Marcowe (2023) Mamusie
-
WIADOMOŚĆ
-
Elza,
W sumie to ostatnio skłaniam się nieco bardziej ku UCK.
Różnica czasowa między dojazdami do tych dwóch szpitali niewielka.
Z tego co pamietam to ty też jesteś z Gdyni. To mamy taką samą.
W moim przypadku lepiej jechać miastem. To wychodzi zazwyczaj trochę ponad 30min. Jak mąż jechał na Zaspę w nocy to chyba 20min wyszło.
Co do pomocy rodziny.
Ja w sumie przy pierwszym dziecku wolałam sama wszystko ogarniać, z pomocą męża. Raczej bez dziadków.
Teraz pewnie będę prosić o pomoc 🤷🏽♀️Aż się ogarnę, zorganizuje na nowo.
Elza wspomniała o spacerowaniu… i tak sobie myślę, że pogoda jeszcze nie rozpieszcza… daleko jej do wiosennej 😒⏰ PTP 09.03.2023
💙 Chłopak!
❤️19.07.2022
⏸ 29.06.2022
👧🏼 2020 -
Konieczynka ja jadłam śniadanie normalnie w dniu indukcji w szpitalu, z tego, co pamietam. Tylko podczas porodu nie jadłam, jedynie piłam wode. Ale jakoś nawet nie czułam się zbyt głodna przez zaabsorbowanie sytuacja. Tylko, ze no u mnie ta indukcja nie była jakaś długa…
Czy to zależy od szpitala, ze pozwalają na śniadanie lub nie? Ktoś może wie?
My nie za bardzo możemy liczyć na pomoc kogokolwiek, ale już chyba przywykłam. Mówię sobie, ze to moje dzieci i jakoś się kręci
Za godzinę wreszcie moja wizyta! ❤️ -
U mnie pierwsze dwa tygodnie w planach mąż, potem moja mama. Ja ogólnie nie chciałam pomocy mamy i nie prosiłam ją o to. Miałyśmy dużo rozmów na ten temat. Powiedziałam jej szczerze, że kiedy przyjeżdżała pomagać przy pierworodnym denerwowało mnie, jak co chwile dawała mi dobre rady. Młody nie chciał się przystawiać, albo go zalewało mlekiem, a ona mi wymyślała różne pozycje karmienia. Wtedy słuchałam, teraz myśle, że byłam głupia. Potem się czepiała co jem, że dziecko będzie bolec brzuszek. Że płacze bo jem rzeczy, które go wzdymają… potem mi kazała jeść kanapki z miodem, a potem w internetach przeczytała, że miód uczula i przez tydzień przeżywała, że uczuliła wnuka. Z perspektywy czasu wiem, że ciągłe usypianie młodego (bo powinien spać, żeby miał sile rosnąć) sprawiało, że nie spał w nocy. Mi non stop marudziła, że jestem za cienko ubrana. Za cienki dres, za cienkie skarpetki 🤯🤯 że dziecko musi mieć zdrową mamę i tak w koło Macieju. Wtedy miała 2 tyg urlopu. Teraz ja w ogóle nie chciałam, a ona mi wywaliła, że wziela 2 MIESIĄCE urlopu. Zszokowało mnie to, nawet nie wiedziałam jak to skomentować.
Powiedziałam jej, to co napisałam wyżej i że nie wyobrażam sobie, żeby to się teraz miało powtórzyć. Ustaliłyśmy, czego ewentualnie od niej mogę oczekiwać: potrzebować (pomoc ze straszakiem/ obiadem dla niego) i zero dobrych rad dotyczących karmienia/ jedzenia/ ubierania. Nie była to miła rozmowa, ale postawiłam zagrać w otwarte karty. Jestem już za stara, żeby spełniać czyjeś marzenia przy realizacji się w roli babci. Kocham moją mamę bardzo mocno i jestem jej wdzięczna za chęć pomocy. Nie chce jednak przezywać tego wszystkiego znowu i poniekąd „marnować” ten czas na denerwowanie się zachowaniem mamy. Bo ten czas już nie wróci, a pomimo że jest trudny, to tez magiczny..
Jusia 82 lubi tę wiadomość
-
Wow chicaloca 🙈 właśnie takich komentarzy i dobrych rad się boję bo ja wszystko bardzo biorę do siebie, a jeszcze przy baby blues pewnie się to spotęguje 🙄
Ale jestem z Ciebie super dumna, że postanowiłaś powiedzieć mamie co Cię boli i umiałaś postawić granice 👍 Pomoc pomocą, ale każda matka powinna działać wg swojej intuicji, nasze mamy już miały swój czas przy wychowywaniu nas 😉💗 Iga 👶 3540 g 54 cm
-
Ja tez brałam i biorę nadal. Bardzo szanuje zdanie mojej mamy i to była chyba jedna z najcięższych rozmów, bo zazwyczaj staram się jej nie ranić. Ale tamten czas z jej dobrymi radami był dla mnie jeszcze trudniejszy niż jakby ich nie było, dlatego musiałam jej to powiedzieć.
Na pewno nie każda mama taka jest 😅 -
Konieczynka do jutra wszystko może się zdarzyć jeszcze 😁 jednak wierze ze już masz dość i chyba lepiej po prostu już przeczekać i liczyć po prostu ze wywołanie sprawnie pojdzie..dziwne ze każą być naczczo 🫣 faktycznie jakby zaczęli od balonika oxy itp to przecież może to trwać z dwa dni nawet…
Gusia powodzenia! Daj koniecznie znac 🤗
Chica ja Cię podziwiam ze dałaś rade 😆🫣 ja nie miałam przy córce pomocy, ale w sumie nawet nie prosiłam. Czasami zdarzały się jakieś „rady” odnośnie karmienia, ubierania itp mojej mamy jej sióstr czy babci ale ja to wpuszczam jednym uchem drugim wypuszczam. Teściowa nie mówi nic, mąż się śmieje ze ona się mnie boi 😆
Teraz będę bardziej oczekiwać chyba pomocy, ale to nad starsza, żeby właśnie może więcej ją zabierali i zapewniali rozrywkę jakas bo wiem ze jak będę karmić to dopóki nie znajdziemy sobie jakiegoś rytmu i nie ustabilizuje laktacji to dziecko będzie mi wisiało dzien i noc🫣
Ale ostatnio tez mieliśmy trochę spięcie z moja babcia i siostra mamy odnośnie słodyczy, bo córka nie ma kupowane na codzień. Poszliśmy do babci na kawe w weekend a tam dzieciaki mojej ciotki do woli, obiadu nawet nie zjadły, a słodyczy pełno na stole. My pozwoliliśmy zjesc, ale potem powiedzieliśmy ze wiecej już nie. A córka siedząc u mojej babci na kolanach zaczęła jesc szarlotkę z talerza - moja babcia nic..ja mówię ze ma zabrac i nie robic jej smaku, a ona ze przecież sama bierze. No dziwne żeby niespełna dwulatka nie brała jak ma pod nos podstawione 😆 na co największy hit to moja babcia z tekstem „ale Ty się boisz ze będzie miała cukrzyce czy co?” 😆😆😆 kobieta która sama od 20
Lat ma i nadal nie wie jak ten mechanizm działa…🫣 to się rozpisałam 😝 ale wkurza mnie jak MY rodzice mówimy nie a cała reszta swoje..to jak my potem wychodzimy w oczach tego dziecka.. -
BoboBolek wrote:Konieczynka,
Czy u Ciebie nie mieli zaczynać od balonika/ cewnika Foley’a?
Jak Ci to założą to możesz z nim chodzić nawet 24h…
Tyle bez jedzenia? Nie będziesz miała siły na poród?!
Właśnie okaże się jutro, ale lekarz powiedział że najprawdopodobniej od razu oxytocyne. Bo szyjka już krótka i nie będzie na co założyć. W czwartek wyszło 1cm , ja nie wiem 😳 -
Roksi, rozumiem ten bol. Moi rodzice to maja jasno powiedziala, ze jesli chca przywiezc cos slodkiego koniecznie to ma to byc gorzka czekolada. I tak robia, a dziewczynki sa zadowolone bo lubia. Tesciowa tez sie juz nauczyla i nigdy nie przywozi slodyczy, Zawsze jakies gazetki i owoce. Choc co u niej w domu sie dzieje jak sa teraz to nie wiem, ale mam wrazenie ze nasze dziewczyny sa juz na tyle kumate ze nie orzesadzaja w tej materii. Nawet jak sa jakies imprezy w przedskzolu, to zjedza cukierka, ciastko I koniec. Nie rzucaja sie na slodkie, wiedza ze w nadmiarze szkodzi (kiedys pozwolilam starszej najesc sie w opor, pol nocy wymiotowala I do dzis to pamieta ).
My jak sie Krzys urodzi to nawet nie zapraszamy nikogo na wielkanoc juz oglosilismy ze sie nie wybieramy, gdzie tam… ja w pologu, dziecko male a u nas w rodzinie mnostwo dzieci gile itd. Chcemy spedzic we wlasnie gronie, w sumie juz 2 razy tak spedzalismy wielkanoc i bylo bardzo Milo
chicaloca lubi tę wiadomość
-
Konieczynka jeśli szyjkę masz przygotowana to może faktycznie zaczną od razu od oxy bo jeśli szyjka jest niegotowa to wtedy zazwyczaj balonik..
Ehh dla mnie temat słodyczy to naprawdę zmora 🫣 ja nie chce zakazywać, nawet sami ostatnio dajemy spróbować, ale chcemy jakos tak nauczyc z umiarem właśnie, żeby potem dziecko nie szło na jakieś urodziny i pół imprezy spędziło objadając pół stołu 😆 ciężko tak znalezc złoty środek 🫣
Jak idzie do kogoś to tez pozwolimy dac, ale szczególnie moi dziadkowie nie rozumieją chyba co to znaczy troche, bo przecież ona tak ładnie prosi..No sory ona ma 21 miesięcy i nie stawia warunków 😆
Dziewczyny a odbiegając od tematu chcecie mieć lewatywę przed porodem? Ja nigdy nie miałam, ale podczas ostatniego porodu polozna cały czas mi gadała „musisz się wys.. żeby urodzić” i ona tylko zmieniała podkłady pode mna…i tak mi dźwięczą te słowa w głowie ze nie chce teraz o tym myśleć…
I byłam zdecydowana teraz na lewatywę, ale czytam i różnie piszą… -
Roksi ja nie mialam. Wydaje mi sie ze byla kupa w trakcie porodu, ale to polozna ogarniala a ze to juz byly parte to ja nic nie widzialam ani nie czulam to jest fizjologia… polozne sa do tego przyzwyczajone. W moim szpitalu nie praktykuje sie lewatywy przed porodem.
-
Dziewczyny, ale ruch 😁 do środy porody zaplanowane, to kto w czwartek? 😁
BoboBolek, nie martw się, ja mam termin na 28.03 więc też jeszcze sobie poczekam. Mam tylko nadzieję, że w kwietniu nie urodzę..
Co do rozstępów, to ja się nałogowo smaruję, rano oliwka, wieczorem krem, póki co nie ma nic ale to jeszcze miesiąc więc w każdej chwili mogą wyskoczyć. Czy geny są odpowiedzialne? Nie wiem, moja mama ma cały brzuch w rozstepach i moja siostra też, druga siostra po 2 ciążach ani jednego..
Lewatywę położna na szkole rodzenia nam bardzo polecała, mówiła że to rozkręca trochę akcje porodową, ale ja się boję, że nie zdążę do łazienki jak mnie skurcz złapie 🤭 albo nie oczyści do końca i później będą kleksy co chwilę 🙈 ale tak jak Asha pisze, to fizjologia i położne są przygotowane na to więc staram się nie myśleć o tym za bardzo i mam nadzieję, że samo mnie przeczysci przed porodem.
Tyska, czekamy na wieści 🤞👧+🧑+👶+🐻❄️
2023 - synek ❤️
31.12.2024 ⏸️ beta 33
2.01.2025 beta 123
23.01 - wizyta -
Moje drogie,
Czwartek to ja sobie rezerwuje 😂
Takie moje życzenie. Bardzo bym chciała…
Aczkolwiek tak jak pisałam… obawy mam, że będę rodzic dopiero około 20 marca…
Mówią, że na drugi poród nie trzeba tyle czekać… aleee kto to wie.
ROZSTĘPY
Co do rozstępów. Moja mama ma cały brzuch w zeberkę.
W pierwszej ciąży mi nie wyskoczyły. Jeden, ale się schował w pępku, taki drobny.
Teraz mam ich sporo, szerokich, 10-15cm wokół pępka właśnie. W różnych kierunkach się rozchodzą.
Używam tego samego kremu co w pierwszej ciąży. Smaruje się 2 razy dziennie minimalnie 🤷🏽♀️
Czytałam coś u retinalu… Że ładnie po nim bledną… pewnie zacznę stosować zaraz po porodzie.
Oprócz tego poszukam jakieś zabiegów…
LEWATYWA
Ja miałam w torbie porodowej. Położne powiedziały, że po KTG będę mogła zrobić.
Jednak poszło tak szybko, że nie zdążyłam…
No i była 💩… jak tylko poczułam, że wyłazi to poprosiłam, żeby położne sprzątnęły „wszystko co ze mnie wychodzi” i wymieniły podkład…
Teraz nie mam w ogóle zamiaru kupować.
Fizjologia.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 lutego 2023, 15:26
⏰ PTP 09.03.2023
💙 Chłopak!
❤️19.07.2022
⏸ 29.06.2022
👧🏼 2020 -
Ja nie mam ani jednego rozstępu ani po tej ciąży ani po poprzednich 💪
Wydaje mi się, że to kwestia genetyki, bo tak naprawdę moja mama też nie ma żadnego, a trójkę dzieci urodziła.
Co prawda dbam o nawilżenie skóry, ale wydaje mi się, że to jednak nie tylko dzięki temu nie mam rozstępów.
Tyśka czekamy na wieści ✊
Co do lewatywy to w pierwszej ciąży miałam, bo chciałam i sama zapytałam, w drugiej nie chciałam, ale dostałam czopki, które też podziałały rozluźniająco nie tylko na szyjkę, a trzeciej przeczyściło mnie konkretnie przed porodem więc nie było też potrzeby, a teraz zobaczymy, jak mnie nie przeczyści to sama sobie w domu zrobię. Wiem, że to fizjologia, ale jednak wolę mieć puste jelita chyba 😂 -
Chicacaloca- z całego serca podziwiam za tą rozmowę, którą przeprowadziłaś. Fajnie, że postawiłaś granicę i nadzieja że Twoja mama naprawdę wzięła to do siebie.
Ja właśnie z tego powodu nie mam życzenia żeby ktokolwiek przyjeżdżał z nami siedzieć. Po porodzie mąż weźmie od 2-4 tyg. wolnego (w zależności czy będzie poród SN czy cc) i jakoś będziemy sobie radzić.
Wielkanoc też zapowiedziałam że spędzimy sami
Ja też zawzięcie się smaruję i póki co ani jednego rozstępu. Ale też wydaje mi się, że tu dużo wnoszą predyspozycje...
Ciekawe jak Tyska.....
Starania od 2014 ,
1 ICSI maj 2018, ❄️❄️❄️
2 ICSI sierpień 2019, ❄️❄️❄️❄️❄️
3 ICSI kwiecień 2021❄️❄️❄️
9 transferów NOVUM (1cb, 1 poronienie zatrzymane)
10. transfer INVIMED (podane 2 blastki 3BB i 2CC) - 29.06.22 r.: 7dpt-20, 9 dpt- 60,12 dpt - 346, 14 dpt - 1096, 17 dpt- 4020, 20 dpt- 7200, 22 dpt - 14200
4 ICSI lipiec 2024- brak zdrowych zarodków
5 ICSI wrzesień 2024 - ❄️❄️ (zdrowe po PGTA)
11. transfer, beta<0,2
12. transfer 09.01.25 beta 6dpt:59,6 , 8dpt:152 -
Z rozstepami powiem wprost, bo troche sie znam 😅 - jak maja byc to i tak beda. Wszystko zalezy od sprezystosci i podatnosci skory na rozciaganie oraz od predyspozycji genetycznych. Tu nie ma cudow, nawet najdrozsze balsamy, kremy i masaze rozstepow nie zredukuja, co najwyzej zmniejsza widocznosc. Rozstep jest blizna, ktora wytworzyla sie bez pekniecia naskorka, wiec ciezko oczekiwac zeby to sie zeszlo pod skora, bo my tak chcemy.
Przy swiezych rozstepach polecam oczywiscie nawilzanie skory, masaze szczotką, banke chinska, mikrodermabrazje, mezoterapie (iglowke i mikroiglowke), ale to wszystko bedzie jedynie poprawa elastycznosci i zmniejszeniem widocznosci. W moim odczuciu najlepiej dzialaja lasery, bo tam w zaleznosci od uzytej wiazki efekt dochodzi do roznej glebokosci skory, ale nadal nie bedzie to pozbycie sie problemu tylko jego złagodzenie. Jedyna na prawde skuteczna metoda pozbycia sie rozstepow(czyli blizn) jest wyciecie chirurgiczne, z ktorego rowniez...zostanie blizna, ale to czy warto zalezy od skali problemu, wiec nalezy z pewnoscia sensownie oszacowac bilans zyskow i strat 😅
Podsumowujac - osobiscie mam mnostwo rozstepow pomimo nieograniczonego dostepu do wyzej wymienionych zabiegow - brak efektow, zostala mi chirurgia estetyczna, ale jednak podziekuje po ciazy mam brzuch w zeberke i mowie, ze to sa moje blizny miłosci. Czekalam na to dziecko z taka miloscia, ze moglabym miec po nim rozstepy nawet na czole
Tez odswiezam i czekam na Tyske
Chicaloca wow, szanuje bardzo takie postawienie sprawy wprost. Na pewno nie bylo to latwe, ale z pewnoscia potrzebne.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 lutego 2023, 17:13
Ulaa lubi tę wiadomość
14.02.2023 - Maja (47cm/2980g) 🥰🥳💝
-
Daje znać po wizycie, ze… nie do końca przebiegła po mojej myśli 😅 to znaczy z Zosia wszystko okej, z pomiarów wyszła dziś 2,927 wiec całkiem okej, ale mam szyjke zgładzona i rozwarcie na 2 cm, afi już tylko 9 i stare łożysko i lekarz dał mi skierowanie na jutro do szpital, gdzie maja zdecydować co dalej. Chciałabym bardzo, żeby zrobili tylko ktg i puścili do domu, ale obawiam się, ze zostanę… I płakać mi się chce, ze zostawię małą z mężem na dłużej niż 2 dni 😔
-
Co do rozstępów, to w tej ciąży miałam obwód brzucha ponad 120 i nie zrobiły mi się. Pewnie gdybym chłopaki dłużej posiedzieli to mógłby się jakiś pojawić, bo moja skóra była już do granic możliwości napięta, ale szczerze, w żadnej ciąży się jakoś nie smarowałam specjalnie. Jedynie co to się nagminnie drapałam 🙄🫠 w każdej ciąży, może to poprawia ukrwienie??