Marcowe Mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Madziutek23 musi być dobrze nie ma innej opcji. Podziwiam wszystkie dziewczyny , które przeżyły taką strate, jesteście silne! ;***
Dziewczyny pewnie wiekszosc z nas bierze duphaston zastanawiam sie jak długo trzeba jeszcze go brać lekarz mi nic nie mowił.. A wam mówił?Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 sierpnia 2014, 17:24
20.03.2015r 3600g 55cm szczęścia -
Noa - 89 zł za 150 ml - faktycznie trzeba kupić co najmniej 3 tubki - szczególnie przy moim smarowaniu połowy ciała
Biorę duphaston i liteinę i już powoli schodzę z dawki tak aby za 10 dni już nie brac wcale - takie dostałam zalecenie od lekarza.noa8 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNiestety dziewczyny muszę się z Wami pożegnać w poniedziałek na wizycie dowiedzieliśmy się, że serduszko naszego dziecka przestało bić, jestem już po zabiegu... Według usg pęcherzyk był na prawie 11 tydzień, a zarodek zatrzymał się, przestał rozwijać i ustała akcja serca... Życzę Wam, aby u Was wszystko było dobrze i żebyście w marcu cieszyły się swoimi maluszkami. Zaglądać tutaj nie będę bo nie jestem w stanie... Ale życzę Wam wszystkiego co najlepsze.
-
Aniu nyslalam o Tobie. Osobiscie sie nie znamy ale bede pamietac Twoja historie i Ciebie i w sercu bede miec nadzieje ze zostaniesz mama wakacyjna. Dostajemy taki krzyz jaki mamy rade udzwignac. Musisz byc bardzo silna kobieta zobaczysz po burzy zawsze wychodzi slonce. 3maj sie kochana
Aniołek [*] 6 tc 2018,
Julia [*] 14 tc 2018
MTHFR, PAI-1, Czynnik V (trombofilia): clexane, acard, prolutex, metyle : (B12 i kwas foliowy) , duphaston .
Endometrioza
-
nick nieaktualny
-
noa8 wrote:Madziutek23 musi być dobrze nie ma innej opcji. Podziwiam wszystkie dziewczyny , które przeżyły taką strate, jesteście silne! ;***
Dziewczyny pewnie wiekszosc z nas bierze duphaston zastanawiam sie jak długo trzeba jeszcze go brać lekarz mi nic nie mowił.. A wam mówił? -
Madera39 wrote:jak mówiłam sernik nadaje się do śmieci od dzisiaj kupuję gotowce do czasu porodu )
Pozdrawiam.
Aaaaa...upiekłam właśnie ciasto z borówkami. Tak mi się chciało ciasta...i takie proste było...i...zakalec! Płakać mi się chce... Faktycznie chyba nie piecze się w ciąży...Madera39 lubi tę wiadomość
-
Madziq wrote:Aaaaa...upiekłam właśnie ciasto z borówkami. Tak mi się chciało ciasta...i takie proste było...i...zakalec! Płakać mi się chce... Faktycznie chyba nie piecze się w ciąży...
Madzik tak się zastanawiam czy to kwestia felernego przepisu czy stanu w jakim jestem , zrobię z ciekawości jakieś inne, może sernik w ciąży to za dużo?
-
nick nieaktualnyDziękuję za słowa wsparcia. Gdyby nie mój cudowny mąż nie dałabym rady... Lekarze zgodnie odradzają starania przez rok ze względu na tak na prawdę 3 ciąże od początku roku... Organizm jest zanadto obciążony nie mówiąc o psychice, mamy zrobić badania genetyczne i poszukać przyczyn głębiej. Tak więc zostanę mamą najwcześniej w 2016, jeśli nie biologiczną mamą to adoptujemy dziecko, jest ich tak wiele niechcianych, że chętnie pokochamy całą ich gromadę gdy nie będziemy mogli mieć swojego biologicznego dziecka. Nie tracimy nadziei chociaż wiadomo, że bedzie ciężko... Buziaki dla Was :*
anka418, Madzik82, kasss, Anonimowa555, Blanka85, slodka100, Madziq, khaleesi, Dorka1979, kaczamila, Emily83 lubią tę wiadomość
-
Aniu ja też straciłam mluszka a powiedz mi czy brałaś acard ? Mi teraz podają ten lek z chela-mag B63x1 w pn mam wizytę i panicznie się jej boję
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 sierpnia 2014, 21:41
-
Aniu jestes dzielna, wspaniala dziewczyna! Cudownie, ze nie,wykluczasz adopcji bo to piekna sprawa. Moja przyjaciolka rowniez wzmagala sie z "poronieniem nawykowym". Zachodzila w ciaze bez problemu lecz nie udawalo jej sie zadbej donosic. Po 8 bolesnych porazkach i badaniach nieprzynoszacych zadnych rezultatow, pojechala do Lodzi. Do szpitala matki polki. Dzieki lekarzowi z tego miasta jest teraz mama cudownego rozrabiaki. Ty tez bedziesz takiego miala bo zaslugujesz na to!!
Anonimowa555 lubi tę wiadomość
Nadia, 24.02.2015 godz. 15:25
3080 gram szczescia i 53cm radosci!! -
Ania strasznie mi przykro. Nawet nie chce myśleć jak ja bym sobie poradziła w takiej sytuacji... Mam nadzieje,że niedługo będziecie szczęsliwymi rodzicami chociazby za tak dobre serca bo nie kazdy zdecydowalny sie na adopcje. Musicie miec w sobie duzo miłości i na pewno Ktoś tam na górze z pewnościa to doceni ze zdojoną siła. Pozdrawiam i trzymam kciuki