Marcowe (2023) Mamusie
-
WIADOMOŚĆ
-
Tyśka na moje oko S to takie 36, M to takie 38, raczej standardowo, niech się też wypowiedzą inne użytkowniczki.
Mikka były ostatnio w ofercie? Muszę chyba zakupić nowe.
Dzisiaj pojechałam do rodziców i do sklepu na drugi koniec miasta i okazało się, że nie wzięłam torebki- tak sobie jeździłam bez dokumentów telefonu pieniędzy. W tamtym tygodniu pojechałam do sklepu i na parkingu zorientowałam się, że miałam w planach jechać do innego 🙈. Baby brain pełną parą 😱😅 -
Ciążowa_Gapsy wrote:Konieczynka, potwierdzam, jest pieknie!
Wciąż czekam na odpowiedź od lekarza prowadzącego. Plamienia ustały, tzn.byly jeszcze w śluzie brązowe miejsca, ale to raczej pozostałości tamtej żywej krwi. Emocje mi już opadły, jestem spokojniejsza, raz jeszcze dziękuję za wsparcie! Odkryłam, że bardzo stresuje mnie gdybym miała leżeć przez pół roku. Mam nadzieję, że się na to nie zanosi przy szyjce 4.1. Pamiętam z pierwszej ciąży ile mnie to kosztowało. W październiku chce wrócić na UG (jestem wykladowczynia). Zobaczymy... a słyszałyscie o sytuacjach, że z luteina dopochwowo żyje się w miarę normalnie? Tzn. chodzi na spacery itd.? Rezim Łóżkowy nie tyle nic nie daje, co nawet jesy szkodliwy...
Tak, wg najnowszej medycznej wiedzy, leżenie plackiem w ciąży nie jest wskazane, a nawet szkodzi (żylaki, zakrzepica, zaparcia, zły stan psychiczny). Odchodzi się od tego zupełnie. Ja do tej pory biorę luteinę i są dni, że nie mam czasu położyć się ani na chwilę. Mam zalecenie oszczędnego trybu życia czyli nie dźwigać siat z zakupami, raczej starać się żeby zadania domowe, które ktoś inny może ogarnąć zostawić, polegiwać w ciągu dnia i regenerować siły. Ale przy trójce dzieci w tym przy roczniaku jakoś nieszczególnie mi to wychodzi 🤷♀️Ciążowa_Gapsy lubi tę wiadomość
-
Wg mnie rozmiarówka Lidla jest większa nuż standardowo, dla mnie 36 S to jak polskie 38 M itd.
Zwykle kupuję sobie 34 XS żeby było na mnie dobre, bo noszę normalnie 36 S.
Co do tycia w ciążach, w pierwszej przytyłam 10kg,w drugiej 9kg,a w trzeciej 14kg, z tym, że ja od razu po porodzie tracę wszystko i wychodząc po dwóch dniach ze szpitala idę w swoich jeansach z przed ciąży, taka już moja uroda, choć chciałbym żeby parę kg zostało po ciąży 🤷♀️
Jedynie w piersiach bluzki są ciasne, bo co jak co, ale piersi to w ciąży i podczas kp mam ekstra 😃🤭 -
Zgadzam się, ze w Lidlu jest rozmiarówka zawyżona, ale akurat legginsy ciążowe to polecam wziąć normalny rozmiar swój, nie zaniżony. One są elastyczne, ładnie się dopasują i na koniec ciąży dzięki temu nie cisną
I z tym oszczędnym trybem życia tez się Ulu zgadzam z Toba, mój lekarz tez ma takie zdanie. Przy problemach z szyjka w tamtej ciąży duuuzo odpoczywalam, ale obiad robiłam, czasem pojechałam do kogoś w gości itpUlaa lubi tę wiadomość
-
Co do legginsów z Lidla ja przed ciąża nosiłam 34 i teraz zamówiłam online te legginsy w rozmiarze XS i są idealne, jedynie dla mnie są trochę cienkie i wiem że jak zrobi się chłodniej będę musiała kupić pod nie ciążowe rajstopy bo zamarzę 😅Starania od 12.2019
Lipiec 2021 Sono Hsg ✅
29.01.2022 1 IUI ❌
(leki : Clostilbegyt+ Ovitrelle)
01.03.2022 2 IUI - ❌
(leki: Aromek + Ovitrelle)
➡️ 05.2022 IVF - ICSI 🤞🏻
Leki : od 21 dc Estrofen💊
Krótki protokół - stymulacja : Bemfola 175, Orgalutran 0.25, przed punkcją : Ovitrelle +Gonapeptyl.
Wychodowalam 13 pęcherzyków.
Punkcja 31.05.2022🥚 - > pobrano 9 komórek-> blastki 5dniowe 3x❄️❄️❄️ transfer odroczony
1 FET 30.06.2022 🤞🏻-beta Hcg 9dpt 241! 🤞🏻🧡, beta Hch 12dpt 1177! 🤞🏻🧡
USG 5+5 - > mamy zarodek 🧡🙏🏻
USG 7+4 - > zarodek dalej z nami i jest serduszko 😍 crl 1, 32 cm tętno 160
USG 9+3/9+6->bejbik dalej na pokładzie 😍crl 2,97 cm tętno 180 🧡❤️
10+6 badanie Sanco - wynik prawidłowy ❤️ będzie synek 🧡👶🏼 -
Cześć Dziewczyny!
Mąż zabrał młodą na plac zabaw, a ja zabieram się za porządek w szafie. Podzielę ubrania na te większe i te które będą bezużyteczne przez najbliższe 6-8mc.
Wczoraj chowałam letnie i za małe ubranka córki. Ależ mi się żal zrobiło, że będę musiała połowę sprzedać. Chłopiec raczej sukienki nie ubierze 🤔😅
Miłej niedzieli!
⏰ PTP 09.03.2023
💙 Chłopak!
❤️19.07.2022
⏸ 29.06.2022
👧🏼 2020 -
Cześć,
Baaaardzo dużo naskrobałyście- wszystko przeczytałam, ale nie jestem w stanie się odnieść do poszczególnych wpisów:)
Zaczynamy leniwą niedziele, a wczoraj świętowaliśmy 3 urodziny syna
BoboBolek łącze się z Tobą i biorę się za szafę młodego
Dobrej niedzieli !Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 września 2022, 12:47
-
Mikaaa92 wrote:Ulaa melduję że rybka zjedzona! Nie zdążyłam tylko zrobić zdjęcia bo się na nią rzuciłam 😂 ale tłumy tam macieee!
Super! Na zdrówko ❤️
Mam nadzieję, że wszystko smakowało ☺️
Powiem Ci, że mimo, wczorajszej pogody (bo dzisiaj było bardzo ładnie i ciepło) to ruch był ogromny! Nawet mój mąż był zdziwiony 😂
A dzisiaj to wiadomo, słońce, ciepło więc i ludzie więcej wychodzą na spacery, potem głodni idą na obiadek 🙈Mikaaa92 lubi tę wiadomość
-
Raz jeszcze dziękuję Wam za Wasze głosy i za to, że mnie tak przyjęłyście Musiałam sobie to wszystko ułożyć w głowie. Jestem już spokojniejsza - jutro dzwonię do lekarza i postaram się do niego umówić prywatnie, żeby spokojnie porozmawiać o tym, co się u mnie dzieje. Jak mnie zleje, to zmieniam znowu prowadzącego - trudno.
Odkryłam też jedną prawidłowość. Jest mi bliskie podejście naturalne i jestem w Internecie otoczona takimi treściami. Bliskie jest mi jak najbardziej naturalne podejście do porodu, próba uniknięcia znieczulenia czy oksytocyny, fundacje takie jak Rodzić po Ludzku, które podkreślają podmiotowość i decyzyjność kobiety, nawet niektóre klimaty hipnoporodowe. I to jest fantastyczne, ale kiedy potem następuje zderzenie z rzeczywistością, to te ideały wydają się być wydumane i same w sobie zaczynają być źródłem stresu. I kliknęło mi w głowie, że nadal chcę rodzić możliwie naturalnie, ale też że nie wyklucza się to ani z luteiną ani z szybkimi wizytami. Myślę o poszukaniu dobrej położnej od połowy ciąży.
A jakie jest Wasze podejście do tematu naturalności/medykalizacji ciąży i porodu? -
Ciążowa_Gapsy wrote:Raz jeszcze dziękuję Wam za Wasze głosy i za to, że mnie tak przyjęłyście Musiałam sobie to wszystko ułożyć w głowie. Jestem już spokojniejsza - jutro dzwonię do lekarza i postaram się do niego umówić prywatnie, żeby spokojnie porozmawiać o tym, co się u mnie dzieje. Jak mnie zleje, to zmieniam znowu prowadzącego - trudno.
Odkryłam też jedną prawidłowość. Jest mi bliskie podejście naturalne i jestem w Internecie otoczona takimi treściami. Bliskie jest mi jak najbardziej naturalne podejście do porodu, próba uniknięcia znieczulenia czy oksytocyny, fundacje takie jak Rodzić po Ludzku, które podkreślają podmiotowość i decyzyjność kobiety, nawet niektóre klimaty hipnoporodowe. I to jest fantastyczne, ale kiedy potem następuje zderzenie z rzeczywistością, to te ideały wydają się być wydumane i same w sobie zaczynają być źródłem stresu. I kliknęło mi w głowie, że nadal chcę rodzić możliwie naturalnie, ale też że nie wyklucza się to ani z luteiną ani z szybkimi wizytami. Myślę o poszukaniu dobrej położnej od połowy ciąży.
A jakie jest Wasze podejście do tematu naturalności/medykalizacji ciąży i porodu?
Może wydam się większości bardzo przyziemna, ale ja jestem zadaniowcem. Dlatego dla mnie poród to zadanie do wykonania. W dodatku takie, którego nikt nie zrobi za mnie. Oczywiście zgadzam się z tym, że kobieta podczas całego porodu powinna być traktowana jak człowiek, a nie jak kolejny przypadek medyczny, ale daleka jestem od odchodzenia od medykalizacji porodu, m.in dlatego, że od wielu, wielu lat walczyłyśmy o godne warunki porodu w szpitalach, o bardzo dobrą opiekę podczas porodu jak i po porodzie dla matki i dziecka, to jest wielkie osiągnięcie medycyny, kobiety rzadko już umierają podczas porodu czy po powikłaniach po porodzie.. Może za daleko wchodzę w temat, ale boję się tych stwierdzeń, że co raz więcej kobiet wolałaby urodzić w domu, w asyscie tylko położnej.. Dla mnie jest to cofanie się w rozwoju.
Ale to tylko moje zdanie.
Za dużo przeżyłam podczas i po moich porodach żebym teraz mówiła, że medykalizacja ciąży i porodów jest czymś niepotrzebnym.Tyśka , Madzixon lubią tę wiadomość
-
Właśnie pierwszy raz znalazłam tętno Gabrysi 🥰 do tej pory podjęłam kilka prób, ale nie mogłam wyszukać, teraz też trochę musiałam poświęcić czasu żeby odnaleźć tą moją małą pchłę, ale udało się 💪
Tyśka , Zniechecona, Jusia 82, Ciążowa_Gapsy, Niewidzialnaa lubią tę wiadomość
-
Ulaa super, ze znalazlas tetno, na pewno teraz bedziesz spokojniejsza ❤️
I w zupelnosci popieram Twoje slowa - jestem za tym, zeby kazda rodzaca kobieta miala wybor co do pozycji rodzenia, znieczulenia itd. Nie neguje naturalistycznego podejscia, ale chcialabym jednak móc skorzystać w kryzysowym momencie z dobrodziejstw medycyny. Jak ktos nie chce to tez ok, ale osobiscie przyznaje, nie widze w tym nic fajnego 😅Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 września 2022, 06:47
Ulaa, Madzixon lubią tę wiadomość
14.02.2023 - Maja (47cm/2980g) 🥰🥳💝
-
Dobijcie mnie.. Już któraś noc z rzędu nieprzespana, budzę się nad ranem około 4.30-5 i nie mogę zasnąć ponownie 🥺
Jak zasnę to synek budzi się o 6.30, co prawda mąż wstaje z nim i idą do salonu żebym mogła jeszcze pospać, ale ja już nie mogę zasnąć 😏 i tak śpię po 4-5 godzin na dobę..
Dzisiaj mam usg prenatalne ❤️ niestety mąż zostaje z najmłodszym synkiem, bo akurat to jest pora jego drzemki 🤷♀️ ale może uda się coś nagrać na pendrive to obejrzy sobie w domu 😃 -
Ja na znieczulenie pisze się pierwsza hehe nie wspominam jakiś źle mojego porodu, ale po wielu godzinach nagle zrobiło się mnóstwo ludzi, padały różne słowa. Każdy zaglądał między nogi, dumał co zrobić. Nie chciałam żeby ciągnęli próżniowo, na szczęście nie zdążyłam protestować bo i to by nie wyciągnęło mojego dziecka. Więc szybko kolejna szpryca i na operacyjna. Później tylko wyczekiwałam kolejnej morfinki. Taaaak znieczulenie ja poproszę. W domu za żadne skarby bym nie chciała rodzic. Właśnie z obawy na komplikacje. Nigdy nie wiadomo co się stanie.... Mam mnóstwo leku w sobie w tej ciąży. Przed każda wizyta stres +100, myśl czy ciąża jest zywa. Jak wybiegam myślami do porodu to z 1 strony nie chce CC bo długo i ciężko dochodziłam do siebie, ale jak pomyślę o sn to maluje mi się wizja pękniętej macicy. W 1 ciąży nie miałam w sobie tylu obaw, ale też przechodziłam ja bez objawów takich jak teraz. Nooo to sobie podpisałam hehe
-
Jeszcze może dodam, że u mnie ból powoduje złość. Nie użalam się nigdy, że mnie boli, tylko jestem zła, nie na bol tylko tak ogólnie. Zanim mi podali znieczulenie podczas porodu to zamiast się skupić na rodzeniu ja byłam po prostu wkur**ona ( taaaak nazywajmy rzeczy po imieniu heh) irytowało mnie wszystko. Przeszkadzało mi to bardziej niż sam bol 🙈.
-
No właśnie- nie da się przewidzieć przepiegu porodu. Ja tak jak Lucy nie wyobrażam sobie rodzić w domu. Mam świadomość, że gdybym drugiego dziecka nie rodziła w szpitalu, gdyby nie szybka reakcja personelu, gdyby nie to że położna w podróży między jedną salą a drugą siedziała na mnie okrakiem trzymając rękę w moim kroczu, podtrzymując główkę dziecka żeby nie zsuwala się w trakcie skurczy, gdyby nie pilna cesarka, moje dziecko najzwyczajniej w świecie udusiloby się. I nadal nie chcę cesarki i będę bronić się przed nią bo czuję potrzebę naturalnego porodu ale wiem tez ze poród to już nie tylko moja potrzeba ale też potrzeba mojego dziecka.
-
Ula kciuki za prenatalne 🤞
Ja też nie wyobrażam sobie porodu w domu, szczególnie pierwszego, lubię czuć się zaopiekowana, wiedzieć że obok jest lekarz, że jestem na bieżąco monitorowana i w razie czego zareagują. I też jestem w życiu zadaniowcem
A mi morze wyszło bokiem i mam tak zalgnięte ucho że zaraz oszaleję 😱💗 Iga 👶 3540 g 54 cm