Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja też mam kombinezon na 62
no najwięcej rzeczy mam na 62 a część jeszcze oddalam szwagierce bo ona rodzi na koniec stycznia i rzeczy na marzec do mnie wrocą a ja je przekaże bratowej bo ta z kolei ma termin na połowę kwietnia
takie u nas w rodzinie baby boom
Kate84, Nataszka2200 lubią tę wiadomość
-
No i dzwoniłam do tego nieszczęsnego ZUSu.
Pół godziny zanim ktoś raczył odebrać telefon... masakra jakaś, odsyłają mnie od jednej do drugiej... i na koniec okazuje się, że jeszcze decyzja nie została wydana, "bo to sprawa trudna, a oni mają 60 dni na wydanie decyzji".
Nosz kur....!!!!!!
Baba która prowadzi moją sprawę jest teraz na urlopie.. ha ha ha fajnie....
a teraz zastanawiam się jeszcze jak może być decyzja nie podjęta skoro sami przysłali mi pismo 10 listopada, że postępowanie zostało zakończone....????!!! -
kofeinka wrote:No i dzwoniłam do tego nieszczęsnego ZUSu.
Pół godziny zanim ktoś raczył odebrać telefon... masakra jakaś, odsyłają mnie od jednej do drugiej... i na koniec okazuje się, że jeszcze decyzja nie została wydana, "bo to sprawa trudna, a oni mają 60 dni na wydanie decyzji".
Nosz kur....!!!!!!
Baba która prowadzi moją sprawę jest teraz na urlopie.. ha ha ha fajnie....
a teraz zastanawiam się jeszcze jak może być decyzja nie podjęta skoro sami przysłali mi pismo 10 listopada, że postępowanie zostało zakończone....????!!!
masakraaa jakaś ;/ ten zus nas wykończy! ja nadal bez przelewu ! -
jako że pewnie urodzę, jako jedna z ostatnich... nie planowałam zakupu kombinezonu pod koniec marca (przyjaciółka ma po córeczce więc jak będzie trzeba to pożyczę na wyjście ze szpitala)
a do wózka przyszedł mi ostatnio taki rożek-otulacz i mam nadzieję, że się sprawdzi
alinali śliczny kombinezonik:) ale na to, że Wam starczy na przyszłą zimę to bym nie liczyłacoś czuję, że Nasze dzieciaczki pod koniec wakacji bedą już pięknie prezentowały się w rozmiarze 74
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lutego 2016, 02:28
-
baassiia wrote:A ja takie pytanie logistyczne do osob z blokow. Ja mam dosc duza puwnice i chyba tam wozek bede trzymac (2 pietro bez windy), no ale to zawsze do przebrniecia 1 schody. Jak to robicie? dziecko do wozka i na schody, czy dziecko w domu wozek wyciagacie i wio po dzidaka? Oczywiscie chodzi o sytuacje gdzie nie ma pomocy w poblizu.
Ja chcę trzymać w samochodzie w bagażniku
-
alinalii wrote:masakraaa jakaś ;/ ten zus nas wykończy! ja nadal bez przelewu !
No niestety.. bez kasy jestem od 3 miesięcy.. i za co niby mam żyć?? oni mają to w dupie, nie ważne, ze ma się zagrożoną ciąże, nie wolno się denerwować, pracować i jeszcze kupę kasy na leki i wizyty u lekarza się wydaje... ich to nie obchodzi... -
Est wrote:Alina, ja też właśnie wczoraj ogladalam w h&m ten kombinezon ale na 62 cm wydawał mi się strasznie wielki!
no tak jest wielki ;P -
o jesu Kofeinko. Przykro mi z powodu tych nerwów. Ja pieprzę. Oni nie wiedzą chyba jaki to stres mieć wstrzymaną wypłatę i nie mieć środków do życia. Nienawidzę ZUSu
A czemu Twoja sprawa jest trudna?Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 grudnia 2015, 13:23
-
Magda lena wrote:o jesu Kofeinko. Przykro mi z powodu tych nerwów. Ja pieprzę. Oni nie wiedzę chyba jaki to stres mieć wstrzymaną wypłatę i nie mieć środków do życia. Nienawidzę ZUSu
A czemu Twoja sprawa jest trudna?
Nie wiem, może dlatego, że musiałam szybko iść na zwolnienie... ale czy to moja wina, że trafiłam do szpitala i mogłam stracić dziecko?
Chciałam jak najdłużej pracować, a że nie mogłam to już inna sprawa.
Spokrewniona ani spowinowacona z pracodawcą nie jestem. -
Ja kupiłam taki ocieplany pajacyk w smyku z firmy cool club. Była promocja 57% off. Kupiłam rozmiar 62, ale jak mi go dostarczyli to stwierdziłam, że jest wielki. Tyle że ja planuję normalnie ubrać dziecko i dopiero na teubranka ten pajacyk. Chociaż i tak będzie za duży.... Ale tak sobie myślę, że może przyda się też w maju a nawet czerwcu na zimniejsze wieczory.
-
Martka89 wrote:Ksanka a powiedz mi przybierasz na tej diecie cukrzycowej? Bo ja juz na zapas sie martwie czy przytyje. Mam 57kg teraz i juz mi lekarz powiedział ze za mało przybrałam. To jeszcze mi dietę włączyli
od momentu przejścia na dietę -2.5kg!
Ale u mnie była nadwagą więc i tak mała miała z czego pobierać.
Jak będziesz za tydzien na wizycie porozmawiaj z diablotykiem o twoich objawach i obserwuj brzuszek, czy zmienia obwód. -
Co do ruchów to ja też chętnie z kimś się podziele ruchami Amelki , wczoraj od 7 rano nie spała wcale chyba , przynajmniej wciąż buszowała, naprawdę ona się tak wypycha przez brzuch ,że to aż boli , nie wspomnę o jej wbijaniu mi różnych częście ciała w boki gdy próbuję leżeć na którymś z nich, buszowała do 1 w nocy i na nowo od 5tej!Dziś nawet ćwiczyć mi w spokoju nie dała bo cały czas szaleństwo . Chyba po Tatusiu w piłkę gra w tym brzuchu ,albo po mamusi tańczy sobie za mnie
NIestety przez te jej harce zauważyłam ,że brzuch mi czasem twardnieje bardziej i trochę boli
Co do nocek ,ja już się chyba przyzwyczaiłam ,że nie sypiam ,czasem tylko jestem taka wykończona ,że siadam na łóżku o 5 rano i ryczę z tej bezsilności ,że spać nie mogę eh
Ale za to gimnastyka zaliczona, mieszkanie wysprzątane, gołąbki na dwa dni porobione, zupa jarzynowa, i dla M galaretki skoro już zupę robiłam .Także wszystko już dochodzi w garnkach
Co do zakazu wypakowywania to moja Amela ma zakaz do 16 marca hihi
Wczoraj była ta rozprawa karna z moim ex mężem , ja nie byłam miałam zaświadczenie od psychiatry ,że nie nadaję się do konfrontacji z nim , podobno zrobił bardzo złe wrażenie , pokazał swoje prawdziwe ja czyli kręcił, był nerwowy, agresywny nawet sędzinie przerywał i musiała go sprowadzić parę razy do parteru... Miałam nadzieję,że się zakończy ale Sędzia wysyła mnie na badania do biegłego sądowego ,żeby ocenił mój stan ( jeśli jest zły to ex dostanie wyższą karę)... czy nadaje się do przesłuchania czy nie...adwokat mówi,że pewnie najwcześniej za 2 miesiące coś dostanę ... A mi zależy ,żeby o ciąży on nic nie wiedział do dnia porodu .Oby biegły jak mój psychiatra o tym nie wspomniał ... No i sądzę ,że ta sprawa zakończy się dopiero po porodzie . Na szczęście dowody mam takie ,że sąd nie miał żadnych wątpliwości ,że mi groził i nęka mnie do dziś!
Domii mocno trzymam kciuki, mam nadzieję ,że dasz im popalić !Jesteśmy z Tobą!Tak jak mówisz tylko szkoda nerwów Twoich i synka
Martka moja Babcia ma glukometr i ja sobie z ciekawości sprawdzałam przez parę dni (pożyczyłam) i miałam po godzinie i dwóch po posiłkach czy słodkim(choć tego jem mało bo nie przepadam ) ok 70,80 aż sama byłam ździwiona ,że taki ładny
Aleksandrazzz dobrze ,że pojechałaś sprawdzić ,ale przede wszystkim cięsze się,że wszystko jest w jak najlepszym porządku i tak będzie aż do lutego o!
Muminko dużo zdrówka dla synka i sił dla Ciebie :-*
-
baassiia wrote:A ja takie pytanie logistyczne do osob z blokow. Ja mam dosc duza puwnice i chyba tam wozek bede trzymac (2 pietro bez windy), no ale to zawsze do przebrniecia 1 schody. Jak to robicie? dziecko do wozka i na schody, czy dziecko w domu wozek wyciagacie i wio po dzidaka? Oczywiscie chodzi o sytuacje gdzie nie ma pomocy w poblizu.
Kochana mieszkam na trzecim piętrze w kamienicy bez windy a piwnica tak wąska że rozumieszJak Olinek był mały to mąż mi codziennie znosił wózek rano i zabierał go wieczorem. Jak skończył 8 miesięcy to czasem na kołach i bach w górę po schodzie w dół lub górę. Musiałam tak zrobić bo ukradli nam wózek
i bałąm się nawet na moment zostawiać.
-
My nie mamy piwnicy mieszkam tez w kamienicy wyyysokiej... i Moj Maz do tej pory wnosi i znosi wozek z Krzysiem bo nie mamy takiej mozliwosci zeby zostawic na dole bo by Nam ukradli (niestety taka dzielnica
).. a teraz z 2jka nie mam pojecia jak to bedzie tym bardziej ze On pracuje po 12 h i nie ma Go calymi dniami
https://www.maluchy.pl/li-69187.png
https://www.maluchy.pl/li-72300.png -
Ja też nie rozumiem jak można kraść jednak ludzie tak się nauczyli wolą zabrać czasem komuś niż sami uczciwie na to zarobić.
Pozostaje wierzyć , że kiedyś się to zmieni.... ale wątpię że za naszego życia....
Kto tu mi wspomniał o C&Aedyś coś Ty zrobiła
Teraz nie ma bata i hihih w styczniu znowu coś zamówię dla młodego.... Jak ja kocham ubranka dla dziecka.
Karolinka to widzę że Twój mąż tak samo często jak mój więc łączę się w bólu. Masakra jakaś. Mam jednak nadzieję że jakoś dacie sobie radę :-* i na coś wpadniecie. Może jakieś rozwiązanie - hmm albo na półpiętrze przy skrzynkach na taki kluczyk co do rowerów dają?
Ja planuje ubezpieczyć wózek ale cholera nie wiem jaka firma się tym zajmuje i gdzie mogę szukać... może uda się to pod OC na męża podpiąć że w razie kradzieży ... no ale nie wiem
Kate gdzieś słyszałam że na bezsenność cierpi wiele ciężarówek. Ja w nocy oglądam TLCi jak czasem patrzę na tych durnych ludzi to zaraz mnie usypia
Kate84, Est lubią tę wiadomość