Marcowe Mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
No ja bez okularów czy soczewek to ślepa jestem, więc prędzej bym sobie krzywdę zrobiła
Ale jeśli szczerze to wolałabym rodzić chyba w okularach... nie wiem czy to długo potrwa, ale soczewki nawet jednodniowe potrafią być upierdliwe - zwłaszcza jak coś wpadnie do oka, albo zaczną mocno łzawić... mam bardzo wygodne okulary tzw. ,,żelki", takie nie sztywne i można w nich nawet ćwiczyć, więc się łudzę, że nie będzie potrzeby zdejmowania ich...
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyno właśnie gosiaczek 3 tyg w porównaniu do tego co już przeszliśmy to zleci bardzo szybciutko. co do 2 mies to mój tato się śmiał bo obstawiaja wszyscy kiedy urodze mój tato miał urodziny 1 marca to już nie zrobię mu prezentu to mówi żebym zrobiła prezent mojej babci 31 marca albo mojej mamie 21 maja hehe i zaczął się śmiać ze 11 mies w ciąży bym chodzić musiała.
o do okulistow i okularów to ja mam małą wadę na + i pytałam swojego gina czy musze iść do okulisty to on powiedział ze nie musze ale mogę. bardziej potrzebne badanie jest tym co mają wadę na -. ale jutro idę do okulisty zobaczymy co ki powiegosiaczek31 lubi tę wiadomość
-
gosiaczek31 wrote:Rubi ale pepowina tu nic nie zmienia jesli chodzi o termin porodu jesli przeplywy sa dobre. Dziecku nie jest przez to gorzej w brzuchu. Czy to 35, 38 czy 40 tc.
Ja mialam wywolywany porod juz bedac w 40 tc bo na ktg przez kilka dni tetno dziecka skakalo a tak gdyby tego nie bylo to nosilabym dalej corke z ta pepowina owinieta 2 razy. I powiem ci ze z perspektywy czasu uwazam ze potrzebowala jeszcze czasu pewnie. Bo po urodzeniu miala w sobie jakas nerwowosc, ciagle wisiala na cycku, potrzebowala ciaglej obecnosci, przytulania. Czesto poplakiwala. Taki wywoalany nagle nienaturalnie porod chyba jest jednak stresem dla dziecka.
A co do przebicia pecherza mnie nie bolalo. Trwalo to pare sekund czulam tylko cieplo jak mi cieklo.
teraz przepływy są dobre, ale jutro mogą już nie być i martwię się tym, że wszystko może się zmienić w dosłownie chwilę....lekarz kazał wychwytywać ruchy, a to już mnie stresuje bo jak wczoraj pisałam młody rusza się nieregularnie, jak mu się podoba nie ma już stałych pór...jestem już w terminie i uważam, że gdyby mój lekarz uznał, że jest za wcześnie to by tego dziś nie zrobił- ufam mu całkowicie, to nie jest jakiś lekkomyślny młody konował...gdyby nie ta pępowina spokojnie czekałabym do tego 40tc i dopiero zaczęła myć podłogi itd.
Ewelaa, gosiaczek31, anet525 lubią tę wiadomość
Styczeń 2014 [*] 9t
Marzec 2015 ♡ moja mała wielka miłość
Grudzień 2016 [*] 11t
Marzec 2018 ❤️
-
gosiaczek - rozumiem Cię doskonale, bez ,,drugich oczu" nie bardzo jestem w stanie funkcjonować... ale przerzuciłam się właśnie na te ,,żelki" dlatego, że w ogóle ich nie czuć (docelowo były chyba dla dzieci zrobione, by nie było je łatwo ściągnąć), mogę też w nich wykonywać wszystkie sporty (za wyjątkiem może tych gdzie można dostać piłką
Coś w tym stylu: http://www.resimbul.com/sonuc/gozluk/exess-gozluk-fiyatlari/exess-gozluk-fiyatlari-ab4b97.jpg
Soczewki teraz zakładam na ,,wielkie okazje", jak chcę zrobić wrażenie, a na co dzień tych żelek to prawie i tak nie widać, bo nie mają oprawek i są przeźroczyste
No na piłce spokojnie mogę w nich skakać i nawet do góry nogami zawisnąćgosiaczek31 lubi tę wiadomość
-
Cześć Dziewczynki! Widze, ze kolejne z Was juz rodzą. Serdeczne gratulacje dla nowych Mamus! I trzymamy kciuki za następne.
A my ńic. Byłam dzis u lekarza w luxmedzie. Wiec po usg wszystko ok. Dzidzius jest dokładnie w terminie, lozysko dojrzałe, wody plodowe ok, synek przytulony główką do wylotu, ale sie w kanał jeszcze nie wkręcił. Dzidziol duzy i dojrzały. Na tym USG wyglada z pomiarów na 3650g, czyli całkiem fajna waga. Czekamy na skorcze, możemy rodzic od razu.... Tylko młody nie chce wyłazic. Zalecenie - sex! A męża brak, juz mu powiedziałam, ze ide do sąsiada, to sie obraził. Hahahaha.... I kręgosłup mnie coraz bardziej boli. I tyle..... Jutro bedzie sexowania:))
A ja chće koniecznie rodzic w soczewkach. Okulary wezmę, ale przy mojej sporej wadzie wzroku, to ja okularów nie znoszę. A bez jednego i drugiego nie ma szans, umarlabym ze strachu, bo czulabym sie jak ślepiec we mgle. Ale okulista powiedział, ze nie ma przeciwskazań do SN.gosiaczek31 lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-70452.png -
nick nieaktualnyRubi wbrew pozorom doskonale ci rozumiem bo dokladnie taki sam stres przechodzilam w 1 ciazy. i wiem ze zadne slowa nie sa w stanie przekonac zeby sie nie stresowac w tej sytaucji.
Ja mowie teraz z perspektywy czasu juz i przejsc, porodu ktory szczesliwie sie zakonczyl mimo pepowiny. Wiec mi o tyle latwiej Patrzec na ten problem.
Na przeplywy i inne komplikacje niestety nie mamy wplywu na zadnym etapie ciazy. Zostaje nam jedynie byc czujnymi i odbierac sygnaly z brzuszka. I zaufac lekarzom:-)
Wiem jedno- stres skutecznie wstrzymuje akcje porodowa wiec teraz w koncowce mysle ze najlepiej wyluzowac i nie myslec o niczym negatywnym tylko pozytywnie ze wszystko pojdzie dobrze. I tak bedzie:-)
a z innej beczki to jak sie czujesz po badaniu? Dalej krwisto jest? Masz jakies skurcze? -
Kasha i Ines oraz czekaja z tygryskiem zaciskam kciuki.
Zdjęcia piękne maluszków. Za miesiąc już wszystkie będziemy takie miały.
Anet ja mam tak jak Ty jestem tam tak napuchnięta i dotego „rozwleczona”, ze jak się podmywam to źle się czuje, mam nadzieje, że po porodzie sn nie zrobi się gorzej. W styczniu pytałam ginekologa czy to normalne, że tak tam wyglądam bo w pierwszej ciąży tego nie miałam, powiedział że to normalne. Mówił też, że rano miał dodatkową wizytę pacjentki, która wpadła do gabinetu przerażona a tam faktycznie aż wszystko wyszło na zewnątrz. Podobno tak jak możemy mieć hemoroidy- żylaki odbytu to tak samo żylaki sromu.
Sarah ja już powiedziałam, że pierwszy tydzień nie chce nikogo widzieć, bo musimy się najpierw całą czwórką zadomowić. Tylko, że z rodziną jest tak, że przytakują a swoje robią. Ja dostałam traumy jak po 2 miesiącach leżenia na patologii i noworodkowym, byłam tak stęskniona za domkiem i mężem a tu już w dzień powrotu i następny miałam pełno ludzi. Źle się czułam i strasznie się do tych odwiedzin zmuszałam a prosiłam i tak mieli to w wielkiej du........
Teraz jestem starsza i bardziej odważana i do niczego nie będę się zmuszać. Tak z rodziny nie mam na kogo liczyć.Przez 6 lat z mężem sami dawaliśmy radę przy pierwszym dziecku to i przy drugim damy. Mama mieszka w Szkocji, tata w Niemczech a Teściowa jest tak jakby jej nie było.
Dziewczyny nie wiem jak Wy ale ja od poniedziałku mam w wciąż telefony czy urodziłam, czy coś się dzieje itp. Jak nie odbieram to dzwonią do męża MASAKRA. Najbardziej mnie wkurzają osoby typu teściowa, która żadnego telefonu nie wykonała przez całą ciąże a teraz codziennie dzwoni czy już. A mała na przekór wszystkim siedzi, no ale w końcu poród na 10 marca, to niech chociaż po terminie dzwonią. Teściówka chce się tylko pierwszą wnuczką pochwalić po rodzinie telefonicznie ( ma już 4 wnuków chłopców) a potem zero zainteresowania ani pomocy w zdrowiu czy w chorobie. Koniec tematu teściowej bo wiem, że większość z Was mnie rozumie a pisać bym mogła esej co najmniej do 1500 strony Naszego forum
Kochane trzymajcie się i spokojnej w miarę nocki życzę.loszcz, gosiaczek31, anet525, czekaja lubią tę wiadomość
-
Gabi mam podobnie z teściową. Mieszka pare bloków dalej od nas mam do niej dosłownie 5 min. Niggdy nas nie zaprosila ani na żadne swieta ani nic. Czasem na ryneczku sie mijamy i może zamienimy ze dwa słowa. A od kiedy dowiedziała sie o ciazy i to nie ode mnie tylko od obcych ludzi jak juz wie ze to koncowka to nagle telefony jak sie czuje czy juz urodziłam i czy bedzie mogla przyjść zobaczyć wnuczkę. Nadmienie ze starszej nie odwiedza wcale a my jak mieszkamy od prawie 3 lat na swoim to raz w zyciu weszla poinformować tylko o pogrzebie męża dziadka. I tyle bylo jej. Dlatego nawet nie wiem jak mam się zachować maz dawno ja juz wykreslil ze swego życia powiedzial tylko ze do nich nigdy juz nie przyjdzie a ja jak chce z nia miec kontakt to pozostawia mi wolny wybór. A ona mi potrzebna jak bat na dupe za przeproszeniem.
Dziewczyny znow dopadają mnie skurcze dosyć silne. Nieregularne. Chyba rano pojadę do mojego gin niech mnie zbada bo zbliża sie weekend i musze wiedzieć czy te skurcze cos powodują i czy mam się jak cos szykować. Cala ciaza jest zupełnie inna od pierwszej i zglupialam do reszty.gabi30 lubi tę wiadomość
-
Anastacia33 wrote:Mnie przy pierwszym porodzie przebijali pęcherz. ..nue chce straszyc ale bolalo okrutnie.
-
Scarlet dostałas mojego smsa? Przepraszam jeśli Cie obudziło:-) ja już po. Była masakra ale dałam radę i już mam to za sobą. EWCIA urodziła się o 1.30 sn 3320 i 54cm. Miałam oksytocyne bo nie było rozwarcia. Myślałam że umrę ale daliśmy radę. Musiałam być nacieta dosyć mocno bo malutka miała jakoś źle główkę ułożona. Teraz odpoczywamy ale nie mogę zasnąć. Dziękuję za pamięć i kciuki:-)
anet525, Ewelaa, MamaAdasia, noa8, Gosiak, bella82, gosiaczek31, konwalianka, SunSun, Sarah88, gabi30, loszcz, flores, Krokodylica, Rubi, Justyska89, Emartea, Agaawa, Madzik82, Tess, Tygrysek, jasmin, kasss, kaczamila, Emca lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny