Marcowe Mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Gdyby moja mama zyla, to wiem o tym ze oszalalaby na punkcie swojej wnuczki
z reszta to moj tata i brat ciagle sie wytaja jak tam sie czuje, ze juz tylko miesiac zostal, czy boje sie porodu, czy czegos mi nie brakuje, czy cos nie pomoc. A tesciowa jak raz na 2tyg zapyta sie jak tam sie czuje to jest sukces. Ale to chyba taki typ kobiety, bo z jej corkami mam dobry kontakt i z tego co widze to one maja super relacje ze swoimi tesciowymi a z matka tak se
-
nick nieaktualnyno to sunsun będziesz miała problem z głowy. ja na szczęście nie mieszkam ze swoją a mojej dodatkowo ciężko się z domu wyrwać :)wiec tez widzieć jej często nie będę no chyba ze jej coś się odwróci albo zacznie nas maltretowac żebyśmy do niej przyjeżdżali z mala
-
nick nieaktualnyEwela ja powiem ci ze jak ostatnio corcia wziela ja za reke na podworku i chciala isc na spacer do lasu to babcia powiedziala ze nie idzie z nia bo ludzie sie beda smiali. No brak slow. Jak mozna tak dziecku powiedziec??? Wstyd isc z dzieckiem za reke po drodze? Ale moja wnuczki od corek kocha nad zycie i sa dla niej idealne, jeszcze zlego slowa nie powiedziala na zadne. A ja slysze co rusz, ola brzydka niegrzeczna, ola placze i ja spac nie moge w nocy. Nie wiem moze ja nadwrazliwa jestem ale to az przykre.
-
nick nieaktualnyNie rodziłam ani naturalnie ani przez cc więc ciężko mi się wypowiadać na temat plusów czy minusów jednej czy drugiej metody. Ale tak sobie myślę że naprawdę najważniejsze jest żeby nasze dzieciaki przyszły szczęśliwie na świat a w jaki sposób to się stanie nie ma znaczenia. I nie możemy mieć do siebie pretensji że nie udało nam się urodzić naturalnie albo że nie "wywalczyłyśmy" cc. To tak jak z karmieniem. Ja strasznie chciałabym karmić naturalnie ale wiem że mogę mieć z tym problem więc nie mogę też dać się zwariować i wmówić sobie że jak będę karmić butelką to będzie gorzej dla Juniora albo ja przez to nie schudne. Szkoda życia na robie sobie wyrzutów z powodu czegoś na co nie do końca mamy wpływ. No i choć ja też mam różne doświadczenia z lekarzami to chyba naprawdę musimy im ufać. Przynajmniej trochę
Ja dziś miałam tylko KTG i wszystko ok. Ani śladu skurczy więc na poród się nie zapowiada. Szyjka nadal zamknięta, ilość wód w normie, łożysko ok (lekarz nie podał mi stopnia dojrzałości a ja nie pytałam). Czy u Was też zawsze po KTG robią krótkie USG? U mnie w szpitalu to standard z tego co widzę.gosiaczek31, czekaja, kaczamila lubią tę wiadomość
-
Ooo matko Gosiaczek to jest strasznie przykre. Przeciez to tak samo jej wnuczka jak te od corek. Ja gdybym zauwazyla taka roznice w traktowaniu dzieci, to albo bym sie od niej ociela, albo bym powiedziala mojemu S zeby to jakos wyjasnil, bo sama to bym za bardzo wybuchla i moglaby byc klotnia max
-
nick nieaktualnyO to zazdroszcze wam ze macie tesciowe poza domem:-) najlepsza taka wlasnie ze 100 km conajmniej od domu. To za czesto nie przyjedzie, a przez telefon zawsze mozna sciemnic cos albo nie odbierac:-) hihi moja jest poprostu egzemplarz wyjatkowy. Taka mi sie trafila i coz zrobic. Nawet poklocic sie porzadnie nie mozna bo to przeciez w jej domu mieszamy i powinnismy po stopach calowac i byc wdzieczni do konca zycia za jej laskawosc.
-
Gosiaczek wspolczuje ze musicie z nia mieszkac. Moja jest type przywodcy-to onazawsze u siebie w domu rzadzila i to jej zdanie jest najwazniejsze.To jej sie dzieci w domu baly. Kazdy jej zawsze ulegal jak malemu dziecku, malo osob jest ktore jej sie sprzeciwiaja, a ja kilka razy wyrazilam swoje zdanie-sprzeczne z jej i byl zgrzyt max.
Ja troche inaczej jestem wychowana-to mama zawsze przytulila kochala, bronila itp, choc tata tez byl kochany ale jego sie poprpstu bardziej balam i moze dlatego tak mnie ta kobieta drazni i dziala na nerwy:p.gosiaczek31 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyO matko gosiaczek ale Ty masz teściową... jak można tak dziecku powiedzieć? I to jeszcze własnej wnuczce?
Ja mamę mam nadopiekuńczą o czym Wam już pisałamale kocham ją i wiem że wszystko co robi, robi z dobrego serca więc staram się mieć do niej cierpliwość choć czasami wybucham. Moja teściowa no cóż.... na tle Waszych opowieści nie wypada tragicznie ale męczą mnie jej porównania nas do jej córki i zięcia bo wszystko robimy inaczej. Ostatnio np. jak zobaczyła że łykam magnez to stwierdziła że jak będę tyle tego brała to się uzależnienie... odpowiedziałam jej grzecznie ale stanowczo że robie tylko to co kazał mi lekarz i może dlatego cały czas tak dobrze się czuje. Natychmiast zamilkła więc jakąś kontrolę nad nią mam
ogółem uważam że decyzje dotyczące naszego życia i Juniora to decyzje moje i mojego męża. Nie lubię jak teściowa albo moi rodzice próbują się wtrącać i nie pozwalam im na to. Decyzję o dziecku podjęliśmy we dwoje i we dwoje będziemy decydować jak chcemy je wychować. Jeśli któraś z mam będzie chciała narzucić nam swoje zdanie skończy się to awanturą. Obecie obie godzą się chyba z myślą że najpierw sami chcemy "nauczyć się naszego dziecka" I zże nie chcemy żeby któraś z mam np. się do nas wprowadziła żeby nam "pomóc" na początku.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 lutego 2015, 17:14
-
A jesli chodzi o wychowanie, to czuje ze w tym temacie to ona duuzo bd miala do powiedzenia, bo widze jak reaguje na rozne zachowania dzieci w rodzinie-nie wstydzi sie zwrocic uwagi odnosnie wychowania jakiegos dziecka, choc to wgl nie jej sprawa
-
Witam sie juz w donoszonej ciazy
do konca lutego wstrzymujue sie jeszcze z wiesiolkiem i naparem z lisci malin oraz pilka ale od niedzieli biore sie bo w marcu moj maluszek moze sie juz rodzic
1 marca na 8 rocznice od kiedy zaczelam byc z moim M moze byc
narazie z objawow powoli zblizajacego sie porodu to tylko bole jak na @ ale to tak od wczoraj 1 raz/dzien krotkotrwale
wspolczuje wam tych przebojow z tesciowymija na moja nie moge narzekac
jutro ide pierwszy raz na ktg do szpitalaciekawa jestem jak dlugo bede czekac skoro min. 30min to trwa
Scarlett2014, Ewelaa, loszcz, Emca, kaczamila lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyScarlett masz bardzo zdrowe podejscie do tego tematu. I dobrze ze mozesz pozwolic sobie na to zeby jasno im to przekazac. U mnie ciezko bo mieszkam ze swoja i ona z moim zdaniem sie nie liczy ani mojego G tez nie. A jak nawet powiem ze ma np nie dawac Oli cukierkow i slodyczy czy ni slodzic herbaty 2 lyzkami cukru to patrzy na mnie jakbym jej conajmniej ublizyla. A po kryjomu i tak robi swoj. Wiec u mnie walka z wiatrakami
Scarlett2014 lubi tę wiadomość