Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
Wiecie co ja to nie moge wyjsc z podziwu
lezy ze mna laska, ktora ma 20tydz i jej szyjka jyz ma 15mm lekarze jej mowia, ze ma lezec i nie siedziec bo to obciaza szyjke nawet pod lozko jej takie cegly podlozyli zeby bylo wyzej od strony nog, my z taka ania jej mowilysmy tak delikatnie zeby lezala a ta co chwile gdzies lazi
nie rozumie tego
Nadzieja87 lubi tę wiadomość
Aniołek 6tydz [*]
Zuzia 20tydz [*]
Amelka 25tydz [*]
-
Kochane, za rok nasze szkraby będą zaglądać w buty i szukać prezentów
Olu, a czemu zmniejszyli Ci magnez?
Gośśś, niestety niektóre przyszłe mamy nie zdają sobie sprawy na jakie niebezpieczeństwo narażają swoje dzieci w brzuszku. Brak słów czasami
Szyjka 15mm w 20tc. to naprawdę średnio to wygląda. Dziewczyna musi otrzeźwieć.
Ryjkek - piękny ten przewijak. A powiedz mi nie jest za niski? Będzie okej?
Ja skreślam dni w kalendarzu. Czekam z niecierpliwością aż rok 2015 się skończy!!! Nie chce świąt, nie chcę już nic. Chcę tylko, żeby szybko to przeleciało.
Miłej niedzieli! -
Madziu ona co chwile tylko mowi ze nie jest nauczona tak lezec
heh a kto jest, ale dla dobra sprawy powinna sie troszke poswiecic.... oj tez czekam z utesknieniem az ten rok sie skonczy i styczen zacznie, chociaz troche spokojniejsza bede...
Aniołek 6tydz [*]
Zuzia 20tydz [*]
Amelka 25tydz [*]
-
Dzień dobry dziewuszki
Miłego dnia Wam życzę, ja ruszam dziś na sklepy kupić jakiś prezent od mikołaja mojej małej Madlene
Wybiegając w przyszłość: za rok na święta nasze szkraby wcale już nie będą takie małeWiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2015, 11:33
-
nick nieaktualnyGośśś - współczuję współlokatorki
Gdy leżałam rok temu to też taką miałam, wody jej w 27 tyg odchodziły, kazali jej leżeć a ona co chwilę na fajkę latała po schodach przed szpital
To jest takie stresujące kiedy samemu walczy się o każdy dzień a ktoś obok zupełnie ignoruje zagrożenie i nie dba o zdrowie i życie dziecka
Aż wtedy skurcze z nerwów miałam kiedy ta kobieta ze mną leżała...
-
nick nieaktualnyVincent wrote:Trafiłam na blog http://www.hafija.pl/, o karmieniu piersią.
Ciekawe są artykuły i dużo informacji. Wy planujecie karmić piersią, jak długo?
bo z tego co wyczytałam to autorka karmiła dziecko prawie 4 (?) lata?
Ja nie należę do terrorystek laktacyjnych, chciałabym karmić piersią tak do roku ale jak się nie uda to się kamienować z tego powodu nie będę. Moja mama karmiła nas do 5 miesiąca i jakoś nie jesteśmy chorowici, najmłodszego brata za to karmiła 3,5 roku i co chwila łapie jakieś infekcje. W zimę to niemal wcale do szkoły nie chodzi bo jak nie angina to grypa itp.
Aha, dodam też, że nie zamierzam stosować diety matki karmiącej a jedynie eliminacyjną jeżeli faktycznie wystąpią jakieś objawy alergii u dziecka.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2015, 11:53
edyś, Madlene.:), muminka83, Madzialena90, Est, Czarodziejka87, Kate84, arien lubią tę wiadomość
-
Chciałabym karmić piersią, ale mam piersi małe, brodawki małe, żadna siara mi nie leci i się zanosi, piersi prawie nie urosły podczas ciąży, więc nie zaciekawię to widzę...
Jak czytam tego bloga, to autorka pisze, że nawet kobiety które adoptowały dziecko, mogą rozkręcić u siebie laktację...
W ogóle pisze, że kapturki są złe, kremy na brodawki też, najlepiej to smarować swoim mlekiem i czekać, aż ból sam ustąpi, jeżeli jest nadwrażliwość brodawek... -
nick nieaktualnyVincent - nic się nie bój, rozmiar piersi i to czy siara przed porodem się pojawi cy też nie nijak się mają do laktacji po porodzie
Być może sama siebie w tym temacie zaskoczysz. Najlepiej to nie czytaj takich bzdur na blogach bo się niepotrzebnie nakręcisz a najważniejsze jest, żebyś się nie przyblokowała psychicznie.
Vincent, muminka83, Mania1718 lubią tę wiadomość
-
Vincenta ja mam wieeeeeelkie cycki i duze brodawki a mleka mialam jak na lekarstwo
to nie ma znaczenia na prawde
. Pierwsza siara pojawila sie dopierow 4 dobie po cesarce.. ale powiem jedno wytrwalosc, wytrwalosc i wszystko jets mozliwe
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2015, 12:03
Vincent lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-69187.png
https://www.maluchy.pl/li-72300.png -
Dziękuje A.Kasia, chciałabym wiedzieć co i jak , wiec czytam rożne blogi, do szkoły rodzenia nie chodzę, bo nie mam jak.
Chciałbym być przygotowana, typu nie mam mleka, robię to i to, mam za dużo mleka robię tamto, a tu z każdej strony są sprzeczne informację. Karmić według planu czy kiedy dziecko potrzebuje?
Myślę, że nie dam rady się przygotować i jak będzie tam będzie.
Ale krem i kapturki chyba sobie kupię.Mania1718 lubi tę wiadomość
-
Nie wiem dlaczego mi zmniejszyli. Powiedział zmniejszyć do 2 zobaczymy czy będzie twardniał. Nie skomentował tego skurcza, zrobiłam zdjęcie ale nie wiem jak dodać z telefonu.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2015, 12:24
"Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, poproście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni."
J 15, 7
Dziękuję za groszka -
nick nieaktualnyVincent - zorientuj się czy w Twoim szpitalu są doradcy laktacyjni. Z doświadczenia wiem, że naprawdę dobry doradca pomoże lepiej niż milion książek czy blogów, pokaże jak trzymać dziecko i jak prawidłowo je podstawić do piersi. W ogóle trzymaj się jak najdalej osób i blogów wyznających zasadę, że nie karmiąc piersią krzywdzisz swoje dziecko i jesteś złą matką. Wprowadzają one tylko niepotrzebny stres a czasem tak jest, że jak się na coś mocno nakręcisz i Ci bardzo zależy to się organizm buntuje i przeciwstawia. Najlepiej podejść na luzie
Szczęśliwa matka to szczęśliwe dziecko i myślę, że jakby sobie mogło wybrać to wolałoby uśmiechniętą mamę karmiącą go MM niż znerwicowaną, pół dnia siedzącą z laktatorem i płaczącą po nocach jaka to z niej zła matka że nie tryska mlekiem.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2015, 12:18
muminka83, Kate84, arien lubią tę wiadomość
-
U mnie z doradztwem będzie trudno, bo jestem w Belgii, mówię tylko po angielsku, mam nadzieje, że trafię na dobrą położną i mi podpowie co i jak.
Moja mama nie przyjedzie na początku, bo nie może, a teściowej ja nie chcę, będę się tylko bardziej stresować i nie się jeszcze z nią pokłócę.
Dziękuje kochana za rady -
A.Kasia wrote:Vincent - zorientuj się czy w Twoim szpitalu są doradcy laktacyjni. Z doświadczenia wiem, że naprawdę dobry doradca pomoże lepiej niż milion książek czy blogów, pokaże jak trzymać dziecko i jak prawidłowo je podstawić do piersi. W ogóle trzymaj się jak najdalej osób i blogów wyznających zasadę, że nie karmiąc piersią krzywdzisz swoje dziecko i jesteś złą matką. Wprowadzają one tylko niepotrzebny stres a czasem tak jest, że jak się na coś mocno nakręcisz i Ci bardzo zależy to się organizm buntuje i przeciwstawia. Najlepiej podejść na luzie
Szczęśliwa matka to szczęśliwe dziecko i myślę, że jakby sobie mogło wybrać to wolałoby uśmiechniętą mamę karmiącą go MM niż znerwicowaną, pół dnia siedzącą z laktatorem i płaczącą po nocach jaka to z niej zła matka że nie tryska mlekiem.
a wszystkiego nauczymy sie trakcie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2015, 12:27
Vincent lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-69187.png
https://www.maluchy.pl/li-72300.png -
A.Kasia wrote:Vincent - zorientuj się czy w Twoim szpitalu są doradcy laktacyjni. Z doświadczenia wiem, że naprawdę dobry doradca pomoże lepiej niż milion książek czy blogów, pokaże jak trzymać dziecko i jak prawidłowo je podstawić do piersi. W ogóle trzymaj się jak najdalej osób i blogów wyznających zasadę, że nie karmiąc piersią krzywdzisz swoje dziecko i jesteś złą matką. Wprowadzają one tylko niepotrzebny stres a czasem tak jest, że jak się na coś mocno nakręcisz i Ci bardzo zależy to się organizm buntuje i przeciwstawia. Najlepiej podejść na luzie
Szczęśliwa matka to szczęśliwe dziecko i myślę, że jakby sobie mogło wybrać to wolałoby uśmiechniętą mamę karmiącą go MM niż znerwicowaną, pół dnia siedzącą z laktatorem i płaczącą po nocach jaka to z niej zła matka że nie tryska mlekiem.
Kurcze Kasiu ja jak miałam cesarkę przy Olinku to trafiłam na taki personel gdzie zmuszano mnie do karmienia piersią i mówiono że dobra matka by chociaż spróbowała. Ja nie chciałam bo zaraz kilka dni po wyjściu z szpitala z porodówki miałam leczenie silne i naprawdę nie uśmiechało mi się potem aby zlikwidować jak najszybciej mleczko. Po drugie mój syn fakt jest alergikiem ale dzieci karmione mlekiem matki też, fakt ma astmę ale na piersi dzieci też mają a głupszy nie jest bo uczy się pilnie, uczy się języków i w szkole muzycznej i intelektualnie naprawdę jest wysoko... no cóż uważam że często bardziej personel frustruje niż koleżanki wszystko wiedzące -
nick nieaktualny*Beacik* wrote:Hej!
No ja jeszcze sobie pracujęNa razie wszystko w porządku to szkoda mi siedzieć w domu. Ale jak zrobi się za ciężko to wtedy już przysiądę. Tak myślę od lutego.
Ja pracowałam do pierwszego. W sumie na zwolnienie poszłam tylko dlatego, żeby szyciej mogli zatrudnić zastępstwo za mnie.
Ale w sumie to nie narzekam -
muminka83 wrote:Kurcze Kasiu ja jak miałam cesarkę przy Olinku to trafiłam na taki personel gdzie zmuszano mnie do karmienia piersią i mówiono że dobra matka by chociaż spróbowała. Ja nie chciałam bo zaraz kilka dni po wyjściu z szpitala z porodówki miałam leczenie silne i naprawdę nie uśmiechało mi się potem aby zlikwidować jak najszybciej mleczko. Po drugie mój syn fakt jest alergikiem ale dzieci karmione mlekiem matki też, fakt ma astmę ale na piersi dzieci też mają a głupszy nie jest bo uczy się pilnie, uczy się języków i w szkole muzycznej i intelektualnie naprawdę jest wysoko... no cóż uważam że często bardziej personel frustruje niż koleżanki wszystko wiedzące
Mój brat też jest alergikiem i ma astmę mimo że był karmiony piersią 3 i pół roku. Trzeba pamiętać że każdy jest innyTy Muminko miałaś dość poważny powód aby nie karmić synka piersią i mimo to jesteś naprawdę wspaniałą mamusią(wnioskuje po tym co piszesz o synku).
Ale nie rozumiem argumentów takich jak ,,nie jestem krową aby karmić dziecko piersią''.