Marcowe Mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
ja dziś też miałam noc z głowy, mąż się opił, zamiast spać to na kłócenie go zebrało i to do godz 1 w nocy! , mały nie mógł spać, jednego moja mama wziela, co jest na mm. ja dwie godz sie polozylam, ale to takie spanie-czuwanie podawanie spoczka glaskanie itd jestem wykonczona, ale to bardziej psychicznie niz fizycznie, bo nie dosc ze pracuje w delegacji, to jak przyjedzie nie pomoze mi przy dzieciach... poprosilam go by nikiego uśpił (buzil sie co 15 min i bardzo płakał) to zaczał odstawiac cyrki, no masakra, strasznie sie kłóciliśmy... nie umial sie przyznac do tego, ze mu sie nie chce i woli spac, mógł normalnie powiedziec... ehh mam ochote odejsc od niego, by dzieciaki nigdy wiecej nie doswiadczyly takiej sytuacji, ze ja sie z kims przy nich kłóce:(
jak sobie przypomne jak piszecie, jakie macie wsparcie w mężach to jest mi strasznie przykro:( wg niego to on zarabia pieniadze na nas i powinnismy go za to na rekach nosic, tzn ja, bo chlopaki jeszcze za male:( -
Pocahontas wrote:ja dziś też miałam noc z głowy, mąż się opił, zamiast spać to na kłócenie go zebrało i to do godz 1 w nocy! , mały nie mógł spać, jednego moja mama wziela, co jest na mm. ja dwie godz sie polozylam, ale to takie spanie-czuwanie podawanie spoczka glaskanie itd jestem wykonczona, ale to bardziej psychicznie niz fizycznie, bo nie dosc ze pracuje w delegacji, to jak przyjedzie nie pomoze mi przy dzieciach... poprosilam go by nikiego uśpił (buzil sie co 15 min i bardzo płakał) to zaczał odstawiac cyrki, no masakra, strasznie sie kłóciliśmy... nie umial sie przyznac do tego, ze mu sie nie chce i woli spac, mógł normalnie powiedziec... ehh mam ochote odejsc od niego, by dzieciaki nigdy wiecej nie doswiadczyly takiej sytuacji, ze ja sie z kims przy nich kłóce:(
jak sobie przypomne jak piszecie, jakie macie wsparcie w mężach to jest mi strasznie przykro:( wg niego to on zarabia pieniadze na nas i powinnismy go za to na rekach nosic, tzn ja, bo chlopaki jeszcze za male:( -
nick nieaktualnyKażdy facet jest taki sam masakra niby pomagają na początku a później się im nudzi. Mój cały tydz był chory nawet nie dotknął małej ja cały czas z nią zmęczona byłam ze masakra a jak już mógł to do pracy poszedł później urządził sobie popijawe w czwartek i sobotę i z pretensjami do mnie ze on z życia nic nie ma ze on mi na wszystko pozwala a ja mu na nic masakra. Od miesiąca na wszystko czyli na zajmowanie się mała bo nic nie robie poza tym dopiero we wtorek on zajmie się mała a ja do kosmetyczki pójdę to będzie pierwsza rzecz jaką zrobię dla siebie po porodzie.
-
To ja chyba musze w jakis sposob docenic mojego meza. naprawde mi pomaga i chociaz od pon do soboty w pracy wstaje o 5 zawsze spieszy sie zeby zdazyc na kapiel i wykapac mala. jak go prosze idzie na spacer ja w tym czasie spie albo sprztam. zajmuje sie mala zabawia gada z nia i nigdy nie powiedzial ze nie umie albo ze ja potrafie lepiej chociaz to pewnie przd nami.
za to w nocy spi jak zabity ale teraz wiem ze nie moge miec o to focha i tak bardzo mi pomaga.gosiaczek31, noa8 lubią tę wiadomość
-
Dzięki Rubi ze pytasz.
U nas średnio.Ta bezradność mnie dobija.Jest ze mną siostra ale ona tez ma małe dziecko i przez ostatnie 3 dni jej facet się małym zajmował ale jutro rano on do pracy więc mojego siostrzeńca przywozi do nas.Ciężko jej będzie mi pomóc bo jej syn przechodzi właśnie bunt 2 latka i jest zazdrosny -
To ja w takim razie też muszę docenić mojego M. Dużo mi pomaga. Czasem przy małej a czasem przy pracach w domu, obiedzie itd. Ogólnie zawsze dzielimy się obowiązkami. Jak trzeba to też z nią w domu zostaje. Dziś zaproponował, że posiedzi z małą żebym poszła pojeździć na rowerze w ramach powrotu do formy. Kiedyś dużo jeździliśmy razem i wie, że mi tego brakuje. W nocy nie wstaje, ale nie wymagam tego. Wiem, że jak go poproszę to wstanie. Czasem zdarza się, że mnie wkurza, ale raczej często się to nie zdarza.
Słyszałam, że faceci wolą takie dzieci z którymi da się już złapać kontakt, więc dziewczyny nie załamujcie się. Jeszcze przyjdzie ich czas. -
ines31 wrote:Przelaliśmy wosk..tzn?
Gdy dziecko zaśnie przygotowujesz wode w garnku , na patelni rozpuszczasz swiece potem na garnku układasz dwa patyki zp miotly na krzyz i nad główką
Przelewasz wosk na te patyki. Z wody wyciągasz wosk. Jego kształt pokazuje czego się dziecko przestraszylo. Mi wyszla jakas postać. -
nick nieaktualnyCzęść dziewczynki
U nas mała przespała ładnie cala noc ale za to w dzień bardzo malo śpi zazwyczaj jest grzeczna chyba ze boli ja brzuszek wtedy cały dzień płacze ale takich dni na szczęście jest malo
Co do skoczków to moja mała toleruje tylko loci smoczek służy nam do uspokajania jak ma ochotę po prostu mugac i do usypiania
-
To ja również nie mogę narzekać i chociaż mąż dużo pracuje to po powrocie styrany jak osiolek nigdy mi nie odmówi pomocy..czasem jak już nie mam siły to widzę że wszystko chciałby dla mnie zrobić żeby mi ulżyć..a w nocy mimo że nie mam serca go prosić to często prowizorycznie zapyta czy przewinac..to mile
Emartea, noa8, gosiaczek31, anet525 lubią tę wiadomość
Styczeń 2014 [*] 9t
Marzec 2015 ♡ moja mała wielka miłość
Grudzień 2016 [*] 11t
Marzec 2018 ❤️
-
Witajcie po majówce.
Oj widzę,że narzekania na Panów Mój bardzo mi pomaga,dzielimy się obowiązkami przy synku,więc narzekać nie mogę.
Jestem wściekła i zarazem załamana,bo całą noc paliło mnie w gardle i bez lekarza się nie obejdzie,kurczę Boję się o synka,żeby nie zarazić go,bo stary to jakoś wytrzyma i przejdzie a z dzieckiem jest o wiele gorzej w chorobach.
Miesiąc temu to samo było,dostałam antybiotyk i przeszło,chyba po ciąży odporność mi spadła,osłabił się organizm. -
czesc dziewczyny,
zagladam tu sporadycznie bo czasu brak a jak mam chwilke to zawsze cos ineego sie znajdzie do roboty
zeszly tydzien mielismy kiepski, Maly baaaardzo marudny, prawie nie spal w ciagu dnia a jak spal to tylko na mnie! uspokoil sie dopiero w piatek- oczywiscie jak maz byl w domu i pewnie mysli, ze wymyslam, ze Josh calymi dniami placze
od jakiegos tygodnia mamy w koncu rutyne i kapiemy Malego miedzy 18-19 i usypiamy i potrafi spac az do 3 ja odpoczelam przez majowke bo maz ajmowal sie synkiem i karmil Go w nocy
od paru dni Josh potrafi zajac sie sam soba (oczywiscie nie na dlugo), wydaje z siebie odglosy i jest inny
milego dzionka -
eh, wczoraj cały dzień wściekła chodziłam to i dzieci nie spały, nikoś to strasznie płakał. w porze kąpieli byłam sama, krzyk był jak nigdy, ale już po kapieli i karmieniu, poszly spac i tak spaly z przerwmi na karmienie od 20 do 4 teraz tez mala drzemke uciely, wiec mialam czas cos zrobic i zjesc:)no i samopoczucie mam inne, po troche pospalam dzis w nocy:)
-
jasmin wrote:Witajcie po majówce.
Oj widzę,że narzekania na Panów Mój bardzo mi pomaga,dzielimy się obowiązkami przy synku,więc narzekać nie mogę.
Jestem wściekła i zarazem załamana,bo całą noc paliło mnie w gardle i bez lekarza się nie obejdzie,kurczę Boję się o synka,żeby nie zarazić go,bo stary to jakoś wytrzyma i przejdzie a z dzieckiem jest o wiele gorzej w chorobach.
Miesiąc temu to samo było,dostałam antybiotyk i przeszło,chyba po ciąży odporność mi spadła,osłabił się organizm.jasmin lubi tę wiadomość
-
Cześć laski
Natalka zaczęła się przewracać z brzucha na plecy. Kolejny etap za nami. W sumie z pleców na brzuch to prawie jej wychodzi. Jesteśmy po komisji orzekającej niepełnosprawność i przyznali jej na 4 lata. Pani która była w komisji podeszła do Niutki i mówi że po niej nic nie widać, potem złapała za rączki i stwierdziła że ma bardzo małą tą wiotkość mięśni, a jutro jedziemy pierwszy raz na rehabilitację, może się okazać że nie będzie nam aż tak długo potrzebna.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 maja 2015, 09:13
Emily83, jasmin, MartaM, Emartea, bella82, anet525, Pocahontas, gosiaczek31, kasss, gabi30, noa8 lubią tę wiadomość
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/3dc010d52285.jpg -
A teraz z innej beczki, dzwoniła do mnie znajoma. Jest to taka sześćdziesięcio paro letnia kobieta, która nie wie co to jest zespół downa ale mówi że parę dni temu w telewizji w wydarzeniach był program, że w Lublinie lekarze wyleczyli 13-to letnią dziewczynkę z zespołem downa. Ja do niej że ZD nie da się wyleczyć a ona że tak mówili i że to nowe odkrycia i leczą komórkami macierzystymi i kosztuje to 30 tyś zł. Więc zaczęłam szukać na ten temat. O tej dziewczynce nic nie znalazłam, tylko to że leczą tak jak mówiła ale to polega na tym że jeżeli dziecko ma np. Wadę serca to te komórki macierzyste to leczą. Zastanawiam się nad tym czy podając Niutce teraz te komórki nie sprawiło by to tak że rozwijałaby się umysłowo i fizycznie tak jak zdrowe dzieci. Bo dzieci z ZD rodzą się że tak powiem ze zdrowym mózgiem tylko on z czasem robi się wolniejszy niż u innych dzieci
anet525 lubi tę wiadomość
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/3dc010d52285.jpg -
Hej dziewczyny.
Anastacja, jasmin dużo zdrówka pijcie różne napary syrop z cebuli mi pomaga tez slaba mam odporność po ciazy. Ja dostalam katar.
Dorka na twoim miejscu bym sie skontaktowala z lekarzami moze faktycznie dali by się ja uleczyć tym bardziej ze po zdjęciach Malo co widac ze jest chora. Spróbujcie czytajcie dużo moze jakies forum jest na ten temat? Zawsze cos ciekawego można sie dowiedziec.
Pocahontas zazdroszczę ci wytrwałości ja po zaparciach i wzdęciach z mala juz padalam a ty dwójkę świetnie ogarniasz:)
My mieliśmy udaną niedziele. Ze znajomymi spacerek starsza córkę wzięliśmy do parku liniowego, Ineska na powietrzu czuje sie jak ryba w wodzie. Żadnego placzu wzdec . Dzis rano sama zrobila kupę po szyje - dosłownie.z rana usmiechy nawet zaczęła gaworzyc. Gdy ja łaskoczę po brzuszku smieje sie. Lubi jak do niej mowie to tez po swojemu jakies dźwięki wydaje. Oby okres kolek sie juz skończył.
jasmin, Dorka.1979 lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny które z was szczepią/piły szczepionkami bezpłatnymi na NFZ???
ja póżno dowiedziałam sie ze samemu se trzeba w aptece kupić szczepionki jak sie chce płatne i chyba bede zmuszona leciec bezpłatnymi,boje sie tylu wkłuc...