Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyEch dziewczyny, idę spać bo się mega zdenerwowałam. Gość od remontu napisał nam smsa (!!!), że rezygnuje i nie przyjedzie. 2 miesiące temu uzgodniliśmy szczegóły, dwa razy szliśmy mu na rękę bo mu się przedłużał poprzedni remont a 3 dni przed rozpoczęciem pracy u nas nie stać go nawet na to, żeby zadzwonić i wyjaśnić sytuację tylko pisze sms. Nosz skąd się biorą tacy ludzie? Oczywiście telefonu nie odbiera. Na szczęście jakimś cudem udało mi się znaleźć nową ekipę ale cały wieczór zmarnowałam na telefony i stres.
Jesteśmy tak wkurzeni, że nie omieszkamy poszukać ścieżki prawnej żeby mu dać nauczkę. Tym bardziej, że wszystkie ustalenia mamy w formie emaili i smsów. -
A.Kasia wrote:Ech dziewczyny, idę spać bo się mega zdenerwowałam. Gość od remontu napisał nam smsa (!!!), że rezygnuje i nie przyjedzie. 2 miesiące temu uzgodniliśmy szczegóły, dwa razy szliśmy mu na rękę bo mu się przedłużał poprzedni remont a 3 dni przed rozpoczęciem pracy u nas nie stać go nawet na to, żeby zadzwonić i wyjaśnić sytuację tylko pisze sms. Nosz skąd się biorą tacy ludzie? Oczywiście telefonu nie odbiera. Na szczęście jakimś cudem udało mi się znaleźć nową ekipę ale cały wieczór zmarnowałam na telefony i stres.
Jesteśmy tak wkurzeni, że nie omieszkamy poszukać ścieżki prawnej żeby mu dać nauczkę. Tym bardziej, że wszystkie ustalenia mamy w formie emaili i smsów.
No mam nadzieję że nie zapłaciliście mu całości. Bo ja nie dałabym mu ani złotówki. Ja jestem za spisywaniem umów i braniem firm bo je podasz do sądu ...współczuje ci kochana. Bezczelny
typ niech mu nigdy nie stanie a jaja opadną po kostkiA.Kasia lubi tę wiadomość
-
A ja się pokłóciłam z mężem
jak wiecie od 1 grudnia miałam się wprowadzić na nowe mieszkanie, które należy do mojego brata i płacić mu tylko za czynsz 300 zł. I ok, tylko, że okazało się, że tam jest sporo do roboty, malowania, odświeżania, a mąż za granicą, tata w pracy do wieczora i zostaje mi tylko mama, która wraca z pracy o 1 i w miarę mi tam maluje i ogarnia, bo ja sama co zrobię? nic.. no i mąż do mnie, że miałam się wprowadzić 1 grudnia, a go pytam, czy chciałby mieszkać w takim syfie, kurzu itd a on, no to,że nie powinnam płacić czynszu skoro nie mieszkam, a już za ten miesiąc za grudzień dałam bratu kasę, bo tak się z nim umówiłam, że od 1-go, bo on dał wypowiedzenie starej lokatorce, która była właśnie do końca listopada. Potem jeszcze mówił, że pewnie będziemy musieli być w tym mieszkaniu przez te trzy tygodnie co będzie w pl a nie w jego domu (teście i braciszek), ja mówię, że nie wiem, że można chwilę tu, chwilę tam. Przykro mi się zrobiło, bo na mojej głowie jest mieszkanie, ogarnięcie go, a on co? nic, tylko gada o głupim 300 zł, które i tak nie jest z jego wypłaty wcięte tylko z mojego chorobowego. Tak mi było źle dziś a jest jeszcze gorzej
jusiakp
-
Vira wrote:Est, She86 - jak długo planujecie karmić?
Ja bym chciała też drugie dziecko od razu. najlepiej tak w ciągu pierwszego roku od porodu ale jak sie karmi to jest to niemal niemożliwe ( choć zdarzają się wyjątki ).
Ja się tak zastanawiam nad tym by karmić ok pół roku i potem zaraz zacząć starania.
Ciekawe tylko co na to mój M....
Vira przeoczyłam Twoje pytanie, szczerze mówiąc bardzo się nad tym nie zastanawiałam, zobaczymy jak to będzie z karmieniemStarać zaczniemy się pewnie gdzieś 3 miesiące po porodzie i jak się uda to się uda...
Rudy Tygrysku a miałaś okazję poprowadzić wózek Mutsy i zobaczyć go na żywo?
Edit: dopytuję bo piszesz, że według Ciebie wygląda na plastikowy i jakby się miał rozleciećWiadomość wyedytowana przez autora: 11 grudnia 2015, 23:09
Natalia27.03.2016
-
jusiakp wrote:A ja się pokłóciłam z mężem
jak wiecie od 1 grudnia miałam się wprowadzić na nowe mieszkanie, które należy do mojego brata i płacić mu tylko za czynsz 300 zł. I ok, tylko, że okazało się, że tam jest sporo do roboty, malowania, odświeżania, a mąż za granicą, tata w pracy do wieczora i zostaje mi tylko mama, która wraca z pracy o 1 i w miarę mi tam maluje i ogarnia, bo ja sama co zrobię? nic.. no i mąż do mnie, że miałam się wprowadzić 1 grudnia, a go pytam, czy chciałby mieszkać w takim syfie, kurzu itd a on, no to,że nie powinnam płacić czynszu skoro nie mieszkam, a już za ten miesiąc za grudzień dałam bratu kasę, bo tak się z nim umówiłam, że od 1-go, bo on dał wypowiedzenie starej lokatorce, która była właśnie do końca listopada. Potem jeszcze mówił, że pewnie będziemy musieli być w tym mieszkaniu przez te trzy tygodnie co będzie w pl a nie w jego domu (teście i braciszek), ja mówię, że nie wiem, że można chwilę tu, chwilę tam. Przykro mi się zrobiło, bo na mojej głowie jest mieszkanie, ogarnięcie go, a on co? nic, tylko gada o głupim 300 zł, które i tak nie jest z jego wypłaty wcięte tylko z mojego chorobowego. Tak mi było źle dziś a jest jeszcze gorzej
Przykro mi nawet nie wiem co ci doradzić. Wiem jedno że nawet jak wynajmuje się u osób obcych to czy mieszkasz czy nie mieszkasz - płacisz. Spróbuj dogadać się z bratem że skoro remontujesz tam to może może by nie brał za czynsz bo przecież będzie miał przynajmniej odświeżone mieszkanie. Oczywiście jeśli to kwestia wymalowania. Naprawdę nie ma mężczyzn u Ciebie w rodzinie co by zrobili takie malowanie. Brat, albo w weekend ... bo wiesz na dłuższą metę takie skakanie to tu to tam trochę pomieszkam jeszcze gdzieś nie wpływa ani dobrze na wasze relacje ani na Ciebie ani na dziecko bo teraz powinnaś odpoczywać bo też masz problemy a tu nici z tego bo stres robi swoje. Nie wiem jak u was z kasą u mnie w domu nie ma podziału na moje twoje wasze ale jest wspólna kasa. Emocje są najgorszym doradcą. Najlepiej ochłonąć. Dlatego postaraj się uspokoić i jak się trochę wyciszysz pogadaj o swoich uczuciach i czego oczekujesz. Zapytaj czego on oczekuje i jakie są jego oczekiwania. Oczywiście jeśli nie stać was na wynajem kogoś by wam zrobił malowanie namów ojca i brata ,...... nosz chyba znajdą jeden dzień na to by ci pomóc. :-* -
A.Kasia wrote:Ech dziewczyny, idę spać bo się mega zdenerwowałam. Gość od remontu napisał nam smsa (!!!), że rezygnuje i nie przyjedzie. 2 miesiące temu uzgodniliśmy szczegóły, dwa razy szliśmy mu na rękę bo mu się przedłużał poprzedni remont a 3 dni przed rozpoczęciem pracy u nas nie stać go nawet na to, żeby zadzwonić i wyjaśnić sytuację tylko pisze sms. Nosz skąd się biorą tacy ludzie? Oczywiście telefonu nie odbiera. Na szczęście jakimś cudem udało mi się znaleźć nową ekipę ale cały wieczór zmarnowałam na telefony i stres.
Jesteśmy tak wkurzeni, że nie omieszkamy poszukać ścieżki prawnej żeby mu dać nauczkę. Tym bardziej, że wszystkie ustalenia mamy w formie emaili i smsów.
Co za bezczelny typ! Nie trawie jak ktoś nie ma odwagi nawet zadzwonić i powiedzieć wprost! Całe szczęście, że udało Wam się znaleźć tak szybko zastępstwo!
Jusiakp Bardzo mi przykro z powodu kłótni, może Mąż miał dziś gorszy dzień i też zareagował na wyrost? -
Noelka my bardzo chcieliśmy wynająć położną ale w szpitalu, w którym będę rodziła jest to niemożliwe. Nie praktykują wynajmowania położnych i nie ma tu negocjacji. Próbowaliśmy z różnych stron, nawet mój lekarz pytał panie pielegniarki ale nic z tego..
Vira , ja chciałabym karmić pół roku, a rok to jest zupełny max, bo jeżeli nawet nie uda mi się zajść w drugą ciążę, to będę musiała wrócić do pracy, a w pracy dużo wyjeżdżam i karmienie będzie niemożliwe..
-
Nie wiem dziewczyny. Wkurza mnie to, że nie dość, że go nie ma przy mnie w ciąży to jeszcze czepia się o takie rzeczy. Mam ochotę mu powiedzieć niech idzie do tego swojego domu a ja sobie poradzę i nie będzie mi nikt mówił, czy się wprowadzać powinnam teraz czy za dwa tyg. Do czego on mi potrzebny? powiedzcie same? do tego ze przyjedzie po szesciu tygodniach na dwa tyg i wtedy sie wszystko zmienia, tak jak mamy z synkiem swoje rytualy w sensie co lubi jesc czego nie, to przyjezdza maz i wszystko musi byc pod jego dyktando, bo wielki maz przyjechal i ustala swoje. Wkurza mnie juz to wszystko.jusiakp
-
Ale tu u Was miło..
Nie ma dnia, żebym nie żałowała, że już nie ma mnie tu z Wami
Codziennie zaglądam, podczytuję i zapewne będę to robić już do końca..
Piękne brzuszki macie, zazdroszczę Wam niesamowicie. Życzcie mi takiego za rok
Pozdrawiam Was i ściskam wszystkie. Życzę dużo zdrowia, siły i przecudownych, zdrowych maluszków :*Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 grudnia 2015, 00:09
d'nusia, Lilou1984, Est, muminka83, Kate84, darra991, Martita88, Mietka 30:), Karolina@, RudyTygrysek, Kajola, Karka, Nataszka2200, alinalii, She86, Hannia123 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyQrcze dziewczyny to tłumaczę Wam, że przy zdrowo i prawidłowo działającym organiźmie i unormowanej laktacji, regularnym ssaniu dziecka wydziela się taka ilość prolaktyny, że nie da rady zajść w ciążę.
A.Kasiu mówiłaś że odciągałaś pokarm co 3 godziny. Wiem, że Michałka urodziłaś jako wcześniaka, który zapewne ruchu ssącego jeszcze nie posiadał ( albo nie na tyle silnego by móc ssać pierś ) więc odciągałaś laktatorem. Żaden laktator nie zastąpi ssania dziecka - nie ma bata. Chyba, ze mówimy o laktatorach, które są dostępne w szpitalach i warte kilka lub kilkanaście tys zł. Ale nawet co do tego trwają spekulacje czy da się tak oszukać organizm cały czas na tym sprzęcie. Mówisz, że po półtora miesiąca Twoje jajniki podjęły pracę? Podjąć mogły ale czy pękał dominujący pęcherzyk i czy faza lutealna trwała na tyle długo by pozwolić na zagnieżdżenie się zarodka. To, że jajniki podjęły pracę jeszcze nic nie znaczy.
Podajecie masę przypadków, że koleżanki, znajome albo jeszcze inne osoby przy karmieniu zaszły w ciążę. No zaszły ale podczas całego tego karmienia musiało dojść do jakiegoś ZABURZENIA REGULARNOŚCI że nastąpiła owulacja. Nie ma innej opcji po prostu. Z naturą chcecie dyskutować ?
Z resztą dobra wy wiecie swoje, ja wiem swoje ( naprawdę bardzo dużo czytałam na ten temat i interesowałam się tym ) i nie będę strzępić języka po próżnicy.
W każdym razie jeśli ktoś planuje drugie dziecko zaraz po pierwszym polecam karmić jak najkrócej.
-
Dzień dobry Dziewczyny, ja znowu całą noc nie zmrużyłam oka
a w dodatku dziś cały dzień poza domem. Na 11 jadę się zrobić ba bóstwo bo na 14 mamy babską wigilię z przyjaciółkami także w domu pewnie wieczorem, a padam dosłownie padam na pysk
Est lubi tę wiadomość
-
Vira wrote:Qrcze dziewczyny to tłumaczę Wam, że przy zdrowo i prawidłowo działającym organiźmie i unormowanej laktacji, regularnym ssaniu dziecka wydziela się taka ilość prolaktyny, że nie da rady zajść w ciążę.
A.Kasiu mówiłaś że odciągałaś pokarm co 3 godziny. Wiem, że Michałka urodziłaś jako wcześniaka, który zapewne ruchu ssącego jeszcze nie posiadał ( albo nie na tyle silnego by móc ssać pierś ) więc odciągałaś laktatorem. Żaden laktator nie zastąpi ssania dziecka - nie ma bata. Chyba, ze mówimy o laktatorach, które są dostępne w szpitalach i warte kilka lub kilkanaście tys zł. Ale nawet co do tego trwają spekulacje czy da się tak oszukać organizm cały czas na tym sprzęcie. Mówisz, że po półtora miesiąca Twoje jajniki podjęły pracę? Podjąć mogły ale czy pękał dominujący pęcherzyk i czy faza lutealna trwała na tyle długo by pozwolić na zagnieżdżenie się zarodka. To, że jajniki podjęły pracę jeszcze nic nie znaczy.
Podajecie masę przypadków, że koleżanki, znajome albo jeszcze inne osoby przy karmieniu zaszły w ciążę. No zaszły ale podczas całego tego karmienia musiało dojść do jakiegoś ZABURZENIA REGULARNOŚCI że nastąpiła owulacja. Nie ma innej opcji po prostu. Z naturą chcecie dyskutować ?
Z resztą dobra wy wiecie swoje, ja wiem swoje ( naprawdę bardzo dużo czytałam na ten temat i interesowałam się tym ) i nie będę strzępić języka po próżnicy.
W każdym razie jeśli ktoś planuje drugie dziecko zaraz po pierwszym polecam karmić jak najkrócej.
Alez jestes uparta. Dziewczyny tu pisaly o znanych im osobiscie przypadkach zajscia w ciaze przy karmieniu piersia, a Ty dalej swoje. Nauka nauka, a zycie zyciem. Teoretycznie wszystko co piszesz sie zgadza, ale praktycznie juz roznie bywa. Wiec nie ma sie co zacietrzewiac i slepo bronic swojej racji, twierdzac, ze ktos inny, majac argumenty z reszta, tez jej nie ma. Ja bym sie na tej metodzie nie oparla, wiele osob pewnie tez nie. Ty chcesz to ok, ale nie wmawiaj niczego na sile.
Madlene.:), A.Kasia, Gośśś, alinalii lubią tę wiadomość