MARCOWE DZIECIACZKI 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Jak dobrze, że przyznałyście się też do selekcjonowania ubranek
Ja dostaję od mojej cioci i koleżanki ciuchy dla Emilki i też ponad połowa ląduje koło śmietnika (żeby jakiś biedny sobie wziął). Pomijając fakt, że niektóre mają plamy których nie da się doprać, bądź jakieś mikro-dziurki, to niektóre w ogóle nie są w moim guście. Ostatnio dostałam wielką reklamówkę dla bliźniaków, a w niej połowa to śpiochy i kaftaniki. W związku z tym, że nie używam tych rodzajów ciuchów, też wylądowały dla biednych. Oczywiście najbardziej krytykuje mój mąż, jak widzi, że z wielkiej torby wybrałam kilka rzeczy. Ale w czasach, kiedy na wyprzedażach mogę kupić dobre gatunkowo spodnie za kilkanaście złotych(dla niemowlaków jeszcze taniej), to żal mi, żeby moje dziecko chodziło jak lump. Już nie mówiąc o tym, że gust kształtuje się od małego, więc mogę te kilka złotych poświęcić
ehh, wyzalilam się, szczególnie, że dziś przyszło ponczo do samochodu dla córki(tak żebym nie musiała jej ściągać w samochodzie kurtki, a jednocześnie mogła być bezpiecznie zapięta) i znowu się nasłuchałam, że mi w tym internecie mózg piorą.
iNso87 lubi tę wiadomość
-
Inso, Tantum Rosa nadaje się do przemywania rany po CC? Dobrze, że piszesz, bo nie miałam pojęcia, a mam jeszcze kilka saszetek.
Co do kikuta, tym razem kupiłam gaziki nasączone spirytusem. Na wrzesniowkach, u maluchów które miały tak czyszczony kikut odpadał po niespełna tygodniu, przy octenisepcie dłużej się dziewczyny męczyły. Ja zbierałam tylko tą wydzielinę patyczkiem(tak mówili w szpitalu) i zrobiło się nadkażenie, położna jak zobaczyła kikut na patronażu to nas sepsą zaczęła straszyćSkończyło się na neomycynie w sprayu, ale kikut odpadł dopiero po 3 tygodniach
-
To moja Nela nie wroci do przedszkola do porodu, bo w grupie rumień zakazny. Parvowirus niebezpieczny dla płodu. Koszmar. Mam nadzieję że jej pokrzywka wczorajsza to nie od tego. Od zeszłego wtorku nie chodzi do przedszkola, więc moze nie zlapala, ale okres wymagania to 2 tygodnie. Jakby mi.bylo malo zmartwień... dzwonilam do gin, mam czekać do wtorku na badanie bo z tym i tak sie nie nie zrobi.
Co do pepuszka to chyba nie ma reguły. Ja stosowalam tylko octenisept i odpadł błyskawicznie, bo już w szpitalu. W domu pięknie sie zagoilo.
Z tego wszystkiego wzielam sie w końcu za torbę do szpitala, a moja mala juz mowi, że bedzie tęsknić. Najchętniej bym zasnela na te 25 dni i obudziła się po wszystkim, jak mały juz bedzie na świecie. Oszaleje przez te myśli, czy urodzi się zdrowy i w ogóle czy bedzie. Wiem. Porażka takie myśli.Listopad 2013 - Aniołek 7 tc; Październik 2014 - ziemski cud - córka; Marzec 2017 - Aniołek 10 tc
niedoczynność, homocysteina 13,5, ANA1 1:320, mutacje: MTHFR 1298A-C homozygota, PAI-1 - heterozygota.
-
My do pepka uzywalismy octeniseptu, odpadl 6 dnia, wiec nie ma reguly. Teraz tez będę stosować.
Na szczęście nie mam tego problemu z ubraniami. Nie dostaje/ nie biorę od nikogo. Jak oddawalam to w dobrym stanie( nawet bardzo dobrym) bo oddawalam to co u nas sie nie sprawdziło i to czego bylam pewna nie chce przy 2 dziecku. Noo i zawsze oddawalam, nie pozyczalam, zeby się potem nie rozczarować, ze coś jest w nie takim stanie jakbym chciala .Aleksandra Joanna 17.11.2014
Joanna Małgorzata 12.03.2019 -
Lwie, nie martw się tym parvowirusem. Na takim etapie nic złego się już nie stanie, poza tym jak podczas mojej przygody z podejrzeniem tego paskudztwa rozmawiałam z lekarką, to mówiła, że pomimo iż wirus dość popularny, to jednak w jej karierze zawodowej niewiele zdarzyło się ciężarnych pacjentek z zakażeniem, z czego tylko u jednej skończyło się to wcześniej wywoływanym porodem.
-
Hej Dziewczyny
Witam się wieczornie. Miałam dziś pracowity dzień - nie wiem, czy to syndrom wicia gniazda już mi się włączył, czy to dlatego, że mnie starsza córka zdenerwowała i musiałam odreagowaćZrobiłam zakupy już na cały weekend, ugotowałam obiad, wyprałam pokrowiec na kanapę i go wyprasowałam, poprasowałam pieluchy tetrowe, odkurzyłam i umyłam podłogi i teraz w końcu zasłużony odpoczynek
Zdrówka dla wszystkich chorujących Dzieciaczków.
Co do przemywania - zostało mi kilka saszetek Tantum Rosa, więc będę chciała je wykorzystać. Octenisept też mam w domu, więc chyba od niego zacznę a w razie gdyby się nie sprawdził, to te nasączane gaziki.
Anet, super, że wizyta udana
Katia, u mnie AFI na ostatniej wizycie było 12.
Reniferra, zazdroszczę tych spotkań z położnąU nas czegoś takiego nie ma, niestety
W poprzedniej ciąży się dowiadywałam, ale u nas położna tylko po porodzie przyjeżdża do domu, choć wiem, że takie spotkania przysługują.
iNso, z ciuszkami mam tak samoJak widzę, że coś jest zniszczone/poplamione, to od razu wywalam. Wstydziłabym się dać komuś ubrania w takim stanie.
iNso87 lubi tę wiadomość
-
Lwie Serce to faktycznie nieciekawie z tym rumieniem, mam nadzieję, że córcią sie nei zaraziła. Postaraj się być dobrej myśli....Córcia - 24.01.2012 r.
Aniołek mój kochany- 19.02.2018 r (6tc/10tc)
Przebyty zespół HELLP, PCOS,późna owulacja mutacja: MTHFR_677C-T -heterozygota, PAI-1 4G - homozygota
ANA3 dsDNA(+)graniczny
-
Usiadłam...
Jeny, ile roboty, a końca nie widać. Farszu zostało tyle, że jutro dorabiam pierogi. Wyszły jedwabiste, na obiad poszło 40Drugie tyle się mrozi. A jutro się zrobi też koło 80-100, bo na tyle właśnie mam farszu...
Następne pierogi będę lepić, jak kupię maszynkę do makaronu, która mi zrobi takie cienkie plackiNajgorsze nie jest lepienie, a właśnie wałkowanie tego cholernego ciasta...
Lwie, Ty to masz przejścia-dobrze pamiętam, że poprzednio podejrzewałaś bostonkę? Teraz to... Współczuję samego strachu...
Jeśli chodzi o ubranka, to mam tak, jak Wy-wolałabym wyrzucić i mieć mniej, niż zakładać byle co. Porozciągane, zmechacone itp. w życiu nie wyszłoby ode mnie i nie chciałabym czegoś takiego dostać. Tylko obecnie i tak muszę kupować wszystko, bo w mojej rodzinie zero małych dzieci
A w kwestii pępka-za czasów Młodej używało się roztworu spirytusu salicylowego. 3 tygodnie. Bez żadnego nadkażenia itp, ładnie się zasuszało, tylko nie odpadał. Po prostu Młoda nie chciała przeciąć pępowiny z mamusiąiNso87 lubi tę wiadomość
Pola Róża
09.03.2019, godz. 09:10, 3410g i 52 cm
-
Witam sie wieczorową pora
Katia89 wrote:A tak przy okazji jaki macie poziom AFI? Bo ostatnio tak patrzyłam na wyniki badań z Usg 3 trymestru i mam tam 8,8. A w necie wyczytałam że to na pograniczu malo/ok. Jak jest u Was???
Dzisiaj mialam niespelna 14, w grudniu 12,8. Lekarz zawsze mowi, ze w normie
-
Jejku co za dzień. Cały dzień miałam brzuch jak kamień. Pojechaliśmy z Mężem na obiad - myślałam, że nie dojdę kość ogonowa mnie tak zaczęła boleć. (ale jedzonko było pycha
) Jak tylko wstaję mam kamień, aż boli mnie cały dół brzucha - chyba przez te spięte mięśnie. Pierwszy raz mi się to zdarzyło. Także leżę grzecznie i odpoczywam. Najgorsze jest to, że mam tyle energii a nie mogę nic zrobić
Co do ubranek, jak zobaczyłam w jakim stanie ubranka nam "dała" kuzynka Męża to zwątpiłam - serio. Szmaty w domu mam lepsze. Naprawdę zakładała takie rzeczy dziecku? Od Koleżanki Męża dostaliśmy fajne tylko duże ale dała nam rzeczy "do pożyczenia" nie chciałam ich wziąć, bo dała nam najlepsze ubranka, z którymi ma wspomnienia i zostawiła je dla Córeczek. Dla mnie to zbyt duża odpowiedzialność. No ale słuchać nie chciała, że się boję. Spakowałam w torbę i tak do duże rozmiary, nie wiem czy odważę się ich użyć.iNso87 lubi tę wiadomość
. -
Cześć. U mnie też codziennie częściej brzuch twardnieje, przekręcić na bok się nie mogę i czuję się jak wieloryb.
Przypomniały mi się piękne czasy jak ja byłam w senatorium. Byłam na wakacjach przed 1 klasą w Rabce i jeszcze w 2 klasie w Rymanowie. Tylko wtedy telefonów nie było, skype... Tylko w niedzielę na 2 godzinki rodzice wpadali. Dopiero jak w Rymanowie byłam dostałam kartę i mogłam z budki raz w tygodniu zadzwonić do babci, bo tylko ona miała telefonMiło to wspominam i najważniejsze, że mi pomogło, bo podobno mega chorowitym dzieckiem byłam.
Mi kuzyn raz wspomniał, że da ciuszki, ale coś więcej się nie odezwał, a ja nie chcę dopytywać. Od niego to raczej same firmowe będą, po jednym dziecku. -
Jak pożyczyłam koleżance ciuszki po moim synku, zostawiłam sobie kilka ulubionych, które miały dla mnie wartość sentymentalną i wprost powiedziałam, że jeżeli coś się zaplami czy w inny sposób zniszczy, to ma się nie stresować, bo się z tym w pełni liczę
Ciuszki już mi oddała, w świetnym stanie, tylko parę bluzek czy bodziaków spotkał jakiś marny los
Wydaje mi się, że o ile obie strony są dogadane w ten sposób, to pożyczanie ciuszków to fajna sprawa
Ale też jestem wybredna, kiedy chodzi o stan i jakość ubranek. Kupuję sporo używanych, ale to są zazwyczaj dobre marki i w stylu, który mi się po prostu podoba. Jak dzieci podrosną, będą się ubierać w co zechcą (mój dwulatek już ma zdecydowane preferencje!), ale póki co to ja jednak chcę mieć na to wpływ
No i dochodzą jeszcze indywidualne preferencje co do rodzaju ubranek, ja na przykład nienawidzę kaftaników dla malutkich dzieci i zaczęłam używać bluz dopiero jak synek zaczął raczkować, bo wcześniej podwijały mu się na pleckach. Ale wiem, że wiele osób je sobie chwali.
5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015 -
Mimoza, ja tez bylam w Rymanowie, bylam wtedy w 4 klasie (6 tygodni), pamietam 1 wrzesnia przyszedl list, ile bylo placzu. Mialam pare odwiedzin ale to bylo jakies 5 godz jazdy od domu. A los sie tak potoczyl, ze moja siostra poznala z tamtad meza i teraz tam mieszka, wiec bywam tam czasami:)
mimoza lubi tę wiadomość
-
Lwie serce przykro mi z powodu tych kolejnych nieprzyjemnych chorobowych przeżyć
.
Pikcia, ja sama jestem w szoku, że taka mi się położna trafiła. A nie miałam totalnie wpływu na to.
Patuniek, podziwiam za wytrwałość z pierogami.
Inso, ponieważ zbliża się weekend zgłaszam pokornie, że we wtorek wieczorem mam wizytę.iNso87 lubi tę wiadomość
-
O rany co to był za tragiczny dzień...
Rano pisałam Wam, żeby pamiętać o przemywaniu buzi po inhalacjach Nebbudem bo mój mały ma plamy na polikach. I co? O 13 telefon z przedszkola, że płacze i od półtorej godziny nie mogą go uspokoić. Zdenerwowałam się bardzo i pojechałam po niego. Jak dotarłam to już był spokojniejszy, po wizycie w toalecie. Ale panie mówią- rozwolnienie, zrobiła się wysypka na rękach. Skonsultowałam się z naszym pediatrą- RUMIEń ZAKAźńY. Świetnie.
Także Lwie Serce jestem w temacie...
W sumie przechorował to w tamtym tygodniu będąc w domu, ja myślałam, że to zwykła infekcja z katarem, kaszlem itp. A to już było to... Teraz już podobno nie zaraża i samo minie.
Moja prowadząca kazała mi jednak zrobić przeciwciała na parwowirusa, także idę rano. Trochę spanikowałam bo mnie od kilku dni męczy katar, gardło, zaczęła się biegunka. Objawy jak u Jasia. No ale właśnie- nic się z tym już nie da zrobić, a ciąża już w sumie na niezłym etapie także jakoś to będzie.
Przykro mi było go zabierać bo o 16 miał przedstawienie z okazji dnia babci i dziadka, a potem dziadkowie mieli zabrać go na jakiś pyszny deser. W czwartek bal karnawałowy, też nie pójdzie. -
Ja też się pochwalę, kupiłam torbę z Lidla ta 38 l czarną, uda się Wam w jedną tą torbę zmieścić?Córcia - 24.01.2012 r.
Aniołek mój kochany- 19.02.2018 r (6tc/10tc)
Przebyty zespół HELLP, PCOS,późna owulacja mutacja: MTHFR_677C-T -heterozygota, PAI-1 4G - homozygota
ANA3 dsDNA(+)graniczny
-
Anet85 wrote:Ja też się pochwalę, kupiłam torbę z Lidla ta 38 l czarną, uda się Wam w jedną tą torbę zmieścić?
Powinnam dać radęMąż rzeczy dla
siebie będzie mieć w swoim plecaku, dla Poli biorę 3 zestawy ubranek-reszta przygotowana na wszelki wypadek będzie w domu. Na samo wyjście spakuję się osobno do małej kabinówki-rzeczy dla mnie i dla Poli. Więc w przypadku wynoszenia większej ilości rzeczy, będzie walizeczkaChociaż ja zamierzam na bieżąco oddawać swoje i Poli rzeczy mężowi do prania, tak na wszelki wypadek
Anet85 lubi tę wiadomość
Pola Róża
09.03.2019, godz. 09:10, 3410g i 52 cm