Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
czarodziejka Grat
A my dzisiaj na spacerku ....4 h zaliczone :d
No a to jaAndriel, domiii, foxica, Viera Yves, Dorka87, Mania1718, Lilou1984, Renka88, M+M+?, d'nusia, Karolina@, Falon, aaagaaatka, Czarodziejka87, Madlene.:), kleo2426, baassiia, Izoleccc, wiewiórka17, jusiakp, ksanka, Hannia123 lubią tę wiadomość
-
Renka88 wrote:Mnie jakoś nikt nie informował kiedy muszę odwiedzić pediatrę
tak samo nie dostałam skierowania w szpitalu na usg bioderek.
Położna robi mi oględziny małej, waży, oglądała pępek i kontrolowała zółtaczkę.
Mówicie, że to obowiązkowe te wizyty?
Kawę zbożową piję sobie jedną dziennie
Ze szpitala chyba nie ma skierowania na usg bioderek, ja w karcie informacyjnej ze szpitala mam , żeby je zrobić ze skierowaniem od lekarza z POZ
Ja w ciągu dnia pije kawę jedna rozpuszczalna z mlekiem, rano po cycaniu chłopaków
Dziś moje Chłopaki mieli tylko jedną pobudkę w nocy i to jednocześnie wiec nie było podwójnego wstawaniaLilou1984, Renka88, M+M+?, Izoleccc, Hannia123 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Kochane Dziewczyny,
Wbiję się tu niespodziewanie i może trochę nie na temat w Wasze dyskusje, ale nie mogłam dzisiaj do Was nie napisać.
A to dlatego, że właśnie dziś jest mój niedoszły termin porodu z ciąży, którą zaczynałam tu razem z Wami...
Chciałam Wam napisać, że bardzo się cieszę, że jestem tutaj przez cały czas i towarzyszę Wam w tych wszystkich niesamowitych chwilach, pozytywnych i czasem trudnych. Nie opuściłam przez ten czas ani jednego postuI jestem bardzo szczęśliwa, że mogłam pozostać częścią tej mamuśkowej marcowej rodziny! Wszystkie dzieciaczki, które przyszły dzięki Wam na świat, traktuję jak takie trochę nasze wspólne dzieci
* * *
A teraz chciałam dodać coś od siebie specjalnie dla tych dziewczyn, które piszą, że jest im trudno psychicznie po porodzie, dla dziewczyn, które płaczą, czują, że sobie nie radzą i tęsknią za życiem sprzed narodzin dziecka lub sprzed ciąży:
Kochane, mogę tylko domyślać się, jak bardzo jest Wam ciężko. Czytam Wasze posty i za każdym razem serce mi pęka. Zwłaszcza gdy piszecie, że macie wyrzuty sumienia z powodu Waszego nastawienia do własnego dziecka i opieki nad nim. Czasem pewnie myślicie, że to wstyd tak się czuć, bo są na świecie inne kobiety, które wszystko by dały, żeby być na Waszym miejscu.
A więc ja bardzo chciałabym Wam napisać coś od siebie: to nie wstyd! Ani nic złego, że tak się czujecie! Macie do tego prawo! I piszę to z pełną odpowiedzialnością, nawet jako niedoszła matka, która straciła 3 ciąże i bardzo, bardzo marzy o tym, aby mieć dziecko. Ja, mimo tych marzeń, całkowicie Was rozumiem. Naprawdę. Każde Wasze uczucie jest normalne, jest zdrowe. Nie jest pewnie takie, jak byście chciały i jak marzyłyście przed narodzinami. Ale macie prawo tak się czuć! Narodziny dziecka to wielki szok. To pomieszanie miliona odczuć przemnożonych jeszcze przez siłę hormonów. To początek strachu (czy podołam), koniec oczekiwania w niewiadomej, które budowało napięcie przez 9 miesięcy, to nagle nowa rola, nowe życie. Każdy człowiek boi się tego! Każdy inaczej to przeżywa! Faceta, męża można sobie "potestować", pooglądać i sprawdzićDziecko przychodzi do nas takie jakie jest. Na dobre i na złe. Nie ma miejsca na żadne próby. Bierzemy je w całości i całą sobą. Wcale się nie dziwię, że jest to szok. Tak ja to sobie wyobrażam... Kończy się też niepowtarzalna więź, która trwała, gdy dziecko było w brzuszku. To jest naprawdę ogromny przełom.
Jestem osobą, która wyleczyła się z depresji. Dzięki psychoterapii dzisiaj wiem, że są w życiu chwile, kiedy trzeba się wypłakać. Trzeba odpuścić. Trzeba na głos powiedzieć: mam dość! I nie bójcie się tego. To taka moja nie-matczyna radaI rozmawiajcie o tym z bliskimi. I z nami tutaj, jeśli tylko Wam to pomaga.
Zgadzam się w 100% z Muminką, która skuteczne bojkotuje terror poradników i cioć-dobra-rada. Nie dajcie się im! Każde dziecko jest inne. I Wasze początki z Waszymi dziećmi będą się od siebie różnić. No cóż, najwyżej rozpoczną się powodzią łez i dołkiem. Ale co z tego? Skoro wiemy, że pod tymi łzami jest matczyna miłość, która nie ma swojej skali. Jest wielka ponad wszystko.
* * *
Strasznie patetycznie mi się napisało... Wybaczcie. Taki dzisiaj dzień.
I wiem, że mnóstwo truizmów tu wrzuciłam, takich, o których Wy wiecie lepiej niż ja.
Ale zależało mi na jednym - na głosie (do Was) osoby, która wciąż jeszcze walczy o dziecko. Ja (mimo swojego, jakże innego, położenia) rozumiem Was i wierzę w Wasze absolutne prawo do przeżywania wszystkich emocji związanych z byciem świeżą mamą.
I chociaż mi smutno, kiedy czytam, jak cierpicie, to jednocześnie nie boję się o Was. Bo wiem, że za tymi łzami i poczuciem bezsilności, będzie radość, miłość i szczęście nie do pojęcia. Tylko czasami trzeba na nie poczekać chwilę... Pamiętajcie - przed Wami całe życie z Waszymi dziećmi! Nie zliczycie nawet tych radości, które jeszcze Was czekają...d'nusia, muminka83, Andriel, Karolina@, Falon, domiii, kleo2426, Izoleccc, M+M+?, foxica, alinalii, Mania1718, salomea, Stysia85, ksanka, Hannia123, Karka lubią tę wiadomość
-
....ależ pościora popełniłam
Wybaczcie.
To chciałam jeszcze dodać, że:
Ksanko, zanotowałam, że kilka dni temu pytałaś co u mnie. Otóż, na razie bez zmian, starania miały się rozpocząć w marcu, ale w związku z napaścią infekcjimusiały zostać odłożone na następny cykl. W każdym razie od kwietnia, wraz z wiosną, dajemy czadu
Dziękuję z pamięć
Gratuluję wszystkim świeżym mamom!!
Domiii,
Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin. Szczęścia! - Ty najlepiej wiesz, co się pod nim kryje
Trzymam kciuki i kibicuję bardzo mocno wszystkim dziewczynom, które jeszcze są przed! Dawajcie czadu kochane, bo marzec nam się zaraz kończy
Muminko,
Ale masz figurę! Super laseczka z Ciebie! Gratulacje! Nie tylko człowiek piękny duchem, ale i ciałemWiadomość wyedytowana przez autora: 29 marca 2016, 16:49
d'nusia, muminka83, Falon, Czarodziejka87, domiii, ksanka lubią tę wiadomość
-
annak jedyne co mi się nasuwa na myśl po przeczytaniu Twego wpisu to : piękne słowa wypływające z duszy. :-*
Ten miesiąc jest dla Ciebie wyjątkowo trudny ale do momentu aż jest nadzieja ... nie wolno się poddać a nadzieja to jedyne co nam zostaje w tym życiu.
Jeśli chodzi o usg bioderek itd to my mieliśmy na wypisie. Pediatra powiedział że teraz tak piszą wypisy by lekarze w poradni mieli problem z wypisaniem skierowania bo by wpisać skierowanie muszą mieć powdód a powodu często nie zamieszczają na wypisie a to powoduje że rodzice przerażeni wykonują te badania prywatnie.
Nam się udało ominąć system. Dostaliśmy skierowanie do poradni neonatologicznej z powodu niskiej wagi urodzeniowej i wcześniactwa więc wykonają nam bezpłatnie to badanie. W szpitalu między wierszami proponowano prywatną wizytę u lekarza - koszt 150 zł. Jakby nie było wyjścia to by się zrobiło prywatnie ale skoro da się zrobić na NFZ to wole tą kasę przeznaczyć na coś dla dzieci.
Domi chciałabym Ci życzyć aby Twoje życie było takie jakie wymarzysz. Życzę ci siły , wiary w lepsze jutro. Życzę by każdy dzień był lepszy od poprzedniego. Życzę by dzieci były zdrowe a Wy zawsze byście twardo szli przez życie. Życzę ci byś nie bała się ronić łez i śmiać się do bólu brzucha :d Kawa Inka na Twoje zdrowie
Oj fakt bardzo zeszczuplałam. Nie chciałabym dawać zdjęcia dla porównania choćby z wakacji 2014 bo z wagi 80 kg dziś ważę 56i z rozmiaru 40 na 36
I wszystko byłoby dobrze gdyby nie fakt że ta zmiana kosztuje mnie fortunę
I tak sobie myślę że nie ważne jest jak wyglądamy najważniejsze jak się czujemy same z sobą i jakie mamy wnętrze.
Czasem mam ochotę krzyczeć z bezsilności. W środę czeka mnie kolejny egzamin z życia. Nie powiem że nie odczuwam strachu. Boję się bo to moje żyć albo nie żyć ale wiem że się nie dam bo przecież ludzie wychodzą nie z takich rzeczy. Najważniejsze że mam przyjaciół, rodzinę ... dzieci ... dla nich mogę wiele
:-*domiii lubi tę wiadomość
-
AnnaK a ja napiszę tylko ze cudowna z Ciebie babka i żałuję że nie znam Cię w realnym świecie. To o czym piszesz świadczy o Twoim wielkim charakterze. Szacuneczek
Ja dziś dużo spacerowalam, ale pewnie to kolejny sposób który nie podziała. Mam takie myśli ze ten poród się nigdy nie zacznied'nusia, muminka83, foxica, Falon, Mania1718 lubią tę wiadomość
Bóg podarował mi tak cenny prezent
On musiał Cię zrobić z chmur i anielskich skrzydeł
02.02.2014 [*] , 15.09.2014 [*] -
aaagaaatka wrote:AnnaK a ja napiszę tylko ze cudowna z Ciebie babka i żałuję że nie znam Cię w realnym świecie. To o czym piszesz świadczy o Twoim wielkim charakterze. Szacuneczek
Ja dziś dużo spacerowalam, ale pewnie to kolejny sposób który nie podziała. Mam takie myśli ze ten poród się nigdy nie zacznie
Zacznie zacznie .... prędzej czy później musi -
Muminko wyglądasz super
Dziewczyny kiedy wychodzicie z Maluchami na spacer? Mój się wyśpi, nakarmię go i mu się ciągle ulewa, to czekam. Często boli go też brzuszek po jedzeniu. A jak już skończy ulewać i marudzić, to znowu chce jeść i tak je zwykle aż uśnie. To pytam kiedy ja mam go zapakować na ten spacer? -
nick nieaktualnyA propos złych myśli i depresji to w moje dziecko wstapil jakix szatan
od niedzieli praktycznie nie spi w dzień. Zamiast tego jest krzyk. Już nawet nie placz tylko krzyk. Potrafi poleżeć chwilę spokojnie ale zaraz zaczyna się histeria i tylko na cycu się uspokaja. Jednyne co pospi to na spacerze ale to tez przerywane krzykiem. Noc przesypia dobrze. Budzi się co ok 2 godz na karmienie ale potem ładnie zasypia. Tylko w dzień nie mogę go opanować. Próbowałam już chyba wszystkiego. Skutkuje ewentualnie 15 min drzemkami. Nawet nie mam jak zjeść bo nie mam kiedy odgrzac jedzenia. Psychicznie jestem wykończona. Tak bardzo jak kocham małego tak mam ochotę uciec stąd chociaz na godzinę. Juz nie moge juz słuchać tych wrzaskow. Jutro mamy pediatre może cos nam podpowie.
-
paola87 wrote:Muminko wyglądasz super
Dziewczyny kiedy wychodzicie z Maluchami na spacer? Mój się wyśpi, nakarmię go i mu się ciągle ulewa, to czekam. Często boli go też brzuszek po jedzeniu. A jak już skończy ulewać i marudzić, to znowu chce jeść i tak je zwykle aż uśnie. To pytam kiedy ja mam go zapakować na ten spacer?
Karmisz piersią czy mm?
Jeśli się ulewa to podawaj mniejsze porcje mm lub krócej karm ale częściej.
Po karmieniu czekam 30 minut i wychodzę na spacer. Na spacerze jestem 3 h.
Wracam do domu i daję znowu butle. -
Izoleccc wrote:A propos złych myśli i depresji to w moje dziecko wstapil jakix szatan
od niedzieli praktycznie nie spi w dzień. Zamiast tego jest krzyk. Już nawet nie placz tylko krzyk. Potrafi poleżeć chwilę spokojnie ale zaraz zaczyna się histeria i tylko na cycu się uspokaja. Jednyne co pospi to na spacerze ale to tez przerywane krzykiem. Noc przesypia dobrze. Budzi się co ok 2 godz na karmienie ale potem ładnie zasypia. Tylko w dzień nie mogę go opanować. Próbowałam już chyba wszystkiego. Skutkuje ewentualnie 15 min drzemkami. Nawet nie mam jak zjeść bo nie mam kiedy odgrzac jedzenia. Psychicznie jestem wykończona. Tak bardzo jak kocham małego tak mam ochotę uciec stąd chociaz na godzinę. Juz nie moge juz słuchać tych wrzaskow. Jutro mamy pediatre może cos nam podpowie.
W nocy śpi ładnie jak piszesz w takim razie coś musi mu przeszkadzać w dzień.
Z dziećmi jest trudna sprawa bo nie powiedzą. Spróbuj podać 15 -20 ml meliski ( stopniowo możesz zwiększać max do 50 ml) ale takiej do zaparzania nie tej z cukrem. Nie wiem czy próbowałaś otulić mocno młodego ... mój synek i młoda to uwielbiają. Jeśli masz relaksującą muzę np z odłosami wody, szumu drzew itd to puszczaj bardzo wyciszają dzieci.
Młody widocznie w dzień nadrabia Ciebie a brak bliskości odreagowuje krzykiem.
Wiem że łatwo się mówi... jednak jestem pewna że to się uspokoi.
Jeśli jest ktoś kto może zaopiekować się dzieckiem skorzystaj z tego i wyjdź na spacer. Pamiętaj że dzieci czują nasz stres i kiedy czuje że jesteś zmęczona i nerwowa też może nie chcieć uspokoić się. Możesz to łatwo sprawdzić. Niech dziecko uspokoi w takim momencie twój mąż. Ty w tym czasie do drugiego pokoju :-*
Życzę ci siły :-* i przesyłam mocne fluidki
-
Moja tez dzisiaj dala w palnik, musialam ja z mezem na 2h zostawic i tak sie rozzalila, ze jak wrocilam to pol dnia na rekach bo inaczej ryk:/ ladnie zasnela po 17 dopiero, teraz sie umylysmy, karmionko i oby dala sie uspic.
U nas dzisiaj 10 doba i bylysmy na 20 min na spacerku, bo pogoda ladna i cieplo:) aaa no i nasz w wozku aniolek, bardzo lubi na swiezym powietrzu i chyba to bujanie tez jej pasuje
-
jusiakp wrote:Czy ktoras z was skladala juz wniosek o 1000zl becikowego ? Ja siedze nad wnioskiem i mam dosc, jestem zielona w tych wszystkich zaswiadczeniach, pitach itd
Tak. Biurokracja niesamowita. Musisz mieć pit za 2014 rok.
Zaświadczenie o dochodach z umów zlecenie za 2014 rok i te miesiące z tego roku a więc skoro składasz teraz to z stycznia lutego marca i umowy zlecenie za rok 2014
Wypełniasz rubryki.
aha i akt urodzenia. Dowód osobisty, -
Vira wrote:Jesli masz mozliwosc przeniesc sie do innego szpitala na cc to ja bym tak zrobiła- tylko skad masz pewnosc ze tam Ci zrobia cc a nie beda probowac wywoływać? Dwa tyg po terminie to bardzo duzo. Nie rozumiem na co ci lekarze czekają.
Na prawde nie kumam takich metod.
W szpitalu gdzie ja rodziłam byly trzy proby oksytocynowe ( ale wszystkie tego samego dnia ) a jak to nie daje rady to robią cc.
Vira, jutro robią mi znowu 6 h oxy i jak nie pomoże to przebiją pęcherz...
Boje się jak cholera.
w tym drugim szpitalu pracuje moja mama i tam na pewno od razu by mi zrobili cc
nie wiem co robić.
Mały waży ok. 3700 to już dużo jak na moje 160 cm wzrosu -
IKA89 wrote:Vira, jutro robią mi znowu 6 h oxy i jak nie pomoże to przebiją pęcherz...
Boje się jak cholera.
w tym drugim szpitalu pracuje moja mama i tam na pewno od razu by mi zrobili cc
nie wiem co robić.
Mały waży ok. 3700 to już dużo jak na moje 160 cm wzrosu
Więc jak pracuje mama to ja bym się nie zastanawiała nawet. :-* -
IKA89 wrote:Vira, jutro robią mi znowu 6 h oxy i jak nie pomoże to przebiją pęcherz...
Boje się jak cholera.
w tym drugim szpitalu pracuje moja mama i tam na pewno od razu by mi zrobili cc
nie wiem co robić.
Mały waży ok. 3700 to już dużo jak na moje 160 cm wzrosu
Jak po 2 probach nic nie ruszylo, to po przebiciu pecherza prawdopodobnie cie tylko wymeczy i skonczy sie CC:/Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 marca 2016, 20:13
-
Cześć dziewczyny :*
Muminko ślicznie wyglądasz po prostu oczarowalaś mnie optymizmembardzo bardzo bardzo lubię!
Byłam dzisiaj na ktg i nawet jednego skurczyku nie było. Widocznie mój synek to leniuszek i nigdzie mu się nie śpieszycały czas mu mówię że ma tylko jedno wyjście a On uparcie szuka po całym brzuchu...
Jutro moja ginka zaczyna dyżur w szpitalu o 15 i mam do niej pisać z zapytaniem o której mam się stawić. Ciężko mi uwierzyć że pojadę tam zostanę w szpitalu i wyjdę z niego już z Synkiemdoczekać się nie mogę!
Falon, d'nusia, muminka83, Lilou1984 lubią tę wiadomość
starania od 11.2013 I IUI 19.04.2015II IUI 02.07.2015
Marcel
[/link]
ponowne starania
I IUI 22.03.2017