Marcowe Mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Witajcie.
Nie dawało mi spokoju to zachowanie mojego malucha,więc dziś umówiliśmy się na wizytę u pediatry prywatnie. Super konkretna babka,jestem zadowolona,osłuchała Matiego,wywiad przeprowadziła czego nie mogę powiedzieć o moim lekarzu. Wszystko wskazuje na to,że mamy refluks i to taki całkiem całkiem Dostałam komplet badań do zrobienia: usg brzuszka,morfologia,ob,crp i oczywiście badanie moczu. Debridat nadal stosujemy i dodatkowo losec,zostajemy nadal przy mleku nutramigen.
Co do ząbków,jeszcze nie widać,ale dziąsła na dole nabrzmiałe i spuchnięte
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 czerwca 2015, 20:29
-
Dzieki Oli!Kurcze no już sama nie wiem co robić.Dała mi tez poradniki i różne artykułu dlaczego pp 4 miesiącu już wprowadzać pokarmy ale byłam trochę w szoku.Wszędzie tez czytałam ze dopiero po skończonym 6 miesiącu ..muszę poczytać to co podeslalas Oli.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJa juz sama nie wiem co myśleć o tym od dawna dawali papki od 4 mies tak mi mówiła moja mama ciotka babcia i wszystkich których znam ze po 4 mies mojego kuzyna zona tez zaczęła od 4 mies i dzieciaczka nic nie jest i nie było ani mi ani mojej siostrze a o tym 6 mies dowiaduje się dopiero tutaj na forum. Może jakaś dziwna jestem bo nie wglebialam się w ten temat dla mnie oczywiste było ze zrobię tak jak moja mama. A dodam że mama karmiła mnie piersią
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 czerwca 2015, 21:05
-
Zobacz kto jest autorem poradników i czy sa słoiczki gdzieś na zdjęciach- no niestety jest zakaz reklamy mm1 to musza gdzieś nadrobić ;/
Tu tez jest fajnie i podkreślone jest ze kp wyłączne do skończenia 6 miesiaca
http://pediatria.mp.pl/zywienie/show.html?id=52544Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 czerwca 2015, 21:14
SunSun lubi tę wiadomość
-
Justyska - kiedys nie było żadnych zaleceń a rozszerzalo sie wcześniej bo zniknęła instytucja mamki, nie było kp na zadanie, laktacja zanikała szybciej, mm było drogie trudno dostępne i nie wygodne , kobiety szybciej wracały do pracy, a słoiczki stały sie synonimem łatwego wygodnego i nowoczesnego jedzenia(lata60) . Od lat 90 zaleca sie późniejsze rozszerzanie diety
SunSun, gosiaczek31 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyOli sama niewiem co myśleć o tym moja mama mimo wszystko jest dla mnie autorytetem cały czas mi mówi o tym karmieniu na żądanie to staram się utrzymać ta laktacje robie wszystko bo jej się udało 8 mies karmić i ja też tak chce ale też właśnie mówi o tych papkach ze juz niedługo będę mogła małej dawać nie mówię o samych słoiczkach bo dla mnie to masakra sama będę małej robiła papki ile to blender do ręki i jabłko czy marchewka a później coś więcej sloiczki owszem ale raz na jakiś czas a nie jak moja znajoma tylko sloiczki i codziennie szlo po 5 lub 6 słoiczków a kasy nie miała na nic tylko na sloiczki a czy zacznę od 4 czy 5 mies to niewiem jeszcze chociaż bardziej jestem za tym 4 albo wyposroskuje i zacznę od 5 heh
SunSun lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHeh ja swojej siostrze jak miala miesiąc gume do żucia dałam i nic jej nie było hehe. Tak serio ja miałam 6 lat prawie a moja siostra się dopiero urodziła i jako kochana siostra chciałam dać jej buzi a ze gumę w ustach miałam to mi wpadła prosto do jej ust i polknela ja to później co kupa była to szukali wszyscy gumy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 czerwca 2015, 22:23
SunSun, jasmin, gosiaczek31, Ewelaa, gabi30 lubią tę wiadomość
-
Ja mojemu najpierw robilam ekspozycje na gluten wiec po 4tym miesiacu zawalam odrobine - czysta kaszka manna. Warzywa wprowadzalam po 5tym miesiacu na zasadzie jednej lyzeczki. Bedziecie wiedzialy kiedy Wasze dzieci beda gotowe.
Metoda BLW fajna ale nie dla kazdego dziecka. Moj mial wiotkosc krtani, dusil sie ojropnie.
Ale sa takie specjalbe siateczki na warzywa i owoce. Wklada sie kawalek pokarmu i dziecko gryzie i wysysa przez siateczke. Nie udusi sie bo zje tylko to co mu przejdzie przez malutkie otwory siateczki ale musi sie napracowac zeby to rozdrobnic. Super sprawaTess, gosiaczek31, SunSun, loszcz lubią tę wiadomość
Nadia, 24.02.2015 godz. 15:25
3080 gram szczescia i 53cm radosci!! -
gabi30 wrote:Anet a jak Twoja malutka spisała się na wakacjach i w podróży, nie było większych problemów? My 1 sierpnia jedziemy do mojego taty do Niemiec 920km i mam nadzieje, że damy radę.
No wlasnie byliśmy z mezem zaskoczeni ze tak swietnie znosla podróż. Wcale nie plakala. Uwielbia jeździć samochodem i chodzić na spacery. Za to dzis byl caly dzień placz w domu aż stan podgorączkowy dostala. Nie mogłam jej uspokoić i w końcu po 20 pojechalam na ip by ja zbadano. Bo wystraszyłam sie ze przez ten upał przegrzało ją. Na szczęście lekarz mnie uspokoił. Jest zdrowa i najprawdopodniej to zmiana klimatu lub nabrzmiałe dziąsła wywolaly u niej ten stan. -
nick nieaktualnyzgadzam sie z Oli. to ze kiedys dawalo sie wczesniej stale pokarmy wynikalo bardziej z tego ze kobiety wracaly do pracy po 3 miesiacach bo tyle bylo macierzynskiego i chcac nie chcac dziecko dostawalo mniej mleka. bo kto sie bawil w sciaganie? pamietam jak moja mama bandazowala piersi jak wracala do pracy zeby zatrzymac laktacje. mam brata 10 lat mlodszego wiec pamietam:-) mowila mi tez mama ze najstarszy brat jak mial 4 miesiace to ciamkal parowke! i pily dzieci kasze manne z butli. nie bylo internetu publikacji prasy dla mam, wiec nikt sie tym nie interesowal jakie sa zalecenia, badania itp. wiele wynikalo z niewiedzy a robilo sie tak jak przekazaly matki babki. nie mowie ze to zle. ale sporo jednak sie zmienia. zywnosc sie zmienia. rozwoj cywilizacji:-) ludzie sa bardziej swiadomi, wyedukowani. maja zupelni iny dostep do medycyny, farmacji...
ja ze starsza corka nie pamietam dokadnie kiedy zaczelam podawac. ale nie bylo to super szybko. ale tez nje 6 mies. mysle ze jakos posrodku:-) a i tez mialam ten gryzak z siatka. i subala sobie jabluszko z tegoWiadomość wyedytowana przez autora: 9 czerwca 2015, 00:05
-
nick nieaktualnyZ rozszerzeniem diety jak że wszystkim, co osoba to opinia Ja z jednej strony bardzo chciałabym już zacząć podawać Jankowi coś innego niż mleko a z drugiej strony wszędzie czytam o tym ze należy odczekać 6 miesięcy więc pewnie spróbuję to jakoś wypośrodkować, będę obserwować małego i podejmować decyzje na bieżąco. Muszę też na ten temat porozmawiać z pediatrą bo chyba nareszcie trafiłam na życiową i fajną lekarke które rozmawia z rodzicami a nie tylko.żebym każe sobie poczytać na jakiś temat
Bardzo podoba mi się to co piszą dziewczyny że kiedyś były inne czasy i inaczej podchodziło się do rozszerzenia diety. Absolutnie się z tym zgadzam. Ostatnio zresztą lekko ściełam się z teściową w temacie karmienia bo ona uważa że podobnie jak jej córka powinnam od początku podawać Jankowi to co my jemy. A ja uważam że aby karmić dziecko tym co się samemu je trzeba gotować naprawdę dobrze w sensie zdrowo i wartościowo a mało kto tak dziś gotuje dla siebie. A w jedzeniu nie chodzi tylko o to, przynajmniej moim zdaniem, żeby dziecko przybierało na wadze ale też żeby dostarczyć mu witamin i innych wartości odżywczych. Bardzo chciałabym żeby Janek próbował tego co my jemy ale jednocześnie chce żeby podstawą jego diety były zdrowe i różnorodne posiłki. Chce żeby spróbował dyni, brukselki, szpinaku etc. a nie tylko żeby jadł ziemniaki które moja teściowa namiętnie podaje wszystkim swoim wnukom a następnie raduje się tym że nie ma z nimi problemu bo jedzą to co inni domownicy choć nie jest z nią najgorzej. Przyjaciółka opowiadała mi że jej teściowa nakarmiła swojego niespełna rocznego wnuka michą pełną tłustych flaków ale kto wie może Junior zmobilizuje nas żebyśmy wszyscy jedli zdrowiej?
Czy papki czy Bwl jeszcze nie wiem, pewnie to i to. Nie twierdzę też że nigdy nie podam słoiczków, na pewno podam i to nie raz I na pewno nie raz zapcham dziecko tym co sama jem żeby zaoszczędzić trochę czasu ale ogółem myślę że dieta jest ważniejsza niż np. prasowanie ubranek i warto poświęcić jej trochę czasu.
Ja na pewno nie podam Jankowi niczego równo z wybicie 4 miesiąca tylko dlatego że właśnie skończył 4 miesiące i już mogę bo moim zdaniem nie data w kalendarzu a gotowość dziecka powinna decydować o tym kiedy rozszerzać dietę. Ale sztywno do końca 6tego miesiąca też nie chciałabym czekać.
Czyli jak ze wszystkim opinie są różne a wszystko pewnie i tak zweryfikuje życie Ogółem jestem zwolennikiem wypośrodkowanych działań
W kwestii dopajania wodą to położne są chyba bardziej życiowe bo moja też mówiła że mogę to robić. Za to dwóch lekarzy powiedziało że absolutnie nie muszę tego robić więc znowu znalazłam złoty środek i Intuicyjnie zdecydowałam że wodę podaje ale nie codziennie tylko jak są duże upały albo widzę że Jankowi chce się pić.
A tak w ogóle to obudziłam się na karmienie i teraz nie mogę spać bo Janek trochę mnie rozbudził.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 czerwca 2015, 03:05
-
Witajcie dziewczyny...
Mój Franek znalazł sposób jak wykończyć matkę...ja go karmie a on mi strzela śmierdziuchowate bąki pod nosem..jeden za drugim....
Młodemu się udalo zrobić samemu kupkę już trzeci raz..ale robi jedną na 3dni..póki co nie mieliśmy powtórki dramatu...niestety obstawiam więc że faktycznie jest uczulony na nabiał...
Co do karmienia..ja podobnie jak Scarlett zamierzam jakoś wypośrodkować moment podawania nowych pokarmów...zobaczymy jak to wyjdzie
My chrzciny mamy 23 sierpnia..prawie się udało w rocznicę ślubu...zabrakło 2 dni
Nasz maluch znosił te upały różnie...w sumie najbardziej odebrało mu apetyt...więc jak się ochlodzilo to zrozumial jakie ma tyły z mleczkiem i wczoraj w nocy i w dzień jadł co 2h...co za zarlok...suma mleczka musi mu się finalnie zgadzać...chyba będzie dobry z matmy po tatusiu..
Trochę stron opuściłam i nie do końca wiem co się działo u Was przez ten weekend...jasmin, Krokodylica lubią tę wiadomość
Styczeń 2014 [*] 9t
Marzec 2015 ♡ moja mała wielka miłość
Grudzień 2016 [*] 11t
Marzec 2018 ❤️
-
Scarlet sloiczki wcale nie sa takie zle, aerio! Ja urozmaicalam obiadki sloiczkami wlasnie bo to sa specjalnie przygitowane, zbilansowane posilki ze sorawdzonych produktow. Kupowalam obiadki np łososi albo cos z dynia. Rzeczy ktorych bym mu nie zrobila w domu. No i wygoda! Jakis wyjazd cxy inna awaria i masz sloiczek. Moj syn dostawal srednio 2x w tygodniu i corka tez tak pewnie bedzie jadla.
Tez bym chciala BLW ale zobaczymy jak wyjdzie w praniu. Mysle ze zaczne podawac po 5tym miesiacu. Boje sie alergii wiec musze wprowadzac doslownie po lyzeczce a to niestety potrwa
Oczywiscie zaczynam od warzyw a nie od owocow!! Bo po jabluszku mi kalafiora nie ruszyScarlett2014 lubi tę wiadomość
Nadia, 24.02.2015 godz. 15:25
3080 gram szczescia i 53cm radosci!! -
nick nieaktualnyMadzik zgadzam się z tym co piszesz i dlatego ze sloiczkami nie chce walczyć nie chciałabym tylko żeby to była podstawa żywienia mojego dziecka.
Jest jeszcze jeden argument za słoiczkami. Ja mieszkam w wielkim, zanieczyszczony mieście i nie ma przekonania do warzyw które kupuje, nawet jeśli czasami zdarzy mi się coś kupić w ekosklepie. Jedyne warzywa którym ufam w 100% to te które czasami dostaje od mojej babci. Nie jestem mocno eko ale jeśli ja potrafię dostać wysypki po ogórku z osiedlowego sklepiku to trochę boję się o Juniora a warzywa do słoiczków przechodzą jednak kontrolę.
Ale tu znowu trzeba zachować umiar i rozsądek. Jakiś czas temu rozmawiałam z moją szefową która bardzo dbała o dietę swoich dzieci, wszystko było eko, kupowane od rolników etc. I super tylko potem dzieci poszły do przedszkola, chciały jeść z innymi dziećmi i wracały do domu z bólem brzucha bo nie były nauczone jeść np. zwykłego kurczaka z Biedronki.
No i jeszcze jedna kwestia...ja naprawdę lubię piec i piekę bardzo dobrze, zazwyczaj ale gotować ani umiem ani lubię gotuje owszem ale co najwyżej średnio, nudno i powtarzalnieWiadomość wyedytowana przez autora: 9 czerwca 2015, 08:28
czekaja, Madzik82, gabi30 lubią tę wiadomość