Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyHannia123 wrote:Ja od dziś zaczęłam 8 miesiąc . Tyle pozytywów, bo przywitałam go skurczami
Całą noc walka by je wyciszyć, nospa, zastrzyk, potem pompa magnezowa, a na koniec jak się pisały co 8-10 min na 100% dostałam tokolizę i sterydem wyciszyli akcję porodową. Pessara przy skurczach nie założą, szyjka rozwarta na prawie dwa palce po nocy. Może jak nie będzie skurczy to ją spróbują zapesarować. Także leżę.
Gośś masz wyniki? Pisałaś i nie doczytałam czy jeszcze nie wiesz?
Haniu, trzymam kciuki, żeby udało się opanować skurcze! Dobrze, że przydarzyło się to w szpitalu, przynajmniej od razu zareagowano. Teraz pozostaje być dobrej myśli i wierzyć, że jeszcze chociaż te 3 tygodnie wytrzymacie w pakiecie. Buziaki kochana i trzymaj się dzielnie :*
A Gosia się chyba jeszcze dziś nie odzywała niestetyHannia123, margaret26 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ja muszę chyba kupić jakaś torbę albo walizkę bo w moją się nie zmieszcze...
Ahh dziewczynki robię dziś na kolację gyros z ryżem i surówką i już pachnie w całym domumniam.
Czekamy na wieści od Gośśś i MeAmerie.
edyś, alinalii lubią tę wiadomość
Synuś Antoś - 23.03.2016r. -
edyś wrote:Haniu, trzymamy kciuki &&&
Maniu, jak przeziębienie, walczysz?Nafaszerowałam się czosnkiem, miodem i cytryną. Psikam tantum verde i paracetamol co 4 godziny. (Mąż jak to facet nie znalazł imbiru w sklepie
) Delikatna poprawa jest tylko obawiam się gorączki w nocy
Zreguły to ja skacze na rodzinką w domu i pilnuje porządku i tak czasami myślałam co to będzie jak zachoruje jak oni se poradzą? ?... a tu pełne zaskoczeniestanęli na wysokości zadania wszyscy. Dzieci coraz częściej udawadniają mi że są mądre a ja dumna jak je wychowalismy z mężem. Wiem że przy synku będę miała dużo pomocy ( to żem się rozpisała na proste pytanie
)
Tak więc kobietki dzisiaj leżing, opierdoling, troling i nicnierobing pełną parą
PS Właśnie córka przyniosła mi sałatkę z owocówżyć i nie umierać
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 stycznia 2016, 20:19
d'nusia, Falon, Wanna, edyś, Hannia123, Est, Czarodziejka87, Kate84 lubią tę wiadomość
[/link]
-
Kazdy ma prawo myslec co chce. Chodzilo mi o to, ze rodzaca nie zawsze wie co jest dla niej najlepsze. I nastawienie z gory na nie, bo czytalam, ze tak nie moze byc i trzeba z tym dyskutowac tez nie jest rozsadne. Nie czarujmy sie, przy porodzie sie o tym nie mysli, chce sie tylko zeby juz nie bolalo. To tylko teraz sie o tym lekko mowi i czyta. Nie mowie zeby sie godzic na wszystko, nikt nie moze nas do niczego zmusic. Ale tez nie wojujmy bez sensu bo moze w danej chwili takie, a nie inne rozwiazanie podane przez lekarza czy polozna jest najlepsze. Wystarczy zastosowac metode ograniczonego zaufania niz nastawiac sie do wszelkich dzialan negatywnie. Kazdej z was i sobie zycze najlzejszego, najszybszego, wymarzonego porodu.
Teresa1992, Kokaina lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Moja położna mowi ze moge rodzic jak chce. Stać leżeć kucać itd tylko ze w rodząc w pozycji kucania nie zapewni mi żadnej ochrony krocza bo nie ma tak dobrej widoczności i moze nie zdążyć naciąć albo chlasnąć za bardzo. Wszystko jest moja decyzja, jednak wole zdać sie na jej doświadczenie jednak
Teresa1992 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyskowroneczka87 - oczywiście ale cała koncepcja "rodzenia po ludzku" polega na tym, abyśmy były świadome jakie mamy prawa i na co godzić się nie musimy
Bardzo dobrze, że dziewczyny czytają i orientują się w tym jakie powinny być standardy opieki okołoporodowej. Gorzej, gdy dziewczyna nie wie, idzie jak krowa na rzeź i na wszystko się godzi bo nie ma świadomości, że można inaczej.
Mania1718, Est lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa myślę, że praca położnej jest bardzo ciężka. Są rożne pacjentki i do tego dochodzą jeszcze partnerzy... Położne wiedzą naprzód co się moze stać w rożnych sytuacjach. Uważam, ze trzeba im zaufać, bo wiedzą co robią. Czasami też muszą krzyknąć, żeby zapobiec tragedii.
Fajnie ze na porodówkach jest teraz dużo lepiej niż kiedys, ze jest program "rodzic po ludzku" i ze coś się zmienia.
Jednak miejmy cały czas w głowie to, ze położna jest po to aby pomóc. One też mają strach w oczach jak dzieje się coś złego.Teresa1992, edyś, Est, Madlene.:), A.Kasia, RudyTygrysek, Kate84, Lilou1984, Mietka 30:) lubią tę wiadomość
-
skowroneczka87 wrote:Wystarczy zastosowac metode ograniczonego zaufania niz nastawiac sie do wszelkich dzialan negatywnie. Kazdej z was i sobie zycze najlzejszego, najszybszego, wymarzonego porodu.
O i właśnie pointa powinna być taka
A.Kasia, Hannia123, Mietka 30:) lubią tę wiadomość
-
Hej mamuśki
Jestem już po zajęciach
Kilka słów odnośnie porodu i lęków porodowych z dzisiejszych zajęć:
Po pierwsze nie słuchać opowieści o porodach, każdy poród jest inny i nie ma co się nastawiać i porównywać. Kobiety uwielbiają opowiadać straszne historie, i trochę je ubarwiać.
Potraktujmy poród jak wycieczkę w góry. Czeka nas coś trudnego do pokonania, chcemy się wspiąć na szczyt, ale musimy coś dać od siebie aby dotknąć szczytu. Pomyślmy jakie będziemy dumne po wszystkim, jaki wspaniały moment nas czeka, z naszym cudem jedynym i nie powtarzalnym.
Nastawmy się pozytywnie do porodu. Kobiety, które mają pozytywne nastawienie do porodu, rodzą szybciej, łatwiej i, pomimo towarzyszącego bólu, przeżywają go jako piękne, wzbogacające doświadczenie. Pozytywne nastawienie zmniejsza także napięcie ciała, przez co ból jest krótszy i słabszy.
Znajdź swoje techniki relaksacyjne, i spróbuj je wykorzystać podczas porodu. Pomoże nam to łatwiej przechodzić przez ból
To tak w wielkim skrócie, nie mam na razie głowy na więcej
Co do pozycji w jakiej chcemy rodzić, hmmm, kurde ciężki temat. Ważne, aby pozycja do rodzenia była dla mnie jak najbardziej komfortowa, i oczywiście bezpieczna dla dziecka, lecz z kim nie rozmawiam to ma inne zdanie. Najważniejsze to postępować według własnego uznania, i dowiedzieć się w szpitalu czy akceptują rodzenie w różnych pozycjach. Wydaje mi się że ważna jest też współpraca z położną, bo jeżeli będziemy robiły wszystko po swojemu, to tylko sobie możemy zaszkodzić, a dobra współpraca już jest połową sukcesu.
Vincent, edyś, domiii lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny ,ja mogę się wypowiedzieć tylko z perspektywy mojej pracy. Miałam okazję być przy wielu porodach w różnych szpitalach w różnych województwach. W 90% 'rodzić po ludzku' zwyczajnie nie istnieje albo dopiero raczkuje. Kobiety traktowane są przedmiotowo, to po prostu kolejny przypadek i kolejny poród. Od tego co mówi się w dyżurkach lekarskich i pielęgniarskich włos się jeży na głowie... Baaardzo rzadko spotyka się kogoś z powołaniem,sercem na dłoni,kto na prawdę wspiera i rozumie rodząca. Najczęściej chodzi o to żeby szybko zrobić swoje i skoczyć na kawkę lub obiad do stołówki. Takie realnia niestety. Co do pozycji ,myślę ,że każda kobieta powinna słuchać swojego organizmu i postępować wg tego co jej podpowiada, ale jeśli lekarz/położna coś sugerują kierując się swoim doświadczeniem i wiedzą warto się nad tym zastanowić
Cieszę się,że mnie ominą takie tematy.
Dobrej nocy Mamusieroletka lubi tę wiadomość
-
Kobiety, które mają pozytywne nastawienie do porodu, rodzą szybciej, łatwiej i, pomimo towarzyszącego bólu, przeżywają go jako piękne, wzbogacające doświadczenie. Pozytywne nastawienie zmniejsza także napięcie ciała, przez co ból jest krótszy i słabszy.
Madlene i wszystkie kobiety ktore beda rodzic po raz pierwszy nie mam na celu straszyc was lub denerwowac i mam nadzieje ze nikt mnie nie zlinczuje ale to kto wymyslil te stwierdzene jest facetem lub kobieta ktora nigdy nie rodzilaPiekny jest moment trzymania dziecka w ramionach ale napeno nie bole, skorcze. Faktem jest ze szybko zapominamy bol
ciri22, ciri22, Madlene.:), Falon, A.Kasia, Est, Karolina@, Czarodziejka87, Mietka 30:) lubią tę wiadomość
[/link]
-
Ja opłacałam dwa razy położną i obawiam się, że wszelkie profity i udogodnienia, które mnie spotkały typu wanna, parte w dowolnej pozycji, rozwierające w ruchu itp wynikały z podpisanej umowy. Mam nadzieję, że nie do końca, ale obserwując naszą służbę zdrowia z perspektywy osoby, która korzysta i z Nfz i z prywatnego Luxmedu -przepaść chwilami jest ogromna, w terminach, ludzkiej życzliwości i podejściu...
-
Mania, ja doświadczania nie mam
Szukam alternatywnych metod radzenia sobie ze strachem, ty wiesz co Cię czeka, a ja nie mam zielonego pojęcia, mogę czytać tysiąc poradników a i tak dowiem się na miejscu. Jednak pozytywne nastawienie, na pewno nikomu nie zaszkodzi. Wiem że będzie bolało jak cholera, ale jaka nagroda potem mnie czeka
Mania1718, domiii, Falon, edyś, Est, Kate84 lubią tę wiadomość
-
Madlene.:) wrote:Mania, ja doświadczania nie mam
Szukam alternatywnych metod radzenia sobie ze strachem, ty wiesz co Cię czeka, a ja nie mam zielonego pojęcia, mogę czytać tysiąc poradników a i tak dowiem się na miejscu. Jednak pozytywne nastawienie, na pewno nikomu nie zaszkodzi. Wiem że będzie bolało jak cholera, ale jaka nagroda potem mnie czeka
I to kochana jest zdrowe i zrozumiale podejscieAle niech nie wciskaja kobietom bzdur ze bol podczas porodu bedziemy traktowac jako piekne doswiadczenie
Hannia123, Madlene.:), edyś lubią tę wiadomość
[/link]