MARCOWE DZIECIACZKI 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Dla mnie największym wyzwaniem będzie przeniesienie rzeczy starszego synka z komody w naszej sypialni do komody i szafki w jego pokoju, żeby zrobić miejsce na rzeczy maluszka. Zabieram się do tego jak pies do jeża, bo oznacza to sporą reorganizację połowy szaf w domu, żeby się wszystko pomieściło
Pewnie ruszę z tym dopiero w lutym.
5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015 -
Ja tez teraz na lajcie wszystko. W sumie to nawet nie chce mi sie czekac
lubie wkladac i przekladac a jak cos nowego w domu stoi to juz wogole mam radoche. Lena zasnela na drzemke a ja juz przemeblowanie robie w nowym pokoiku,bo przeciez biurko z krzeselkiem trzeba wtrynic
Zagrace,ze lozeczka nie wstawie ha ha ha
-
ja już w domu. Zmęczona jestem jak koń po westernie. Po 9 pojechałam do szpitala, zanim zaparkowałam, jeszcze blondynka jednokierunkową pod prąd pojechałam... Nawet mężowi się nie przyznam, po co ma się denerwować jak i tak już to nic nie zmieni;) Szczęście, że nic nie jechało. Później badanie i znów synek nie tak ustawiony. Więc pochodziłam, zjadłam i druga próba. Pani doktor mówi, że się nie będzie go czepiać, wygląda wszystko okej, chociaż nie zbadała tak perfekcyjnie serca jak by chciała. Następną wizytę mam dopiero za miesiąc, więc mnóstwo czasu...
Później szybko po córkę do przedszkola bo prawie się spóźniłyśmy na wizytę do dentysty. Już razem wróciłyśmy do domu. Piję kawę, ogarnę chatę, szybkie placki na obiad i jedziemy na balet. A mi dokucza mocno spojenie i pachwiny.
No ale najważniejsze że z synciem okej. Dziękuję Wam bardzo za kciuki!:*
Ksiazka1, Katia89, kehlana_miyu, patuniek86, Butterfly 83, Malutka_27, Ankakaranka87, Izziee, Kleopatra, Pikcia, Marza89, Salsefia, iNso87, Anet85, Reniferra, Parsleyek, teverde lubią tę wiadomość
Listopad 2013 - Aniołek 7 tc; Październik 2014 - ziemski cud - córka; Marzec 2017 - Aniołek 10 tc
niedoczynność, homocysteina 13,5, ANA1 1:320, mutacje: MTHFR 1298A-C homozygota, PAI-1 - heterozygota.
-
A co do prezentów, to najchętniej kupiłabym mężowi nowy zegarek, ale on ma taki specyficzny gust, że ciężko będzie mi się wstrzelić. Zresztą, jak zawsze powie, że mam się nie wygłupiać i on nic nie potrzebuje. Jak mi sam nie podpowie, to chyba grę na PS4 mu kupię, wiem jaką by chciał, więc powinien się cieszyć. Chociaż nie wiem kiedy on ma zamiar grać, bo od lutego będzie ciężko:D No i szlafrok bym mu wymieniła, ale to mu raczej przyjemności nie zrobi, bardziej mi bo na jego stary patrzeć nie mogę
Dla córki mamy karetkę Barbie, a rodzinie podpowiem żeby się zrzucili na lalkę Baby Anabell co sika i coś tam jeszcze, może będzie jej się lepiej 'oswoić' z bratem;] Dla reszty rodziny w tym roku niby ustalone, że tylko dzieciom robimy.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 listopada 2018, 13:22
Listopad 2013 - Aniołek 7 tc; Październik 2014 - ziemski cud - córka; Marzec 2017 - Aniołek 10 tc
niedoczynność, homocysteina 13,5, ANA1 1:320, mutacje: MTHFR 1298A-C homozygota, PAI-1 - heterozygota.
-
Lwie, super wieści
Butterfly, idź spaćCzas szybciej minie
Alergolog dał Młodej kilka leków, bo najwyraźniej nie reaguje na jeden, a skurcz oskrzeli jest.
Niestety, takie czasy i takie syfy w powietrzu latają, że podobno coraz więcej dzieci, które nie chorują tak często, ale mają wieczny kaszel. Smog to faktyczny problem.
A w wakacje przecież zero kaszlu. Więc jesteśmy obstawione lekami, zalecenie zakupu oczyszczacza powietrza (to mnie przeraża-jaki kupić, żeby oczyścił powietrze na 5,5 m2? A drugi do dużego pokoju, gdzie siedzimy razem, w nocy naszą sypialnia, plus łóżeczko malucha-od razu kupujemy 2).
Leki na szczęście, jak na astmę-ryczałt. Więc zamiast 95 zł za 1op (Mamy 2 szt na recepcie) będę płacić 3,20Pola Róża
09.03.2019, godz. 09:10, 3410g i 52 cm
-
nick nieaktualny
-
LwieSerce no i super że z maleństwem wszystko dobrze
Książka1 doskonale Cię rozumiem, też się bardzo stresuje wizytą ;-( od rana jestem już na nogach i poszłam zająć myśli prezentami świątecznymi byle szybciej czas zleciał.
Bardzo się przejęłam obrzękiem maluszka u Mady85 ;-/
Nasze szczęście Oliwier 💗 04.03.2019 💗 -
Malutka_27 wrote:LwieSerce no i super że z maleństwem wszystko dobrze
Książka1 doskonale Cię rozumiem, też się bardzo stresuje wizytą ;-( od rana jestem już na nogach i poszłam zająć myśli prezentami świątecznymi byle szybciej czas zleciał.
Bardzo się przejęłam obrzękiem maluszka u Mady85 ;-/
No właśnie, chyba większość z nas się tym przejęła.
A co do pójścia spać , to sorry Patuniek86, ale kiedy się czymś denerwuje, nie umiem podejść do rzeczy tak lightowo jak Ty. Ja mam za sobą strate w dość wysokiej ciąży i też był obrzęk ogólny płodu, a cała reszta niby była ok, i niestety, ale wszystko wróciło do mnie. Także czasami zanim się coś komuś "doradzi" to trzeba pomyśleć czy wgl warto się odzywać w jakiejś kwestii.
Albo właściwie ja powinnam się przestać udzielać na forum i przejść swoje szczęścia i rozterki samej. Po co się denerwować samej ,czy innych wokół...
Także dam sobie na luz z forum, bynajmniej na jakiś czas.
Norbi- 16.08.2003
Aniołek(7tc)- luty 2016 *
Lilianka(19tc)- 10.01.2018 * -
Kleopatra, też czasami gram z mężem:) Pewnie Twój się chwali Tobą, tak jak mój mną, bo mało która żona toleruje takie zamiłowania do grania. A ja mu sama nowe pady kupuję;P
Dajcie znać dziewczyny jak po wizytach.
Butterfly 83, wydaje mi się że Patuniek nie miała nic złego na myśli.
Jak dla mnie to forum właśnie po to jest, żeby dzielić się strachami i radościami. Naprawdę. Może część z nas wolałaby, żeby nie pisać o tematach - np. o tragedii na lutówkach, ale ja nie mam z tym problemu. To jest życie. Ciąża to nie tylko ubranka i lajtowe tematy. Mnie nie denerwujesz pisaniem o strachu i myślę, że większość jest podobnego zdania. Daj proszę znać wieczorem jak u Ciebie po wizycie. Ściskam i niezmiennie trzymam kciuki:*Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 listopada 2018, 15:04
Makowe Szczęście, Malutka_27, patuniek86, Reniferra lubią tę wiadomość
Listopad 2013 - Aniołek 7 tc; Październik 2014 - ziemski cud - córka; Marzec 2017 - Aniołek 10 tc
niedoczynność, homocysteina 13,5, ANA1 1:320, mutacje: MTHFR 1298A-C homozygota, PAI-1 - heterozygota.
-
Butterfly, chociaż w pierwszej chwili miałam ochotę coś innego napisać, dotarło do mnie, że też przeżywasz i sama może bym ostrzej zareagowała, jeśli nie zrozumiałabym intencji piszącego.
Odzywać się zamierzam i wolałabym, żebyś Ty też to robiła.
Nie podchodzę "lightowo do rzeczy", swoje w życiu przeszłam.
Ogólnie wychodzę z założenia, że nerwy na zapas czasami bardziej szkodzą, tym bardziej, że na tę chwilę brak faktycznych przesłanek do tego, żeby się bać. Kiedy coś złego dzieje się w grupie, każda to przeżywa, a to ma realny wpływ na dziecko.
Czas szybciej mija, kiedy się czymś zająć. Ja szyję, czasami idę spać, bo nie wytrzymuję. Wystarczyło by napisać, że na Ciebie to nie działa, personalnie mi nie musisz niczego wytykać. I jest dla mnie różnica pomiędzy informacją od "naszych" dziewczyn, kiedy coś się dzieje, a tym, kiedy przychodzi informacja z innych grup. Z Wami i z Tobą jestem związana.
I proszę-szczęścia i rozterki wpisuj na forum. Jeśli sobie życzysz, do Ciebie nie będę się już odnosić, żeby nie być źle zrozumianą-i się z tego powodu nie "obrażę". Bo zdrowie Twojego dziecka jest przecież najważniejsze, więc dodatkowe nerwy z mojego powodu też nie są Ci potrzebne :-*
Osobiście wierzę, że nic złego u Ciebie się nie dzieje. Połówkowe masz w porządku.
Więc czekam na informację po Twojej wizycie z informacją, że wszystko dobrze
O tak na koniec, chociaż powinnam może napisać to od razu-przykro mi z powodu wcześniejszych strat. Nie miałam nic złego na myśli radzac Ci położenie się spać:-*Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 listopada 2018, 15:03
Makowe Szczęście, bbeczka91, teverde lubią tę wiadomość
Pola Róża
09.03.2019, godz. 09:10, 3410g i 52 cm
-
Gratuluję wizyt! I czekam na info z kolejnych
Ikc na 100% to tak, że wiesz pierwsza ciąża i szaleństwoale dodatkowo ja mam taki charakter, że jak wiem, że leżą mi uprane rzeczy w komodzie to wolę to poprasować, poukładać i sprawdzić czego nie mam wcześniej. Jestem z tych ludzi, co jak byli dziećmi to woleli od razu odrobić pracę domową hahahaha
Co do prezentów, to kupiłam tylko 3 i jakoś się zacięłam, nie wiem co Teściom
My robimy zawsze Wigilię, bo tu nie ma takiej tradycji. Mąż zawsze bierze kilka dni wolnego i gotujemy razem, w tym roku jeszcze będzie moja SiostrzenicaMy też robimy wcześnie tak około 16.30 i spędzamy razem czas słuchając polskich kolęd do 21.00, później Kevin i pasterka
A 25go jeździmy do Rodziny Męża na obiad, zbiera się dużo ludzipo obiedzie gramy w pleszówki
Nie mogę się doczekać
patuniek86 lubi tę wiadomość
. -
Makowe Szczęście wrote:Gratuluję wizyt! I czekam na info z kolejnych
Ikc na 100% to tak, że wiesz pierwsza ciąża i szaleństwoale dodatkowo ja mam taki charakter, że jak wiem, że leżą mi uprane rzeczy w komodzie to wolę to poprasować, poukładać i sprawdzić czego nie mam wcześniej. Jestem z tych ludzi, co jak byli dziećmi to woleli od razu odrobić pracę domową hahahaha
Co do prezentów, to kupiłam tylko 3 i jakoś się zacięłam, nie wiem co Teściom
My robimy zawsze Wigilię, bo tu nie ma takiej tradycji. Mąż zawsze bierze kilka dni wolnego i gotujemy razem, w tym roku jeszcze będzie moja SiostrzenicaMy też robimy wcześnie tak około 16.30 i spędzamy razem czas słuchając polskich kolęd do 21.00, później Kevin i pasterka
A 25go jeździmy do Rodziny Męża na obiad, zbiera się dużo ludzipo obiedzie gramy w pleszówki
Nie mogę się doczekać
Za Kevina lubię najbardziej
Z prezentami jestem w sumie na czystoKupię mężowi tylko kalendarz
Nic więcej mu nie trzeba
Dzieciaki mam obstawione, Młodą nawet w zapasieDokupiłam jej do kalendarza czekoladę do picia -taką w kostce za łyżeczką, miesza się to tylko z gorącym mlekiem
Pogoda dzisiaj taka, że nawet przez ułamek sekundy pomyślałam, że umyję oknaAle to był tylko ułamek, a do mnie dotarło, że nie tym razem
Mąż ma zadanie na weekend. Niechby mi się w głowie nakręcili, już nie mówię o czymś poważniejszym. I nie miałby mi kto pomóc. O nie, ja sobie grzecznie siedzę z maszyną i zostało mi tylko 9 i pół woreczka
Potem muszę zrobić do nich coś, jak szlufki. Dotarło do mnie, że większe rzeczy się nie utrzymają na wstążkach, więc na wszelki wypadek te wstążki muszą się na czymś trzymać-szlufkiPola Róża
09.03.2019, godz. 09:10, 3410g i 52 cm
-
A teraz poważnie
Mada-jak na wizycie? Jest już popołudnie, w razie czego mąż miał Cię zawieźć do szpitala. Masz pewnie milion innych spraw na głowie, ale jak będziesz mogła, daj znać, co się dzieje i co mówi/ą lekarz/e.
Jak widzisz jest tu spore poruszenie na forum, Dziewczyny myślą o Tobie cały czas :-* Jedne się modlą, inne nie mające wiary-po prostu przesyłają dobre myśli :-*Pola Róża
09.03.2019, godz. 09:10, 3410g i 52 cm
-
patuniek86 super, że szyjesz na maszynie. Moja Mama nigdy nie dawała mi szyć i jakoś tak teraz się boję do tego zabrać. A uwielbiam takie ręczne robótki, sprawiają mi mega przyjemność. Czasem teraz przechodzi mi przez myśl, żeby poprosić o maszynę mikołaja, mogłabym szyć jakieś rzeczy dla Córeczki
patuniek86 lubi tę wiadomość
. -
Makowe Szczęście wrote:patuniek86 super, że szyjesz na maszynie. Moja Mama nigdy nie dawała mi szyć i jakoś tak teraz się boję do tego zabrać. A uwielbiam takie ręczne robótki, sprawiają mi mega przyjemność. Czasem teraz przechodzi mi przez myśl, żeby poprosić o maszynę mikołaja, mogłabym szyć jakieś rzeczy dla Córeczki
U mnie szyła babcia, z którą mieszkaliśmy i też nigdy nie pozwoliła mi się dotknąć do maszynyMoim marzeniem było umieć szyć
Maszynę dostałam rok temu na Święta właśnieSzyć nadal nie potrafię, ale nie boję się chociaż wziąć za takie proste rzeczy
Woreczki, skrócenie jednej nogawki w spodniach dresowych, w których chodzę tylko po domu
Nie znam się na wykrojach, do czego służą różne ściegi itp. Ale kiedyś poproszę Mikołaja o kurs szycia
Kosztuje trochę, więc na ten prezent będę musiała raczej długo poczekać
Pola Róża
09.03.2019, godz. 09:10, 3410g i 52 cm