MARCOWE DZIECIACZKI 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Mi już nerw przeszedł.
Wszystkiego naj dziewczyny z okazji Dnia Kobiet 💃💃💃
💗👄💟💎🥀💐🌼🎂☕🍼Ksiazka1, iNso87, patuniek86, kehlana_miyu, teverde, bbeczka91, Beatrix_, Pikcia, Katia89, Sana, Bluberry lubią tę wiadomość
Norbi- 16.08.2003
Aniołek(7tc)- luty 2016 *
Lilianka(19tc)- 10.01.2018 * -
A tak wgl to ktoś rodzi czy nie?
Ja miałam taki plan że 8go będę rodzić. Ale Sophie nie współpracuje z mamą, także z minuty na minuty moje szanse bardzo maleją.
Reniferra czy Ty już po? Maja już może świętuje z z Tobą Dzień Kobiet?Makowe Szczęście, patuniek86, Reniferra lubią tę wiadomość
Norbi- 16.08.2003
Aniołek(7tc)- luty 2016 *
Lilianka(19tc)- 10.01.2018 * -
Ja na nogach przez pobudki Adasia. Od czasu do czasu lekkie skurcze, ale zdecydowanie to straszaki. W poniedziałek mam wizytę i szalenie jestem ciekawa, czy coś z tych straszaków jednak wynika czy też moja szyjka pozostaje długa i pancerna.
Dołączam się do życzeń dla nas wszystkich!!!iNso87, teverde, Ksiazka1, Katia89 lubią tę wiadomość
5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015 -
MamaMiKa, Sisi serdeczne gratulacje!!! Wszystkiego najlepszego dziewczyny z Okazji Dnia Kobiet 😉ja próbuję nadrobić,ale marne szanse...
iNso87, Ksiazka1, patuniek86, Butterfly 83, Sana, MamaMiKa32 lubią tę wiadomość
Córcia - 24.01.2012 r.
Aniołek mój kochany- 19.02.2018 r (6tc/10tc)
Przebyty zespół HELLP, PCOS,późna owulacja mutacja: MTHFR_677C-T -heterozygota, PAI-1 4G - homozygota
ANA3 dsDNA(+)graniczny
-
nick nieaktualny
-
Kochane ciocie, nie nadrobie na razie, ale napiszę, że przywitaliśmy naszą Majeczkę na świecie dzisiaj o 2.49. 3860g i 57cm długa. Troszkę się namęczyłyśmy, ale udało się naturalnie i bez nacięcia krocza. Malutka jeszcze na porodowej possała pięknie z obu cycusiów, więc jesteśmy dobrej myśli co do karmienia
. Pozdrawiam!
patuniek86, iNso87, teverde, bbeczka91, Beatrix_, Ankakaranka87, 83xxx, Madziakk, Pikcia, lkc, Ksiazka1, Butterfly 83, Parsleyek, kehlana_miyu, Makowe Szczęście, Katia89, Sana, Alisssa, Bluberry, Kleopatra, patkaaxx90, enka90, MamaMiKa32, Kasialudek, Anet85, Marza89 lubią tę wiadomość
-
My teraz sie karmimy.
Edit.
Aktualnie po karmieniu a ja leze z cyckami na wierzchu i blizna po cc sie wietrze heheh Mala spi obok to co mam robic. A spac juz jako tako sie nie chce.
Moj Malz wczoraj dojrzal do kupna wyzszego i wiekszego autajuz mi o dzialce narazie nie smeci. A to wszystko przez to jak wracalismy ze szpitala z Mala.. z tylu fotelik Leny wpiety, z drugiej strony Lidii,a ja po cc musze wcisnac sie miedzy..siedzialam na jednym poldupku bokiem bo malo miejsca:/ Lidii fotelik jest batdzo duzy a Leny nie da sie troche na bok przesunac bo jest pod isofixem i dupa! Tak tam zaczelam rzucac w aucie slownictwem,ze chyba dlatego zmienil zdanie
hahaha
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 marca 2019, 05:35
teverde, patuniek86, Butterfly 83 lubią tę wiadomość
-
Alissa, Butterfly powodzenia na wizytach dzis
*Kto ma jeszcze wizyty u gina do konca ciazy,to prosze podac,moze uda mi sie na 1 strone wrzucicPare wizyt wpisalam.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 marca 2019, 05:47
Butterfly 83 lubi tę wiadomość
-
Gratulacje Reniferra! I pozostałym świeżym mamusiom oczywiście też! 💓💓💓
Ja już drugą godzinę nie śpię.. Zamiast korzystać póki można, to te brzuchole nas oswoić z tym, co nas czeka próbują.. No i jeszcze czkawka młodego, na bank usnę jak mi się tam bełta w środku..
Cudnego Dnia Kobiet Wam wszystkim życzę 😘💃💋
I powodzenia na wizytach, w tym sobie również 😉 Trzymajcie kciuki za moje wody! Żeby ta wizyta się nie skończyła jak ostatnia (włosy mam umyte) 😝
Butterfly, no pressure ale za Ciebie dziś trzymam kciuki jeszcze mocniej! 🤞Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 marca 2019, 06:02
iNso87, Reniferra, patuniek86, Ksiazka1, Butterfly 83, Katia89, MamaMiKa32 lubią tę wiadomość
-
Reniferra gratulacje🙂
Marzylo mi sie dzis urodzic bo to mój termin z dwoch usg, ale raczej sie nie uda. Wczoraj badanie i szyjka dluga i zamknieta ech😁
Wszystkiego dobrego kobietki 🥂iNso87, Reniferra, Ksiazka1, Butterfly 83, teverde, Kleopatra lubią tę wiadomość
-
Kurcze Ankakaranka wspolczuje no
Uparciucha masz w brzuchu
Beatrix ja przy kazdej ciazy mialam wysoka i zamknoeta szyjke a akcje mialam swoja drogatakze wiesz.. tylko,ze ja konczylam przez to cc.
4dzien po cc -7,4kg. Jak takim tepem bedzie ze mnie lecialo to bardzo bym sie cieszyla..
Denerwuja mnie tylko obrzeki popoludniu i wieczorem. Nozki jak baleroniki sie robia. Siedze na lozku ze spuszczonymi nogami i juz czuje mrowienie w dole nog.. -
Ok i tak nie moge spać, bo obserwuję małą. Trochę ulewa wodami, to nadrobiłam mniej więcej.
Sisi i mamaMika gratulacje!
Ankakaranka, życzę powodzenia! Pewnie przebiją pęcherz płodowy i już pójdzie szybciutko z takim rozwarciem!
A teraz szybko o moim porodzie.
W nocy wczoraj już mnie skurcze wybudzały, rano były silniejsze i poczułam, że już raczej nie przejdą. Okolo 12, pojechaliśmy do gabinetu teściowej- tam oczywiście zero postępu rozwarcia (no dobra... były 3 cm ale szyja nadal niezbyt podatna). Posiedziałam tam trochę w wannie i było super. Przy którymś badaniu odeszły mi wody i skurcze od razu się nasiliły. Posiedzieliśmy jeszcze z póltorej godzinki i ok 18 do szpitala. Tam oczywiście nadal 3cm(pozdrawiam moją szyjkę). Na porodówce trafiłam na cudowną położną! Jeju jak ja jestem tej kobiecie wdzieczna! Skurcze były już okropne, rozwarcie nie postępowało, ale udało się zgładzić szyjkę w końcu przez skakanie na piłce pod prysznicem i różne ćwiczenia, które nam pani pokazywała. Tak więc mogła podmasować w końcu. Gdy uzyskała tak 4cm, weszły we mnie nowe siły, bo już miałam takie zniechęcenie i bezsilność w sobie, że tragedia (było to ok. 23)- tak więc przez tyle godzin poszło o 1 cm i to wymmasowany
. Później znów skakanie i ćwiczenia,i mogła dalej podmasować- udało się do 7cm. Wtedy reszta już jakoś poszła. Samo parcie chyba było dla mnie najgorsze, trwało ponad godzinę, ale już motywowałam się, że jest blisko. Dotknęłam główki małej, kiedy była na wylocie (wiem, że większość odmawia, ale ja zawsze o tym marzyłam). Popękałam trochę, ale mówią, że to 1 stopień, więc kolejny plus dla położnej która pięknie mi krocze chroniła. Nie byłam przywiązana do łóżka, częściowo parte miałam w kuckach, częściowo na boczku. Podsumowując było ciężko, ale tak się cieszę, że nie było oksy, ani nacięcia krocza!
patuniek86, Macy, Ankakaranka87, lkc, Ksiazka1, Butterfly 83, iNso87, kehlana_miyu, Katia89, Sana, teverde, Makowe Szczęście, klamka, Kleopatra, bbeczka91, enka90, MamaMiKa32, Anet85, Marza89 lubią tę wiadomość