Mamusie wrzesień 2021❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
ami_ami wrote:Ciekawi mnie ostatni punkt, dlaczego?
Bo to nie jest przyjemne i jednak nie do końca konieczne, wystarczy jak lekarz zbada mnie na początku jak przyjadę i raz podczas całej akcji porodowejMagda - mbc lubi tę wiadomość
-
Ulaa wrote:- nie zgadzam się na obecność studentów
- jeśli będzie to możliwe, to chcę sama wybierać pozycję w jakiej najlepiej się czuję
- jeśli to możliwe, to chcę uniknąć nacięcia (na szczęście w szpitalu, w którym chcę rodzić nie nacinają rutynowo)
- proszę o przyciemnienie świateł oraz względną ciszę podczas kiedy dziecko będzie wychodziło na świat
- zgadzam się na szczepienia obowiązkowe, ale dopiero w drugiej dobie życia dziecka
- zgadzam się na podanie wit K domięśniowo
- zgadzam się na zakroplenie oczu noworodka po porodzie
- w miarę możliwości chciałabym jak najrzadziej być badana wewnętrznie
To chyba takie najważniejsze, jak mi się coś jeszcze przypomni to dopiszę 😊
Nie wiedziałam ze można nie zgodzić się na wit k czy zakropieni oczu. Ale nie chodziłam na szkole rodzenia i przyznaje ja nie byłam zupełnie przygotowana do porodu. Nawet nie planowałam robić planu porodu. Z tymi studentami to jest problem faktycznie. Ja miałam z nimi styczność po poronieniu. Było to straszne dla mnie. Siedzą i patrzą jak lekarz Ci tam gmyra. No ale gdzieś się uczyć musza
-
Dreamer wrote:U mnie powróciła mega zgaga. Myślałam ze mam już to z głowy. No i nocka ciężka. Przekręcam sie jak sloniatko z boku na bok.
Ale w końcu zrobiło sie chłodno. Wręcz można jakaś bluzę założyć. -
Ulaa wrote:Bo to nie jest przyjemne i jednak nie do końca konieczne, wystarczy jak lekarz zbada mnie na początku jak przyjadę i raz podczas całej akcji porodowej
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 sierpnia 2021, 14:15
Starania od 2016 r.
Decyzja o IVF grudzień 2018.
I podejście: kwiecień 2019
30/4 transfer, 8/5 dwie kreski! 10/6 pierwsze USG i jest ❤
Wrzesień 2020- zaczynamy starania o drugie dziecko!
15/1 dwie kreski!!! -
Marianka@87 wrote:Ja mam ponoć taka specyfikę szyjki że czeka mnie szybki poród, oczywiści nikt gwarancji nie da, ale też siedziałam ile się dało w domu (taka polityka w Szwecji..) jak zaczęły się skurcze co 3 min to syn już wychodził, w samochodzie nie mogłam siedzieć a od przyjęcia na porodówke, po 15 min byliśmy już we 3
Na szkole rodzenia w Polsce nam mówili, że do szpitala przy pierwszym dziecku to powinno się jechać przy skurczach co 5 min, a wieloródki jak co 10 min.
Jakie są zalecenia w Szwecji dla wieloródek? Może zamiast indukcji to pojedziesz do szpitala przy skurczach co 10 min?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 sierpnia 2021, 14:45
09/09/21 - urodziny długo oczekiwanego synka -
Jesteśmy po wizycie, Julian waży 2400g, szyjka znowu się skróciła do 2 cm, jest rozwarta lekko tak jak była więc doktor powiedział, że nie dociągnę terminu, ale żeby się nie martwić, bo już jest bezpiecznie 😊
Pierwszy raz starsi synkowie weszli na usg i zobaczyli "na żywo" brata w brzuszku 🥰
Aaa no i zapytałam co z miejscami na gdańskich porodówkach (ten lekarz na co dzień pracuje w Elblągu), mówił, że ten weekend to był armagedon i z Zaspy miał kilka telefonów czy mogą przyjąć pacjentki do Elbląga.
My jeśli nie będzie miejsc jak zacznę rodzic, to pewnie pojedziemy do Elbląga 🤷♀️Magu, Tusianka, lestaa, majóweczka83 lubią tę wiadomość
-
Ja dziś po wizycie, lekkie rozwarcie, szyjka 1,5cm. Skierowanie do szpitala dostałam więc od jutra zaczynam 'urlop'🙈🤣 być może tylko kilka dni na podanie sterydu i do domu chyba że coś będzie nie tak. Przepływy się nawet poprawiły, więc ten szpital jest tylko tak na wszelki wypadek. Młody obrócił się już głową w dół, a jeszcze tydzień temu był odwrotnie😅 gin mi mówiła że abym jeszcze że 2 tyg wytrzymała i będzie super
Magu, Tusianka, Nalia, lestaa, Mum2b, Etoilka, majóweczka83 lubią tę wiadomość
-
Polska to zacofany kraj i w niektórych szpitalach nadal tną profilaktycznie. Niestety. W tym temacie dużo mówi Marta lekarz kobiet na Instagramie... A kobiety niestety myślą że jak je ktoś natnie tak po prostu to będzie lepiej bo nie pękną. Jednak nacięcie nie chroni przed pęknieciem.
Ulaa lubi tę wiadomość
31.12.2020 pozytywny test, beta HCG 53,4 mUl/ml (26dc)
04.01.2021 beta HCG 417 mUl/ml , progesteron 34,5 ng/ml
11.01.2021 beta HCG 6572 mUl/ml
12.01.2021 pęcherzyk ciążowy 0.82 cm + pęcherzyk żółtkowy 0.27 cm
15.01.2021 beta HCG 26 361 mIU/ml
30.02.2021 Mały człowiek - 200 g
-
Studenci muszą się gdzieś uczyć... A moja siostra mówiła, że dla niej studentka przy porodzie była zbawieniem, bo jej kręgosłup masowała itp.
Mama Trójki lubi tę wiadomość
27.12.2020 - II 🍀
28.12.2020 - HCG total 197,98 mUl/ml 😍
30.12.2020 - HCG total 529,92 mUl/ml 😍
15.01.2021 💗
******************************************************
* 28 lat
* starania od 04.2019
ON: 250 MLN całość, morfologia 1%, reszta parametrów ok. -
W szpitalu, w którym będę rodzić raczej studentów nie będzie, chociaż sporadycznie się zdarzają. Jakby byli to mi to jakoś bardzo nie przeszkadza, ja do tego jakoś tak na luzaku podchodzę. Plan porodu jakiś tam napisałam, ale ja jestem dość elastyczna. Chciałabym trafić po prostu na położną i lekarza ze zdrowym podejściem.
-
lestaa wrote:Na szkole rodzenia w Polsce nam mówili, że do szpitala przy pierwszym dziecku to powinno się jechać przy skurczach co 5 min, a wieloródki jak co 10 min.
Jakie są zalecenia w Szwecji dla wieloródek? Może zamiast indukcji to pojedziesz do szpitala przy skurczach co 10 min?Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 sierpnia 2021, 18:13
Starania od 2016 r.
Decyzja o IVF grudzień 2018.
I podejście: kwiecień 2019
30/4 transfer, 8/5 dwie kreski! 10/6 pierwsze USG i jest ❤
Wrzesień 2020- zaczynamy starania o drugie dziecko!
15/1 dwie kreski!!! -
Marianka@87 wrote:A jak to jest z tym nacięciem? Ja rodziłam na początku 2020 i tutaj wciąż jest taka polityka, że nie nacinają, chyba że jest jakiś problem ale to musi być opinia lekarza (rodzi sie tylko z położną), bo pęknięcia naturalne lepiej się goją niz nacięcie 🤔 nie interesowałam się jakos zbytnio badaniami na ten temat ale zdaje się, ze praktyka sie trochę różni w Polsce bo wuele koleżanek czy kobiet w rodzinie było nacinanych
lepiej pęknąć.
Ja gdybym rodziła sn, to ochrona krocza byłaby zdecydowanie w moim planie.
No i ja też nie jestem za medykalizacją i przyspieszaniem.
Ciąża może trwać 42tygodnie i tyle
Prawda jest taka, że najlepej urodzić jednak w tym 40tc i później.
Poczytajcie sobie o early term infant.
Poród to jest bardzo złożona kwestia i są dziewczyny z taką budową ciała, że jeśli szpital nie umożliwia innych pozycji, to dziecko się nie wstawi w kanał choćby nie wiem co.
Dla mnie ważne byłoby też to ile czasu po odpłynięciu wód mogę pozostać w domu.
Pierwszy poród mi się tak zaczął i wiedziałam tylko tyle, że muszę jechać do szpitala, ale
w sumie nie było to konieczne moim zdaniem, z perspektywy czasu.
Teraz mam inaczej, bo mam planowe cc i szew ściągany dzień przed, a nie w 37+0 jak za pierwszym razem.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 sierpnia 2021, 20:16
majóweczka83 lubi tę wiadomość
💙11.06.2019
💙 05.08.2021 -
Hej,
Dziś miałam bardzo trudny dzień. Miałam wizytę u proktologa, bo miałam sprawy tyłkowe. Okazało się, że to nie hemoroidy, a zakrzepica. Mogliśmy usunąć guzki od razu na wizycie, bo nie wchłonęłyby się same. (Były już za duże).
Zabieg odbył się w znieczuleniu miejscowym. Nie był przyjemny😑, ale go przeżyłam..... Bolało mnie nadal co podobno było dziwne. Aaa no i właśnie tu się zaczęło.
Po wyjsciu lekarza zostałam z pielęgniarką, bo zaczęło mi sie robić lekko słabo. Potem coraz bardziej słabo, do tego zaczęły się nudności. Potem nagle zaczął mnie boleć brzuch z lewej strony, po boku, od góry potem na dół.
Potem odruchy wymiotne.
Zleciało sie w LuxMedzie mnóstwo ludzi. Badać mnie, sprawdzać tętno moje i dziecka. Ból nie przechodził więc zdecydowali by przewieźć mnie do szpitala Bródnowskiego. Trafił mi się cudowny lekarz, bardzo zaangażowany.
Zrobili KTG, USG, badanie na fotelu. Na szczęście wszystko było ok z maluchem. Doktor chciał zostawić mnie na oddziale, ale jak wszystko było dobrze to stwierdził, że nie ma przesłanek. Ja się ucieszyłam, bo w szpitalach się bardzo denerwuje.
Najadłam się bardzo dużo strachu. 😔🙁
Po powrocie do domu z tego zmęczenia i adrenaliny usnęłam.
Ranka na tyłku nadal ciągnie, mały dziś wariuje i czuję jak mi sie macica stawia. Efekt dnia chyba. Teraz planuję kilka bardzo nudnych dni poświęconych oddychaniu, aby się uspokoić. -
Ulaa wrote:Niezbyt dobre opinie słyszałam od koleżanek o tym szpitalu. Wolałabym nie trafić do Gdyni jednak
A co dokładnie mówią?
Ja ogólnie jestem zadowolona z tego szpitala. Krocze miałam nacięte dopiero jak było zagrożenie życia małego i musieli mi pomóc go wypchnąć. Jedyny minus z porodu był taki, że położna kazała mi leżeć cały czas na lewym boku, a przy parciu na plecach. Teraz przy drugim porodzie mam nadzieję, że będę pewniejsza siebie i powiem, że w takiej pozycji rodzić nie chcę.
O szpitalu w Elblągu też słyszałam bardzo dobre opinie, ale jak dla mnie to za daleko. Już na samą myśl mam stresa, że tam nie zdążę dojechać 😂