Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja leżałam z twardnieniami w 25tc na patologii. Ale nic strasznego z szyjką mi nie zrobiły. Teraz te skurcze są zdecydowanie inne i mam wrażenie, że przeholowałam w weekend z łażeniem po prostu
jutro mam wizytę u swojej ginki to zobaczymy co tam wypatrzy. W sumie moja szyjka jest dość twarda i się nie daje łatwo jakimś twardnieniom. Więc liczę na to, że i tym razem tak będzie
-
Dorka87 wrote:A pralas moze ten kocyk? Bo mi zostaly do wyprania tylko one i czekam az ten dotrze. Ale ogólnie powiem, ze nie wszystkie rzeczy po praniu sa fajne... A kocyki minky sa takie mięciutkie, ze byloby ich bardzo szkoda
Prałam w zeszłym tygodniu i nawet lekko wirowałam i nic się z nim nie stało:)
Tak samo mięciutki jak przed praniem:)
Dorka87 lubi tę wiadomość
Filip 28.03.2016
-
Jacqueline wrote:Byłam dziś powtórzyć betę
No i mam wyniki...
W sobotę było - 364,4
Dziś (po 72h) - 713,9
Także wychodzi trochę poniżej normy, powinno w tym czasie urosnąć o 112 %, a u mnie urosło o 96%.
Nie jest może i najgorzej, ale przy plamieniach - na pewno dobrze to nie nastraja...
Gdyby chociaż było to minimum...
Jeśli porównam z czwartkowym wynikiem to dobrze wychodzi, ale przy tym z soboty trochę poniżej normy...
Jacqueline, u mnie przyrost bety po takim czasie wygladal podobnie. Tez byl ponizej normy, a porownujac z wczesniejszym wynikiem byl ok. Tez sie martwilam. A na wizycie jak pokazalam wszystkie przyrosty to doktorka byla zachwycona. I zdziwiona, ze az tyle tego robilam:-P Bo im wieksza ciaza tym beta przestaje byc miarodajna. Jestes pod opieka lekarza, bierzesz leki, nic sie nie dzieje yo nie martw sie na zapas. Dziewczyny pisaly tu, ze tez mialy krwawienia, plamienia i rozne przygody, a zobacz, zaraz bedziemy rodzic:-D I u Ciebie bedzie dobrze. Ciaza to duza zmiana w organizmie i moze Twoj potrzebuje sie przestawic stad to plamienie. -
niecierpliwaa wrote:Powiem Wam że ja z tymi wszystkimi bólami już zgłupiałam. Mam twardnienia dosyć często. Są jednak bezbolesne. Do tego jednak dochodzą te bóle miesiączkowe i bóle krzyża. Które są już dużo bardziej bolesne...
Nie za wcześnie na to wszystko? Skurczu typowego nie mam bo raczej bym go czuła? A moja ginka mówi że póki z szyjką wszystko ok to nie ma powodów do obaw. A ja czasem już z bólu wytrZymać nie mogę...
P.s. mały się w końcu obudził i daje mamie o sobie więcej znaćahh te nasze dzieci
Ja twardnienia mam od polowy ciąży, bóle miesiączkowe i krzyża od miesiąca i juz ledwo z nimi zipię
wszystko zależy od tego jak przebiegała Twoja ciąża, czy szyjka byla w porządku cały czas, czy działo się coś niepokojącego etc. Jeśli tak, to sluchalabym lekarza i się nie martwilachyba, że Twoje przeczucie i intuicja mówi Ci coś innego, to tez jest ważne.
Cieszę się, że dzieciątko się obudziło -
Domiii no właśnie ufam jej ale już ból czasem nie daje spać. Z drugiej strony co się dziwić. Termin coraz bliżej niż dalej
Edit: z szyjką od początku wszystko okWiadomość wyedytowana przez autora: 9 lutego 2016, 15:26
domiii lubi tę wiadomość
Synuś Antoś - 23.03.2016r. -
nick nieaktualnyVira - granatowy to ładny kolor, nie uważam aby był dla dziewczynki nieodpowiedni. Moim zdaniem jest bardzo uniwersalny. A co do teściowej - jak jej się chce czekać to niech sobie czeka te paręnaście godzin i niech kupuje te ciuszki, co Ci szkodzi
Przecież nic na tym nie tracisz, za swoje kupuje. Z tym narzucaniem się po porodzie faktycznie może być problem ale o to będziesz się martwić później
Z resztą - jeśli jest taka przejęta wnuczką to ja bym na Twoim miejscu wykorzystała sytuację. Tak bym zakręciła, żeby i ona była zadowolona i ja, podrzucałabym jej malucha do opieki gdy musiałabym jechać na zakupy czy coś załatwić itp.
Moja teściowa za to wcale się wnukami nie interesuje, Miśka do szpitala pojechała zobaczyć dopiero jak był już w ciężkim stanie i dowiedziała się, że moi rodzice bywają u niego co weekend. Wtedy musiała walnąć pokazówę, żeby nikt nie powiedział, że jest gorszą babciąPomocy nie będę miała od niej żadnej i wiem, że w życiu mi z dzieckiem nie zostanie czego mi trochę szkoda bo będę zmuszona ciągnąć wszędzie młodego ze sobą co czasami może być mocno uciążliwe
-
Współczuję Wam teściowych. Moja nawet jak coś jej nie pasuje to nigdy się nie odzywa i się nie wtrąca. Gorzej teść bo on zawsze coś swojego wtrąci. Na szczęście ja nie zwracam na to uwagi. Przytaknę mu a i tak zrobię co chce
Natomiast jeżeli chodzi o małego to wydaje mi się że odwrotnie. Teściowa mało co się interesuje a mój teść ciągle snuje plany co będzie z wnusiem robił
Ja mam dobrze bo na miejscu mam mamę i babcię które chętnie deklarują się do pomocySynuś Antoś - 23.03.2016r. -
Madzialena90 wrote:powiem wam że nie mogę w to uwierzyć że jeszcze troszkę i nasze maleństwa będą z nami
jestem jednocześnie przerażona jak i zachwycona.
jak to możliwe dwa skrajne uczucia
Mam dokładnie tak samo !Madzialena90, Wanna lubią tę wiadomość
Synuś Antoś - 23.03.2016r. -
nick nieaktualnyTeresa1992 - trzymamy kciuki i czekamy na wieści!
Madzialena90 - ja mam identycznie, z przewagą przerażenia
Dziś pierwszy raz piekłam od kilku miesięcy i chyba wyszłam z wprawy bo wyszło średnioZrobiłam muffinki czekoladowe, jakieś mało słodkie mi wyszły chociaż dałam sporo cukru... No nic, posypałam cukrem pudrem - mąż wszystkożerny to i tak zje
Madzialena90, muminka83, Kate84 lubią tę wiadomość
-
Jacqueline wrote:Byłam dziś powtórzyć betę
No i mam wyniki...
W sobotę było - 364,4
Dziś (po 72h) - 713,9
Także wychodzi trochę poniżej normy, powinno w tym czasie urosnąć o 112 %, a u mnie urosło o 96%.
Nie jest może i najgorzej, ale przy plamieniach - na pewno dobrze to nie nastraja...
Gdyby chociaż było to minimum...
Jeśli porównam z czwartkowym wynikiem to dobrze wychodzi, ale przy tym z soboty trochę poniżej normy...
Kochana prawidłowa beta ma wzrastać o co najmniej 60 %. Nie pamiętam gdzie ten kalkulator ale jest taki gdzie nawet godzinę pobrania się wpisuje i na tej podstawie ocenia wskaźnik przyrostu bety -
nick nieaktualnyA.Kasia wrote:Vira - granatowy to ładny kolor, nie uważam aby był dla dziewczynki nieodpowiedni. Moim zdaniem jest bardzo uniwersalny. A co do teściowej - jak jej się chce czekać to niech sobie czeka te paręnaście godzin i niech kupuje te ciuszki, co Ci szkodzi
Przecież nic na tym nie tracisz, za swoje kupuje. Z tym narzucaniem się po porodzie faktycznie może być problem ale o to będziesz się martwić później
Z resztą - jeśli jest taka przejęta wnuczką to ja bym na Twoim miejscu wykorzystała sytuację. Tak bym zakręciła, żeby i ona była zadowolona i ja, podrzucałabym jej malucha do opieki gdy musiałabym jechać na zakupy czy coś załatwić itp.
Moja teściowa za to wcale się wnukami nie interesuje, Miśka do szpitala pojechała zobaczyć dopiero jak był już w ciężkim stanie i dowiedziała się, że moi rodzice bywają u niego co weekend. Wtedy musiała walnąć pokazówę, żeby nikt nie powiedział, że jest gorszą babciąPomocy nie będę miała od niej żadnej i wiem, że w życiu mi z dzieckiem nie zostanie czego mi trochę szkoda bo będę zmuszona ciągnąć wszędzie młodego ze sobą co czasami może być mocno uciążliwe
Pewnie mozna by wykorzysyac sytuacje tyle ze moja tesciowa pali,duzo pali.Moze nie pali w domu tylko wychodzi na klatke schodowa i potem smierdzi petami jak stary bosman.I taka cała od nikotyny ma mi przytulać lub całować dziecko. Moze sobie puknąć w czoło ale na to,to ja na pewno nie pozwole.Moze i dziecku sie nic nie stanie ale mnie sie jakoś to totalnie nie widzi.Nie licze na to ze rzuci lub powstrzyma sie od palenia przez te kilka godzin opieki jesli ona całą ciąże swoją paliła.Nawet jak już zaczynała rodzić to zanim weszła na porodówke musiała zakopcić. Już próbowałam z nią jakoś delikatnie o tym rozmawiać ale ona uważa ze jak wychodzi z domu na ćmyka to nie istnieje problem. -
Wsparcie psychicznie z Waszej strony jest bezcenne
Jesteście Kochane
Cóż, pozostaje mi czekać, mam nadzieję, że plamienie najpóźniej do piątku się uspokoi bo inaczej zwariuje12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Moja teściowa też nie jest najgorsza choć to taki Typ człowieka że hmm niby kocha i uwielbia Olinka. Ochy Achy jak przychodzimy odwiedzić ją. Jednak potrafi przez dwa miesiące nawet nie zadzwonić no chyba że potrzebuje pomocy. Ja tam wychodzę z założenia że niczego nie oczekuję od niej. Ja jestem matką ona miała swoją szansę. Jak ją wykorzystała tak ją wykorzystała.
Moja mama to inna bajka ale niestety 60 km dalej. Dzwoni codziennie. Rozmawia codziennie z Olim. Bierze go do siebie kiedy tylko może. Kiedy poroniłam wzieła go na 3 tygodnie bym psychicznie się pozbierała. Nie powiedziała nawet słowa. Dwa tygodnie po powrocie syna złamałam nogę znowu go zabrała na miesiąc do siebie bo ja w szpitalu, potem operacja. Przyjechała zrobiła mi wałówkę na dwa tygodnie obiadów.
Wiem na kogo mogę liczyć a na kogo nie.
Teściowa choć czasem bym ją udusiła to jednak matka mojego męża. Opiekuję się nią bo chciałabym by mój syn i córka widziały zaangażowanie i kiedyś miały te same wartości. Nigdy nie krytykuje jej przy nich bo boję się że kiedyś będą na starość mnie tak traktować. Jednak uwierzcie podobnie jak większość z was mam ochotę czasem za jej głupotę i nieodpowiedzialność zakopać ją pod ziemią. Ciągle coś jest.
Dobrze że teraz zgodziła się na opiekę opiekunki co drugi dzień. Jednak dla nas to kwota 600 zł na miesiąc za 3-4 dni w tygodniu po 2-3 h. Dobrze że płąci połowę. Gdy zgodziła się iść do szpitala byłoby inaczej ale ona myśli ze szpital to umieralnia.
Tłumaczę jej że umrzeć nie jest łatwo. Moja przyszywana prababcia umiera na raka 2 lata i jest rośliną. Jednak ona swoje.
Jestem pewna że dacie dziewczyny radę. Bo kto jak nie wy. Macie dużo siły w sobie.
Na narzucanie teściowej ten tekst zawsze działa" Mamo- szanuję twoje chęci ale kiedyś miałaś możliwość wychować swoje dzieci - pozwól mi się zrealizować, pozwól mi popełniać błędy i odnosić sukcesy. Jeśli będziesz potrzebna dam ci znać. A teraz wybacz nie mam czasu. " :-* -
nick nieaktualny
-
Ja też coraz częściej mam twardnienia brzucha, jak stoję czy chodzę to jest twardy non stop. Jak podnoszę się z kanapy czy łóżka to momentalnie twardnieje i dłuższy czas trzyma. Mam tylko nadzieję, że te skurcze nie skrócą mi jeszcze bardziej szyjki, bo mąż to mnie chyba do łóżka przywiąże
Już pytał lekarza o pozwolenie
Ale nie mam na szczęście jeszcze duszności.
Nie wiem czy ten temat już był - kupowałyście biustonosze do karmienia? Ja chciałam kupić jeden jakiś zwykły przed porodem do szpitala, a potem już po, bo to i obwód może się zmienić, i miseczka. Mierzyłam nawet jakieś w H&M, ale kroje jakieś takie "spłaszczające". Teraz jestem bardziej unieruchomiona i zastanawiam się nad zakupem na Allegro - myślicie, że to dobry pomysł? Kupowałyście tak? Nigdy nie kupowałam bielizny przez Internet...