Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
Margaret ogromne gratulacje
Leo jaki dorodny chłopiec
wszystkiego dobrego dla Was, dużo zdrówka i odpoczynku :-*
Jacqueline kciuki za serduszko, innej opcji nie ma :-*
Dziewczyny powodzenia na wizytach i gratuluje kolejnych tygodni
Ja oczywiście od 3 jak M pojechał to nie spałam praktycznie i padam na pysk i tak jak wczoraj czułam się świetnie tak w nocy od razu cały czas twardy brzuch, skurcze i biegunka. Co psychika robi z człowiekiem!Jacqueline, margaret26 lubią tę wiadomość
-
dzień dobry
my w 2-paku ;p
choć miałam lekkie skurcze , dosyć częste i brzuch się stawiał
ale nic z tegoza to rano mnie obudził taki skurcz łydki
że myslałąm ze umrę !
teraz brzuch znów się stawia
margaret26 gratulacjemargaret26 lubi tę wiadomość
-
Margaret26 - GRATULACJE!
Witamy kolejnego przystojniaka na świecie!
Z tego co kojarzę, to CC miała mieć 25.02 czy 26.02.
Taaaa pełnia jest do dupy. Przereklamowana. Muszę zmienić swoją taktykę. Od dzisiaj chyba zlewam to oczekiwanie i w pełni nastawiam się na 03.03 na szpital. Tak chyba będzie lepiej dla mojej psychikimargaret26, Kate84, Magda lena lubią tę wiadomość
-
Margaret, gratulacje
:-)
U mnie pelnia też zadziałała bezsennościa, i bólami brzucha i krzyża, już myślałam że coś się zaczynaAle chyba nic z tego.
Jacqueline, kciuki zacisniete &&&&
Ehhh, kilka miesięcy temu, jak bylam dokładnie w tym tygodniu co Ty poszłam już na zwolnienie lekarskiekiedy to minęło to nie wiem
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 lutego 2016, 09:27
Jacqueline, margaret26 lubią tę wiadomość
Synek 2016 r. ♥️
Synek 2020 r. 💚
-
Hej. Odzywam sie mało bo z małym mam sporo pracy. U nas ok. Od zeszłej środy jesteśmy juz w domu. W szpitalu byliśmy tydzien. Mały je moje mleko tylko z butli, kompletnie nie potrafi ssać mojej brodawki
musze poszukać jakiegoś doradcy laktacyjnego. Wczoraj mieliśmy kontrolna wizytę u jego neonatologa. Jest ok! Z innych problemów to musimy małemu dawać żelazo bo ma anemię. Przyczyna tego jest podobno duza utrata krwi moja i Franka przez to przeklęte odklejające sie lozysko
jak żelazo to i kupy sa problemem. Jest ich mało i mały ciagle stęka i ma wzięty brzuszek. Robimy co mozemy zeby ulżyć ale czasem naprawdę jest biedny
najlepiej śpi na brzuszku na moim brzuszku, wtedy nie cierpi wiec jestem strasznie niewyspana
Ale moje życie jest teraz zbyt piękne by narzekać
wypłacze sie i ruszam dalej do pracy
Eh i większość pielęgniarek/lekarzy nam mówią ze mamy wyjątkowo śliczne dzieckoto takie miłe
Jedna nawet przyniosła info ze poszukują dzieci do TV i by sie nadawał. Ale teraz chcemy byc sami ze sobą i stworzyć mu komfortowe warunki
Pozdrawiam! I gratulacje kolejnym mamom!
M+M+?, Est, Viera Yves, Izoleccc, Kokaina, Teresa1992, Karolina@, perła ziemi, Madlene.:), domiii, Mietka 30:), d'nusia, Hannia123, muminka83, Czarodziejka87, Kate84, Kajola, Renka88, ksanka, She86, Love_life, Martita88, Falon, Kaarolina, Mania1718, RudyTygrysek, Karmelek211, Lilou1984 lubią tę wiadomość
-
A tydzień temu na wizycie miał niby kg mniej. Pffff... Cc miało być 25. Wskazania, skolioza wrodzona, rwa prawostronna.
Niestety miałam narkozę bo znieczulenie zadziałało na połowę ciała i 5cm dr kroił na żywca. Aktualnie umieram z bólu. To gorsze niż skurcze które też przeżyłam. Wody odeszły o 24, o 3 byliśmy w szpitalu. Ktg, coraz brzydsze wody i jazda na operacyjną -
M+M+? wrote:Dziewczyny po cc, jak szybko zaczęłyście wstawać do maluszka, myć się samodzielnie (np.włosy) i w ogóle tak w miarę możliwości funkcjonować?
Martwię się coraz bardziej jak to będzie i dlatego pytam o te Wasze najnowsze odczucia.
Mam dokładnie takie same obawyspać już przez to nie mogę
-
Martka89 wrote:Hej. Odzywam sie mało bo z małym mam sporo pracy. U nas ok. Od zeszłej środy jesteśmy juz w domu. W szpitalu byliśmy tydzien. Mały je moje mleko tylko z butli, kompletnie nie potrafi ssać mojej brodawki
musze poszukać jakiegoś doradcy laktacyjnego. Wczoraj mieliśmy kontrolna wizytę u jego neonatologa. Jest ok! Z innych problemów to musimy małemu dawać żelazo bo ma anemię. Przyczyna tego jest podobno duza utrata krwi moja i Franka przez to przeklęte odklejające sie lozysko
jak żelazo to i kupy sa problemem. Jest ich mało i mały ciagle stęka i ma wzięty brzuszek. Robimy co mozemy zeby ulżyć ale czasem naprawdę jest biedny
najlepiej śpi na brzuszku na moim brzuszku, wtedy nie cierpi wiec jestem strasznie niewyspana
Ale moje życie jest teraz zbyt piękne by narzekać
wypłacze sie i ruszam dalej do pracy
Eh i większość pielęgniarek/lekarzy nam mówią ze mamy wyjątkowo śliczne dzieckoto takie miłe
Jedna nawet przyniosła info ze poszukują dzieci do TV i by sie nadawał. Ale teraz chcemy byc sami ze sobą i stworzyć mu komfortowe warunki
Pozdrawiam! I gratulacje kolejnym mamom!
Martka, pięknie to wszystko opisalas. Pomimo mega trudnościami świetnie sobie radzicie z dzieciaczkiem a to najważniejsze
Ciekawa jestem jak wygląda Twój maluszek - wstawialas gdzieś może zdjęcia na FB?
Trzymam kciuki żeby zdrówko młodego się poprawiło :-*muminka83 lubi tę wiadomość
Synek 2016 r. ♥️
Synek 2020 r. 💚
-
M+M+ - jeśli mogę coś wtrącić do tematu, bo ja z córką miałam CC
W szpitalu hmm dwie doby po CC byłam sama pod prysznicem
Mama pilnowała małej za drzwiami w sali
Także można powiedzieć, że od początku się sobą zajmowałam
CC miałam po południu jednego dnia, a po pierwszej nocy malutka była już ze mną do końca na sali, sama musiałam się nią zajmować
Rana jakiś czas ciągnęła, ale nie był to jakiś typowy ostry ból, tylko takie ciągnięcie/szczypanie przy wstawaniu i wchodzeniu na łóżko w szpitalu, a w domu (wyszłam 3 doby po CC) było już całkiem spoko
Przeciwbólowe miałam tylko tego dnia po CC i pierwszą noc.
Przez pierwsze kilka nocy w domu zanim dostałam pokarmu, to małą miałam na jednym ręku a druga robiłam mleko
Troche mnie plecy bolały po ciąży przy pozycjach w pochyleniu (jakieś 2 miesiące), ale nie wiem czy to po znieczuleniu czy po prostu dochodził do siebie, bo na koniec ciąży mocno mnie bolałZnieczulenie miałam w kręgosłup, także byłam całkiem świadoma i gadałam z anestezjologiem
Nie narzekam, bardzo dobrze zniosłam CC i szybko doszłam do siebieWiadomość wyedytowana przez autora: 23 lutego 2016, 09:45
kofeinka, M+M+?, muminka83, Madlene.:), Love_life lubią tę wiadomość
12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Jacqueline Kochana trzymam kciuki ale wewnętrznie czuję , że jest okey i na małym monitorze ukaże się cud cudów.
Pamiętaj że zrobiłaś już wszystko co mogłaś. Teraz pozostaje jedynie wytrzymać do decyzji.
Judytka od rana buszowała więc mniemam że to dobry znakJacqueline lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Margaret Gratulacje
Ja już po wizycie, posiewy super i GBS ujemnyPessar jeszcze trzyma, choć jak to gin ujął Mały ostro główką napiera
To teraz można zacząć pakować powoli torbę do szpitalaM+M+?, margaret26, edyś, muminka83, Kate84, Kajola, domiii, foxica, Madlene.:), d'nusia, Madzialena90, Kokaina, Czarodziejka87, Izoleccc, Falon, Est, Mania1718, RudyTygrysek, Lilou1984 lubią tę wiadomość
-
M+M+? wrote:Dziewczyny po cc, jak szybko zaczęłyście wstawać do maluszka, myć się samodzielnie (np.włosy) i w ogóle tak w miarę możliwości funkcjonować?
Martwię się coraz bardziej jak to będzie i dlatego pytam o te Wasze najnowsze odczucia.
Przy pierwszym dziecku zaraz. Włosy umyłam w umywalce w pierwszej dobie
A podmywałam sie tak prysznicem by nie zalać opatrunku.
Jak już zdjęli mi szwy po 10 dniach to normalnie wchodziłam pod prysznic cała.
Każda z nas ma inną wyporność i inaczej znosi zabiegi operacyjne więc to nie jest norma. Znam kobiety których podmywał mąż po cc bo nie były wstanie się nawet ruszyć.
Ja to jestem ewenement - zbyt duża odporność na ból i często to co dla kogoś jest nie do zniesienia dla mnie jest smyraniem jak to mówi lekarz.