MARCOWE DZIECIACZKI 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Katia, odpieluszkowe zapalenie mózgu dotyczy bardziej zwracania się do wszystkich, jak do swojego dziecka
Jak również bujanie wózka sklepowego-zobaczysz, będziesz bujać zakupy
Ale rozumiem Was z tą depresją od siedzenia w domu. Nawet lepiej, niż się Wam wydaje. Wy macie na głowie wszystko, mi nic nie było wolno. W żadną stronę nienjest to dobre i w każdej sytuacji jest mocno stresogenne.
Ja o mały włos nie osiągnęłam dziś Nirvany, bo poszłam na pocztę! Słoneczko i ciepło
Co to kilkutygodniowe leżenie plus pobyty w szpitalu robią z człowieka...
Więc Inso-nie miej wyrzutów sumienia. Nie jesteś cholernym robotem, tylko człowiekiem, w jednym z najtrudniejszych momentów. Masz pełne prawo czuć lęk, być sfrustrowaną, niezadowoloną. Masz prawo do negatywnych emocji. Złości też.
Już niedługo wiosna i spacery Tylko ta myśl mnie ratowała przed szaleństwem. Mam nadzieję, że i Wam pomożeKatia89, iNso87 lubią tę wiadomość
Pola Róża
09.03.2019, godz. 09:10, 3410g i 52 cm
-
Hej
Meldujemy się po wizycie. Wszystkie przepływy i parametry ok, ilość wód w normie, szacunkowa waga - 2784 g. Główka jeszcze wysoko, więc nie wpychamy się w kolejkę i grzecznie czekamy na marzec
Salsefia, ale niespodziewany zwrot akcji u Ciebie! Kciuki za Waszą Trójeczkę i za szybki poród &&&
Obiecane zdjęcie wrzucę jutro, bo padam na twarz i wyłączyłam już kompa
Dobrej nockikehlana_miyu, lkc, patuniek86, Katia89, teverde, Marza89, Kleopatra, Ulv15, iNso87, Reniferra, Sana, Makowe Szczęście lubią tę wiadomość
-
A ja dziś zakupiłam wanienke. Nie mogłam się długo zdecydować jaką, ale pomyślałam, że mam kupować i tu w pl i tam u siebie ,więc kupiłam składana, z dodatkową wkładką dla maluszków-bezproblemowo można ją zdemontować. Także my już chyba gotowi- gotowi!
patuniek86, Katia89, lkc, kehlana_miyu, iNso87, Sana, Makowe Szczęście lubią tę wiadomość
Norbi- 16.08.2003
Aniołek(7tc)- luty 2016 *
Lilianka(19tc)- 10.01.2018 * -
lkc wrote:Butterfly rozumiem, ze zdrowa tez juz jestes? Bo pewnie pisalas, ale moglo mi umknąć.
Nie do końca, bo gardło nadal pobolewa. Ale taki ból to nie bol-bez porównania co było A jak jest.
No i po jakimś tyg spokoju,mam problem z hemoroidami znowu ;-/
Norbi- 16.08.2003
Aniołek(7tc)- luty 2016 *
Lilianka(19tc)- 10.01.2018 * -
nick nieaktualny
-
Butterfly 83 wrote:Nie do końca, bo gardło nadal pobolewa. Ale taki ból to nie bol-bez porównania co było A jak jest.
No i po jakimś tyg spokoju,mam problem z hemoroidami znowu ;-/Aleksandra Joanna 17.11.2014
Joanna Małgorzata 12.03.2019 -
Dziewczyny znieczulenie jest super mogę rodzić, a bałam się jak nie wiem wkłucia. A anestezjolog jaki przystojny
Póki co rozwarcie 4 cm, mąż śpi obok wiec moze i ja chwilę się zdrzemnę
Dziękuje za słowa otuchyklamka, Ulv15, iNso87, lkc, Reniferra, Kleopatra, teverde, Butterfly 83, Pikcia, patuniek86, Bluberry, Sana, kehlana_miyu, Marza89, Ankakaranka87, Katia89 lubią tę wiadomość
-
Teverde wlasnie doczytałam, ze Ty też na „nieumytą” na wizytę problem z piciem mam i ja, mogę nie pic cały dzień. W ciazy staram się pilnować ale też nie zawsze wychodzi. Trzymam kciuki za Bruna i Ciebie
teverde lubi tę wiadomość
-
Odebrała wynik z dobowej zbiórki moczu i kaszana 338 a norma jest do 300 max, na 15 mam wizytę u swojej gin i ciekawe co zadecyduje pewnie znowu wyślę mnie do szpitala ale teraz to juz nie żarty i jak bedzie trzeba to zostanę
Kurczę cala ciąże o dziwo przechodziłam bez problemów to teraz na sam koniec takie stresy (Sisi82
https://www.suwaczki.com/tickers/w4sq9n73alrntj2g.png -
Cześć!
Książka, patka, bbeczka- moje ogromne gratulacje:)
Trzymam kciuki za pobyty w szpitalu dziewczyny i dobre decyzje lekarzy szczególne kciuki dla porodów w toku - salsefia, makowe - jeszcze chwila (A może juz?) i bedziecie tulić swoje SZCZĘŚCIA:)
inso, przytulam i bardzo rozumiem.
iNso87, teverde, Ksiazka1 lubią tę wiadomość
Listopad 2013 - Aniołek 7 tc; Październik 2014 - ziemski cud - córka; Marzec 2017 - Aniołek 10 tc
niedoczynność, homocysteina 13,5, ANA1 1:320, mutacje: MTHFR 1298A-C homozygota, PAI-1 - heterozygota.
-
W temacie płaczu- mąż ma już dość i powiedział, że od 9 miesięcy znosi moje placze i mogłabym się już ogarnąć
... dzis mialam gorszy
Dzień po kilku lepszych. Jednak mamy z Julkiem problem z kp:( kiedy zeszłam do 4 butelek na dobe po 40 ml znow zaczął zle przybierać. A myslalam że jest okej... dzis byla cdl i jestem rozczarowana wizyta. Spodziewałam się czegoś innego, jakiegos wsparcia, konkretnej pomocy. A ona skupiła się głównie na krytyce położnej środowiskowej:/ i juz nie wiem co dalej robic, czy się nie poddam:( niby wędzidełko do korekty, a potem mówi że się dobrze przystawił i ssie ok nie wiem czy męczyć go i siebie tym podcinaniem. Moim zdaniem problem tkwi w moich cyckach, ja nie mam żadnych wycieków, nie używam wkładek bo nie ma potrzeby. To samo było przy córce. Rozważam jeszcze wizytę u neurologopedy, żeby ona oceniła czy problem z wedzidelkiem jest. Strasznie mnie to wszystko stresuje. Do tego mąż trzeci dzień chory, do małego sie nawet no zbliża, gdzie Julek domaga się uwagi bez przerwy. Corka z kolei ostatnio mega wrażliwa, chyba odczuwa mój stres, bo rozchwiana emocjonalnie jak ja. Byle g**** ja wyprowadza z równowagi i placze. A jak mi placze dwójka jednocześnie to we mnie sie gotuje i czuje się beznadziejną matką mąż dzis chyba wraca do pracy, może i Dobrze, bo frustrowalo mnie ze jest za ścianą, A średnio mogę liczyć na jego pomoc.
Sorry za pesymistyczny post.
Listopad 2013 - Aniołek 7 tc; Październik 2014 - ziemski cud - córka; Marzec 2017 - Aniołek 10 tc
niedoczynność, homocysteina 13,5, ANA1 1:320, mutacje: MTHFR 1298A-C homozygota, PAI-1 - heterozygota.
-
Sisi1982 wrote:Ciekawa tylko jestem co mi na to poradzą ?Aleksandra Joanna 17.11.2014
Joanna Małgorzata 12.03.2019