Marcowe dzieci 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Farbowałam włosy i w 1 i w 2 ciąży i dzieciakom nic nie było
wybieraj farby nieśmierdzące i uprzedź fryzjerkę o tym ze jesteś w ciąży
Dla mnie takich rzeczy że być muszą jest dosyć sporo. do szpitala na 100% zabiore jednorazowe gatki dla siebie i nocne podpaskibez tego ani rusz tego zapomnieć nie można
Dla dzidziusia oczywiście fotelik, wózek, łóżeczko, przewijak(ja miałam taki na łóżeczko pasował i na turystyczne i tradycyjne drewnianenaprawdę wygoda gdy jesteś świeżo po porodzie i nie musisz przebierać dziecka w pozycji siedzącej lub się nachylać )
rożek a nawet dwa - czułam się dużo pewniej gdy podnosiłam noworodka zawiniętego w taki rożek lub kocyk niż tak po prostu bez niczego
pościele i kocyki ja używam tradycyjnych pościeli , śpiworki u mnie nie zdawały egzaminu moje dzieci ich po prostu nie lubiły
Jak mi się coś przypomni to dopiszeTeraz na 1000% zafunduje sobie baldachim nad łóżeczko dziecka żeby żadne owady nie dokuczały bo rodzimy na wiosnę i te wszystkie muszki komary i inne dziadostwo u nie w lesie pojawi się w ogromnych ilościach
-
Noż cholera, że tak powiem. Odebrałam wyniki krzywej glukozowej i insulinowej i glukozę mam ok
(na czczo 72, po1 godz. 129 i 2 godz. 109 przy obciążeniu 75g) za to insulinę w kosmos mi wyrzuciło! Mam zdiagnozowaną insulinoopornosć ale do tej pory dieta wystarczała. W ciąży leków nie dostanę a martwię się co z maluchem teraz... 11.02, 67.9 i 60.1 - najgorszy wynik po 2 godzinach, gdyby spadł do 40 chociaż to bym się tak nie spięła a tu diabetolog w piątek czeka i dietetyk chyba... TSH mam w normie (0.9) ale innych nie oznaczałam. Coś mnie trafi zaraz.
06.01.2010 - syn Artur
08.2013 - [*] 8t
08.2016 - [*] 9t
06.03.2018 - syn Marek -
ok, to ja się postaram spisywać te wszystkie rzeczy o których piszecie, że mogą nam się przydać i będziemy sukcesywnie uzupełniać
Przydają się tez właśnie cenne uwagi, typu, że np, tą dużą poduszkę/rogala do spania można tez używać na zasadzie kokona, fajnie tez jak piszecie o wadach różnych przedmiotów, które miałyście a dlaczego nie zdały egzaminu. Ja np. bardzo chciałabym się dowiedzieć czegoś więcej o laktatorach. Czy warto wydać więcej i kupić elektryczny, czy manualny jest wystarczający?
Marietta lubi tę wiadomość
-
Ja laktator miałam ręczny i teraz też taki kupię. Łatwiej mi było "wyczuć" pierś i samemu dostosować siłę i tempo. Mnie był potrzebny ze względu na niebotyczne ilości mleka, które musiałam odciągać06.01.2010 - syn Artur
08.2013 - [*] 8t
08.2016 - [*] 9t
06.03.2018 - syn Marek -
kinia2111 wrote:ok, to ja się postaram spisywać te wszystkie rzeczy o których piszecie, że mogą nam się przydać i będziemy sukcesywnie uzupełniać
Przydają się tez właśnie cenne uwagi, typu, że np, tą dużą poduszkę/rogala do spania można tez używać na zasadzie kokona, fajnie tez jak piszecie o wadach różnych przedmiotów, które miałyście a dlaczego nie zdały egzaminu. Ja np. bardzo chciałabym się dowiedzieć czegoś więcej o laktatorach. Czy warto wydać więcej i kupić elektryczny, czy manualny jest wystarczający?
-
Z moich doświadczeń przydaje się kosz Mojżesza, łóżeczko, komoda z przewijakiem, rogal do karmienia.
Dla Mamy- wkladki laktacyjne, gatki jednorazowe, podklady poporodowe.
Dla maluszka- rożek, body z krótkim rękawem, bluzy rozpinane, dresowe spodnie, getry, bawełniana czapeczka, kocyki, płaska podusia, kolderka. Srebrna grzechotka do gryzienia- najlepszaaaaa!
Jestem zwolenniczka metody Montessori wiec dużo inspiracji czerpię z tej metody.
W późniejszym okresie- puzzle na podlodze, drewniane zabawki, zawieszki kontrastowe do łóżeczka itd.
Zojkaaa, kasia S-R lubią tę wiadomość
😇😁😇😇😁 -
Cześć dziewczyny. Ja dziś wrocilam do domu.sytuacja się uspokoiła, ale muszę leżeć -wstaję właściwie tylko do łazienki. Mam nadzieję, ze za kilka tygodni to łożysko się podniesie i będę mogła zacząć się ruszać. Z Małą ok - dziś na USG podobno miała czkawka i ma juz ponad 7cm. Apetyt zaczął mi wracać i dobrze, bo na razie cały czas wagaw dół.
Widzę, ze temat akcesoriów dla dzieci się pojawił. Teraz będę leżakować, to znajdę dużo czasu na szukanie różności:-)
A, dziś oficjalnie zaczynamy 2 trymestr. Oby juz nie było żadnych niefajnych niespodzianekWiadomość wyedytowana przez autora: 18 września 2017, 16:04
Droga po pierwszego Potwora;):
2 poronienia
1 cb
3 inseminacje
Pół ciąży w szpitalu
Efekt: Zdrowa córka!!!))
Droga po drugiego Potwora:
6 inseminacji
I ICSI - 5 zapłodnionych komórek,1 transfer (bardzo słabego zarodka), pozostałe nie przetrwały 3 doby
2 ICSI - 6 zapłodnionych komórek, wszystkie przestały się rozwijać w 3 dobie
3 ICSI - 18 zapłodnionych komórek. Mamy 4 blastocysty -
Stworzyłam listę, proszę o dalsze sugestie, co dodać, czy coś wyrzucić, będziemy uzupełniać
https://docs.google.com/document/d/e/2PACX-1vTrvqgiPhadXISkD8smPnkd7l7mYBQ3o_rVJNP5cwibfgMntW7o0q77WA7ve3YpmmQmKwAnfMLVzQuc/pub
Wklejam link, ale nie wiem czy to się tak da otworzyć :p Jak nie to będę próbować inaczejWiadomość wyedytowana przez autora: 18 września 2017, 17:30
OjMaryś, Natka94 lubią tę wiadomość
-
Zgredek 12 wrote:Jestem zwolenniczka metody Montessori wiec dużo inspiracji czerpię z tej metody.
chociaż cały czas nie wiem tyle ile bym chciała. Czy masz jakieś ulubione źródło informacji na ten temat?
I jeszcze jedno, czy jest tu opcja wysłania prywatnej wiadomości? Mogłybyśmy się czasem wymienić materiałami etc.
A i do PatSim chętnie bym się odezwała bo ona chyba też z dolnośląskiego.
PatSim daj znać czy nie masz nic przeciwko
Właśnie zbieram się na następną wizytę
-
Zgredek 12 wrote:Z moich doświadczeń przydaje się kosz Mojżesza, łóżeczko, komoda z przewijakiem, rogal do karmienia.
Dla Mamy- wkladki laktacyjne, gatki jednorazowe, podklady poporodowe.
Dla maluszka- rożek, body z krótkim rękawem, bluzy rozpinane, dresowe spodnie, getry, bawełniana czapeczka, kocyki, płaska podusia, kolderka. Srebrna grzechotka do gryzienia- najlepszaaaaa!
Jestem zwolenniczka metody Montessori wiec dużo inspiracji czerpię z tej metody.
W późniejszym okresie- puzzle na podlodze, drewniane zabawki, zawieszki kontrastowe do łóżeczka itd.
Ja pracuję w metodzie Montessori od 10 lat i też nie wyobrażam sobie innego modelu wychowania dzieckaZgredek 12 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyZojkaaa wrote:Ja też jestem zwolenniczką pedagogiki Montessori
chociaż cały czas nie wiem tyle ile bym chciała. Czy masz jakieś ulubione źródło informacji na ten temat?
I jeszcze jedno, czy jest tu opcja wysłania prywatnej wiadomości? Mogłybyśmy się czasem wymienić materiałami etc.
A i do PatSim chętnie bym się odezwała bo ona chyba też z dolnośląskiego.
PatSim daj znać czy nie masz nic przeciwko
Właśnie zbieram się na następną wizytę
Jasne
Co za dzień, miałam się uczyć na obronę i z bezsilności zrobiłam krem z dyni, mus z dyni, bo jutro testuje przepis Lewandowskiej na śniadanie, posprzątałam, poodkurzałam (a wybitnie tego nienawidzę) i idę ćwiczyć, żeby pochłonąć w końcu ten krem
-
Jeśli chodzi o majtki jednorazowe jeśli macie mieć cesarkę to koniecznie te siateczkowe, żeby do blizny dochodziło powietrze. No i swój Octenisept się przydaje bo kilka razy dziennie trzeba psikać czy to blizna po cięciu cesarskim czy krocza. Ja używałam też do kikuta pępka u małego, chociaż polacają waciki nasączone spirytusem to szybciej odpada.
Dla siebie na pewno weźcie koszule do karmienia min 2, klapki pod prysznic i takie po oddziale żeby chodzić, koniecznie ładowarka do telefonu, czasem przyda się książka do poczytania, (moja siostra tak robiła, ja spałam zamiast czytać), staniki do karmienia (nobla dla tego kto je wymyślił) , biżuterię zostawić najlepiej w domu bo w szpitalu się nie przyda i tak trzeba zdjąć w razie różnych zabiegów np cesarki. pamiętam że w Szpitalu Bródnowskim były potrzebne duże podkłady na łóżko żeby pościeli nie zabrudzić i folia pod prześcieradło taka nieprzemakalna. Ręczniki dla siebie, jak dla mnie 2 to mało (bo leci cały czas i zaraz są brudne po prysznicu jak się wytrzemy) i weźcie sobie coś do żarcia i wodę mineralną do picia koniecznie ( najlepiej tę ze smokiem do picia bo są wygodne) własny kubek i sztućce też warto mieć.
Dla dziecko to jeszcze takie duże waciki do mycia twarzy wodą przegotowaną, na pewno sól fizjologiczna do mycia oczek.
Do szpitala koniecznie niedrapki bądź skarpetki.
to tylko takie moje pomysłyAgi83, Marietta lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-73084.png -
syla2312 wrote:Jeśli chodzi o majtki jednorazowe jeśli macie mieć cesarkę to koniecznie te siateczkowe, żeby do blizny dochodziło powietrze. No i swój Octenisept się przydaje bo kilka razy dziennie trzeba psikać czy to blizna po cięciu cesarskim czy krocza. Ja używałam też do kikuta pępka u małego, chociaż polacają waciki nasączone spirytusem to szybciej odpada.
Dla siebie na pewno weźcie koszule do karmienia min 2, klapki pod prysznic i takie po oddziale żeby chodzić, koniecznie ładowarka do telefonu, czasem przyda się książka do poczytania, (moja siostra tak robiła, ja spałam zamiast czytać), staniki do karmienia (nobla dla tego kto je wymyślił) , biżuterię zostawić najlepiej w domu bo w szpitalu się nie przyda i tak trzeba zdjąć w razie różnych zabiegów np cesarki. pamiętam że w Szpitalu Bródnowskim były potrzebne duże podkłady na łóżko żeby pościeli nie zabrudzić i folia pod prześcieradło taka nieprzemakalna. Ręczniki dla siebie, jak dla mnie 2 to mało (bo leci cały czas i zaraz są brudne po prysznicu jak się wytrzemy) i weźcie sobie coś do żarcia i wodę mineralną do picia koniecznie ( najlepiej tę ze smokiem do picia bo są wygodne) własny kubek i sztućce też warto mieć.
Dla dziecko to jeszcze takie duże waciki do mycia twarzy wodą przegotowaną, na pewno sól fizjologiczna do mycia oczek.
Do szpitala koniecznie niedrapki bądź skarpetki.
to tylko takie moje pomysły
i znów co kraj to obyczajmi nie kazali nic z raną robić, sama się pięknie wygoila. to samo z kikutem, nic nie przemywac. położna srodowiskowa tylko raz go przetarla. co do reszty się zgadzam
-
dandelion wrote:i znów co kraj to obyczaj
mi nie kazali nic z raną robić, sama się pięknie wygoila. to samo z kikutem, nic nie przemywac. położna srodowiskowa tylko raz go przetarla. co do reszty się zgadzam
No widzisz, myślę że nawet nie musi być kraj a szpital. Każdy ma inne wytyczne, ja miałam takie a Ty inne i wszystko też było dobrze
Chociaż nie wiem czy też trochę pory roku nie mają wpływu, np ja w lato małego rodziłam to skwar 40 stopni potrafił być, pewnie wtedy też łatwiej o infekcje przy takich upałach. Specjalistą nie jestem ale tak mi wpadło to do głowyWiadomość wyedytowana przez autora: 18 września 2017, 20:12
https://www.maluchy.pl/li-73084.png -
KasiaMarysiaaa wrote:Dziewczyny złapało mnie paskudne przeziębienie i nie wiem co robić leżę w łóżku ale bardzo źle się czuje chociaż na szczęście na razie nie mam wysokiej gorączki i martwię się o dziecko . Co robić?
Ja dziś coś też niepewnie się czuję - zmarzłam i obawiam się skutków. Mi przy ostatnim przeziębieniu pomogła mikstura domowej roboty (kiedyś podawałam tutaj już przepis): cała główka czosnku, 1 cebula, 5-6 cytryn, 3-4 łyżki miodu; czosnek obrać i przecisnąć, z cytryn wycisnąć sok, cebulę bardzo drobno poszatkować, wszystko zmieszać w słoiku, dodać miód. Łykać 2-3 łyżki przed każdym posiłkiem. A profilaktycznie piję na czczo szklankę wody z cytryną i miodem.
Lonia1990 wrote:Jak u Was jest z serduszkowaniem? Próbujecie, działacie?
My mieliśmy dwa podejścia i oba marne. Czuję jakąś blokadę, jakby nie było miejsca.
Nie wiem czy to normalne? Już przed ciążą miałam problemy przy kochaniu, a teraz to w ogóle jest ciężko się 'przebić'. Chyba mąż będzie miał rok przerwy
U nas w pierwszym trymestrze było jakoś rzadko, wiecznie zasypiałam. Czasem czułam też dyskomfort... może to psychika i obawa o dzidzię, a może fizjologia. Teraz się rozochociłam i jest super - częściej, przyjemnie i w ogóle
Justa1994 wrote:Dziewczyny a malowalyscie włosy w ciąży ? Ja już długo nie No ale teraz niedługo mam wesele (7 października ) i baaardzo bym chciała zrobić ale boje się o dzidziusia z tym ze ja musiałabym rozjaśniać i chciałam z olaplexem wtedy mniej się niszczą
Ostatnio wspominałam - farbuję włosy od początku ciąży, choć staram się robić to rzadziejczuję się dobrze, Maleństwo też
Dobry pomysł z tą listą dziewczyny, bo jestem kompletnie zielona w temacie macierzyństwa. Mimo, że mam 33 lata (staraliśmy się o dzidzię ok. 5 lat), to moje pierwsze dziecko i nic nie wiem. Tym trudniej mi z wizją macierzyństwa, bo niestety nie mam już ani mamy ani teściowej - żadnej dobrej rady - chcianej bądź nie. Ale na szczęście mam Was!jest też "wujek google", znajomi, więc raczej nie zginiemy
-
U nas bardzo przydał się przewijak na łóżeczko, używaliśmy chyba do końca używania łóżeczka no może krócej bo jak zaszłam w drugą ciążę to kładłam miękki i większy na podłogę. Poza tym leżaczek. Teraz musimy kupić nowy bo poprzednio mieliśmy pożyczony który teraz dostała bratowa, na później mata edukacyjna a jak mała zaczynała się przemieszczać to z racji braku dywanów pół dużego pokoju wyłożyliśmy puzzlami piankowymi. Tetry używaliśmy, flanelowych np do lekarza na przewijak. Tych muślinów czy czegoś takiego wtedy albo nie było albo nikt mi nie polecił. Rożek na początku chyba był używany a potem śpiworki. Przestały być praktyczne dopiero jak mała chodziła wzdłuż łóżeczka i się potykała i upadała. Potem kocyk a kołderka to chyba jak miała dwa lata. U nas niezbędna była suszarka do włosów na kolkę a potem przerzuciliśmy się i zasypia do tej pory przy melodyjkach z takiego pieska (leap frog my pal violet). Najlepszą pierwszą zabawką była piłeczka oball, którą dostała w prezencie. Teraz są też takie z grzechotkami itp. To jako pierwsze umiała chwycić. Laktator miałam ręczny z aventu. Niby dobry ale skrzypi okrutnie. Musiałam nim pracować w kryzysach laktacyjnych bo moja nie chciała ssać jak nic nie leciało i wyła a cycka nie chciała. Więc siedziałam po nocach i było to skuteczne. Niestety całe karmienie używałam nakładek na sutki (avent) bo najpierw płaskie brodawki a potem mała nie umiała inaczej. Okropnie upierdliwe bo jak zapomnisz to poza domem nie nakarmisz... Teraz się może zaopatrzę w taką "wyciągarkę" sutków firmy nuby żeby uniknąć nakładek. No i niezbędny był wyparzaczo-podgrzewacz. Ostatnio zamawialiśmy jako prezent dla brata w imieniu mamy to ten kosztuje ok. 100zł. Jest uniwersalny, ma wszystkie funkcje itp. (Firma chyba kt baby). Tylko jak ktoś karmi butelką to taki sterylizator męczący bo tylko na jedną butelkę. Wtedy są większe do mikrofali. Z ubranek królowały całkiem rozpinane pajace, body i śpiochy/półśpiochy. Kaptury faktycznie mało praktyczne. A odnośnie kapturów polecam ręczniki z kapturem i to te większe bo córka używa do tej pory. Leżaczek do kąpieli mieliśmy taki druciany stelaż z naciąganą tkaniną frotte. A do glutów frida ewentualnie katarek aleprzy tym drugim tak się wiła szarpała i darła że z czasem sama nie dawałam rady. Nie wiem co jeszcze ale już chyba i tak mój post jest przydługi.Tp 26/27.04.2021
10.2019 Aniołek 18tc
02.2018 Synek
12.2016 Aniołek 24tc
09.2014 Córeczka