Mamusie wrzesień 2021❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyZostawię Wam bardzo trafny cytat Segritty, z którym się absolutnie zgadzam.
"Noworodka nie można przyzwyczaić do noszenia, bo to by było jak wyłowić z morza rybę i przyzwyczajać ją do wody. Noworodek jedyne co zna, to noszenie, kołysanie i spanie z mamą. On już jest do tego przyzwyczajony, bo nigdy nie miał inaczej."Mimi__, Tusianka, Ania95, Marcia86, Benus191, majóweczka83, Marcelina85 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Mama Trójki wrote:Zostawię Wam bardzo trafny cytat Segritty, z którym się absolutnie zgadzam.
"Noworodka nie można przyzwyczaić do noszenia, bo to by było jak wyłowić z morza rybę i przyzwyczajać ją do wody. Noworodek jedyne co zna, to noszenie, kołysanie i spanie z mamą. On już jest do tego przyzwyczajony, bo nigdy nie miał inaczej."
Uwielbiam ten cytat ❤️Mama Trójki lubi tę wiadomość
-
A ja to dzisiaj jestem zadowolona ze moje dziecko reaguje na noszenie. Do tej pory wyła na okrągło i noszenie nic nie dawało. A dzisiaj się trochę uspokaja jak ja nosze. Ale szansami to tak sobie myśle po co robię te kilometry z nią na rękach ja wyje tak samo w pozycji leżącej… ehh
A mnie się zebrało na kilka pytań.
Ja dziewczyny się czujecie na końcówce połogu ? Równowaga psychiczna wraca do normy ? Jak humory ? Czy wszystkie dolegliwości ciążowe ustąpiły czy coś zostało ?
Czy któryś bobas był już na usg bioderek ? Czy któraś rezygnuje z tego badania ?
Jak śpicie ? Dziecko w łóżeczku czy w łóżku ? Ja lubię czuwać nad mała i często w nocy kładę rękę na klatce piersiowej i sprawdzam czy oddycha. Czy ktoś tak ma czy tylko Ze mnie taki świr ?
Kontynujecie jakieś witaminy ? I jak dieta ? Bo u mnie teraz leży i kwiczy. Śniadanie o 12 bo wcześniej nie ma jak. Wiec kilogramy tez lecą. -
nick nieaktualnyU mnie zostało delikatne plamienie tylko. Hormony chyba już się ustabilizowały i nie ryczę co chwile. Bioderka mamy za tydzień i przez położenie miednicowe nie ma opcji żebyśmy go nie robili. Mała lepiej śpi w naszym łóżku ale jak jest między nami to obydwoje średnio śpimy bo cały czas na nią uważamy. Ja ją biorę do łóżka jak mąż już wstanie do pracy i po ostatnim karmieniu już mi się nei chce jej odkładać i mamy więcej miejsca 😅 tak, też czasami w panice sprawdzam czy oddycha jak nie słysze.
Dopiero skończyłam moje ciążowe witaminy i przeszłam na Vitalpil Mama bo podobno ratuje wypadające włosy czego mega się boje, bo w ciąży nie wypadł mi ani jeden.
Diety brak, odbijam sobie cały czas cukrzycę ciążowa i mogłabym jeść same słodycze. Dla laktacji jednak zmuszam się do normalnego jedzenia 😄 z +20 kilo zostało mi jakieś 6, więc powoli myślę o powrocie do bardziej zbilansowanego jedzenia.lestaa lubi tę wiadomość
-
Dreamer wrote:A ja to dzisiaj jestem zadowolona ze moje dziecko reaguje na noszenie. Do tej pory wyła na okrągło i noszenie nic nie dawało. A dzisiaj się trochę uspokaja jak ja nosze. Ale szansami to tak sobie myśle po co robię te kilometry z nią na rękach ja wyje tak samo w pozycji leżącej… ehh
A mnie się zebrało na kilka pytań.
Ja dziewczyny się czujecie na końcówce połogu ? Równowaga psychiczna wraca do normy ? Jak humory ? Czy wszystkie dolegliwości ciążowe ustąpiły czy coś zostało ?
Czy któryś bobas był już na usg bioderek ? Czy któraś rezygnuje z tego badania ?
Jak śpicie ? Dziecko w łóżeczku czy w łóżku ? Ja lubię czuwać nad mała i często w nocy kładę rękę na klatce piersiowej i sprawdzam czy oddycha. Czy ktoś tak ma czy tylko Ze mnie taki świr ?
Kontynujecie jakieś witaminy ? I jak dieta ? Bo u mnie teraz leży i kwiczy. Śniadanie o 12 bo wcześniej nie ma jak. Wiec kilogramy tez lecą.
Hormony już ok, połóg właściwie był dla mnie łaskawy jeśli chodzi o fizyczne rzeczy, psychika gorzej, ale to ze względu na hospitalizację Julka. Ale odkąd jest w domu jest dużo lepiej.
Witaminy biorę te, które poleciła mi położna - falvit mama, czuję się ok, a jak ostatnio robiłam sobie morfologię przy okazji sprawdzenia tarczycy, to nie wyszło nic niepokojącego.
Z ciąży zostało mi 5 kg i w sumie dobrze, bo z taką wagą (55kg przy wzroście 170cm) czuję się ok
Usg bioderek mamy 12 października, jedziemy prywatnie, bo na nfz chyba byśmy się nie doczekali, późno dostaliśmy skierowanie i mieliśmy mało czasu, aby się zapisać, a wszędzie raczej trzeba poczekać kilka tygodni.
Julian śpi obok naszego łóżka w dostawce, na karmienia biorę go do łóżka, ale zaraz potem odkładam, panicznie boję się przygniecenia go, zresztą dla mnie żadne spanie jak muszę czuwać czy on oddycha 🤦♀️
A dzisiejsza nocka to był sztosik!
2 pobudki o północy i o 4 nad ranem, żadnego stękania, zjadł, zmiana pieluszki i dalej śpi. Nie poznajemy z mężem Syna.. Aż zastanawiam się czy wszystko z nim ok, czy chory nie jest przypadkiem 😉
A tu Julek na 1 miesiąc życia 😍
Etoilka, Tusianka, Mama Trójki, lestaa, Cola87, majóweczka83, Swatka lubią tę wiadomość
-
Co do antykoncepcji, ja rozważam wkładkę. Tabletek nigdy nie brałam i nie wiem jak by było ze skutkami ubocznymi.
Usg bioderek robimy. Dziewczyny z Krakowa, polecacie jakieś miejsce? Myślałam o poradni na Kremerowskiej, ale po przeczytaniu opinii o lekarzu zrezygnowałam.
Mała śpi w kołysce. Sporadycznie biorę ją do łóżka, jak widzę, że nie umie zasnąć.
Witaminy biorę nadal takie jak w ciąży i będę brała do końca karmienia. Apetyt mam bardzo duży, więc jem, kiedy tylko się daco do kilogramów, to nie mam wagi, więc nie kontroluję. Czuję się dobrze sama ze sobą, więc jest ok
-
nick nieaktualnyU mnie jeszcze polog pelna para, poce sie mocno, krwanienie jest, równowaga jeszcze nie wraca, znaczy do dzieci i do męża juz jest okej, nie marudzę az tak ale do mojej mmay czy tesciowej to nie mam cierpliwosci. Fizycznie bardzo słaba jestem, corki z przedszkola nie odbiorę sama z mlodym do pediatry tez nie pojade... Witamin i lekow mam jeszcze na 2 miesiące, glownie zelazo i b12.
Janek spi u siebie w łóżeczku. 2 karmienia w nocy ma od 2 dni, przedtem byly 3.
Wczoeaj bylismy u pediatry, juz prawie 4 kg wazy.
Na wypisie ze szpitala mam inf ze odchodzi sie od profilaktycznego wykpnywania usg i żebym nie jechala z nim jak nie ma obciążen. Pediatra doradzala jednak jechac.
-
Nam tez mówili w szpitalu ze odchodzi się od rutynowego badania bioderek. Nie refundują tego wiec ciężko żeby wymagali. My raczej zrobimy.
U nas zwykle dwa karmienia w nocy. Ale ja usypiam przy karmieniu. Układam tak mała żeby się jej dobrze oddychało. I uspypiamy obie wiec mnie to wstawanie tak nie meczy.
Moja klucha strasznie rośnie. Jest cała oblana tłuszczem. Już ten tłuszczyk jej cała urodę zasłania. Grube dziecko to dla mnie nowość.
-
My również mamy dzisiaj bioderka na NFZ
Połóg całkiem dobrze zniosłam. Strasznie się pociłam w nocy, ale z humorami było lepiej niż za pierwszym razem. Już nie mam w zasadzie krwawienia, taka śluzowata wydzielina. Jutro mam kontrolę u ginekologa.
04/04/2018 3:22
3990g, 56cm -
Dawno się nie odzywałam ale podczytuje cały czas ☺️ niestety moje obawy się potwierdziły i tak jak po pierwszym porodzie tak i po tym skończyłam z depresją tylko tym razem jestem na lekach. I powiem Wam że mimo że nie mogę przy nich karmić piersią to się dużo lepiej czuje, jestem spokojna i mogę cieszyć się tym macierzyństwem. A na początku to był koszmar, nikomu nie życzę takiego stanu, nawet ciężko to opisać
nie wiem czemu tak mam, dr mówi że predyspozycje osobowościowe plus na mnie burza hormonów bardzo źle działa. Dziwi mnie tylko że natura dopuszcza coś takiego jak się dziecko rodzi...czuje się po prostu gorsza czasem nóż inne mamy
ale mam nadzieję że już będzie tylko lepiej i nigdy mi to nie wróci. Dlatego też więcej dzieci nie planuje... A poza tym u nas dobrze, Alicja w miarę grzeczna, choć coraz więcej aktywna w ciągu dnia. W nocy tak z dwa razy się budzi na karmienie i często zostaje w łóżku, bo w łóżeczku ciezko jej zasnąć, strasznie się tam wierci i wybudza co chwilę. W przyszłym tygodniu mamy pierwsza wizytę u pediatry. Pozdrawiam Was cieplutko 🥰
-
Cola, bardzo mi przykro, że znowu musiałaś przez to przejść. Cieszę się, że jest już lepiej.
Cola87 lubi tę wiadomość
<a href="https://www.tickerfactory.com"><img src="https://www.tickerfactory.com/ezt/d/1;20729;104/st/20250730/e//dt/6/k/5ffd/preg.png"></a> -
My już mieliśmy USG bioderek. Lekarz stwierdził, że jedno jest lekko dysplastyczne i dała tą pieluchę ortopedyczną... Szczerze, to średnio idzie nam zakładanie. Wczoraj spał w tym 2.5 h, tak to nie mam serca mu zakładać. Zresztą to USG minuty nie trwało na każde z bioderek, karmiłam później to następna była ok, pózniej wyszła z pielucha itp... chyba dają je w razie w. 🤔
Ja dziś zaniosłam mocz na posiew, bo mam infekcje w pochwie ale lekarz kazał zbadać i mocz. U mnie na usg wszystko ok, macica obkurczona. Szymek kończy dziś 6 tygodni!
Mały śpi ze mną w łóżku, ale od dziś spróbuję go kłaść w łóżeczku, chociaż ja wolę go mieć obok.
27.12.2020 - II 🍀
28.12.2020 - HCG total 197,98 mUl/ml 😍
30.12.2020 - HCG total 529,92 mUl/ml 😍
15.01.2021 💗
******************************************************
* 28 lat
* starania od 04.2019
ON: 250 MLN całość, morfologia 1%, reszta parametrów ok. -
nick nieaktualnyCola nie jesteś gorsza niz inne mamy!! Jesteś najlepsza mama dla swoich dzieci, lepszej nigdzie by nie znalazly.
Bardzo dobrze, ze sie leczysz. Ja teraz psychicznie niby okej, baby blues mnie ominął przez moje problemy zdrowotne i szpital Janka. Jednak jak zasypiam to czasami wybudza mnie dźwięk tych wszystkich respiratorów, monitorów i innych urządzeń z intensywnej terapii. Myślę o psychologu albo psychoterapeucie. Więcej dzieci nie planuje ale chciałabym sie pozbyc tego obciazenia.
W szpitalu miałam psychologa ale mialam wrazenie, ze ja wiem więcej od niej momentami, więc musiałabym kogos sprawdzonego szukać -
W połogu miałam chyba pierwsze 10 dni takie, że płakałam i byłam bardzo rozchwiana emocjonalnie. Później już było lepiej. Co prawda płakałam przedwczoraj, ale to nie był wpływ hormonów tylko płacz z powodu bólu zadanego przez członka rodziny. Ale to było przykre doświadczenie, i bez ciąży i połogu mógł się płacz zdarzyć.
Ogólnie czuję się OK. Wczoraj byłam u fizjo uroginekologicznej i wszystko wygląda bardzo dobrze. Blizna ładna, elastyczna i nie widać, by coś się działo. Nie mam rozejścia mięśnia brzucha jedynie jeszcze takie fizjologiczne i za kilka tygodni powinno wrócić do stan sprzed ciąży. Za 4 tygodnie mogę wracać do jazdy konnej
Noce u nas różnie, ale powoli wydłużamy już przerwy między karmieniami w nocy. Chociaż dzisiaj od 24 do 3 nad ranem nie mógł zasnąć.... Siedział przy cycku, jadł, ciumkał i nie mógł zasnąć, najeść się nie dało. Dopiero trochę mleka modyfikowanego i automatycznie zasnął. Widać było, że brakowało jedzonka.
09/09/21 - urodziny długo oczekiwanego synka -
Cola 87, bardzo dobrze, że jesteś pod opieką lekarza, bierzesz leki!
Nie podoba mi się ten terror na KP w Polsce. Nie twierdzę, że nie jest to lepsza opcja dla dziecka, ale ja wychodzę z założenia, że to mama musi też o siebie zadbać. Mając depresję, a karmiąc dziecko KP nie będziesz tak czuła, bliska itd. A z dwojga, lepiej aby Mama była przy dziecku, kochała, wspierała, pomagała i dbała i karmiła mm niż aby była nieszczęśliwa i "oddalona" psychicznie od dziecka.09/09/21 - urodziny długo oczekiwanego synka -
Dziękuję dziewczyny za wsparcie. Mimo że na lekach czuje się naprawdę dobrze to do psychologa też idę. Chcę mieć to pod kontrolą i przy odstawianiu leków mam nadzieję że nic mi nie wróci. Z tym karmieniem to się uryczalam też, najpierw w szpitalu nie miałam pokarmu, a jak zaczęłam brać leki to dostałam nawału...musiałam brać bromergon na zatrzymanie laktacji. Przykro mi że nie dam jej tego co tak cenne ale mam nadzieję że wynagrodze jej to moim spokojem i radością że ja mam. A tym bardziej musiałam zadbać o swoje zdrowie psychiczne żeby starszy synek nie widział jak mama płacze ciągle.