Marcowe dzieci 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Dostałam dzisiaj zastrzyku energii i umyłam okna w domu (ludzie patrzyli jak na idiotke jak myłam w tym mrozie ale już takie brudne były że patrzeć na to nie mogłam ), odkurzyłam, umyłam podłogi, ugotowałam gulasz nawet Nawet mnie plecy nie bolą, teraz odbieram córę ze szkoły i na spacer idziemy01.2010 - córeczka nr 1
03.2018 - córeczka nr 2
-
U mnie na ktg tez cisza. Mialam dzisiaj dwa - jedno u poloznej. Mala byla super aktywna, wiec babka powiedziala, bym popoludniu przyjechala kontrolnie jeszcze raz, i wtedy dzidzia spala. Ale skurczy zero, co mnie cieszy.A. - 03.18 ❤️
V. - 05.19 💜
O. - 10.22 🩷 -
Niestety niewiadomo kiedy pojawią się skurcze. Z pierwszą córką pojechałam na porodówkę z rozwarciem 6cm ale miałam skurcze a teraz tylko bóle z krzyża ale bez spinania brzucha a mówiła dzisiaj gin że musi być do tego napinanie. Jutro jadę pobrać gbs
Cabank84 lubi tę wiadomość
-
Czuję się razniej, że nie tylka ja wyrodnie narzekam już na brzuch i ciąże. Mam wrażenie że brzuch robi sie wiekszy z każdym dniem i jest coraz trudniej nornlanie funkcjonować (albo ja tracę cierpliwość). A jeszcze przecież może to trwać i ponad 2 tygodnie...
-
Cześć dziewczyny dawno tu nie zaglądałam, troszkę nadrabiłam widzę, że z marcowych mam zrobiło się trochę lutowych ) ja też marudzę już na brzuch i ciążę. Szagierka urodziła dwa dni temu i jak zobaczyłam tego maluszka to jeszcze bardziej zapragnęłam żeby ta ciąża już się zakończyła. U mnie tp na 28.02 ale cisza. Lekkie bóle jak na okres i tyle. 13.02na badaniu wszystko było pozamykane. Jutro idę na KTG do szpitala zobaczymy co tam wyjdzie.
-
Miła mama wrote:O kurcze 5 cm rozwarcia to w kazdej chwili mozesz rodzic stresujesz sie ?
-
Widzę, że większość chciałaby już rodzić, ta końcówka rzeczywiście daje się we znaki.
Napisze pare słów o moim porodzie. Termin cc moalam miec dopiero ustalony, byc moze na dziś, ale mała sama wybrała datę. W sobotę byliśmy z mężem na randce- rocznicowej i ostatniej we dwoje, wystroilam się i wymalowalam jak panna na wydaniu przyjechalismy do domu i kladac sie spac nagle poczulam, jakby mala tak bardzo mocno kopnela i uslyszalam,jakby cos się pruło. Więc mowie, ze mi zaraz wody odejdą, a mój mąż na to- no co ty, to niemożliwe, juz??? W 15 min bylismy w szpitalu, w tym czasie wody jak Niagara a w szpitalu na ktg juz pisaly sie skurcze, choc ja je dopiero zaczynalam czuc. Po godzinie zrobili mi cesarke, troche bylam odrealniona, ale nie bylo to tragiczne. Mała okazala sie malenka z wielkimi oczami jak kosmita ale plakala jakby z 4 kilo miala. W szpitalu bylo ok, personel super, duzo lekow p/ bolowych, po cc maz kangurowal Basie, a jak mnie przewiezli z operacyjnej na sale, to mi ja dali na piersi na 1,5 h. Noce byly gorsze, bo nie dawalam jej na noworodki, a ona byla dosc aktywna i musialam sie duzo podnosic, ale dalysmy rade. Trzeciego dnia nas wypisali. Teraz w domu cala para idzie w karmienie, bo chcemy, zeby jak najszybciej nadrabiala, a dalej jest na spadku wagi. Czesto nie da jej sie dobudzic na karmienie i mnie to strasznie doluje. Wczoraj mi sie zaczal nawal, ale dzis jest lepiej. Tylko ze spaniem nie ogarniamy, bo oboje boimy sie, czy ona oddycha i zawsze jedno z nas spi, a drugie czuwa, ale dlugo tak nie wytrzymamy. Moj mąż jest przekochany, staje na glowie, zeby jak najwiecej robic przy mnie i malej. Ale i tak poczatki sa trudne.
Rozpisalam sie, bo wlasnie jest moja zmiana na czuwaniu
Zycze wam wszystkim szybkich porodow i troche czekam, az forum sie zmieni na takie o karmieniu itperre, Sylwia91, Cabank84, Skali89, Oxalis, gaga_32, pippi, Elwira.eli, gondi lubią tę wiadomość
-
No Ja miałam noc fatalną od 10 do 1 bolał mnie brzuch miałam chyba skurcze do końca nie wiem bo ja porodowe miałam z pleców a te były z prawej strony jakby od pachwiny już nawet obudziłam m bo myślałam że się zaczęło Ale poszłam pod prysznic wzięłam nospe i przeszło wiec to był faluszyet alarm Ale nie mogłam potem spać i teraz głowa mnie boli Ale brzuch nic a nic zupełnie się wyciszylo
-
Sylwia91 wrote:Nie..raczej nie niedawno rodziłam bo córka ma dopiero rok i 4mce więc dokładnie pamiętam wszystko heheh ale bardziej stresuję się tym że ją zostawię na tyle.. nigdy na noc nie została beze mnie już kilka razy miałam napady płaczu jak pomyślałam o tym.. a nie chce żeby mąż ją przywiózł do mnie do szpitala bo boje się że nie będzie chciała wyjść tylko będzie płakaćMaja, ur. 02.03.2018 o godz. 12.40 w 38 tyg + 6 dni
-
Skali moja noc też była straszna. I to nie pierwsza z rzędu. Siku co 2 godziny z zegarkiem w ręku. Ból bioder i brzucha, a do tego strzelanie kręgosłupa przy każdym przekręceniu. Już ryczec mi się chciało. Mąż tylko przytulal i mówił, że mnie kocha. Chodzę spać po 23, budzę się o 6 i cały dzień na nogach, bez drzemki bo mi się nie chce. I jakby było mało to mały kręci się i przeciąga niemiłosiernie co z dnia na dzień sprawia ból. Wychodz już klocku!!
Cabank84 lubi tę wiadomość
-
Ela ja mam monitor oddechu i badzo go sobie chwaliłam przystarszaku, na allegro używane można kupić.
Mojego też się na karpnienie nie dąło wybudzać, położne wspzitalu kaząły, a ta co do domu przychodzi to wyśmiała i mówiła że dziecko sie wybudzi jak będzie głodne - a w szpitalu hhaha nastawiałyśmuy z laskami budziki hhehe
ilemała miała???
17/2/2016 B
11/3/2018 I -
Ja w nocy miałam tez męczarnie zaczął mnie ćmić brzuch i rozkręciło się na lewa stronę biodro plecy ale rylko z lewej wiec leżałam na prawym boku..i nie dało się tego policzyć bo ból był ciągły jakieś 2 godz wiec to chyba nie był skurcz to co w takim razie i do tego twardy mega brzuch ..ale czemu tylko z lewej strony ? Czy ktoś tak miał ???
2014- ciąża pozamaciczna Hiperprolaktynemia-> Dostinex
02.03.2018 Igusia na świecie (3cs)
08.2020 misja rodzeństwo ( 2021zaś.
02.01.22- II --> rośnij