Marcowe Mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Kasss moja mała stwierdziła, że na koniec ciąży przypomni mi jak to było na początku i powrócił wstręt do mięsa, a dokładnie do zapachu gotowanego czy smażonego mięska. Mama wczoraj gotowała żołądki a ja w trybie natychmiastowym zamknęłam się w innym pokoju bo wszystko mi w gardle stanęło... Przeszło dopiero jak wywietrzylam kuchnie. No masakra jakaś.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 stycznia 2015, 22:58
-
kasss wrote:Anet a ten przewijak trzeba montować na łóżeczko czy można go położyć przewinąć maluszka a później schować np do szafy?
Tess zamówiliśmy u takiego znajomego co robi meble na zamówienie i na początku lutego juz maja być musimy jeszcze kupić narożnik do salonu ale mój maz nie lubi jak jest dużo poduszek a teraz większość takich i z tym mamy problem
Tez zastanawiam sie jak to się stało ze kaczmila tak szybko i z nienacka urodziła -
nick nieaktualnygosiaczek31 wrote:O kurcze kto by sie spodziewal:-) wielkie gratulacje dla rodzicow i malego Oskarka:-) niech zdrowo rosnie:-)
Napisz nam jak to sie stalo tak nagle:-) jak juz bedziesz mogla:-)
Ale az mi sie buzia smieje pierwsze forumowe malenstwo:-) oby tylko szybko nabieral zdrowia.
Oczywiście moje gratulacje. Super -
kacamila, no powiem ci kobitko, że nie spodziewałam się, że któraś z was zechce moich młodych wyprzedzić... gratuluję jednak serdecznie
Oskarek duży, więc trzymam kciuki, byście szybko wyszli do domku:)
ja czasami tak tęsknię za tym, by pocałować i przytulić maluchy, chciałabym być już po porodzie, a znów innym razem, jakiś strach mnie ogarnia przed tym, co mnie czeka, przed nieznanym, przed wszystkimi zmianami jakie czekają na mnie po porodzie i chciałabym, by ta ciąża jeszcze z pół roku się ciągnęła lub dłużej, bo wydaje mi się wtedy, że jeszcze nie jestem gotowa
Aaaaaa, rozmawiałam z panią, która pracowała ponad 30 lat na porodówce i mi mówiła, że wg lekarzy ciąża donoszona jest w 37. tygodniu, jednak bym się tym nie sugerowała ściśle, bo ona widziała mnóstwo przypadków, gdzie dzieci urodzone wcześniej nie miały objawów wcześniactwa, a urodzone później miały, bo dzieci się indywidualnie rozwijają i nikt nie wie czy on jest gotowy w 36 tygodniu czy dopiero w 41 lub 42, mówiła, że wiele maluchów urodzonych przed 40. tc miało objawy przenoszenialoszcz, kaczamila lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWłaśnie wróciliśmy od znajomych i nie mogę spać
ale po spotkaniu z rodziną B. wieczór ze znajomymi podziałaĺ na mnie super
mam kolejny dowód że da się jednak mieć dziecko i funkcjonować normalnie co oczywiście nie oznacza funkcjonować tak jak parę lat wcześniej
Wracając jeszcze do rad to ja cenie sobie rady doświadczonych mam. Często tu o coś pytam albo moją przyjaciółkę. Ale doceniam to że odpowiadacie na pytanie ale nie twierdzicie że jest
tylko jedna dobra droga. A z siostrą mojego męża takie właśnie mam wrażenie. Że wręcz chce mi narzucić swoje podejście. A że maksymalnie się różnimy to kiepsko to wychodzi. No i na pewno nie pozwolę sobie żeby porównywała moje dziecko do swojego... przecież dzieci rozwijają się w różnym tempie i naprawdę nie rozumiem jaki sens jest robić porównania które szybciej zacznie siadać, mówić etc. Ogółem o ile zwykle ignorowałam takie gadanie to teraz myślę że budzi się we mnie instynkt lwicy i im bardziej odbieram coś jako atak/przytyk w stronę mojego dziecka tym ostrzej reaguje... mam nadzieję jednak że jeśli ja przez lata nie komentowałam jej metod wychowawczych to ona zrobi to samo.
Sarah ja nie chodzę na wizyty co dwa tygodnie a co 3/3,5. Mój lekarz twierdzi nawet że spokojnie mogłabym się pojawiać co miesiąc. Jego zdaniem jeśli wszystko jest ok to nie ma momentu od którego trzeba kontrolować się częściej.
Przewijak mam na łóżeczku. Nie rozważaliśmy innej opcji z braku miejsca. Nie chciałam też przewijać np. Na naszym łóżku ale to z troski o mój kręgosłup.
Kurcze myślę cały czas o Kaczamili. W szoku jestem że potoczyło to się tak szybko. Jakoś uświadomiło mi to że dla nas wszystkich jest już bardzo blisko. Póki co mi się jednak nie spieszy i mam nadzieję że Junior ma to samo zdanie.
P.s. mam dziwne pytanie. Czy macie problem z ubieraniem butów? Pytam bo ostatnio mnie ciągle ktoś o to pyta a jak mówię że nie to patrzą na mnie z podziwem jakbym co najmniej maraton ukończyładziwi ich to chyba nawet bardziej niż fakt że nadal pracuje
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 stycznia 2015, 00:11
loszcz, Dorka1979, gosiaczek31 lubią tę wiadomość
-
Zdjęcia mojego przewijaka są u mnie w pamietniku, to zapraszam.
Co do mięsa... Mnie całą ciążę odrzuca os mięsa, szynek i innych podobnych. Mogłabym jeść wszystko co czekoladowe i słodkie. Ratują mnie idealne wyniki badań, bo inaczej mój m. by mi chyba jakąś sądą wprowadzał mięso.Natalka 03.2015
-
Buty?? Masakra. Ja potrzebuje czegoś na co postawie nogę, tak mi najlepiej. Jednak gdy jesteśmy u kogoś to albo mój m. mi wiąże, albo się gimnastykuje i to nieźle.
Ostatnio moja mama mi chciała zakładać, ale nie pozwoliłam jej - ona jedyna mnie całkowicie rozumie.Natalka 03.2015
-
nick nieaktualnyJa w ciąży mogę jeść absolutnie wszystko
ani nic mnie nie odrzuca ani na nic nie mam szczególnych zachcianek. Ostatnio mam tylko większy apetyt
Zachcianki ciążowe ma mój mąż. Po powrocie do domu zapytał mnie czy zrobimy gofry z serkiem Danio i Nutella.... popatrzyłam na niego dziwnie i poszłam się umyć -
nick nieaktualnyNo właśnie ja nie kumam pytania o buty bo jestem tą szczęściarą która nie ma z tym problemu
i też w domu robię właściwie wszystko co przed ciąża.... poza sprzątaniem kuwety kota i odkurzaniem. Jak poproszę to mój B. pomoże ale wolę go wykorzystać do gotowania niż sprzedania
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 stycznia 2015, 00:20
-
nick nieaktualnyHej dziewczyny. Witam najpierw nowa mamusie fajnie ze do nas dołączyła
Rybenka lista super. Fajnie ze odezwalyscie się Rybenka i Tygrysek
Ja cały czas myślę dzisiaj o kaczamili i zaczęłam panikować trochę bo brzuch mi dzisiaj zaczął twardniec. Napewno to skurcZe BH. Nawet maż zagroził mi odlaczeniem neta bo panikuje. Ale co ja zrobię jak twardnienia zbiegły się z kaczamila -
nick nieaktualny
-
Cześć nocne marki. Ja buty też daję radę zakładać sama i to bez żadnego wysiłku. Nawet sobie sama ostatnio pomalowałam pazurki u stóp. W domu zmywam podłogi na kolanach bo nie znoszę mopa i też się nic nie dzieje. Zachcianki chyba ani razu nie miałam, tzn takiej, że M musiał specjalnie po coś do sklepu lecieć.
loszcz, Dorka1979, SunSun lubią tę wiadomość
-
U mnie z butami jest dziwnie otóż w ciągu dnia zakladam sama.W pracy mam inne obuwie i jak skończę wieczorem to potrzebuje pomocy bo nie umiem butów sama założyć. Nie wiem jak to się dzieje. Czy to mozliwe ze brzuch mam wiekszy wieczorem???
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 stycznia 2015, 00:37
-
loszcz wrote:U mnie z butami jest dziwnie otóż w ciągu dnia zakladam sama.W pracy mam inne obuwie i jak skończę wieczorem to potrzebuje pomocy bo nie umiem butów sama założyć. Nie wiem jak to się dzieje. Czy to mozliwe ze brzuch mam wiekszy wieczorem???
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 stycznia 2015, 00:48
-
nick nieaktualnykasss wrote:mamuśki mam pytanie odnośnie przewijaka gdzie u was będzie nie podoba mi się jak jest na łóżeczku i zajmuje połowę a nie wiem czy wystarczy miejsca by postawić komodę lub regal pod przewijak macie jakieś inne pomysły?
Madziutek ja jeszcze koszul nie mam i kosmetyków wiem ze nie ma co panikować ale może jak się spakuje będę spokojniejsza
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/9a4150a29a26.jpgAnastacia33, Emartea, anet525, gosiaczek31, kasss, Krokodylica, Emca lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnygosiaczek31 wrote:Madziutek to i u ciebie moze sie przeczucia sprawdza. Ja to pamietam jak kilka dni temu kaczamila pisala ze ma przeczucie ze urodzi szybciej:-) i prosze jaka niespodzianke zrobila. Moze to prasowanie za ktore sie zabrala tak podzialalo:-) ja mam wszystko poprane i czeka na prasowanie i tak odkladam to na pozniej. Ale moze trzeba wkoncu:-) i ta torbe przygotowac choc z podstawowym zestawem:-)
Konwalianka wspolczuje bolu, trzymaj sie dzielnie. I nie denerwuj. Bo nam sie porody posypia i nie nadarzymy gratulacji skladac.
Najlepiej zeby dzieciaki jeszcze troche wytrzymaly no ale tu one decyduja:-)
A co do wtrącania się, to mi w życie nikt się nie wtrąca, nikt nie daje dobrych rad i pouczeń. Teraz mieszkamy osobno i chyba wiedzą że my nie lubimy się gościć więc mamy wezystkich z głowy, tylko w urodziny i święta się spotykamy chociaż mieszkamy od siebie 7 km, moja mama mieszka domek obok i codzinnie pójdę do niej na parę minut i to nam wystarczy. M też ze swoją mamą widzi się codziennie bo jego firma jest u niej wiec jest i wilk syty i owca cała.
Pamiętam jak kiedyś jak jeszcze nie planowaliśmy Huberta i szwagierka sobie zażartowała,że jestem w ciąży, a teściowa była wtedy uszczypliwa i powiedziała: tak, już, ciekawe jak ona by sobie z dwójką dzieci dała radę. A ja do niej: skoro ty sobie poradxiłaś to ja tym bardziej dam radę. Od tamtej pory mam spokój z przycinkami.gosiaczek31 lubi tę wiadomość