Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej sloneczka. Ja dopiero was nadrobilam,taki zakrecony czas ostatnio.. duzo zdrowka dla wszystkich i widze ze dosc nas duzo w tych szpitalach ostatnio.. ja bylam dzis na kontrolnej wizycie u gina i ledwo usiadlam,zdazylam powiedziec o tych bolesnych skurczach,on otworzyl moje wyniki badan i od razu wypisal skierowanie do szpitala. Jutro na 10 mam sie stawic. Powiedzial ze trzeba te skurcze uspokoic, do tego cukrzyca,za wysokie cisnienie i ze musza mi zapalenie drog moczowych wyleczyc. Kurcze,jak myslicie na ile dni sie nastawic? Siedze nad ta torba i nie wiem co spakowac albo w jakich iloscicach:) nie wiem czy zrobia mi badania i mnie wypuszcza czy potrzymaja jakos dluzej.
-
darra991 wrote:Hej sloneczka. Ja dopiero was nadrobilam,taki zakrecony czas ostatnio.. duzo zdrowka dla wszystkich i widze ze dosc nas duzo w tych szpitalach ostatnio.. ja bylam dzis na kontrolnej wizycie u gina i ledwo usiadlam,zdazylam powiedziec o tych bolesnych skurczach,on otworzyl moje wyniki badan i od razu wypisal skierowanie do szpitala. Jutro na 10 mam sie stawic. Powiedzial ze trzeba te skurcze uspokoic, do tego cukrzyca,za wysokie cisnienie i ze musza mi zapalenie drog moczowych wyleczyc. Kurcze,jak myslicie na ile dni sie nastawic? Siedze nad ta torba i nie wiem co spakowac albo w jakich iloscicach:) nie wiem czy zrobia mi badania i mnie wypuszcza czy potrzymaja jakos dluzej.
No masz, kolejna do szpitala
Darra, a jakie skurcze masz? Ogólnie twardnienia czy coś jeszcze się dzieje?? Ja też bym się spakowana na jakieś 3 dni wstępnieSynek 2016 r. ♥️
Synek 2020 r. 💚
-
nick nieaktualnyMadlene - u mnie te twardnienia wyglądają tak, że najpierw odczuwam dyskomfort jakby mi brzuch ścierpł i zaraz brzuch się spina i robi twardy jak kamień. Ruchy dziecka zupełnie inaczej czuję.
Darra - zanim zrobią badania, posiew moczu i dadzą coś na infekcję to pewnie trochę się zejdzie. Lepiej się nastawić np na tydzień niż krócej i później być zawiedzionym.darra991, Madlene.:) lubią tę wiadomość
-
darra991 wrote:Hej sloneczka. Ja dopiero was nadrobilam,taki zakrecony czas ostatnio.. duzo zdrowka dla wszystkich i widze ze dosc nas duzo w tych szpitalach ostatnio.. ja bylam dzis na kontrolnej wizycie u gina i ledwo usiadlam,zdazylam powiedziec o tych bolesnych skurczach,on otworzyl moje wyniki badan i od razu wypisal skierowanie do szpitala. Jutro na 10 mam sie stawic. Powiedzial ze trzeba te skurcze uspokoic, do tego cukrzyca,za wysokie cisnienie i ze musza mi zapalenie drog moczowych wyleczyc. Kurcze,jak myslicie na ile dni sie nastawic? Siedze nad ta torba i nie wiem co spakowac albo w jakich iloscicach:) nie wiem czy zrobia mi badania i mnie wypuszcza czy potrzymaja jakos dluzej.
No mysle ze do 5 dni napewno. Niedlugo weekend wiec badan nie bedzie to moze nawet dluzej... A co do torby to standardowo recznik, koszule na zmiane, bielizne, jakies podstawowe przybory higieniczne, kapcie i klapki pod prysznic, sztucce. Reszte to juz zobaczysz na miejscu co ci bedzie potrzebne. I nie martw sie, bedzie dobrze. Szpital to zawsze stres, ale potem czlowiek sie przyzwyczaja i nie jest tak zle. Byleby dzidzia byla zdrowa:-) Powodzeniadarra991 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnydarra991 wrote:Nie no wiadomo,w razie W to mi dostarcza rzeczy,tak tylko na poczatek nie wiem jak sie szykowac a z tego wszystkiego nawet lekarza nie zzpytalam tylko wzielam to skierowanie i wyszlam
no zobaczymy jak to wyjdzie wszystko
Weź sobie papier toaletowy i ręczniki papierowe bo w niektórych szpitalach bida -
Kokaina wrote:No masz, kolejna do szpitala
Darra, a jakie skurcze masz? Ogólnie twardnienia czy coś jeszcze się dzieje?? Ja też bym się spakowana na jakieś 3 dni wstępnie
Dziekuje dziewczynki za rady :*
-
darra991 wrote:Slonce ja mialam od jakiegos czasu tak ze nawet kilka razy na godzine sie zdarzalo ze normalnie czulam jak mi sie glaz w srodku robi i to bardzo bolalo. Nospa nie pomagala. Dzis w nocy np nie moglam przez to spac od 3 do wpol 6 rano bo tak srednio 4 w ciagu godziny mnie lapaly. I krzyz boli jak cholera:/ nie wiem w sumie czemu to tak,moze mi rozjasnia sytuacje po badaniach.
Dziekuje dziewczynki za rady :*
Ojej, no to mam nadzieję że szybko tam sprawdza co to jestpowodzenia, trzymam kciuki :***
darra991 lubi tę wiadomość
Synek 2016 r. ♥️
Synek 2020 r. 💚
-
któraś z was pytała czemu tak wczas bedzie Emilia z nami , więc bede miała cesarkę , lekarz wyliczył pierwszą połowę lutego
-
Hej Mamuśki.
Oooj nie jestem w stanie Was nadrobić
Jakoś straciłam zapał do czytania forum ... Nie wiem czemu. Przez pobyt w szpitalu jakoś się rozregulowałam.
Chyba mam jakiś dołek psychiczny. Wczoraj pół dnia byłam markotna i marudna, nawet się poryczałam, że nikt nie rozumie tego co czuje, tego jak się czuję ... Jaka to odpowiedzialność donosić ciążę i urodzić zdrowego synka. Teściowa oczywiście z ryjem na mnie, że za bardzo się użalam nad sobą ble le bleeee, że "za jej czasów to kobiety ciężarne normalnie się zachowywały, że chodziły do pracy, a teraz to ciąża jak choroba..." To jej odpowiedziałam, że nie była w takiej sytuacji jak ja , więc niech się nie odzywa! Niech się cieszy, że nie powiedziałam jej spierdalaj, a taką miałam ochotę, ale wiem, że byłaby to przesada... Bo taka jest prawda ... codzienna walka o życie i zdrowie dziecka to coś ogromnie obciążającego psychikę matki.
I jak ktoś mi mówi, że ciąża to nie choroba... Pffff krew mnie zalew.
3majcie się cieplutko!!! -
nick nieaktualny
-
RudyTygrysek wrote:Madlene on zawsze taki malo czuly. Zostal wychowany w rodzinie bez uczuc. Staram sie chodz troche aby sie zmienil bo nie chce aby dziecko nie czulo sie kochane. Ahhh ciezko chyba bedzie to zmienic.
RudyTygrysek, muminka83 lubią tę wiadomość
-
Magda lena wrote:Hej Mamuśki.
Oooj nie jestem w stanie Was nadrobić
Jakoś straciłam zapał do czytania forum ... Nie wiem czemu. Przez pobyt w szpitalu jakoś się rozregulowałam.
Chyba mam jakiś dołek psychiczny. Wczoraj pół dnia byłam markotna i marudna, nawet się poryczałam, że nikt nie rozumie tego co czuje, tego jak się czuję ... Jaka to odpowiedzialność donosić ciążę i urodzić zdrowego synka. Teściowa oczywiście z ryjem na mnie, że za bardzo się użalam nad sobą ble le bleeee, że "za jej czasów to kobiety ciężarne normalnie się zachowywały, że chodziły do pracy, a teraz to ciąża jak choroba..." To jej odpowiedziałam, że nie była w takiej sytuacji jak ja , więc niech się nie odzywa! Niech się cieszy, że nie powiedziałam jej spierdalaj, a taką miałam ochotę, ale wiem, że byłaby to przesada... Bo taka jest prawda ... codzienna walka o życie i zdrowie dziecka to coś ogromnie obciążającego psychikę matki.
I jak ktoś mi mówi, że ciąża to nie choroba... Pffff krew mnie zalew.
3majcie się cieplutko!!!
Masz racje kochana. Tego co czuje matka nie poczuje nikt inny. Szkoda, ze tak niewiele osob probuje chociaz to zrozumiec. A jak popatrzyc co sie dzieje na oddzialach w szpitalu to naprawde wyczyn donosic ciaze zdrowo i bez komplikacji. Wiec nie przejmuj sie tesciowa. Wiem, ze latwo sie mowi, ale nerwy nie sa Ci potrzebne. Musisz myslec tylko o sobie i o dzidzi. Wszystkie musimy. A inni niech gadaja co chca.