MARCOWE DZIECIACZKI 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
A temat cc już też był u nas na forum
Przerażona kobieta nie jest w stanie poprawnie przeć i słuchać zaleceń położnej. Tak działa strach.
Warto, żeby jednak każda wiedziała (A tu na forum tak raczej jest), że cesarska to nie spacer po parku, to nie krótki wypad do szpitala, tylko normalna operacja, gdzie przecina się powłoki brzusznej. I jak każda operacja może mieć poważne powikłania.
Aktualny stan medycyny naprawdę pozwala na bezpieczny poród malucha tą drogą. Ale zawsze są wyjątki.
Dlatego tylko z tą wiedzą można podejść moim zdaniem do operacji.
A mając wiedzę, dlaczego nie mieć wyboru?
Ja się modlę, żeby urodzić snChociaż nie wierzę, to błagam Polcię, żeby się dziewczyna nie wygłupiała
Tak, wiem-pęknięte krocze, ból, nietrzymanie moczu, połóg. Jestem tego świadoma, jednak miałam kiedyś operację z rozcinaniem brzucha-wtedy ledwo chodziłam fatalnie się czułam, więc jeśli ktoś jeszcze żądałby ode mnie zajmowania się dzieckiem... O matulu
Zapisalam się na grudzień do okulisty, żeby sprawdzić wzrok i dostać zaświadczenie o braku przeciwwskazań do porodu sn
Do kardiologa wydaje mi się, że powinnam pójść po nowym roku-a jeszcze nie ma zapisówWięc poczekam
Anet85 lubi tę wiadomość
Pola Róża
09.03.2019, godz. 09:10, 3410g i 52 cm
-
klamka wrote:
Pracuje do Swiat, i kurde, coraz gorzej jest. Nie fizycznie, tylko czuje jak mi mozg sie kurczy. Serio dziewczyny, moj maz nawet mowi, ze jestem glupsza i glupsza... nie mowi tego zlosliwie, tylko naprawde ja tak sie czuje... nie moge sie skupic, jestem roztargniona, nie kojarze faktow tak szybko jak zazwyczaj... czytalam na ten temat, i jest to normalne, ale musze przyznac, ze jest to dla mnie dosc denerwujace. Ma ktoras z was cos takiego?
Oj, Klamka, mam dokładnie to samo! Pracuję conajmniej do świąt, jak dobrze pójdzie to do końca stycznia. Fizycznie czuję się doskonale, więc pod tym względem nie ma problemu, ale koncentracja i pamięć leżą i kwicząA mam pracę, która wymaga sporej koncentracji i zwracania uwagi na szczegóły
klamka lubi tę wiadomość
5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015 -
Aaaa, zapomniałam
Zapisałam się do szkoły rodzenia
Nie będę mogła tylko ćwiczyć, z powodu braku zaświadczenia lekarskiego o braku przeciwwskazańI zaczynam na 80% 5 grudnia
bbeczka91, Butterfly 83 lubią tę wiadomość
Pola Róża
09.03.2019, godz. 09:10, 3410g i 52 cm
-
Ani mi nie mówcie o snach! Nawet nie chciałam pisać, ale skoro zaczęłyście..
O 4.20 obudziłam się zaryczana ale z ogromnym uczuciem ulgi, że to tylko sen! Śniło mi się, że młody zaczął kopać jak szalony aż nagle zobaczyłam, że z brzucha wystaje mi jego nóżka. Po chwili cały był w moich ramionach, nie wiem, chyba wyszedł przez pępekSzliśmy do szpitala, zamiast zawołać karetkę. W końcu wpadliśmy na to, a oni mówią, że nas ominęli i jadą gdzieś indziej, a mąż do nich: dobra, weźmiecie nas w drugiej kolejności?! W tym samym czasie jakiś brudas próbował mi wyrwać dzieciątko z rąk, zaczęłam się osuwać w jakąś przepaść krzycząc do męża: Nie, teraz mają nas wziąć! Walcz o nasze dziecko! Patrz jak on sobie dobrze radzi!
I tak krzycząc i osuwajac się w przepaść się obudziłam..
Na samą myśl o tym śnie znów płaczę. Okropne to było!Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 listopada 2018, 10:20
-
Ja w poprzedniej ciąży byłam do 8 miesiąca przekonana, że będę miała cc ze względu na wadę wzroku (-10 dioptrii). Tymczasem okulistka stwierdziła, że nie mam zmian w dnie oka i spokojnie mogę rodzić sn. Musiałam sobie parę rzeczy przestawić w głowie w związku z tym
Ale ponieważ bałam się tak samo sn jak i cc, postanowiłam spróbować i nie żałuję. Co prawda miałam bardzo długi poród, 40h, ale udało się ochronić krocze i błyskawicznie doszłam do siebie po porodzie. Więc teraz mam nadzieję, że uda się sn, ale jednocześnie że drugi poród będzie szybszy. Moja mama męczyła się ze mną 32h, a z moim bratem poszło błyskawicznie w 6h, więc tego się trzymam
5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015 -
Ja też chciałabym urodzić sn, ale wiem, ze nie mam wpływu na wszystkie czynniki. Oczywiście bardzo doję się porodu sn, ale złe wspomnienia mam po cc...ehh czas pokaże. Na razie jestem po teście obciążenia glukozą i jakoś słabo się czuję i chyba pójdę na drzemkę ;-)mam nadzieję, że wynik bedzie prawidłowy.
Sny macie straszne brrrr - mi na razie mineły taki koszmary, ale pewnie przed kolejnym usg, albo przed wizytą się zacznieCórcia - 24.01.2012 r.
Aniołek mój kochany- 19.02.2018 r (6tc/10tc)
Przebyty zespół HELLP, PCOS,późna owulacja mutacja: MTHFR_677C-T -heterozygota, PAI-1 4G - homozygota
ANA3 dsDNA(+)graniczny
-
Ja odmawiam nowenne pompejanska w intencji porodu naturalnego. Ciezko mi troche znalezc czas na ta modlitwe przy malym dziecku ale juz za tydzien ją koncze. Zamierzam drugi raz ja odmawiacod stycznia. Na czas swiat robie sobie wolne. Ciezko mi bedzie irodzuc naturalnie bo ogolnie w rodzinie jest tendecja do duzych dzieci no i ja juz jestem po cesarce. Jedyne co by mnie uratowalo to porod w okolicach 37 tygodnia, 38.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 listopada 2018, 11:09
Anet85, Butterfly 83 lubią tę wiadomość
-
Mi tez ta modlitwa pomogła , choć bardziej modlitwa w sanktuarium Matki Boskiej Częstochowskiej - udało mi się zajść w tą ciąze;-) Pewnie w styczniu pojedziemy do o. Papczyńskiego prosić o szczęsliwy naturalny poród.
Butterfly 83 lubi tę wiadomość
Córcia - 24.01.2012 r.
Aniołek mój kochany- 19.02.2018 r (6tc/10tc)
Przebyty zespół HELLP, PCOS,późna owulacja mutacja: MTHFR_677C-T -heterozygota, PAI-1 4G - homozygota
ANA3 dsDNA(+)graniczny
-
Makowe mowisz o Lutowce?
poprostu brak slow. Zycie to potrafi wystawic na probe...
Ja dzis chodze podminowana i sama nie wiem o co mi chodzijeszcze nerw mnie strzela,bo chce kurtke jakas na zime i uzywanki patrze na necie i nic mi sie nie podoba a jak juz cos okej to zycza sobie tyle co prawie za nowa
Jeju szkoda,ze terminu nie mam znowu na 1.12 to juz zaraz by bylo
a tak kurde 3msc bite chodzenia..
-
iNso87 tak
to naprawdę okrutne.
Miałam poprasować ubranka już wieki temu, ale ciągle coś. Dziś zaczęłam segregacje numerów. Te numery na metkach nie mają nic do rzeczywistości w wielu przypadkach. Porozkładałam na 1000 kupek i po przymierzałam żeby wielkością do siebie paskowały. Nie wiem jak wy to robicie?
. -
Straszne. Ja chyba znów zrobię sobie przerwę od forum. Od czasu jak pierwszy raz wspomnialyscie o tej lutowce, chodzę dużo bardziej niespokojna.. Zaczynam zazdrościć starych czasów, kiedy chodziło się przez całą ciążę 3 razy na USG i tyle.. Myślałam, że to całe pieprzone ryzyko za nami..
-
Ja jeszcze się mieszczę w swoją kurtkę zimową, ale dostałam też kurtkę od siostry męża, którą nosiła w ciąży. Trochę nie mój styl, ale bez przesady jak będzie potrzeba to będę w niej chodzić.
Widzisz iNso ja zawsze marzyłam, aby urodzić dziecko w okolicy lipca, sierpnia, ale niestety nie było nam dane ;-( widziałam siebie w tych pięknych sukienkach, spódniczkach, a nie teraz... problem co włożyć, a to kurtka jedna druga, przydałby się jakiś płaszcz na święta, ale pewnie sobie odpuszczę.
Powiem Wam, że ta wczesna pobudka o 5.30, pobieranie krwi i przeprawa przez Warszawę tak mnie zmęczyły, że spałam z 2 godziny, a może to te obciążenie glukozą tak na mnie podziałało. Z córcią lepiej się czułam, mam nadzieję, ze to nie wróży nic złego, dopiero w poniedziałek się dowiem jak wyszedł test.
Idę po córcię do zerówki, a później mam zamiar coś pogotować, mam w planie zrobić sajgonki, jakoś średnio przypadły nam do gustu, ale mam jeszcze produkty z poprzedniego razu więc trzeba sie ich jakoś pozbyć. Może jeszcze jakieś ciasto ukręce, bo mamy gościa w niedzielę- może blok czekoladowy, z orzechami migdałami i herbatnikami. Wieki już nie robiłam, a oczywiście w większości mam produkty)
Ja staram się nie czytac takiech tragedii, ale ostatnio byłam na cmentarzu moja kuzynka urodziła córeczkę w 6 m-cu, druga dziewczyna z rodziny również, na cmentarzu łzy same cisnęły się do oczu.
Straszne to wszystko -ja będę dopiero spokojna jak będę miała całe zdrowe dziecko przy sobie...
MakoweSzczescie Ja też tak przymierzam do siebie urbanka, bo rozmiar nie jest równy rozmiarowi, z Lidla np. są jakies więkse te ubranka. Siedziałam i przymierzałam kładać na kilka kupek;-)Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 listopada 2018, 14:38
Córcia - 24.01.2012 r.
Aniołek mój kochany- 19.02.2018 r (6tc/10tc)
Przebyty zespół HELLP, PCOS,późna owulacja mutacja: MTHFR_677C-T -heterozygota, PAI-1 4G - homozygota
ANA3 dsDNA(+)graniczny
-
Anet85 - mam dokładnie tak samo, spokój poczuję jak będzie po tej stronie brzucha. Da mi to jakieś większe poczucie kontroli nad zdrowiem i życiem dziecka.
Ja dziś ogarnęłam swoje ciuchy i to mi strasznie dzień rozpieprzyło. Mam tyle za małych ubrań, że szok. Ostatnio chodziłam w nich 5 lat temu w okolicach ślubu. Zajmują masę miejsca w szafie, więc spakowałam w karaton. Jeśli w ciągu 2 lat w nie nie wejdę to oddam bez sentymentów. Muszę się pogodzić ze zmianą rozmiaru i tyle
Współczuję koszmarów. Ja też kiepsko spałam w nocy. Ogólnie mam takie nocki często, że budzę się na 2-3 h i się męczę.
Anet85 lubi tę wiadomość
Listopad 2013 - Aniołek 7 tc; Październik 2014 - ziemski cud - córka; Marzec 2017 - Aniołek 10 tc
niedoczynność, homocysteina 13,5, ANA1 1:320, mutacje: MTHFR 1298A-C homozygota, PAI-1 - heterozygota.
-
Dziewczyny spokojnie. Dotrwamy do konca z dziecmi calymi i zdrowymi! A forum to w koncu forum, jest tyle Dziewczyny,ze 1 na 1000000000......niestety zostala okrutnie przez los "okradziona";/ Mozemy zyzczyc Jej w niedlugim czasie super porodu i spokojnej calej ciazy i zdrowego dziecka a teraz tylko mozemy wsprzec modlitwa.
Juz nie wracajamy do tego. Ja obiecuje,ze juz nie napisze nic z innego watku,zeby nie zamartwiac Was ru. Moj blad piszac to tu na poczatku. Nie pomyslalam,ze sa osoby jeszcze bardziej wrazliwsze ode mnie.
Anet sama chcialam miec termin a maj badz czerwiec. Wtedy problemu ubraniowego rzeczywiscie by nie bylo. Teraz siedze i sie zastanawiam jak ja funkcjonowalam majac termin ze starsza na 12.02? Przeciez to tuz obok 7.03..teverde lubi tę wiadomość
-
A wogole to dostalam niedawno telefon..z przedszkola:/ Zwolnilo sie miejsce tam gdzie chcialam Mala od poczatku zapisac. Do szkoly Laury. I teraz jestem w kropce:/ mam czas do pn na odp,bo sa tez inne podania a moje Pani Dyrektor pierwsze wziela.. Ja sie pytam czemu teraz? Sadze,ze mala moze miec jeszcze traume po tamtym..nietrafionym:/ Chyba odmowie? Nie chce zeby potem od wrzesnia wogole powiedziala,ze nie chce isc ;/
-
Delvila przytulam. Też ryczałam. Nie da się tego czytać bez emocji, a same mamy dzieci pod sercem. Wierzę, że wszystkie dotrwamy do końca szczęśliwie.Listopad 2013 - Aniołek 7 tc; Październik 2014 - ziemski cud - córka; Marzec 2017 - Aniołek 10 tc
niedoczynność, homocysteina 13,5, ANA1 1:320, mutacje: MTHFR 1298A-C homozygota, PAI-1 - heterozygota.