Marcowe Mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Noa bardzo dobre pytanie, ono mnie nurtuje od dosc dawna. Ostatnio rozmawialam z kolezanka to nakrzyczala na mnie i zabronila dawania jakichkolwiek pieniedzy. Powiedziala, ze wlasnie po porodzie moge mu dac jakis koniak, ale na pewno nie pieniadze.
noa8, loszcz, Dorka1979 lubią tę wiadomość
-
Moi znajomi dali swojej Dr kase i to nie mało , juz dokladnie nie pamietam ale cos w okolicach 500-800 zl czy uwazacie ze to przesada? Chcialam sie wlasnie zorientowac jak to wyglada i co sie daje czy kase ( choc wg mnie lekarz i tak sporo zarobil na nas przez cala ciaze) czy jakis suwenir
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 stycznia 2015, 20:49
Dorka1979 lubi tę wiadomość
20.03.2015r 3600g 55cm szczęścia
-
nick nieaktualny
-
Scarlett masz absolutna racje. ...ja tez uważam podobnie...z jakiej racji mam dawac pieniazki czy prezenciki poloznej czy lekarzowi. ,przeciez wykonuja swoja prace i w ramach swoich obowiazkow powinny zająć sie odpowiednio rodząca.
loszcz, MamaAdasia, SunSun lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyO ile akceptuje symboliczny prezent w ramach podziękowania to jestem zdecydowaną przeciwniczką dawania dodatkowej kasy lekarzowi czy położnej! Na to na pewno się nie zdecyduje. Co więcej uważam że to psuje "rynek" bo potem lekarze mają takie oczekiwania. A z jakiej racji mają dostać dodatkową kasę za coś za co dostają normalną wypłatę?
loszcz, gosiaczek31, SunSun, Dorka1979 lubią tę wiadomość
-
Madziutek ja bym z mila checia dala przebadac piersi , nigdy nie mialam tego badania ale to ze wzgledu na to ze zawsze to bagatelizowalam. U mnie w rodzinie byl problem z choroba piersi dlatego musze kontrolowac sprawe. A teraz byla by swietna okazja.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 stycznia 2015, 21:00
20.03.2015r 3600g 55cm szczęścia
-
Scarlett bo dokladnie tak jest jak piszesz np położne teraz wrecz oczekują jakiejs"zaplaty"dodatkowej za opieke nad rodzaca.to dziwne ze w kazdej dziedzinie zycia ludzie sa nastawieni na branie...na posiadanie kasy wiecej i wiecej
Scarlett2014, loszcz, gosiaczek31, Dorka1979 lubią tę wiadomość
-
Anastacia33 wrote:Noa 500-800zl dali twoi znajomi? A dokladnie za co? Zaplacili za usluge z potwierdzeniem transakcji np.dostali paragon? Pewnie nie poprostu dali w łapę ,moje pytanie za co?
Jak twierdza dali za caloksztalt , dobra opieke, odebranie porodu. Zadnego paragonu! W torebce na prezent do tego wino.
Uspokoilyscie mnie swoim podejsciem
Dorka1979 lubi tę wiadomość
20.03.2015r 3600g 55cm szczęścia
-
kolezanka ma termin na kwiecien,chodzi prywatnie do lekarza ktory jest ordynatorem w wojewodzkim (czy cos wtym stylu ale niezla szycha).Kolezanka na szczescie do biednych nie nalezy ale tez sie zdziwila kiedy na wizycie jej powiedzial ze na porodowkę to tylko z butelką dobrego koniaku za pierworodnego syna.WTF???
To to że mu płaci co miesiąc za wizytę nie wystarczy?Rozumiem chcesz podziekować za dobra opieke to ok,ale to według uznania, a nie na dzień dobry takim tektem do pacjentki.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 stycznia 2015, 21:30
-
Ja pierwszy raz o czymś takim słyszę i prawdę mówiąc nawet bym o tym nie pomyślała. Nie wystarczy, że płacę mu co miesiąc i to nie mało? Przecież on od tego jest. Zawsze jak myślę o takich sprawach to porównuję do swojej pracy. Jestem tam po to żeby pomagać ludziom i mimo, że naprawdę czasem trzeba stawać na głowie to w życiu nie wzięłabym od nikogo prezentów w ramach podziękowań. Ale rzeczywiście może ludzie mają potrzebę okazania wdzięczności. U mojego Gina przed gabinetem obok jego dyplomów wisi tabliczka z wygrawerowanymi podziękowaniami za pomoc w sprowadzeniu jakiegoś tam dzidziusia na świat i podpisana "wdzięczni X, Y i dzidzuś". To chyba najfajniejsze podziękowanie.
Scarlett2014, noa8, loszcz, gosiaczek31, Dorka1979 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa nie tak dawno miałam sytuację w której to mi ktoś chciał wręczyć "prezencik" żeby coś załatwiła. Byłam w takim szoku że zdębiałam ale najdziwniejsze było to że druga strona była w jeszcze większym szoku... było dla niej oczywiste że "prezent" przyjmę. U mnie to zadziałało tak że zraziłam się do osoby która wcześniej zrobiła na mnie nienajgorsze wrażenie. I tak sobie myślę że pewnie są jeszcze lekarze którzy kopertę mogliby odebrać w taki sam sposób jak ja "prezencik"
Dorka1979 lubi tę wiadomość
-
Loszcz wydaje mi sie ze lekarz powiedzial jej tak dlatego ze u niego to pewnie standard. Lekarze sa przyzwyczajeni do dodatkowych bonusow. A kto ich przyzwyczail? Pacjenci. Kiedys byly czasy ze sie notorycznie dawalo czekolady , czy cokolwiek . Nawet rodzinnym lekarzom. Dla nich to jest juz normalne.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 stycznia 2015, 21:12
20.03.2015r 3600g 55cm szczęścia
-
Hahaha place.lekarzowi kase za wizyte co 3 tygodnie i jeszcze mam mu dawac kase na koncu? Ale za co?
i tak go przy porodzie nie bedzie. Mysle ze moja forma uznania bylo to, ze zostalam jego pacjentka i wrocilam w drugiej ciazy.
noa8, Emartea, Anastacia33, gosiaczek31, MamaAdasia, Rubi, SunSun, Dorka1979, jasmin lubią tę wiadomość
Nadia, 24.02.2015 godz. 15:25
3080 gram szczescia i 53cm radosci!! -
nick nieaktualnySliczne te Wasze dzieciaczki dziewczyny. Sun sun tez mam wrazenie ze malutka jest w Ciebie:-) slicznotka bedzie mala. loszcz Twoj synus rzeczywiscie minki strzela slodkie:-) i ma taka radosna buzke:-)
Kasss ja mam takie lozeczko ale inny kolor:-) posciel -bajka:-)
Madziutek super zakupy no i masz z glowy juz:-) tez mam podobna posciel seledynowa z owieczka i taka moskitiera. Prezentuje sie slicznie ale moskitiera to tylko ozdobny bajer. Nawet przed komarami nie da nic bo w stelazu na baldachim u gory jest "dziura" i tamtedy moga sobie wleciec. Tz nie ma 100% oslony. Wozek tez super. Bedziecie z niego na pewno zadowoleni.
Dorka chusteczki pampers kosztuja cos okolo 7 zl. Ja osobiscie lubie dady lawendowe. A kosztuja chyba 4 zl czy cos takiego. Sa tak samo dobrze nasaczone jak pampers i nie sa szorstkie.
Ja po porodzie juz jak wychodzilam i czekalam na wypis dalam poloznym torebke ze slodyczami, kawa. Akurat trafila sie zmiana ktora odbierala porod i uznalam ze im sie nalezy. Naprawde byly wobec mnie super i bardzo pomogly choc slyszalam ze nie do wszystkich byly mile bo obok rodzily jeszcze dwie dziewczyny. Ja rodzilam sama a tak sie nie czulam. Staraly sie bardzo mnie wesprzec:-) Lekarkom ktore sie mna zajmowaly w ciazy dalam po dobrej kawie i pieknej filizance. Wiec nic wielkiego. Dodam ze chodzilam na nfz tylko. Mialam wlasciwie dwie lekarki wtedy. Ta ktora prowadzila ciaze formalnie w przychodni i ta ktora sie mna zaopiekowala w szpitalu na patologii jak mialam problemy. Lezalam 2 razy pod jej okiem. To ona mi indukowala porod i dbala zeby malej sie nic w trakcie porodu nie stalo bo byly problemy z tetnem. I bardzo tego pilnowala. Co chwile schodzila z patologii na porodowke i sprawdzala osobiscie czy wszystko dobrze. Mimo ze na porodowce dyzurowala inna lekarka. Wiec mialam dlug wdziecznosci uwazam. Dostaly w podziekowaniu juz jakis czas po porodzie. Koperty bym nie dala. Takie mam zasady. Uwazam ze to niepotrzebne i krepujace dla obu stron. Ale drobiazgi typu czekoladki czy kawa dane juz po, to co innego, mily gest a nie zadna lapowka. Mysle ze to dowod ze sie docenia czyjes staranie i oddanie w pracy. A to juz rzadkosc niestety.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 stycznia 2015, 21:39
loszcz, Madzik82, MamaAdasia, SunSun, Dorka1979, madziutek 23, kasss lubią tę wiadomość
Z GŁOWĄ O SUPLEMENTACH






