Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
A propos kawy, to nie polecam picia 3 filiżanek, teoretycznie jest to dopuszczone aczkolwiek ryzykowne. Przede wszystkim kofeina jest substancją, która przechodzi przez łożysko i upośledza wchłanianie substancji odżywczych u dziecka, zresztą sam fakt przedostawania się przez łożysko eliminuje ją ze zdrowej diety kobiet w ciąży. Pisałam na ten temat pracę magisterską ( 200- stronna rozprawa), przeczytałam praktycznie wszystkie dostępne polskie i zagraniczne publikacje na ten temat. Jest oczywiście sporo badań, które zaprzeczają wpływowi kofeiny na dzidziusia, jednak jest również bardzo dużo badań głównie z USA świadczących o wysokim ryzyku przyjmowania kofeiny w ciąży, m.in. wyniki badań dowiodły, że kofeina zwiększa ilość tzw. "hormonów stresu" u dziecka. Myślę, że nie ma co ryzykować, ja już tydzień bez kawy (przez ostatnie 10 lat nie wiem czy miałam jeden dzień bez kawy) i jakoś żyję, może sobie raz po raz walnę bezkofeinową. A nie wiecie czy istnieje bezkofeinowa w ziarnach? Widział ktoś takie cudo?
-
Bezkofeinowej w ziarnach nie widziałam niestety. Ja też całkowicie odstawiłam kawę, piję tylko zbożową i to jak już naprawdę mnie przyciśnie na kawę. Wychodzę z takiego założenia, że lepiej dmuchać na zimne, bo na pewno bez wpływu na malucha to nie pozostaje. A mi nic nie będzie jak się kawki nie napije. Nie po to się tyle staraliśmy o malucha, żeby go teraz kofeiną faszerować, albo inny używkami.
Ja dziś rano miałam mega ochote na śledzie:) więc mężuś podreptał do sklepu o 6 rano:) ale od razu mi się lepiej w pracy siedzi jak zachcianka spełniona:) -
To ja mam szczęście, bo w ogóle nie piję kawy nigdy przenigdy więc nie mam dylematów, czy odstawiać. Ale za to piję baaardzo dużo herbaty i na wszelki wypadek też postanowiłam ograniczyć. W ramach dmuchania na zimne...
-
Cześć dziewczyny. Chciałabym do Was dołączyć. Mam na imię Ania i będę kursować pomiędzy Belgia a Warszawą. To jest moja pierwsza ciąża. Byłam już na dwóch usg, według pierwszego mam termin na 3 marca, a według drugiego na 29 luty. Czuje się w miarę dobrze oprócz mdłości i odrzucania od jedzenia, jem owsiankę, owoce, bulke zapiekaną z serem, jajka i to chyba tyle. Schudłam z 54 kg na 49 kg. Najgorsze mdłości mam po 17 i trwają do nocy. Witam wszystkie ))
A.Kasia, Izoleccc, Karolina@ lubią tę wiadomość
-
Witaj Vincent:)
Wczoraj kolejny dzień bez kawy:)
Wyczytałam, ze zbożowa zdrowa jest i ze względu na zawartość błonnika polecana dla kobiet w ciąży więc dzisiaj rano do śniadanka zbożowa - dzisiaj mi nawet smakowała:) -
Ale mi nie dobrze.naciąga mnie ale bez skutku okropne uczucie
-
hej,
wczoraj byłam u gina na pierwszej wizycie...
USG wykonał oczywiście i mnie uspokoił, bo jest ok (a bałam się pozamacicznej).
Tak wygląda zarodek na dzień wczorajszy
12-go sierpnia mam następną wizytę, to będzie już 8 tydzień, więc serduszko już będzie widoczne
aaagaaatka, A.Kasia, Izoleccc, arien, Karolina@, Magda lena, Magcollect, krówka_muffka lubią tę wiadomość
-
Kindzior wrote:A propos kawy, to nie polecam picia 3 filiżanek, teoretycznie jest to dopuszczone aczkolwiek ryzykowne. Przede wszystkim kofeina jest substancją, która przechodzi przez łożysko i upośledza wchłanianie substancji odżywczych u dziecka, zresztą sam fakt przedostawania się przez łożysko eliminuje ją ze zdrowej diety kobiet w ciąży. Pisałam na ten temat pracę magisterską ( 200- stronna rozprawa), przeczytałam praktycznie wszystkie dostępne polskie i zagraniczne publikacje na ten temat. Jest oczywiście sporo badań, które zaprzeczają wpływowi kofeiny na dzidziusia, jednak jest również bardzo dużo badań głównie z USA świadczących o wysokim ryzyku przyjmowania kofeiny w ciąży, m.in. wyniki badań dowiodły, że kofeina zwiększa ilość tzw. "hormonów stresu" u dziecka. Myślę, że nie ma co ryzykować, ja już tydzień bez kawy (przez ostatnie 10 lat nie wiem czy miałam jeden dzień bez kawy) i jakoś żyję, może sobie raz po raz walnę bezkofeinową. A nie wiecie czy istnieje bezkofeinowa w ziarnach? Widział ktoś takie cudo?
Jest mielona Prima bezkofeinowa. Całkiem smaczna.
Ja piję zwykłą tylko rano i z 1 łyżeczkikofeinka lubi tę wiadomość
Bóg podarował mi tak cenny prezent
On musiał Cię zrobić z chmur i anielskich skrzydeł
02.02.2014 [*] , 15.09.2014 [*] -
O moim pustym jaju dla aaagaaatka. Niech nie czytają dziewczyny o słabych nerwach i te, które nie chcą czytać
byłam na wizycie u lekarza 5t3d 16.12.2015 było usg pęcherzyk był malutki 2 mm lekarz powiedział że na tym etapie jest ok. i ze już dawno tak młodej ciąży nie widział.
02.01.2015 byłam jeszcze raz u tego samego gina pęcherzyk urósł ale był pusty. Od razu dał mi skierowanie do szpitala kazał przyjść w następny czwartek na oddział. Oczywiście poszłam do jeszcze jednego ginekologa w środę 07.01.2015 żeby sprawdzić czy rzeczywiście pęcherzyk jest pusty. Znalazłam takiego z super sprzętem ale niestety on też stwierdził to samo (sama też widziałam na monitorze). 08.01.2015 (to był czwartek) zgłosiłam się na oddział, ze względu na to że to pierwsza ciąża postanowili podawać tabletki. Dostałam od razu 3 szt. pod język po godzinie dostałam bardzo mocnych bóli, skurczy i wymiotowałam było też lekkie krwawienie. Na drugi dzień badanie - nic nie zaczęło się dziać więc w sobotę rano kolejne badania -pęcherzyk nadal na miejscu dostałam kolejne 3 tabletki - tym razem mój organizm przyjął je lepiej nie bolało aż tak bardzo i nie wymiotowałam. Zaczęło się oczyszczać. Lekarze kazali dużo chodzić więc jak tylko mąż był lataliśmy po schodach na piąte piętro i spowrotem. W niedzielę nie było badań. W poniedziałek stwierdzili, że organizm już sam sobie poradzi, wypisali receptę na antybiotyk i wypuścili do domu. Kilka dni krwawienia i fizycznie było po wszystkim, psychicznie długa droga przede mną.
Dlatego też postanowiliśmy z mężem odpuścić, oboje zmieniliśmy pracę -pracujemy razem:) postanowiliśmy odczekać zabezpieczać się i starać się w przyszłym roku o tej porze:) żeby dzidzia była wiosenna:)
22.07 powinna przyjść @ najpierw myślałam że spóźnia się przez stres w pt. 24.07 postanowiłam po kryjomu kupić test i zrobić go w ukryciu żeby się nie stresować więcej i uspokoić. Well wyobraźcie sobie jaka spokojna byłam gdy zobaczyłam II kreski:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 lipca 2015, 10:35
-
Cześć dziewczyny, czy któraś z Was wykonywała w czasie ciąży (obecnej lub poprzednich) zabiegi kosmetyczne? Chodzi mi dokładnie o oczyszczanie twarzy - manualne, nie chemiczne. Interesuje mnie czy to dopuszczalne. Moja twarz z dnia na dzień wygląda coraz gorzej ;/Wiem, że to sprawka hormonów ale chociaż trochę chciałabym się tego pozbyć.
-
nick nieaktualnyDzień dobry Jak tam żyjecie? Ja obudziłam się bez mdłości (hurra!) i bardzo dobrze, bo mam trochę pracy dzisiaj. I burdel w domu nie do opisania Pierwszy raz się cieszę, że nie mam więcej pokoi bo bym nie ogarnęła
Kończy mi się krem z filtrem, od kilku lat używałam Vichy Capital Soleil 50spf i zastanawiam się, czy nie wypróbować czegoś nowego. Macie jakieś sprawdzone typy? Chodzi mi głównie o to, żeby był co najmniej 50spf, nie bielił, mocno się nie świecił i jako tako sprawował się pod makijażem. Vichy jest pod tymi względami idealny, ale chyba uwrażliwiła mi się w ciąży cera bo ostatnio piecze mnie przy nakładaniu filtra.
Czy któraś z Was używała może tych barwionych filtrów? -
Ja kochana 2 lta ttemu mmiałam puste jajo tyl ze sama sie oczyscilamale byłam w szpitalu bo mnei brzuch sttrasznie bolał.Powiem Ci że teraz też se straszne bałam ale przy tamtej ciazzy nie miałam tyle objawow co teraz wtedy nic nie bolało a przy tej ciazy objawy o razu ból jajników itp Wczoraj byłam na wizycie 2 bo na perwszej było widac tylko pecherzyk ale wczoraaj juz zobaczyłam pikajace serduszko:) nic sie nie martwbedzie dobrze:) Mi gin pow ze puste jajo sie zdarza i mielismy poprpstu pecha tak mi gn pow:)a teraz a mój pajacyk 5,7mm:)
-
nick nieaktualnyedyś wrote:Cześć dziewczyny, czy któraś z Was wykonywała w czasie ciąży (obecnej lub poprzednich) zabiegi kosmetyczne? Chodzi mi dokładnie o oczyszczanie twarzy - manualne, nie chemiczne. Interesuje mnie czy to dopuszczalne. Moja twarz z dnia na dzień wygląda coraz gorzej ;/Wiem, że to sprawka hormonów ale chociaż trochę chciałabym się tego pozbyć.
Ja nie wykonywałam, ale mam przyjaciółkę kosmetyczkę i przyjmuje kobiety w ciąży na oczyszczanie manualne. Nie wykonuje za to takich zabiegów jak kwasy czy mikro-dermabrazja ze względu na uwrażliwienie cery w ciąży. Nawet depilacji woskiem takim osobom nie robi, bo nie chce ryzykować podrażnień u klientki.
Ja też miałam na buzi masakrę, ale teraz widzę, że już jest coraz lepiej. Dużą zasługę ma tu żel i krem z serii Neutrogena visibly clear ale niestety te kosmetyki nie są dostępne w Polsce Polecono mi też stosować maseczki z zielonej glinki.
Znalazłam na allegro te kosmetyki z neutrogeny, wklejam link bo może komuś też posłużą:
http://allegro.pl/neutrogena-visibly-clear-kr-mieszana-i-tlusta-50m-i5389580268.html
http://allegro.pl/neutrogena-visibly-clear-zel-do-mycia-z-peelingiem-i5572860655.html