MARCOWE DZIECIACZKI 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Dzięki Dziewczyny za troskę, nam zaleca Pediatra żebyśmy zaczęły od 17 tygodnia to nie jest moje widzi misie czy to, że nie mogę zaczekać do 6 miesiąca. Poczytam oczywiście wszystko Dziękuję za rady, Wy jesteście nie zastąpione
Też karmilam z oddzielną rączka 😭 czemu mi nikt nie powiedział, że to źle 😭Butterfly 83 lubi tę wiadomość
. -
Moja Julka sama z siebie zrezygnowała z mm po skończonym roczku. No nie chciała za nic w świecie, więc nie zmuszałam. Jula była od 4 miesiąca życia na mm, dietę jej rozszerzyłam 4 dni przed 6 miesiącem. Laurze też zamierzam rozszerzać dietę jak skończy 6 miesięcy.
Kleopatra super pomysł na zdjęcia 🙂Makowe Szczęście lubi tę wiadomość
Julia 07.2015 -
Ja pewnie tez zacznę wcześniej aniżeli te 6msc. Zosia ulewa i ostatnio malo przybrała. Beda kaszki,warzywa owoce, no i w dalszym ciagu mm.
Przewertowalam wiele stron w necie i jest jasno napisane ,że można zacząć od 17 tyg, tak jak Makowe napisała.
A poza tym wiecie co-tak zupełnie moim skromnym zdaniem- kiedyś nie bylo tego Internetu, człowiek musiał zaufac dla pediatry,jak i sobie,większość z nas ma dzieci,ktore tak mialy rozszerzona diete.i żyją, rosną, sa dzielne,piękne i mądre. I przede wszystkim sa ZDROWE!
Nie rozumiem tej całej nagonki na wszystko i wszystkich w dzisiejszych czasach. Kiedys nie było latania z takimi maluchami do fizjoterapeutów, do logopedow,co nie znaczyło braku zainteresowania czy opieki ze strony rodziców. I tu się znów powtórzę- i nadal żyjemy.
A dziś co ta matka nie zrobi to jest źle. Źle nosisz,zle karmisz, zle ubierasz. Wszystko nie tak jak opisane w Google. Zaczyna mi to mocno przeszkadzać! I wiem tylko jedno,nie popadajmy w paranoje, bo to co sie dzieje ,wg mnie jest grubo przesadzone.Madziakk, klamka, teverde, iNso87, Marza89, Sana, Ulv15, Anet85, patuniek86, Kleopatra, Makowe Szczęście, Salsefia lubią tę wiadomość
Norbi- 16.08.2003
Aniołek(7tc)- luty 2016 *
Lilianka(19tc)- 10.01.2018 * -
Butterfly zgadzam się z Tobą w 100%. Cały czas wiszę na telefonie i czytam. Sprawia mi to przyjemność bo lubię wiedzieć jak co robić dobrze ale czasami człowiek na prawdę może się poczuć przytłoczony ilością informacji i wytycznych. Nie dajmy się zwariować!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 maja 2019, 04:58
Butterfly 83 lubi tę wiadomość
-
Jak pisalalm ostatni post to skasował mi widze wiecej jak połowę...
Ja również zgadzam sie z Butterfly. Czasami trzeba zaufać własnej matczynej intuicji. Matka zna swoje
dziecko najlepiej i to właśnie często instynkt podpowiada jak się zachować w danym momencie. W dzisiejszych czasach jest jakaś taka presja aby wszystko co się robi było perfekcyjne i podparte radami z Internetu czy innego zrodla bo jak to matka która ma np. pierwsze dziecko może wiedzieć jak z nim postępować... Czasami warto się wsluchac w siebie, w duet jaki tworzy matka ze swoim dzieckiem a rozwiązanie problemu natychmiast się pojawi. Zaufajmy sobie bardziej a życie stanie się bardziej kolorowe i radosne!Makowe Szczęście lubi tę wiadomość
-
Ja tez się w zupełności zgadzam z Butterfly. Ja u córci zaczełam dietę rozszerzac jak miała miesiące, ale wtedy macierzyński trwał tylko 6 miesięcy i szła do żłobka. Teraz planuję karmić tylko piersią do 6 miesiąca, a później zacznę rozszerzać dietę - myślałam o BLW - mój brat stosuje tą metodę u swoich dzieci, tyle,że ja na pewno nie przejdę na to w całości. Wszechogarniający bałagan mnie wykończy, dlatego zorbie tak, że zupki będę gotować sama i dawać łyżeczką, a dodatkowo raz dziennie podam np. w całości zgotowaną marchewka brokuła itp. Ciągłe jedzenie rekami przez dziecko być może spowodowało to, ze ich starsza córka nie chce jeść sztućcami a będzie miała w październiku 3 lata. Wędlina sałatka ziemniaki mięso wszystko rękoma , pewnie jak pójdzie od września do przedszkola to trochę się nauczy
U nas dzisiaj ciężka noc, synek płakał wściekał się przy piersi, pewnie to też dlatego, że zeczełam bardzo pilnować aby rączka nie zwisała z boku .Dobrze, że udało mi się dzisiaj wykonać masaż bęz dużej histerii, rączki się rozluźniły. Też korzystam z blogu mamafizjoteraeutka, ale to dzięki Wam przypomniałam sobie o nim. Jak jeszcze byłam w ciąży to czytałam , a pózniej uleciało . Dziękuję )Córcia - 24.01.2012 r.
Aniołek mój kochany- 19.02.2018 r (6tc/10tc)
Przebyty zespół HELLP, PCOS,późna owulacja mutacja: MTHFR_677C-T -heterozygota, PAI-1 4G - homozygota
ANA3 dsDNA(+)graniczny
-
My też BLW, teraz synek pięknie sam je sztućcami, najchętniej naszymi a nie tymi małymi dziecięcymi więc nie ma reguły
Stare zalecenia odnośnie karmienia niemowląt i rozszerzania diety brały się też między innymi z tego o czym Anet pisze - kobiety musiały wcześniej wracać do pracy, ciężko było przy tym utrzymać laktacje i trzeba było karmić te dzieci inaczej. Fajnie ten problem, który w zasadzie rozpoczął się już na początku XX wieku wraz z rewolucją przemysłową, opisuje książka "Odstawieni" (żeby nie było że tylko Google czytam ) Stare schematy były oparte na podawaniu dzieciom mm i wczesnego rozszerzania diety, tak też byli uczeni pediatrzy (I niektórzy niestety jeszcze nie aktualizowali tej wiedzy-pisze to córka pediatry;). Teraz pojawia się coraz więcej badań mówiących, że to jednak nie były najlepsze pomysły...wszyscy żyjemy ok, ale czy mamy się dobrze?
"W Polsce z problemem nadwagi lub otyłości zmaga się obecnie 67,3 proc. dorosłych mężczyzn i 53 proc. dorosłych kobiet. Prognozy krajowe zapowiadają wzrost występowania nadwagi lub otyłości do 2/3 populacji do roku 2030. Alarmującym jest fakt utrzymywania się tendencji wzrostu nadwagi i otyłości wśród polskich dzieci, zaliczanych od blisko 10 lat do najszybciej tyjących w Europie"
Zalecenia dobrego odżywiania w ciąży, kp i rozszerzania diety po 6mc to część programowania żywieniowego, które ma na celu właśnie zmniejszyć ryzyko otyłości, a co za tym idzie chorób cywilizacyjnych. Ja tam się cieszę, że mogę o tym przeczytać w Internecie
Ale nikomu niczego nie narzucam ani nie oceniam, każda mama sama decyduje o swoim dziecku i jest najlepszą mamą na świecieWiadomość wyedytowana przez autora: 31 maja 2019, 10:01
patuniek86, Beatrix_, 83xxx, Anet85, bbeczka91 lubią tę wiadomość
-
Hej Dziewczyny
Przerażona Waszymi opowieściami byłam wczoraj u fizjoterapeuty No i luz, jest nieźle Fakt, muszę poćwiczyć poprawne noszenie, ale rehabilitacji Pola nie potrzebuje
Po pierwsze okazuje się, że krzywo układająca się lewa stopa to kwestia napierych mięśni w lewym biodrze. 3 minuty i stopa układa się prawidłowo I robię to ćwiczenie dalej w domu.
Po drugie ma trochę zbyt napięte mięśnie w obręczy barkowej-też ćwiczymy w domu
Ćwiczymy też łączenie rączek w linii środkowej (ale to akurat robiłam już wcześniej ).
Pola podobno świetnie trzyma głowę, jak stwierdziła fizjo, czasami i 5-miesięczne dzieci nie trzymają głowy tak dobrze
Więc jeszcze tylko 1 wizyta za tydzień, żeby sprawdzić, czy dobrze z Polcią ćwiczyłam-ale na te już pojadę z mężem. Niech i on się nauczy poprawnego noszenia, ja nie jestem w stanie sama mu powiedzieć wszystkiego
Aaa, no i fizjo sprawdziła fotelik samochodowy-Niestety musiałam już wyjąć wkładkę dla noworodków Mała jest już za duża i miednica bardzo źle się układała Więc od wczoraj Pola jeździ obłożona pieluchami tetrowymi.
Z takich super-wiadomości Debridat działa Zdecydowanie mniej ulewa, wnieśli już, to nie są duże ilości
I tak w przyszłym tygodniu spotykam się z cdl, niech oceni Polę swoim okiem
Mamakropka, mi się zdawało, że późniejsze rozszerzanie diety było związane z niedojrzałością układu pokarmowego, a tu walka z otyłością-ciekawe
Żeby nie było Młoda karmiłam cyckiem, a jeść dostała po 4 miesiącach 😂 Tak się rzuała do jedzenia, że dostała tarte łyżeczką jabłuszko. Nie wypluła wtedy nic, wpierdzielała wszystko 😂 Podejrzewam, że i całą ćwiartkę by zjadła, gdybym jej dała Do tego nosiłam ją źle, sama ją sadzałam, bo już siedziała pewnie itp... I jest zdrową, cholernie szczupłą i wysoką nastolatką Tak szczerze, to o fizjoterapeucie pomyślałam przez Was/dzięki Wam
Więc ja też zamierzam patrzeć na to wszystko nieco przez palce I robić tak, żeby Poli było dobrze i samej nie zwariowaćWiadomość wyedytowana przez autora: 31 maja 2019, 10:28
Makowe Szczęście lubi tę wiadomość
Pola Róża
09.03.2019, godz. 09:10, 3410g i 52 cm
-
Patuniek dojrzewanie układu pokarmowego tez, w tym programowaniu zywieniowym chodzi też i o czas wprowadzania pokarmów, czyli także czas wyłącznego kp/mm i o jakość tych pokarmów - to jeszcze szerszy temat
Ja się boję, że mimo moich deklaracji to moja mała będzie miała najszybciej rozszerzoną dietę - brat już nieraz próbował ja nakarmić swoim jedzeniem, w końcu nie zdążę zareagować i mu się uda
-
Mamakropka z tą otyłością to bym polemizowała, bo z tego co obserwuje, to właśnie nowa generacja jest bardziej otyla, aniżeli to starsze pokolenie.
Tak jak u Patuniek86, mój syn jest wysoki i szczupły. A był karmiony jak Zosia mieszanie , później mm,i w 4 miesiącu zaczęłam rozszerzać mu dietę.
Ale oczywiście każda matka wie, co jest najlepsze dla jej dziecka. I wyrażamy tylko swoją opinię a kto kiedy zacznie podawać dodatkowe pokarmy, to jego indywidualna sprawa. 😉Makowe Szczęście lubi tę wiadomość
Norbi- 16.08.2003
Aniołek(7tc)- luty 2016 *
Lilianka(19tc)- 10.01.2018 * -
Butterfly, jeszcze się na naszej grupie nie spotkałam z jakąkolwiek agresją, negatywną oceną, czy jakimś innym negatywnym przekazem I oczywista oczywistość, że tak zostanie-bez względu na etapy rozwoju, moment wprowadzenia jedzenia, sposób karmienia itp
Ale i tak lubię ciekawostki i jeśli któraś coś ma fajnego, to zawsze chętnie poczytam
Taki przykład-kiedyś tylko napar z kopru włoskiego na wzdęcia (zresztą teściowa koniecznie chciała dać Poli, ale mówiłam, że pierś wystarczy), aktualnie jest zakaz nawet do 5 roku życia 😂😂😂 A z tego, co czytam, to nawet nie jest wskazany dla kobiet w ciąży i karmiących piersią Dowiedziałam się o tym wchodząc na stronę przez Was polecaną Małgorzaty Jackowskiej. Zapisałam się do newslettera i dostałam taką fajną rozpiskęPola Róża
09.03.2019, godz. 09:10, 3410g i 52 cm
-
Macie rację dziewczyny, nie dajmy się zwariować Chyba przez ten internet dociera taka masa informacji, a przecież wszystko trzeba jeszcze przełożyć na konkretną sytuację, a każda jest inna. I
Ja to jestem z tych mam, co panikują i doszukują nie wiadomo czego. Wolałabym wyluzować i bardziej beztrosko podchodzić do wielu rzeczy.
Powiem Wam, że paskudnie się czułam po ostatnich ćwiczeniach z Julkiem, bo usłyszałam od rehabilitantki, że efekty nie są takie jakich ona oczekuje i chyba za mało ćwiczymy w domu. Ciekawa jestem co dzisiaj powie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 maja 2019, 12:27
Listopad 2013 - Aniołek 7 tc; Październik 2014 - ziemski cud - córka; Marzec 2017 - Aniołek 10 tc
niedoczynność, homocysteina 13,5, ANA1 1:320, mutacje: MTHFR 1298A-C homozygota, PAI-1 - heterozygota.
-
Az kupie ta ksiazke bo jestem ciekawa.
.. (pewnie bede ja czytac milion lat biorac pod uwage ile mam czasu i zapalu do tego ostatnio;) ) macie racje z tym ze ciagle z kazdej strony dowiadujemy sie ze cos zle robimy i cos powinno robic sie tak a nie tak.... Ehh.... Ciesze sie bardzo ze naleze do tego forum
Z innej beczki, martwilam sie o refluks u mlodego a chyba to byl skok rozwojowy bo po 4 dniach piekla wszystko nagle przeszlo. A nic nie podawalam nic nie zmienialam w swojej diecie. Takze tak sie zastanawiam ze gdybym zaczela wtedy podawac ten Gaviscon ktory dostalam od lekarza i zauwazylabym poprawe to wszystkie zasugi spisalabym na niego a tu okazuje sie ze wcale to nie mialoby nic do rzeczy. Takze ciekawa jestem u was ile z was zaczelo podawac cos co przepisal lekarz a nie mialo to znaczenia bo i tak problem przeszedlby sam? Hmmm....Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 maja 2019, 13:04
-
Butterfly 83 wrote:Mamakropka z tą otyłością to bym polemizowała, bo z tego co obserwuje, to właśnie nowa generacja jest bardziej otyla, aniżeli to starsze pokolenie.
A na nasze zdrowie wiadomo, że ma wpływ więcej rzeczy niż tylko to co jedliśmy w 1 roku życia i 100% dzieci z rozszerzoną dietę w 4mc nie równa się 100% otyłych dorosłych z alergiami, mówimy tylko w kategoriach zwiększania lub zmniejszania ryzyka.
Lwie nie martw się, ważne że cwiczycie! Z synkiem też trochę chodziliśmy na rehabilitację przez jego lenistwo z rozwojem ruchowym, raz efekty było widać od razu, raz cwiczylismy coś w kółko i nic. Ostatecznie wszystkie umiejętności opanował w swoim czasie i teraz nie mogę za nim nadążyć Z małą też muszę się w końcu umówić, raz że po przygodach z nim chce ją po prostu skontrolować, dwa że też zaczęła jej uciekać rączka jak leży na brzuszku...Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 maja 2019, 14:08
-
Lwie ja też się martwię, że może za mało ćwiczymy w domu, ale staram się jak mogę. W trakcie zabawy przebierania noszenia, dzisiaj udało mi sie ładnie rozluźnix mu rączki więć jest malutki sukces. Teraz usnął drugi raz go usypiałam, bo obudził do kurier. Swoją drogą zamówiłam matę z Humbi i jestem bardzo zagdowolona, mam nadzieję, że Jankowi się spodoba.Córcia - 24.01.2012 r.
Aniołek mój kochany- 19.02.2018 r (6tc/10tc)
Przebyty zespół HELLP, PCOS,późna owulacja mutacja: MTHFR_677C-T -heterozygota, PAI-1 4G - homozygota
ANA3 dsDNA(+)graniczny
-
Hej dziewczyny, dla tych co jeszcze nie czytaly wklejam link do poradnika dotyczacy zywienia niemowlat polecanego przez mameginekolog. Moze sie komus przyda, ja dopiero zaczelam czytac.
https://pediatria.mp.pl/zywienie/110020,jak-zywic-niemowleta-i-nie-zwariowac-pobierz-bezplatny-pdf-z-poradnikiem)
W tym artykule mamyginekolog wpadlam tez na info zeby suplementowac DHA ( chyba ze karmisz mm to juz zawiera). Niby mialam w domu jeszcze po ciazy ale jestem straszna do brania suplementow, moze teraz sie zmobilizuje.
Jeszcze mam pytanie, juz pytalam jakis czas temu ale nikt nie odpowiedzial moze teraz:)
Czy macie problem z zawijaniem uszu u swoich dzieciaczkow? Ja juz nie wiem co robic, jedno uszko zawija sobie za kazdym razem jak przekreca glowe, juz odstaje bardziej od drugiego. Kupilam specjalna czapeczke za ponad 100zl - beznadzieja , potem plasterki specjalne ale tez nie podoba mi sie ich dzialanie. Moze sa jeszcze jakies sposoby? Dodam ze moja Laura nie lezy na bokach, nie da jej sie tak ulozyc bo sie odchyla.
2 tyg temu bylam u ginekologa na ogledziny po porodzie, glownie dlatego ze czulam dyskomfort czasem przy siadaniu, przy podcieraniu ii czasem mnie klulo cos w srodku, a ponadto nietrzymanie moczu ale tylko zaraz po zrobieniu sisiu, tak jakby nie czuje ostatnich kropel. Stwierdzone obnizenie przedniej sciany pochwy, ale powiedzial ze to jeszcze wczesnie ale jak cos to mi proponuje zabieg laserowy za 1000 funtow! Nie wspomnial o zadnych cwiczeniach, chociaz sama wiem o miesniach Kegla ale zastanawiam sie czy moze ktoras ma podobny problem i jakie zalecenia??
A jeszcze glupi tekst “ juz nie jest pani kochanka tylko matka”! Po tym jak powiedzialam ze dyskomfort podczas seksu czego akurat sie spodziewalam. A taki profesjonalny profesor mial byc. -
Macy okropny komentarz Lekarza. Mi mój powiedział, że mogę czuć suchość w pochwie przez hormony - żebymy się zaopatrzyli w lubrykanty. Położona pokazała mi jak rehabilitować blizne po nacięciu i pokazała mi jak trenować mięśnie. Może idź do fizjoterapeuty?.
-
Macy, ja pierdziele co za gbur! Czyli rozumiem, że kobieta powinna mieć tylko jedno dziecko, skoro po porodzie juz nie jest kochanka!? Co do odstających uszu, to ja tez jestem czujna w tym temacie, bo moj mały ma predyspozycje genetyczne. Na szczescie odginaja się jemu głownie podczas karmienia, bo kręci główka, a śpi trzymając głowę na boki wiec przyklepuje je. W rezultacie lekko odstają tylko w górnej części. Zreszta jest chłopcem wiec nie mam ciśnienia. Mi sie wydaje, że jedyna opcja jest opaska do spania. Tak robiła moja bratowa i ich córeczka ma baaardzo delikatnie odstające uszka, a synek dosc mocno, bo nic z tym nie robili. Tylko ciekawe czy opaska nie będzie denerwowała Twojej Laury... A co do dyskomfortu podczas wspołżycia, to bliznę trzeba rozmasowac, wiec jeśli masz taka możliwość, to najlepiej gdybys sie wybrała do urofizjoterapeuty.PCOS + IO
05.2017 - początek starań
08.2017 - puste jajo płodowe
03.2019 👶
03.2021 👶