś zakupy, chociaz to często przypomina window shopping i zwykłe pogaduchy🙂.
W moim przypadku takie pogorszenie nastroju jest spowodowane brakiem w ruchu. Ćwiczenia tak by, aż poczuć ból mięśni i mega zmeczenie z ogromnym usmiechem na twarzy.
Tera zwykły dluzszy spacer to dla mnie maraton z ogromną liczbą przystanków na siku wiec trasa musi je uwzględniać.
Dodatkowo brakuje mi seksu. (Mam polipa sporego i on niestety mnie obecnie ogranicza.)
Sorka za uzewnętrznianie się. Za dużo pary emocjonalnej we mnie.
Po prostu boję się, że jak nie znajdę dla tego wszystkiego jakiegoś ujścia to wpadnę w błędne koło i nabawię się depresji.
-
Hej.
Ja również witam się po weekendzie. Wczoraj byliśmy na komunii mojej siostrzenicy. Objadłam się za wszelkie czasy.
Dziś powrót do pracy, jeszcze w sumie 6 dni i idę na L4. Niby fajnie, ale dziwnie mi z taką wizją. 🤪
27.12.2020 - II 🍀
28.12.2020 - HCG total 197,98 mUl/ml 😍
30.12.2020 - HCG total 529,92 mUl/ml 😍
15.01.2021 💗
******************************************************
* 28 lat
* starania od 04.2019
ON: 250 MLN całość, morfologia 1%, reszta parametrów ok. -
Co do covid i szczepionek każdy ma inne zdanie - i to chyba w najbliższym czasie się nie zmieni.
27.12.2020 - II 🍀
28.12.2020 - HCG total 197,98 mUl/ml 😍
30.12.2020 - HCG total 529,92 mUl/ml 😍
15.01.2021 💗
******************************************************
* 28 lat
* starania od 04.2019
ON: 250 MLN całość, morfologia 1%, reszta parametrów ok. -
Marcelina85 wrote:A to też ciekawe, Octenisept jeszcze w 2019 był ok... to jakie są aktualne zalecenia? Bo np. mojej siostrze w Danii aktualnie kazali zupełnie nie ruszać kikuta pępowiny i wykąpać dziecko dopiero kiedy odpadnie. Co kraj, to inne zalecenia.
-
Apple Lady wrote:Hej, wszystkim po weekendzie.
Jest środek nocy, a ja znowu nie śpię. Cały zeszły tydzień był trudny pod tym wzgledem.
Mam w nocy jakieś turbo spalanie, mega przemianę materii itd. średnio to fajne. Dodatkowo dziś mały ma czkawkę. Czuję jak podskakuje. (Z jedneek strony to miła odmiana, bo ruchy dontej pory czułam baaardzo delikatnie, a jestem już 22+5, a z drugiej znowu będą braki snu). Brak silnego odczuwania ruchów malca jest spowodowana łożyskiem z przodu oraz moją wagą więc się nie martwię 🙂.
Z frustracji sprzątam w nocy. Biegam niczym zjawa po mieszkaniu i otwieram okna bo jest mi mega gorąco.
Od jakichś 2 tyg moje hormony szaleją i czuję się z emocjami jak nastolatka.
To trudne do przepracowania, bo na ogół jestem rozsądna. A tu ciągle odczuwana złość.
Wkurzenie na wszystko.
Staram się rozładowywać emocje. Spacer, ćwiczenia, spotkania z przyjaciółkami i nawet jakieś zakupy, chociaz to często przypomina window shopping i zwykłe pogaduchy🙂.
W moim przypadku takie pogorszenie nastroju jest spowodowane brakiem w ruchu. Ćwiczenia tak by, aż poczuć ból mięśni i mega zmeczenie z ogromnym usmiechem na twarzy.
Tera zwykły dluzszy spacer to dla mnie maraton z ogromną liczbą przystanków na siku wiec trasa musi je uwzględniać.
Dodatkowo brakuje mi seksu. (Mam polipa sporego i on niestety mnie obecnie ogranicza.)
Sorka za uzewnętrznianie się. Za dużo pary emocjonalnej we mnie.
Po prostu boję się, że jak nie znajdę dla tego wszystkiego jakiegoś ujścia to wpadnę w błędne koło i nabawię się depresji.
Co do nocy to w trakcie nocy jeszcze w miarę śpię. Ale jak się przebudzę nad ranem, ok. 4-5 to często już nie mogę zasnąć. -
Hej, a ja czekam do laboratorium. Jadę przed otwarciem licząc, że będę pierwsza a tu 7 osob przede mna. Oczywiście że swojego przywileju jeszcze nie korzystam bo nie lubię robic zamieszania. Tym bardziej, że sami emeryci przede mna. I tez czekam sobie na zewnątrz na słoneczku wiec jest luzik
za to Wojtek ostatnio mnie denerwuje bo co parę dni robi się spokojniejszy. Wiem, że to zależy od jego ulozenia Ale w tamtym tygodniu juz fajnie kopał A teraz 4 razy dziennie serie delikatnych musnięć.