Marcowe dzieci 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Ostatnia noc była masakrą.. Mała siedziala na cycu prawie cała noc, nie dała się na chwilę odnieść, bo płakala.. Okazało się, że się odwodnila.. Kazali mi dokarmiać mm, czego chciałam uniknąć..i już miała kilka porcji, ale teraz przynajmniej ładnie śpi i nie ma suchej skóry.. Tylko boje się że za bardzo się przyzwyczai do mm i będzie problem przestawić ja tylko na kp
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 marca 2018, 21:44
-
agigagi wrote:Kiedy wyszlam z lazienki i wzielam ja w ramiona to spojrzala na mnie tymi swoimi oczyskami pelnymi łez i jeszcze zanim jej piers podalam, od razu uspokoila sie w moich ramionach jakie to cudowne ze dziecko ma 10 dni i juz rozpoznaje mame
Mnie też ostatnio to spotkało, kiedy moja mała wiercila sie i poplakiwała na rękach teściowej i ja już nie wytrzymałam i wzięłam ją od niej. Tylko trafiła do moich rąk cisza i spokój... cudne uczucie ❤
ZAneczka lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny meldujemy się razem z Lidią ur.23.03.2018 o godz. 19.45 SN 3440g i 56cm długości. Równo w dzień terminu dzień wcześniej w nocy o 2 okropne skurcze. Szpital, badanie, ktg cisza. W ten sam dzień wizyta u mojego lekarza, szyjka skrócona na 17mm, ale zamknięta. Lekarz mówił, że zacznie się lada dzień. Dostaliśmy pozwolenie na 3 razy S (schody, sprzątanie, sex) więc od razu zabraliśmy się do roboty. Po nocnych igraszkach z mężem (ok. 22.30) o 1.30 zaczęły się skurcze, najpierw co 15min, potem co 3min i znów co 15min. Zero regularnych, za to bolacych, do tego mega dużo śluzu z krwią, ale lekarz mówił, że szyjka się skraca i temu tak. Po ciepłej kąpieli skurcze co 3 min, potem ucichły. Meczyłam się do godziny 13.30 bo stwierdziłam, że jeżeli skurczy regularnych nie ma to nie mam co jechać i znów wracać do domu, ale zrobiłam pranie, posprzatałam kuchnię pochodziłam i pojechaliśmy. Na miejscu był mój lekarz i stwierdził 4cm rozwarcia!!! Jaki to był dla nas szok!!! Przyjęli nas na oddział o 14, o 16.30 podali oxytocyne, chwilę później przebili mi pęcherz płodowy i wtedy zaczęło na prawdę boleć, tak jak skurcze na 60% nie robiły na mnie wrażenia przed podanie oxy, tak po myślałam, że umrę i nie urodze. Po 17 dostałam zzo (nic nie bolało) a ulga była nie do opisania. Po ponad godzine badanie i okazuje się, że mam 8cm rozwarcia ale mała jest ułożona oczkami do góry, położyłam się na bok i zaraz dostałam skurczy partych, pierwszy to był pomyłką bo zamiast się napinać to oddychałam podczas skurczu, ale już następne były ok. 5 prać później miałam malutką na sobie... uczucie nie do opisania... zostałam nacieta i popekałam. Ogólnie ponad 18h w bólach, ale i tak wyobrażałam sobie to gorzej. Podziwiam kobiety które rodzą bez zzo. Ja bym wymiękła
gaga_32, erre, mała_ruda, Fortitudo, Kasia.ke1, El*a, ZAneczka, Cabank84 lubią tę wiadomość
-
ja nie zdążyłam dostać zzo za drugim razem a za pierwszym nie ogarnęłam, żeby poprosić i tak dwóch synów na świecie bez zzo a mały 3800 dal popalić przy wychodzeniu
a jak wasze szwy? moje po 16 dniach wygojone, ładnie, blizna wąska, jestem mega zadowolona i dziecko jakieś takie bezproblemowe, nic tylko dzieci robićgaga_32 lubi tę wiadomość
06.01.2010 - syn Artur
08.2013 - [*] 8t
08.2016 - [*] 9t
06.03.2018 - syn Marek -
Mi położna ściągnela te zewnętrzne szwy tydzień po porodzie. Mówiłam jej, że w środku też jest jeden. Na drugi dzień po jej wizycie odkryłam, że go nie ściągnela. Niby rozpuszczalny ale trzyma się jak szalony. Chyba sama muszę go przypilnowac.
Czemu moje dziecko ma problem z gazami? Nie jem czegoś dziwnego. Nic wzdymajacego, a od 2 dni prezy się męczy przy kupie. Masuje brzuszek i dociskam nóżki do brzuszka ale strasznie mi go szkoda.
-
Ja też rodxilam dwa razy bez zzo. Przy drugim to nie było możliwości bo nie ma ale i tak nie było potrzeby
Mam małego zarloka, właśnie była położna Pola waży 4320 ma 3 tygodnie, waga urodzeniowa 3390 a najniższa jej waga w dniu wypisu ze szpitala 3130 także muszę ją zapisać na fitness. Moje cycki już płaczą hehe
-
Ja tez dwa razy rodzilam bez zzo. Za pierwszym razem za pozno poprosilam, jak juz oxy podlaczyli i rozwarcie bylo spore, powiedzieli ze nie dadza bo za pozno Teraz przez cala ciaze jak mantre powtarzalam ze bez zzo nie urodze i jak tylko weszlam do szpitala to powiedzialam ze chce byc znieczulona na co lekarz ze mam juz prawie porod za soba bo rozwarcie jest 7cm i na zzo nie ma szans. Ech ironio. Dobra strona braku zzo to szybki porod, teraz urodzilam w godzine i 10 minut po wejsciu na porodowke a porod wlasciwy trwal 7 minut
Kasia.ke1, Cabank84 lubią tę wiadomość
01.2010 - córeczka nr 1
03.2018 - córeczka nr 2
-
Też polecam blog hafija!
Fortitudo, myślę, że na spokojnie dasz radę kp.
Mała Ruda- mi mój gin zewnętrzne zdejmował, a te w środku zostawił, bo rozpuszczalne- też trzymały się długo, czasami mocno dawało się odczuwać, że są (uczucie pieczenia, ciągnięcia), nie zaobserwowałam żadnych niteczek, o których mi mówił gin, że powinny się pojawić, ale chyba w końcu puściły ok 2 tyg po zdjęciu zewnętrznego (na 11 dobę po porodzie miałam zdejmowany).Fortitudo lubi tę wiadomość
-
Melduję, że od 21.03 nie jestem już w dwupaku
Panna Wiosna w dniu porodu miała 3500g i 57 cm (cc). Nadal w szpitalu ale niebawem wyjdziemy Ale się cieszękarakorum, mała_ruda, erre, Skali89, Hatfe, Cabank84, gaga_32, Fortitudo, El*a, Kasia.ke1, ZAneczka lubią tę wiadomość
-
No tak, znam ten blog ale oczywiście niepotrzebnie panikowałam, cycki mam już pełne jedzenia, mała się już z nich super najada, muszę ją budzić co 3 godziny na jedzonko i powoli przybiera na wadze mm odstawiłam już poprzedniej nocy jak widziałam, że daje radę samym kp
ZAneczka lubi tę wiadomość
-
Witam Mamuśki!
Urodziłam! Wydałam na świat przepięknego syna Gabriela ważącego 3800 i mierzącego 57cm! A miał być mały. Zaczęło się dokładnie w piątek (16.03) wieczorem kiedy dostałam lekkich skurczy niestety za lekkich, to samo kolejnego dnia wiec lekarz stwierdził że zakładamy balonik i działamy. Po tym specyficznym zagraniu skurcze stały się mocniejsze i regularne. Moja położna stwierdziła wtedy że nie ma co czekac i jedziemy na porodowke (byłam już wtedy w szpitalu bo byłam po terminie 4dni). Tam przebito mi wody płodowe i wszystko już się potoczyło samo. Poród trwał 6godzin i Gabriel przyszedł na świat 18.03 o godzinie 4:10. Było ciężko, ale warto bo w końcu mam swoje małe szczęście obok.erre, gaga_32, mała_ruda, El*a, Kasia.ke1, ZAneczka, Skali89, Agusia_pia lubią tę wiadomość
-
U mnie też cisza... Wczoraj zjadłam ostrą pizzę, podchodziłam po schodac, ale moje dziecko ma w nosie moje staraniaDroga po pierwszego Potwora;):
2 poronienia
1 cb
3 inseminacje
Pół ciąży w szpitalu
Efekt: Zdrowa córka!!! ))
Droga po drugiego Potwora:
6 inseminacji
I ICSI - 5 zapłodnionych komórek,1 transfer (bardzo słabego zarodka), pozostałe nie przetrwały 3 doby
2 ICSI - 6 zapłodnionych komórek, wszystkie przestały się rozwijać w 3 dobie
3 ICSI - 18 zapłodnionych komórek. Mamy 4 blastocysty -
Jak chcecie przyspieszyc porod to polecam przejazdzke tramwajem, mnie po 40 minutach jazdy tak wytrzaslo ze skurcze od razu sie pojawily i to mocne. O malo tam nie urodzilam w tym tramwaju, a jechalam do szpitala na ktg Urodzilam nastepnego dnia rano.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 marca 2018, 15:09
in_co_gni_to, kaszelkowa, Agusia_pia lubią tę wiadomość
01.2010 - córeczka nr 1
03.2018 - córeczka nr 2
-
Mój synu dalej po 22 wrzeszczy w nieboglosy. Trzeba go bujac bo jak tylko się odłożyć to wrzask. Dzisiaj w nocy po paru godzinach wojny i 3 godz na cycu (cały czas jadł, nie spal) dałam mu 30 ml mleka modyfikowanego i padł jak kaczka. Zaczynam się obawiać że z moim mlekiem jest coś nie tak.. w dzień je i śpi. W nocy wojna.. a jeszcze zmiana czasu, która zawsze rozwala mi system.
Coś mu w nosku świszczy... wyciągnąć mu to aspiratorem?Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 marca 2018, 18:35
-
Niestety tramwaj odpada, bo jestem w szpitalu. Ograniczone możliwościDroga po pierwszego Potwora;):
2 poronienia
1 cb
3 inseminacje
Pół ciąży w szpitalu
Efekt: Zdrowa córka!!! ))
Droga po drugiego Potwora:
6 inseminacji
I ICSI - 5 zapłodnionych komórek,1 transfer (bardzo słabego zarodka), pozostałe nie przetrwały 3 doby
2 ICSI - 6 zapłodnionych komórek, wszystkie przestały się rozwijać w 3 dobie
3 ICSI - 18 zapłodnionych komórek. Mamy 4 blastocysty