Marcowe Mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
loszcz wrote:Moj Rocco ma czerwone krostki na twarzy.Wygląda okropnie.Myślałam ze to potowki ale staram się go nie przegrzewać a krostek coraz więcej
Obawiam się ze to trądzik niemowlęcy.Co z tym zrobić? -
Sarah88 wrote:kasss yo jakie ty masz wymiary tego kocyka ze az na tyle da sie go zlozyc,moj tylko na 2
Mamuski co moge wziąść na biegunke w nocy wypiłam kubusia i chyba za duzo a od porodu pilam tylko wode i zaszkodził mi malej na szczescie nic nie jest ale jestem z nia sama[/url]
-
nick nieaktualnyHej Mamuśki mam pytanie do was. Bo mam ostatnio tak ze jak sobie coś pomyślę wieczorem to mi się na płacz zbiera i tak codziennie. W dzień normalnie funkcjonuje za to wieczorem nachodzą mnie myśli czy dam sobie rade itd i tak mi się płakać chce mialyscie tak ??? Boje się ze to jakiś objaw depresji.
-
nick nieaktualny
-
Ewelaa - mnie się Młody też krztusi przy piersi i pierwsze razy to nam niezłego stracha napędził. Oglądnij sobie to, o pierwszej pomocy przy zakrztuszeniu: https://www.youtube.com/watch?v=ga88I5kjwzU
Jeśli chodzi o odbijanie, to u nas najbardziej skuteczny sposób i najszybszy, jak weźmie się dziecko najpierw delikatnie pochylone do przodu w pionie i drugą ręką poklepie po plecach, a potem na ramię jak na odbijanie i bek jest elegancki prawie zawsze.
ewka - u nas na kolkę przez chwilę pomagał Bobotic, który dawałam co drugie karmienie. Teraz się unormowało i pomaga noszenie w pionie, kładzenie przed jedzeniem na brzuchu, lub turlanie i podginanie nóżek, noszenie w chuście no i ,,cholerny smoczek", bo jak go boli to ma mocny odruch ssania i jak ssie to mu pomaga w pracy jelit.. -
Justyska89 wrote:Hej Mamuśki mam pytanie do was. Bo mam ostatnio tak ze jak sobie coś pomyślę wieczorem to mi się na płacz zbiera i tak codziennie. W dzień normalnie funkcjonuje za to wieczorem nachodzą mnie myśli czy dam sobie rade itd i tak mi się płakać chce mialyscie tak ??? Boje się ze to jakiś objaw depresji.
Baby blues - spadek hormonów. To mija. Jakby się utrzymywała zbyt długo, to wtedy można się martwić ale przez pierwsze 3 miesiące to normalne wahania nastroju. -
nick nieaktualny
-
loszcz wrote:Moj Rocco ma czerwone krostki na twarzy.Wygląda okropnie.Myślałam ze to potowki ale staram się go nie przegrzewać a krostek coraz więcej
Obawiam się ze to trądzik niemowlęcy.Co z tym zrobić?Styczeń 2014 [*] 9t
Marzec 2015 ♡ moja mała wielka miłość
Grudzień 2016 [*] 11t
Marzec 2018 ❤️
-
Justyśka nie martw się to minie...jak musiałam zostać z małym w szpitalu 6 dni to płakałam codziennie...a jak mój mąż wychodził do domu to było najgorzej..;/ jak pisał z domu że tęskni...praktycznie najmniejszy impuls był dla mnie powodem do płaczu...do tego poranione sutki i problemy z laktacją..;/ ale to przeszło..po wszystkim wiedziałam już, że pierwszy kryzys za mną ale że pewnie będą kolejne..i był jeszcze jeden póki co...ale takie są uroki..więc zaciskaj zęby kochana i tłumacz sobie że będzie lepiej...Styczeń 2014 [*] 9t
Marzec 2015 ♡ moja mała wielka miłość
Grudzień 2016 [*] 11t
Marzec 2018 ❤️
-
nick nieaktualny
-
Justyska89 wrote:Na początku dwa dni była moja mama pomagała mi trochę ale stwierdziła że dobrze sobie radzimy wiec pojechała do domu a ja za każdym razem jak sobie pomyślę ze zostałam sama i pomyślę o mojej mamie to płakać mi się chce jakaś kopnieta jestem
Raczej normalna. Po porodzie to normalne. Ja potrafiłam beczeć bo robiło mi się po prostu smutno. Właściwie żadnego racjonalnego powodu. A łzy leciały mi po prostu ciurkiem. To mija. Spokojnie. Daj sobie czas na to, żeby dojść do siebie po porodzie. Poza tym pierwsze miesiące z dzieckiem też są obciążające dla mamy. Nowa sytuacja, mało snu, obawy, niepewność. Potrzeba czasu na dojście do siebie i przyzwyczajenie się do nowej sytuacji. Poza tym hormony też muszą dojść do wersji sprzed ciąży.
A jeżeli chodzi o trądzik, to mimo, że nie wygląda najlepiej to poza przemywaniem przegotowaną wodą nie ma co się nim przejmować. To też reakcja dziecka na hormony mamy. Mija i za jakiś czas dzidziuś będzie miał śliczną skórę. Ja jak patrzę na zdjęcia poprzednich dzieci właśnie w tym "wieku" to całe buzie były w tych krostkach. Miesiąc później już były jak z obrazka. Lekarka powiedziała, żeby się nie przejmować, tylko przemywać przegotowaną wodą.noa8, loszcz, ines31 lubią tę wiadomość
-
Justyska89 wrote:Poranione sutki to całkowita masakra jak mam ja karmić to aż płakać mu się chce. Karmienie jej jest dla mnie tragedia ale wiem ze musze ale nie raz przy tym płacze z bólu. Przy pierwszych jej piciagnieciach zawsze jest krew.
Tu polecam taki "minizabieg" przystawiaj ją tylko jak będzie buzia otwarta na maxa. Jeżeli nie otworzy szeroko buzi, to jej powiedz żeby otworzyła szeroko. Można również odciągnąć delikatnie żuchwę, żeby dzidziuś położył język na dolnych dziąsłach, szeroko buzia i wtedy nakładasz główkę dziecka na pierś. Większość przypadków gryzienia spowodowana jest tym, że dziecko za płytko chwyta pierś i ją miażdży. Jeżeli masz poranione brodawki to warto kilka karmień ściągnąć pokarm, podać butelką, kubeczkiem lub tp żeby piersi trochę odpoczęły. Karmienie nie powinno być dla Ciebie udręką. Jeżeli jest to musisz coś zmienić w przystawieniu Bąbla. No najlepiej jak masz możliwość skorzystać z porady doradcy laktacyjnego.noa8 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa karmić chyba umiem chodziłam na szkole rodzenia i tam nauczyli nas tego. A poza tym i tak karmie przez kapturki bo mam płaskie sutki. One nie są pogryzione tylko popękane normalnie widać na nich te pęknięcia a mała ma tak wyrobione ssanie ze jak się przyssa to już koniec świata
-
Witam... my z malutkim wrocilismy do domku wczoraj ale wciaz jest na antybiotyku, 5 razy dziennie inhalacje i 3 syropki 3 razy dziennie... ale juz jest dobrze.
Biedactwo sie nacierpial bo w szpitalu zlapal jeszcze jakiegos wirusa i bywalo ze przez 3 dni spalalam po 2/3 godziny na dobe bo maly sie meczyl...
Jesli chodzi o tradzik to Nikos mial pare krostek na brodzie i policzkach i pediatranam przepisala masc Locoid Lipocream na noc i mupirox na dzien. Kuracja 5 dni i nie ma juz sladu... tylko ze te leki sa na recepte... -
kaczamila wrote:A u mnie zaczęło się wypadanie włosów...
fryzjerka ostrzegała i tak się dzieje, moje włosy są wszędzie...
Kaczamila mi tez wypadają włosy i szkoda mi bo nie wiem czy nie będę musiała ich obciąć.
Co do jedzenia moja Ines jest jakos uodporniona zaczelam jeść coraz więcej rzeczy nawet smazonych. Ostatnio skusilam sie na frytki z ryba i hamburgera. I nic jej nie jest apetyt ma kupy robi nie placze skore ma ladna. Ale takie hardkiry zjadłam raz na próbę. Unikam kwaśnych ostrych ialergicznych produktów a poza tym jem juz wszystko. -
Madziutek super ze juz u was wszystko w porządku i jesteście juz w domu. Wiem co czulas bo ja tez przezylam szpital z moja Ineska wiec doskonale cie rozumiem.
Moja caly czas charczy i ma niby zapchany nos a oddycha normalnie i glutkow w nosku brak. Bylam u lekarza okazuje sie ze podejrzewają
ze to alergia. Bo zdrowa jest.
A tak w ogóle to niunia wazy juz 3850. To nie jest zle biorąc pod uwagę ze w szpitalu jak byla wazyla 2650loszcz, madziutek 23 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny