Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
Witajcie dziewczyny.
Kurcze weszłam tu dziś, czytam... a tu szpitale itd.
A ja się chciałam pochwalić brzuszkiem, tylko nie wiem czy chcecie...
Malina - BARDZO mi przykro z powodu dziadka, mam nadzieję, że jakoś się trzymasz. Każda strata bliskiej dla Nas osoby jest trudnym przeżyciem...
Kaarolina - dobrze, że jesteś w szpitalu, tam fachowo się Wami zajmą, a to najważniejsze.
aleksandrazz - musisz na siebie uważać i szczególnie się oszczędzać kochana. Byle wytrzymać jeszcze kilka tygodni, by Marysia się jeszcze wzmocniła.
Szpitalne łóżko nie jest wcale takie złe jeśli trzeba, ja wiele miesięcy spędziłam w szpitalach jeszcze przed ciążą i w ciąży trochę już też ale łatwiej jest to znieść gdy wiemy, że to dla naszego dobra.
Lucky lubi tę wiadomość
-
Witajcie dziewczyny
Malina bardzo mi przykro tez bym kierowała się serduchem w zabobony nie wierze. Jejku mój maluch całymi dniami tak buszuje jakby chciał mamie dziurę w brzuchu zrobić. Ahh juz się nie mogę doczekać kto tam mieszka ale dalej mam silne przeczucie ze mała księżniczkaDziewczyny w szpitalach trzymam kciuki żebyście jak najszybciej wróciły do domku miłego dnia idziemy jeść śniadanko.
Lucky lubi tę wiadomość
[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
2.02.15 7 tc mój aniołek :* -
dzień dobry
zaczynamy 24tci tak się cieszę że dobrze się czuję
jutro wizyta, ciekawe co dr powie, czy nie będzie znowu trzeba do szpitala na jakieś obserwacje, bo widzę że niekoniecznie moje samopoczucie przekłada się na to co się dzieje z szyjką i łożyskiem
Olu trzymaj się tam, dobrze że masz fachową i przejętą opiekę! Kto urodził????
dziewczyny powodzenia na wizytach
miłego leżenia w szpitalach
ja też się zastanawiałam jak M sobie da radę z córką i jej zajęciami, bo w sumie nigdy całości nie ogarniał, ale wspaniale zdali egzamin, aż mi hehe trochę zal było, że w sumie chyba nie odczuli mojej nieobecności. Kobiety lubią być niezastąpione
grudzień zleci błyskawicznie ze świętami i przygotowaniami do nich
a potem to już będziemy odliczały dni
oby tylko wszystkie z nas donosiły szczęśliwie swoje maluchy
pozdrawiam wszystkie WasLove_life, Karka, Kate84, Madzialena90 lubią tę wiadomość
-
Kofeinko kochana pokazuj brzusio, musi być jakiś promyczek słońca dziś, Muminka i Jusia mam nadzieję też się pochwalici dobrymi wiadomościami.
Olu która z nas się rozpakowala? Bo chyba i mi umknęło.
Co do uciekający czasu, mój ojciec pływa na tankowcach a kiedyś dawno pływał na trawlerach dalekomorskich gdzie rejsy trwały nawet po 7 miesięcy, i ma ciekawe podejście do czasu gdy na coś się czeka,
Na początku listopada przyjechał do mnie i mówi no to jeszcze 3 miesiące do spotkania Zosi, ja na to jak to jeszcze 4?
A on na to no listopada już nie liczy więc został grudzień, styczeń i luty.
No cóż dla nas każdy kolejny dzień i tydzień jest darem, ale w innej sytuacji to jest dobre podejście.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 listopada 2015, 10:37
Lucky lubi tę wiadomość
-
Madzia82, termin miała na 5 marca, udzielała się na początku, ma szczęście dzidziuś walczy.
Lucky lubi tę wiadomość
"Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, poproście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni."
J 15, 7
Dziękuję za groszka -
Wróciłam od laryngologa.
Krtań okey.
Jeśli chodzi o zatoki to nie może mi zrobić prześwietlenia z wiadomych przyczyn. Jednak ja nawet kataru nie mam ani temperatury.
Są naloty ale on mówi że to może być od posiłków więc nie jest pewny że to akurat jest coś gorszego.
Zrobił wymaz... masakra. Jak dobrze że rano byłam na czczo bo myślę że było by ciężko.
Wynik do 7 dni tak więc za tydzień znowu laryngolog.
Jednak zapowiedział mi że tak czy owak leczenie po porodzie bo w ciąży dla niego nie ma sensu więc się pytam po co ja do niego poszłamhihih
no cóż a więc leczę się sama inhalacjami, płukankami i czosnkiem. Zamierzam wygrać tą walkę i już.
Z gorszych wiadomości to mam znacznie podwyższone białe krwinkia to już nie jest okey. Dziś miałam na szybko powtórkę robioną. Wyniki morfologii były w przychodni w kartotece już tydzień temu oczywiście nikt nie zadzwonił choć wykrzyknik.... brak mi słów. ehhh
Tak więc na cito wyniki będę mieć do 14:30
Potem na 15:30 do mojej Pani ginekolog... a jeśli kontrolna morfologia się nie zmieni to ..... eh nawet nie chce myśleć.
Jakaś dziewczyna miała tu problem i faktycznie już w chyba 20 tyg, poroniłaale nie pamiętam nicku.
Dzisiaj w nocy też źle spałam a to z powodu rocznicy jak poroniłamto był koszmar ....
-
aleksandrazz wrote:Madzia82, termin miała na 5 marca, udzielała się na początku, ma szczęście dzidziuś walczy.
Właśnie dla niej prosiłam o modlitwę jak z krwawieniem do szpitala jechała, napisałam że w wątku ivf więc zwrócono mi uwagę że się ugadywalysmy że nie piszemy o innych więc też nie pisałam że już urodziła -
No to dlatego jej nie pamiętam bo ostatni post u nas początkiem lipca
Mam nadzieję że skończy się dobrze.... Jednak z tego co popamiętam to miała trudną ciążę od początku... bo i duże dawki kwasu i wcześniejsze ciąże z niewydolnością szyjki macicy
-
roletka wrote:Właśnie dla niej prosiłam o modlitwę jak z krwawieniem do szpitala jechała, napisałam że w wątku ivf więc zwrócono mi uwagę że się ugadywalysmy że nie piszemy o innych więc też nie pisałam że już urodziła
Ja też mam taką nadzieję booo eh już miałam radioterapię zaraz po porodzie Oliwierka co spowodowało że nawet nie karmiłam piersią... a jestem w ogromnej grupie ryzyka bo to gnojstwo już mi kilka razy się odnowiło... wrrrr.....
No ale jestem pozytywnej myśli i może to jest od tego cholernego gardła co ciągle jest czerwone .... bo ponad miesiąc chora ... Będzie dobrze :-*
ksanka lubi tę wiadomość
-
muminka83 wrote:Wróciłam od laryngologa.
Krtań okey.
Jeśli chodzi o zatoki to nie może mi zrobić prześwietlenia z wiadomych przyczyn. Jednak ja nawet kataru nie mam ani temperatury.
Są naloty ale on mówi że to może być od posiłków więc nie jest pewny że to akurat jest coś gorszego.
Zrobił wymaz... masakra. Jak dobrze że rano byłam na czczo bo myślę że było by ciężko.
Wynik do 7 dni tak więc za tydzień znowu laryngolog.
Jednak zapowiedział mi że tak czy owak leczenie po porodzie bo w ciąży dla niego nie ma sensu więc się pytam po co ja do niego poszłamhihih
no cóż a więc leczę się sama inhalacjami, płukankami i czosnkiem. Zamierzam wygrać tą walkę i już.
Z gorszych wiadomości to mam znacznie podwyższone białe krwinkia to już nie jest okey. Dziś miałam na szybko powtórkę robioną. Wyniki morfologii były w przychodni w kartotece już tydzień temu oczywiście nikt nie zadzwonił choć wykrzyknik.... brak mi słów. ehhh
Tak więc na cito wyniki będę mieć do 14:30
Potem na 15:30 do mojej Pani ginekolog... a jeśli kontrolna morfologia się nie zmieni to ..... eh nawet nie chce myśleć.
Jakaś dziewczyna miała tu problem i faktycznie już w chyba 20 tyg, poroniłaale nie pamiętam nicku.
Dzisiaj w nocy też źle spałam a to z powodu rocznicy jak poroniłamto był koszmar ....
-
roletka wrote:Właśnie dla niej prosiłam o modlitwę jak z krwawieniem do szpitala jechała, napisałam że w wątku ivf więc zwrócono mi uwagę że się ugadywalysmy że nie piszemy o innych więc też nie pisałam że już urodziła
Oj wierzę że będzie dobrze. :-* Oczywiście trzymam za maleńką kciukasy :-* -
No ale też nie przesadzajmy, można mieć skróconą szyjke i donosic, a może się skrócić całkiem w przeciągu kilku godzin nie ma reguły. Trzymam kciuki za tą małą bardzo mocno, tao samo jak za moją własną
Lucky, ksanka lubią tę wiadomość
"Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, poproście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni."
J 15, 7
Dziękuję za groszka -
Witam dziewczyny:*
Zapadłam w sen zimowy dopiero się obudziłam.
Wchodzę a tu tyle się dzieje..
Kochane dziewczyny w szpitalach trzymajcie się dzielnie najważniejsze,że jesteście pod profesjonalną opieką:*
Wszystkim wizytującym samych dobrych wieści:*
Ja idę się ogarnąć a potem pranie
Miłego dnia mamusie:)
Filip 28.03.2016
-
A oto i mój brzuszek, już typowo ciążowy
Jutro zaczynam 24 tydzień
Emilka dziś od rana prze dobre pół godziny szalała jak najęta, raz po raz bez przerwy boksowała i kopałaa to wszystko po śniadaniu (twarożek i kakao), teraz przy piciu kawy rozpuszczalnej z mlekiem też daje o sobie znać
Lucky, Izoleccc, A.Kasia, Est, perła ziemi, Mania1718, Kajola, d'nusia, ksanka, Love_life, anitka19953, Renka88, Karolina@, Mietka 30:), Karka, RudyTygrysek, krówka_muffka, Kate84, Madzialena90 lubią tę wiadomość
-
Martka89 wrote:Ja w zeszłym miesiącu miałam bardzo wysokie leukocyty we krwi. Norma do 10tys a u mnie było 24tys. Położyli mnie na patologii ciąży i po wykluczeniu infekcji moczowych i wewnątrz macicy, powiedzieli ze w ciąży na zwykłe przeziębienie organizm może tak reagować i ze w ciąży nie ma tak naprawde normy dla poziomu leukocytow, jeśli nie ma oznak jawnej infekcji to trzeba się oszczędzać i kontrolować. Po tygodbić przy wy pisze juz miałam leukocyty 12 tys. A crp z 14 na 2 spadło. Nie leczył mnie niczym tylko czekali na wyniki posiewów. Samo spadło, stwierdzili ze może taka fanaberia mojego organizmu ze tak masywne chce zwalczać wszelkie zagrożenia. Dziś właśnie miałam kontrolna morfologie i crp, w nerwach oczekuje na wyniki...
Tylko u mnie jest inny problemja choruję na chorobę wywołującą nowotwory ( genetyczna ) i mam kilka ognisk które wygłuszam radioterapią jak jest już gorąco a w tej chorobie białaczka jest częstym jakby nazwijmy to powikłaniem... no ale tak jak mówiłam nie przejmuje się. Jestem silną kobietą. Mam silny charakter po ojcu i nie poddaje się nigdy. Codziennie mówię sobie że czuję się dobrze i że jestem zdrowa