Marcowe dzieci 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Ojrj, AnnaIzabela, bardzo mi przykro😞 tulę Cię.
Erre, a Ty jak się czujesz?
W ogole jak trzynacie sie w tej epidemii?
Ja juz czasami wariuje, szczegolnie gdy za oknem sloneczko i ciepelko, na odiedlu ludzie sie zbierają i sie boje wychodzic... niby od 20 kwiwtnia mają juz z tych obostrzen kroczkami rezygnowac... hehe do wyborów zdążą😂😂😂
Ogolnie nakaz noszenia maseczek, dzieci do 2 r zycia nie zakladajcie, bo moga sie udusuc. Ale gov tego nie precyzuje, wszyscy to wszyscy... starszej chce uszyc z materialu z ulubionym motywem. Moze to ja zacheci... i teraz moja wizja koszmarna- wyjscie na plac zabaw ludzie w maskach, dzieci w maskach... sluchajcue no nie takiego dzieciństwa chcialam dla moich córek😞. Kiedy to sie skonczy i wrocimy do normalnisci, tzn bez koniecznosci niszenia masek, unikania tlumow, zakazow wejscia do lasu...
Trzymajmy sie i jakos przyzwyczajajmy do tego co sie dzieje... -
ZAneczka, zmienili to i teraz do 4 rż dzieci nie musza miec masek
https://gazetawroclawska.pl/obowiazkowe-maseczki-rzad-zmienia-przepisy-kogo-to-dotyczy-kiedy-zakrywanie-ust-i-nosa-jest-obowiazkowe-a-kiedy-nie-zasady/ar/c1-14917464
U mnie 5 osob z rodziny zarazonych koronawirusem (bliska rodzina, w tym moja babcia). Ale przechodza lekko (oprocz wuja ktory ma nowotwor).
Maz siedzi do konca miesiaca z dziecmi na zasilku w domu. Ja pracuje. Czasem wychodzimy w bardziej odludne miejsca (na osiedlu wszystko przeklejone tasmami, zakaz wejscia, miedzy blokami tlumy ludzi z psami). Dziewczyny wietrzymy na balkonie (w weekend mala spala na balkonie ponad 2h i sie pieknie opalila).
Kolonie odwolali, nie wiem co zrobie ze starsza przez 2 miesiace wakacji01.2010 - córeczka nr 1
03.2018 - córeczka nr 2
-
Zaneczka, ciążę znoszę dobrze, tylko mi brzuch wywaliło, bo się strasznie słodkim opycham No i się zrobiłam drażliwa bardziej.
Mnie ten koronawirus na razie nie boli, bo mieszkam na wsi w ślepej uliczce, więc jest mały ruch i codziennie 150m spacerku mogę z młodym robić. My trzymamy dystans od innych, ale są sąsiedzi, którzy się spotykają labo pozwalają dzieciakom razem się bawić. Niby na wsi nikt nie jest chory, ale jednak z każdego domu ktoś jeździ do pracy czy na zakupy, więc zawsze można coś przywlec
I do szału doprowadza mnie to, że w internetach tylko ten wirus i wirus. A mój mąż się wścieka na rząd i wygraża, że jak tylko się wszystko skończy, to się wyprowadza z Polski
AnnaIzabela, jak się trzymasz?
-
Żyje! Agigagi szok! Zdrowia tam dla Was wszystkich.
Od 12 marca jestem w domu z młodym i pracuje zdalnie. Masakra.. ciężka sprawa. Może ta cała kwarantanna wyjdzie na dobre i liczę, że z mężem "wypracowaliśmy" swoje hehe.. A tak na serio dalej ciąży brak.
U nas w pomorskim jakoś dziwnie mało zachorowań. Mieszkam na wsi i mam duże podwórko więc jakoś aż tak nie dotyka mnie ta korona.
-
Erre dzięki że pytasz.. Jakoś staram się nie myśleć i iść do przodu. Jeżdżę z tatą do pracy, mam kontakt z ludźmi i jakoś leci. Wczoraj zauważyłam mleko w piersiach i to był dla mnie cios, ale mam Jagodę i to mi daje siłę. A że Młodej bunt wszedł za mocno to kompletnie nie narzekam na nudę. Do tego we wtorek przed Swietami zaczęła gorączkować, myślałam że to trzydniówka,ale nie mijała i W piątek do lekarza i diagnoza - opryszczkowe zapalenie jamy ustnej (złapała opryszczkę od mojej mamy), miała tak spuchnięte dziąsła, że nie było widać zębów, przez 4 dni piła tylko mleko dwa razy dziennie po niecałe 180ml, więc możecie sobie wyobrazić co przechodziłam i już miałam w wyobraźni ją samą w szpitalu gorączka nie mijała, więc od Wielkiej soboty antybiotyk, do tego nystatyna 3x dziennie i na szczęście już wychodzimy na prostą, od niedzieli bez gorączki,dziś pierwszy stały posiłek wchodzi i nie płacze, że boli buzia 🤞🏻💪🏻 także takie Święta 🤦🏻♀️
Kwarantanna przy tym wszystkim to pikuś 🤣
Agigagi bardzo współczuję, że w rodzinie trafiły Ci sie przypadki, trzymam kciuki żeby szybko i bezboleśnie przeszło!
Mala_Ruda oby kwarantanna przyniosła oczekiwany skutek w postaci młodszego rodzeństwa dla Radka!!
Współczuję wam strasznie tej kwarantanny w blokach, ja bym bym chyba nie dała rady.. -
Dziewczyny czy u was ten bunt hula jak szalony? No Jagodzie to weszło za mocno.. Histeria o byle co (nie ten but założony pierwszy, zdjęty szalik przeze mnie a nie Jagodę itp.) kilkanaście razy dziennie. Nie wiem już czy się śmiać czy płakać? 🤦🏻♀️ Do tego bezczelna i totalnie ma mnie w d... Mówię coś do niej a ona z uśmiechem na ustach "nie słyszę Cię!" albo po prostu mówię "nie" i koniec.. Staram się jej dawać tyle swobody w działaniu i wyborze na ile to bezpieczne i dające mi choć namiastkę świętego spokoju, ale moje struny nerwowe są już na skraju zerwania 🤣🤣
Z Pozytywów, przychodzi się przytulić i mówi "Chocham Cię mamo" rozczula mnie wtedy na maxa! Za pierwszym razem to się normalnie popłakałam 😍❤️ -
Wątek umarł totalnie
Co u Was słychać dziewczyny?
U nas dużo się nie zmieniło, no może poza tym, że ja tyję i końca nie widać I puściliśmy młodego do żłobka w połowie czerwca, pierwszy tydzień był płacz z rana, ale teraz jest przeszczęśliwy, nie trzeba go ciągnąć na siłę, sam leci do dzieci i nawet się nie pożegna Ciocie mówią, że jest bardzo grzeczny, sprząta zabawki, ładnie śpi i dużo je - super, ale to nie jest moje dziecko W domu istny diabeł, od września damy chyba na więcej godzin, bo czasami nie da się wytrzymać...
-
Hej
No niestety chyba wątek nam padł..
U Jagody ze zmian to tyle, że udało nam się odpieluchowanie, pieluchę ma tylko na drzemkę i noc. Załapała praktycznie od razu, zdarzały się wpadki, ale to była 1-2 dziennie, teraz już w ogóle Odważyliśmy się nawet na podróż samochodem bez pieluchy
Jak korona nie zaatakuje znowu to od września idzie do przedszkola, miejsce mamy w grupie dzieci z 2017, ale z jej ogarnięciem myślę, że spokojnie sobie poradzi!
W ogóle powiem wam, że jestem pod mega wrażeniem jak ona ogarnia, gada do nas pełnymi, złożonymi zdaniami. Kojarzy fakty, pamięta o rzeczach, które robiliśmy kilka dni temu no i koniec z obietnicami bez pokrycia, bo wypomni!
-
Mala_Ruda fantastycznie!! Trzymam kciuki za nudne 9 miesięcy 🤞🏻🤞🏻 dawaj znać co i jak na bieżąco, żebym nie musiała Cię śledzić po innych wątkach 😉 😁
Erre Ty już po? Czy jeszcze kulasz tę kulkę 🤔☺️
Jagoda pochodziła do przedszkola.. dwa dni po dwie godziny i gil od półtora tygodnia 🤦🏻♀️🤷🏻♀️
Od poniedziałku wraca, to będzie ciężki tydzień, bo ja w środę idę do szpitala na wycięcie woreczka żółciowego i nie wiem czy wrócę na weekend czy dopiero po.. także trzymajcie kciuki też za nas! 🤞🏻🤗 -
AnnaIzabela, no teraz gile będą co chwilę
Trzymam kciuki za sprawną operację, żeby Cię tam za długo nie trzymali! Jak ja leżałam kilka lat temu na drobnym zabiegu urologicznym, to miałam wyjść do domu jeszcze tego samego dnia, a byłam 4 dni, bo kolejka, bo nfz płaci itp
Ja mam tp na jutro i nic się nie dzieje A mam jeszcze tyle do ogarnięcia w domu, ale nic nie mogę zrobić, bo od poniedziałku młody w domu z kaszlem. Idzie się zastrzelić
-
Mam nadzieję, że chociaż z miesiąc pochodzi przed następnym gilem..
Ja jak najszybciej chce wrócić do pracy,bo już mnie coś strzela, a jak ona będzie tak chorować to ja nie wiem co zrobię 🙄🤦🏻♀️
Ja liczę że w piątek/sobotę mnie wypuszcza, przyjęcie mam w środę, więc 3 dni mina właśnie w sobotę rano, a siedzieć cały weekend jak się nic nie dzieje to też bez sensu..
Współczuję choroby Adasia i niech szybko wraca do zdrowia! Kurde niby wytyczne teraz w przedszkolach są bardzo restrykcyjne, a gile i tak są.. Masakra
Synek się nie śpieszy, dobrze mu u mamy 😍 powodzenia i niech szybko się decyduje 🤞🏻erre lubi tę wiadomość