Marcowe Mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyAnett dobrze chociaz z szyjka zamknieta wiec moze jeszcze wytrzyma troszke. Ale badz czujna przez weekend. Lez. Lykaj magnez i nospe. Moze w poniedzialek dowiesz sie wiecej u swojej gin. Corczka ma ferie wiec moze uda ci sie wiecej odpoczywac. Choc z dzieckiem w donu to wcale nie latwe.
A z innej beczki mam pytanie o Was. Rozki pralyscie recznie czy w pralce na jakis delikatny program? Bo dzis dokupilam i czeka na pranie. Recznie mi sie nie specjalnie chce a w pralce nie wiem czy to wypelnienie sie nie "zbije" w kulki:-)anet525, Dorka1979 lubią tę wiadomość
-
gosiaczek31 wrote:Anett dobrze chociaz z szyjka zamknieta wiec moze jeszcze wytrzyma troszke. Ale badz czujna przez weekend. Lez. Lykaj magnez i nospe. Moze w poniedzialek dowiesz sie wiecej u swojej gin. Corczka ma ferie wiec moze uda ci sie wiecej odpoczywac. Choc z dzieckiem w donu to wcale nie latwe.
A z innej beczki mam pytanie o Was. Rozki pralyscie recznie czy w pralce na jakis delikatny program? Bo dzis dokupilam i czeka na pranie. Recznie mi sie nie specjalnie chce a w pralce nie wiem czy to wypelnienie sie nie "zbije" w kulki:-)
w skład w którego, w zależności od produktu, wchodzą włóknina poliestrowa wysokopuszysta, silikonowana, pianka poliestrowa oraz wkładka z maty kokosowej.
zasady prania i prasowania:
* Becik, przybornik, kołderka i poduszka wypełnione są włókniną wysokopuszystą, która jest wytrzymała i można ją wirować. Jest też przyjemna
w użyciu po każdym praniu.
* Szczególną ostrożność należy zachować przy ustawieniu temperatury prasowania. Żelazko powinno być letnie, gdyż każde wypełnienie jest produktem
z włókna sztucznego, który pod wpływem zbyt wysokiej temperatury może ulec stopieniu. Wówczas produkt straci swoją puszystość i miękkość. Ustawiamy więc temperaturę żelazka zgodnie z instrukcją podaną na wszywce: *jedna kropka lub **dwie – prasowanie ze szczególną ostrożnością. Niektóre z naszych becików są wyposażone w dodatkową kieszeń na usztywnienie, wykonane z maty kokosowej. Wkładka ta nie nadaje się do prania, dlatego należy ją wyciągnąć z kieszeni becika przed włożeniem do pralki.
gosiaczek31 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Sarah88 wrote:zaraz na polsacie beda mowic o znalezionych plodach w sloikach
masakra jakaś....dziewczyna 31 lat:/
Mówili tez ze w Zabrzu kobieta w 9 miesiacu ciąży pojechała do szpitala do porodu, a jak sie okazało to dziecko nie zyło już od 2 dni.....kazali jej rodzić SN. Doszło do jakis komplikacji, dostała krwotoku...usunieto jej macice
I weź tu człowieku bądź spokojny
dopiero zauważyłam że Ines o tym pisała wyżej ..........sorrkiWiadomość wyedytowana przez autora: 30 stycznia 2015, 19:16
Nikoś urodzony 22.03.2015r. 👣
Nasze Aniołki:
👼 - 21.02.2014r. (10tc),
👼 - 7.06.2020r. (CB).
Moja Kochana Mamusia (*) - 8.02.2020r. 🖤
Mój Kochany Dziadziuś (*) - 7.06.2020r. 🖤
Moja Kochana Molly 🐕
- 17.03.2021r. 🖤
💊 Euthyrox N100
Starania od : luty 2019 r. -
gosiaczek31 wrote:Anett dobrze chociaz z szyjka zamknieta wiec moze jeszcze wytrzyma troszke. Ale badz czujna przez weekend. Lez. Lykaj magnez i nospe. Moze w poniedzialek dowiesz sie wiecej u swojej gin. Corczka ma ferie wiec moze uda ci sie wiecej odpoczywac. Choc z dzieckiem w donu to wcale nie latwe.
A z innej beczki mam pytanie o Was. Rozki pralyscie recznie czy w pralce na jakis delikatny program? Bo dzis dokupilam i czeka na pranie. Recznie mi sie nie specjalnie chce a w pralce nie wiem czy to wypelnienie sie nie "zbije" w kulki:-)
wrzuciłam do pralki....prałam w 30 sopniach, pół godzinki. Po wyjęciu wytrzepałam tak aby wypełnienie wróciło na swoje miejsce i suszyłam "na leżąco"...po wyschnięciu wyprasowałam i jest OKgosiaczek31 lubi tę wiadomość
Nikoś urodzony 22.03.2015r. 👣
Nasze Aniołki:
👼 - 21.02.2014r. (10tc),
👼 - 7.06.2020r. (CB).
Moja Kochana Mamusia (*) - 8.02.2020r. 🖤
Mój Kochany Dziadziuś (*) - 7.06.2020r. 🖤
Moja Kochana Molly 🐕
- 17.03.2021r. 🖤
💊 Euthyrox N100
Starania od : luty 2019 r. -
ines31 wrote:Dziś też było o kobiecie która w 9 miesiącu pojechała rodzić i okazało się że dziecko od 2 nie żyje!!!!!
. Musiała urodzić to dziecko a teraz ma powikłania i jest w ciężkim stanie
. Aż płakać się chce jak się słyszy takie historie.
ale nie wiem czy cc czy sn
-
Sarah88 wrote:moja znajoma tak miala w sierpniu...ze chodzila tydzien z martwym chlopcem i juz o tym wiedziala tylko czekac musiala na porod
ale nie wiem czy cc czy sn
i jak ma psychika nie wysiąść takiej kobiecie? Tak nie powinno być.
Ja też chodziłam z martwym płodem 2 tygodniePoroniłam w 9 tc....ale lekarz mówił że serduszko musiało przestać bic w 7 tc
Nawet nie zatrzymali mnie w szpitalu na zabieg tylko kazali jechać do domu i tam poronić
Nie zapomnę tego do końca życia....tragiczne chwile.....dobrze ze mój mąż był przy mnie bo sama bym nie dała rady
Nikoś urodzony 22.03.2015r. 👣
Nasze Aniołki:
👼 - 21.02.2014r. (10tc),
👼 - 7.06.2020r. (CB).
Moja Kochana Mamusia (*) - 8.02.2020r. 🖤
Mój Kochany Dziadziuś (*) - 7.06.2020r. 🖤
Moja Kochana Molly 🐕
- 17.03.2021r. 🖤
💊 Euthyrox N100
Starania od : luty 2019 r. -
Misia ja straciłam maleństwo w maju w 14 Tc i miałam zabieg. Lekarz który sie tym zajął byl bardzo troskliwy nawet zdiagnozowal płec. Wiem co czujesz....
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 stycznia 2015, 19:44
-
Mam po wczoraj kolejną refleksję dotyczącą ustępowania miejsca ciężarnym
Otóż, niech się młode dziewczyny nie dziwią, że jak są w ciąży to nikt im nie ustąpi, bo same nie ustępują... jeżdżę na trasie ,,studenckiej" i często się zdarza, że wszystkie miejsca zajęte przez młodziutkie dziouchy, które nic nie widzą, nic nie słyszą, nic nie rozumieją... przykre - same będą kiedyś w podobnej sytuacji...
z młodymi panami sytuacja trochę lepsza, choć to zależy czy mają ,,twarz w telefonie" bo wtedy świat przestaje istnieć
Grupą najczęściej ustępującą miejsca są panie w średnim wieku (typu moja mama) lub kobiety po 30-35 roku życia (patrz-takie co to zazwyczaj już mają dzieci).
A najlepsza była scenka rodzajowa z zatłoczonego autobusu - ja przy drzwiach, bo przeciskanie się z brzuchem do miejsc siedzących grozi uduszeniem. Pozycja standardowa - nogi szeroko, łokcie rozpostarte na boki, brzuch w bezpiecznej strefie.
Wsiada matka z dwójką dzieci, widzi mnie i zaczyna na głos komentować: ,,O, tu Pani w ciąży jest, może ktoś Pani ustąpi miejsca?". Ja na to, że okey jakoś sobie radzę, a ona na cały głos ,,A jak Pani zacznie tu rodzić?"Od razu w autobusie popłoch, znalazły się wolne miejsca dla mnie i Pani
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 stycznia 2015, 19:47
gosiaczek31, jasmin, Rybeńka, Niunia86, Dorka1979, czekaja, Krokodylica lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyStraszne to co piszecie dziewczyny, a niby zyjemy w cywilizowanym kraju. Tak naprawde w takich sytuacjach powinni jeszcze w szpitalu zapewnic opieke jakiegos psychologa a zostawiaja matki same z takim problemem. Ciezko mi nawet postawic sie w takiej sytuacji. Misia, anett wspolczuje.
Sarah dla kolezanki w tak poznej ciazy to musialbyc trauma nie do pomyslenia.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 stycznia 2015, 19:49
-
Sarah88 wrote:moja znajoma tak miala w sierpniu...ze chodzila tydzien z martwym chlopcem i juz o tym wiedziala tylko czekac musiala na porod
ale nie wiem czy cc czy sn
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 stycznia 2015, 19:51
-
no a ta znajoma byla w 9 miesiacu... tak jak my teraz...to dopiero,czula to zycie w sobie, a tu takie cos
miesiac w miesiac to przezywa,oczywiscie pochowali dziecko...i do prokuratury zglosili sprawe...pisalam juz jakis czas temu ze to wina lekarza i poloznej bo zglaszala ze nie czuje ruchow jakis czas ale ja zbyli... kazali isc do domu,nie panikowac i czekac na porod ktory mial byc na dniach,tylko ze ja bym poszla do innego lekarza obojetne,a nie sluchala tylko jednego...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 stycznia 2015, 19:53
loszcz lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
ines31 wrote:ale mnie zastanawia ze kilka dni dziecko nie żyje i nie idzie tego zauważyć? brak ruchów itd. A po 2 największemu wrogowi tego przeżycia nie życzę i współczuję każdej kobieta, która musiała to przeżyć.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 stycznia 2015, 19:56
-
nick nieaktualny
-
anet525 wrote:Misia ja straciłam maleństwo w maju w 14 Tc i miałam zabieg. Lekarz który sie tym zajął byl bardzo troskliwy nawet zdiagnozowal płec. Wiem co czujesz....
ja przede wszystkim mam żal do lekarza który wtedy przyjął mnie na IP i kazał jechać do domu, że tak będzie dla mnie lepiej. Gówno prawda....nie było lepiej tylko gorzej....Moja Mała Kruszynka wylądowała w wc...Do dzis nie moge się z tym pogodzić...ale co miałam zrobić?To było w nocy z czwartku na piątek....W piątek wieczorem pojechaliśmy do mojego gina który prowadził moją ciążę...Powiedziałam co się stało..wiecie jak zareagował? Z usmiechem na twarzy powiedział że mam sobie sama radzic, ze on w niczym mi nie pomoże!!! Wydaje mi się że On wiedział że coś jest nie tak, nie założył mi katy ciąży tylko pisał sobie cos na karteczkach.
Wrócilismy do domu......przez cały weekend zwijałam sie z bólu.
W poniedziałek pojechałam do innego ginekologa bo miałam brzuch jak balon. Okazało sie ze mam stan zapalny....że to prawdopodobnie jakieś resztki zaczynały we mnie gnić. Jestem jej wdzięczna za pomoc. Teraz od początku to Ona prowadzi moją ciążę.
wybaczcie że o tym napisałam....ale za 22 dni mija rok jak Moja Kruszynka powiększyła grono Aniołków.....i nigdy nie pogodzę się z tym co się stało.....6 lat staraliśmy sie o dziecko....W końcu się udało.....I BÓg w tak bestwialski sposób NAm je zabrałWiadomość wyedytowana przez autora: 30 stycznia 2015, 20:07
Nikoś urodzony 22.03.2015r. 👣
Nasze Aniołki:
👼 - 21.02.2014r. (10tc),
👼 - 7.06.2020r. (CB).
Moja Kochana Mamusia (*) - 8.02.2020r. 🖤
Mój Kochany Dziadziuś (*) - 7.06.2020r. 🖤
Moja Kochana Molly 🐕
- 17.03.2021r. 🖤
💊 Euthyrox N100
Starania od : luty 2019 r. -
Misia kiedys mi ktos powiedzial ze nasze fasolki nie umierają tylko wybierają sobie inny termin porodu. I twój juz niedługo nadejdzie.
Ja boje się jechac nawet teraz z bolami do szpitala bo w maju gdy bylam w 14 tyg dzidzia zyla serduszko bijlo poprostu bolal mnie brzuch a potem zmienił sie obchodi zjeb.... Lekarz zbadal mnie wiernikiem i krew plusnela z łóżkiem zawieźli mnie na usg odrazu i juz serduszko nie bylo. Sfalszowali historie mojego leczenia chciałam założyć im sprawę ale mój prawnik powiedzial ze są tak kryci ze nie mam szans udowodnić im winy nawet gdy kobiety które lezaly ze mna w pokoju i wiedziały co się stało chciały zeznawać ale to bylo nasze słowa przeciwko ich dokumentom. To byl koszmar. Dlatego tak waham sie teraz by jechac do szpitala -
anet525 wrote:Misia kiedys mi ktos powiedzial ze nasze fasolki nie umierają tylko wybierają sobie inny termin porodu. I twój juz niedługo nadejdzie.
Ja boje się jechac nawet teraz z bolami do szpitala bo w maju gdy bylam w 14 tyg dzidzia zyla serduszko bijlo poprostu bolal mnie brzuch a potem zmienił sie obchodi zjeb.... Lekarz zbadal mnie wiernikiem i krew plusnela z łóżkiem zawieźli mnie na usg odrazu i juz serduszko nie bylo. Sfalszowali historie mojego leczenia chciałam założyć im sprawę ale mój prawnik powiedzial ze są tak kryci ze nie mam szans udowodnić im winy nawet gdy kobiety które lezaly ze mna w pokoju i wiedziały co się stało chciały zeznawać ale to bylo nasze słowa przeciwko ich dokumentom. To byl koszmar. Dlatego tak waham sie teraz by jechac do szpitala
w każdym szpitalu fałszują dokumenty. Taka jest prawda. Mi wtedy wpisał w karcie "wspólnie z pacjentką podjeto decyzję o powrocie do domu...." ????? Sam podjął taka decyzje.....Zauważyłam ten wpis jak doszłam troche do siebie.......czyli po kilku dniach,.......wcześniej nie miałam ochoty na to patrzeć.
W grudniu 2013r. miałam zabieg...histeroskopowo usuwano mi polipa z macicy......w wypisie mam napisane ze na oddziale przebywałam 2 dni......"od 6 grudnia do 7 grudnia".....heh a wypuscili mnie po 3 godzinach. A zebym się nie przyczepiła to wypis lekarz mi dał dopiero po 2 tygodniach. To jest chore co robią.
Wspołczuje Ci Kochana....Pierdolony konował (sorry za wyrażenie).....Gdyby nie On to........echhh
Ale teraz musi byc dobrze....Musi sie Nam udać !!!!!Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 stycznia 2015, 20:24
anet525 lubi tę wiadomość
Nikoś urodzony 22.03.2015r. 👣
Nasze Aniołki:
👼 - 21.02.2014r. (10tc),
👼 - 7.06.2020r. (CB).
Moja Kochana Mamusia (*) - 8.02.2020r. 🖤
Mój Kochany Dziadziuś (*) - 7.06.2020r. 🖤
Moja Kochana Molly 🐕
- 17.03.2021r. 🖤
💊 Euthyrox N100
Starania od : luty 2019 r.