Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
A już komiczno-tragiczną sytuację zaliczyła moja koleżanka, gdy z rozbitą głową synka rejestrowała się w jednym z warszawskich szpitali. Była akurat sama, puśsta rejestracja a kobieta za oknem tłumaczyła 5 min że nie zarejestruje przez telefon dziecka, bo ma tu kolejkę do drzwi pacjentów
-
Trochę z innej beczki, to wróciłam właśnie od babci, która podzieliła się ze mną wspomnieniami swojego drugiego porodu. Otóż kobieta, która ma niecałe 155 cm wzrostu urodziła siłami natury, w domu, w niecałą godzinę, chłopaka ważącego - UWAGA - 5200 gramów!!!!
A my tu się martwimy, że nasze maluchy duże i jakieś cesarki nam grożą
Teresa1992 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Haniu straszne to... ja moglabym narzekac na sluzbe zdrowia godzinami po ty co przeszlam z synem
Ale nie bede
Bo pewnie kazda z nas spotkalo cos smutnego, frustrujacego czy niezrozumialego. Pamietam jak pielegniarka na pogotowiu robila zatrzyk dla syna, tak napial z placzu posladki ze igla wyskoczyla. Pielegniarka albo byla zla albo zawstydzona ze nie poszlo jej i cala wine i zlosc zlozyla na mnie rzucajac dziwne teksty w moja strone ze nie potrafie dziecka trzymac
Dopiero po wielu przygodach nauczylam sie cietej riposty
[/link]
-
nick nieaktualny
-
niecierpliwaa wrote:Wanna moja babcia też rodziła 11 razy. Ma 150cm wzrostu i wszystkie jej dzieci przyszły na świat siłami natury z wagą od 4 do 5 kg każdy
mój tata ważył 4800
Pelen szacunek i uklony po kostki dla babci
niecierpliwaa lubi tę wiadomość
[/link]
-
Ale weźmy pod uwagę jaki tryb życia prowadziły nasze babcie.Moja też miała poród kleszczowy chłop ok 5 kg , ale jej dzień wyglądał tak że wstawała o 5 rano szła do stajni , zrobiła wszystko co miała zrobić , później szła do pracy w gminie , wracała obiad , sprzątanie itp i znowu stajnia , pole , itp. Własnymi rękami pole kombajnowała tymi sierpami , więc co to dla takiej babci poród ;d
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 stycznia 2016, 21:58
A.Kasia, Izoleccc, Kate84 lubią tę wiadomość
"Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, poproście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni."
J 15, 7
Dziękuję za groszka -
nataliano wrote:Mania skad wiesz ja to niewiem nigdy jeszcze nie rodzilam i sie boje:)
Rozumiem Was doskonale bo pierwszego porodu tez sie balam ale drugiego juz nie
Co nas nie zabije to nas wzmocni
baassiia, nataliano, niecierpliwaa, Falon, Hannia123 lubią tę wiadomość
[/link]
-
niecierpliwaa wrote:Mania moja mama mówi że do drugiego porodu szła na luzie bez obaw bo pierwszy był lekki. A wyszła ze szpitala zawiedziona bo okazało się że ten drugi był okropny,ciężki i długi
Istotne jest to ze kazdy porod jest inny i nie ma co sie sugerowac stwierdzeniem ze drugi czy trzeci jest lzejszy od pierwszego. Ja nie balam sie drugiego dlatego ze bylam doswiadczona jak przec ( zle parlam corke, niby parlam ale zaciskalam miesnie krocza) i jak oddychac a szczescie mialam ze oba byly szybkie. I tak sie ciesze i przechwalam tymi moimi porodami ze w nagrode trzeci okaze sie koszmaremNic nigdy nie wiadomo ale tym razem tez sie nie boje
[/link]
-
Niecierpliwa babcia mistrz!
Ja jako mała dziewczynka byłam przekonana,że poród nie boli i dziecko sobie po prostu tak wychodzi heh
Byłam w ciężkim szoku jak się dowiedziałam,że jest inaczej
Ja sama nie wiem czy się nastawiać pozytywnie czy na megaa ból a potem się miło rozczarować
Jedno jest pewne chciałabym szybko urodzić
Mania1718, Teresa1992 lubią tę wiadomość
Filip 28.03.2016
-
nick nieaktualnyA ja Wam powiem, że nie ma co o tym za dużo myśleć i tyle
Zaszłyśmy w ciążę to i urodzić jakoś musimy i choćbyśmy sobie napisały najlepszy plan porodu, wybrały najlepszy szpital i opłaciły cały personel to nikt za nas tego nie zrobi
Boleć będzie tak czy owak, to trzeba przyjąć za pewnik ale lepiej nastawić się pozytywnie bo wszystko jest do przeżycia
Ja swój poród wspominam dość traumatycznie, wiadomo z jakich względów. Tym razem mam tylko jeden plan - brać wszystko co dają na znieczulenie jak leci, aby przetrwać pierwsze najgorsze dni bo później będzie już z górkiNo i liczę na ten osławiony przypływ endorfin i innych cuda wianków, które to mają sprawić, że tuląc mojego synka zapomnę o bólu i całym świecie
Mania1718, d'nusia, Czarodziejka87, Est, Falon, Kate84, roletka, anitka19953, Hannia123, alinalii, RudyTygrysek, Madzialena90, Malina81, krówka_muffka lubią tę wiadomość
-
Myślę że mimo wszystko myśleć pozytywnie - wszystko zaczyna się od naszej glowy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 stycznia 2016, 22:27
Wanna, d'nusia, Czarodziejka87, Mania1718, Est, Madlene.:), Falon, Kate84, Mietka 30:), RudyTygrysek, krówka_muffka lubią tę wiadomość
-
nataliano wrote:Wanna jak ona go urodzila,ja boje sie rodzic 3kg dziecka
Cytat z babci, bo zadałam podobne pytanie: "No jak to jak, normalnie, wziełam i urodziłam, akuszerka nie zdążyła nawet przyjść, a mieszkała 3 domy dalej, ale to przez ten śnieg, bo zima już tęga była".
I dodam tylko, że babcia to raczej się nie przemęczała, chociaż rzeczywiście wówczas więcej czasu spędzano na spacerach, ogólnie na powietrzu. Chociaż nie wiem, czy odżywiali się lepiej. U mojej babci, zawsze rządziły ziemniaki, mięso i słodycze. Warzyw jak na lekarstwo