Marcowe dzieci 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Witajcie, jestem Magda i mam 26 lat. Jest to moja pierwsza ciąża. Miesiąc temu przeszłam na l4 i szczerze powiem, że moje życie zmieniło się o 180 stopni. Po prostu zaczynam umierać z nudów. I wyszukałam to forum i chciałabym dołączyć. Wiem, że może późno. Mój termin porodu 5 kwietnia. Oczekujemy synka. Zaczynam się bać.
W poniedziałek miałam wizytę u lekarza. I szyjka zamknięta. Brak objawów zbliżającego się porodu. Ale kto wie, może jeszcze w marcu urodzę. A dziecko ma już około 2800g.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 marca 2018, 14:55
El*a, JuicyB, Cabank84, Agatik, pippi, optymistkaaa, Kasia.ke1 lubią tę wiadomość
-
M86 wrote:Mnie mieli dziś do szpitala przyjąć na wywołanie, ale tez miejsca nie było na oddziale i jestem w domu. Jutro mam przyjechać próbować się dostać...
dla mnie szok ...
Co prawda w Poznaniu też są szpitale które odsyłają rodzące ale nie do domu tylko do innego szpitala -
Ja też w szpitalu, bo wody niby spadły znów. Niby, bo w szpitalu mówią, że są w normie, ale przepływy trochę gorsze. Na razie jednak nic nie wywołują etc, do porodu polezymy, jeszcze trochę. Mogłaby się już rodzićDroga po pierwszego Potwora;):
2 poronienia
1 cb
3 inseminacje
Pół ciąży w szpitalu
Efekt: Zdrowa córka!!! ))
Droga po drugiego Potwora:
6 inseminacji
I ICSI - 5 zapłodnionych komórek,1 transfer (bardzo słabego zarodka), pozostałe nie przetrwały 3 doby
2 ICSI - 6 zapłodnionych komórek, wszystkie przestały się rozwijać w 3 dobie
3 ICSI - 18 zapłodnionych komórek. Mamy 4 blastocysty -
Hatfe wrote:Ja też w szpitalu, bo wody niby spadły znów. Niby, bo w szpitalu mówią, że są w normie, ale przepływy trochę gorsze. Na razie jednak nic nie wywołują etc, do porodu polezymy, jeszcze trochę. Mogłaby się już rodzić
Ja mam teraz co tydzień badane, jak tylko się pogorszą, to mam się położyć do szpitala.
-
Poszłam dziś na ktg (chodzę dwa razy w tygodniu) i zrobiono mi usg przy okazji. Wyszło mało wód, tak, że przepływów nie mogła zmierzyć. W szpitalu wody były dwa razy większe niż rano (nie wiem, jak oni to mierzą ), ale stwierdzono, że przepływy zaczęły się troszkę psuć.Droga po pierwszego Potwora;):
2 poronienia
1 cb
3 inseminacje
Pół ciąży w szpitalu
Efekt: Zdrowa córka!!! ))
Droga po drugiego Potwora:
6 inseminacji
I ICSI - 5 zapłodnionych komórek,1 transfer (bardzo słabego zarodka), pozostałe nie przetrwały 3 doby
2 ICSI - 6 zapłodnionych komórek, wszystkie przestały się rozwijać w 3 dobie
3 ICSI - 18 zapłodnionych komórek. Mamy 4 blastocysty -
Tylko my z tym małowodziem to już kolejny raz mamy problem. Dlatego już bym wolała, żeby Mała się urodziła, mam wrażenie, że byłaby bezpieczniejsza już na zewnątrz. Ale leżę dzielnie i jestem dobrej myśli☺️
El*a lubi tę wiadomość
Droga po pierwszego Potwora;):
2 poronienia
1 cb
3 inseminacje
Pół ciąży w szpitalu
Efekt: Zdrowa córka!!! ))
Droga po drugiego Potwora:
6 inseminacji
I ICSI - 5 zapłodnionych komórek,1 transfer (bardzo słabego zarodka), pozostałe nie przetrwały 3 doby
2 ICSI - 6 zapłodnionych komórek, wszystkie przestały się rozwijać w 3 dobie
3 ICSI - 18 zapłodnionych komórek. Mamy 4 blastocysty -
I my rozpakowani. 7 marca o godz.13.04 pojawił się Jasiu 3400g i 55 cm, 10 pkt jutro prawdopodobnie jedziemy do domku
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 marca 2018, 05:00
erre, mała_ruda, El*a, Fortitudo, Cabank84, gaga_32, pippi, Kropeczka89, Skali89, kamailla, lostdestionation, mitzula, Kasia.ke1, ZAneczka lubią tę wiadomość
-
Kulam się po domu i czekam. Czuję się jakby mnie czołg przejechał. Nie liczę na to, że do poniedziałku samo się zacznie. W poniedziałek do szpitala. Ciekawa jestem co wymyślą.
Co im nagadac żeby mnie nie olali i wywolali? Ja już jestem skłonna przeżyć cesarke.. mam już dość.
-
erre wrote:Celujesz w jakiś poznański szpital teraz?
Tak, ja rodzę na Lutyckiej, już raz tam rodziłam i jest na prawdę super, tylko warunki lokalowe bardzo komunistyczne ale personel rewelacja.erre lubi tę wiadomość
-
Erre że swojego doświadczenia powiem ci ze lepiej być nacietym jeżeli trzeba położna zawsze stara się ochronić krocze ja za pierwszym razem byłam nacinana a za drugim razem peklam położna chciała naciąć a lekarka mówi że nie trzeba już kończy miałam 4 parte i peklam przez nią
-
d84 wrote:u nas jutro 2 podejście do cc, jak mnie znowu nie przyjmą do spzitala to mnie szlak tam trafi
trzymam kciuki żeby poszło po Twojej myśli.
Co do pozycji wertykalnej nie wiem, bo rodziłam przez CC a moje koleżanki nic o tej pozycji nie wspominały. Zawsze możesz się przejechać tam na KTG i sobie pogadać z położną i wypytać. A z tym kroczem to tak jak pisze Skali89 lepiej być naciętym niż pęknąć nie wiadomo jak. Każda położna stara się chronić krocze ale nie zawsze to wychodzid84 lubi tę wiadomość