Marcowe Mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyEwelaa idz smialo. Cieplo jest to juz nie zima:-) ubierz body spioch i na to kombinezon jak masz taki juz cienszy kocyk i starczy. a jak nie masz cienkiego kombinezonu to kurteczka np polarkowa spodenki i gotowa do wyjscia.
Ja narazie ubieram misiowego kombinezona nieocieplanego ale wydaje mi sie i tak ze za cieplo. Piore wlasnie cienka kurteczke i bedzie ok. Czapka chustka kocyk tez cienki do przykrycia wczoraj dalam. -
ewela chyba zartujesz z tym czy mozesz...mysmy po tygodniu wyszli a bylo 5stopni...maly caly i zdrowy.od paru dni super pogoda a wy nadal nie wyszliscir.lec i korzystaj z pogody!
co do ubioru to ja bym ubrala po dwie warstwy bo to pierwszy raz...MamaAdasia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyLoszcz moja mala budzi sie tez o 7 i nie spi do 11-12. I zwykle tez tylko na raczkach chce byc. Ewentualnie chwile klade ja na narozniku i siedze obok to z 15 min ma zajecie bo patrzy na poduchy z kanapy mamy takie kontrastowe jasne liscie na ciemnym tle i bardzo jej sie to podoba. A ja mam pare minut na wypicie herbaty:-)
-
nick nieaktualnyWg mnie po dwie warstwy to zdecydowanie za duzo. Liczac od body to dziecko ma na sobie co najmniej 4 warstwy plus pokrowiec na wozek od wiatru jesli ktos zaklada. A zaklada sie wg starej zasady jedna wiecej niz na siebie:-) moim zdaniem nie ma co tak grubo kielznac dziecka. Bo napewno przy 18-20 st. Nie zmarznie.
MamaAdasia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Kasss - jak masz mleko (a pisałaś, że po karmieniu jeszcze trochę cieknie) to nie zagłodzisz małej - sama się upomni jak będzie jej mało. Moje dziecko też dziś całą dobę je po 10-14 minut, a wcześniej 15-25. Widocznie jest już starszy i lepiej ,,ciągnie". A ciekawa jestem czy udało Ci się drugą pierś aktywować? Nie próbowałaś karmić z niej np. spod pachy? To bardzo wygodna pozycja. Bo może malutka lubi po prostu jeść cały czas na jednym boku i to dobry sposób by ją ,,oszukać"
Aha i u mnie Młody leży praktycznie cały czas na brzuchu, albo tylko kiedy się da. W dzień śpi na brzuszku i tak mu najlepiej, na noc go tylko kładę na bok, ale marudzi. No i niestety jak ma kolki, a ma często to pomaga mu ssanie smoczka i wtedy też nie kładę go na plecach, bo boję się by się nie przytkał, ale pozycja na brzuszku mu bardzo dobrze robi na gazy.
Położna mówiła, żeby w dzień jak najczęściej kłaść na brzuchu, zwłaszcza że nie ma problemu z oddychaniem i mięśniami, sam sobie też przekłada głowę jak mu strona nie pasuje, ale wiadomo - kontrolujemy raz na jakiś czas.
Z tego co wiem, to leżenie na brzuchu nie jest przyczyną śmierci łóżeczkowej, a tylko jest czynnikiem zwiększającym ryzyko jeśli dziecko ma problemy z oddychaniem, bezdechem, mięśniami lub inne.
Swoją drogą, taka jest nagonka na tę śmierć łóżeczkową, a znacie osobiście jakieś konkretne przypadki w otoczeniu? Wydaje mi się, że to bardzo rzadka przypadłość, nawet rzadsza niż jakieś wypadki w domu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 kwietnia 2015, 12:39
-
nick nieaktualnyTess wrote:Nieźle, zważając, że jem chleb z masłem i piję wrzątek lub herbatę koperkową
Serio kobieto? Jakim cudem funkcjonujesz?ja jestem obecnie jak odkurzacz przemysłowy tzn. wiecznie głodna
w sumie to jem bardzo dużo rzeczy i Juniorowi nic nie jest. Unikam smażonego, napojów gazowanych, słodyczy i fast foodów.
Lekko ożyłam i choć plecy nadal mnie bolą to jest tak pięknie, że ruszyłam tyłek i byliśmy z Juniorem na spacerze. Od razu i ja i on czujemy się lepiej. Nawet postanowiłam jeszcze zrobić obiad bo maż będzie późno. Oczywiście wszystko robię super wolno ale w porównaniu do tego co było to naprawdę jest dużo lepiej
A na obiad robię zupę pomidorową i leniwe!
Miłego dnia
MamaAdasia lubi tę wiadomość
-
Eh, no zazdroszczę... no jem jeszcze chrupki chlebowe, owsiankę, kefir, indyka i rybę na parze
Czasem ziemniaki, marchew i buraki.
Też jestem głodna niezależnie od pory dnia i nocy.
Ja już myślałam, że będę pierniczyć to odżywianie i zjadłam trochę więcej różności, ale Młody źle zareagował i nawet mimo podawania Boboticu były problemy z kolkami...
Generalnie masakra, niby można jeść wszystko i tak też położna mówiła, ale ledwo coś zjem nie tak to od razu mam gazy, a Młody wtedy już zupełnie świruje... wystarczy, że np. popiłam pieczone jabłko wodą... i bądź tu człowieku mądry - teoria sobie, a w praktyce zupełnie co innego. -
nick nieaktualnyTo u mnie jedzenie nie ma przełożenia na małego. Brzuch bolał go jak jadłam chleb z masłem więc wróciłam do normalnego jedzenie i o dziwo z brzuchem lepiej (odpukać!). Może nie jem dużo produktów ale posiłki bardzo treściwe - zresztą jeśli jem na szybko, byle co i mało to mam mniej pokarmu. Myślę więc że z każdym dniem będę zwiększać ilość i rodzaj produktów które pojawiają się na moim stole. Póki co królują u mnie duszone potrawy bo do tych z parowaru jakoś nie mogę się przekonać
ale to to taka dieta średnio wpływa na moją dietę
jostek81 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNasz przytył blisko 900 gramów w niecałe 3 tygodnie więc też w górnych granicach ale jedyne co powiedziała lekarka to żebym go nie dokarmiała ale w sumie tego nie robiłam bo mały mm dostawał tylko jak mnie nie było albo jak gdzieś z nim wyszliśmy na dłużej więc przez miesiąc może 4/5 razy. Podobno dziecka nie da się przekarmić pokarmem naturalnym
ulewa też rzadko więc może po prostu tyle potrzebuje jeść.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 kwietnia 2015, 14:49