Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny my zaraz wychodzimy na szczepienie
juz slysze ten ryk. Julka podobno dostanie darmowa szczepionke na pneumokoki bo jest urodzona przed 38 tyg, dokladnie w 37 we wtorek a w srode bylby juz 38 hihi nie wiem czy te obowiazkowe szczepienia tez dostanie za darmo czyli zamiast trzech wkloc to jedno.
Bola was tez tak plecy ? Jak spalam u meza w lozku to nic mnie nie bolalo, teraz jestem w mieszkaniu i w nocy nie moglam sie obrocic na bok a jak lezalam na brzuchu to nie moglam sie przekrecic taki bol.jusiakp
-
wiewiórka17 wrote:Dziewczyny jak wy znajdujecie czas żeby pisać na forum ? Ja nie mam na nic czasu.a żeby się ogarnąć i czytać forum to już masakra jakaś.
Mam to samo mąż teraz pilnuje;) -
jusiakp wrote:Dziewczyny my zaraz wychodzimy na szczepienie
juz slysze ten ryk. Julka podobno dostanie darmowa szczepionke na pneumokoki bo jest urodzona przed 38 tyg, dokladnie w 37 we wtorek a w srode bylby juz 38 hihi nie wiem czy te obowiazkowe szczepienia tez dostanie za darmo czyli zamiast trzech wkloc to jedno.
Bola was tez tak plecy ? Jak spalam u meza w lozku to nic mnie nie bolalo, teraz jestem w mieszkaniu i w nocy nie moglam sie obrocic na bok a jak lezalam na brzuchu to nie moglam sie przekrecic taki bol.
Ja też urodziłam w 37 tc i nikt mi nie mówił o darmowym szczepieniu...
-
Aaagaaatka gratulacje!
D,nusia myślałam wczoraj o Tobie, a tu takie wiadomości!
A u mnie? Bez zmian. Dziś wizyta, jutro KTG i zostałam chyba ostatnia taka sierotka, bo reszta dziewczyn z końcowej listy przestała się udzielać. Ciekawe czy w końcu dadzą znak życia:-) -
baassiia wrote:Lilou powiedz prosze jaka dajesz dawke tej wit K. Ja mam na wypisie ze szpitala 150ug od 15 doby zycia, a na ulotce jest 25ug/dobe. Te 150 to ponoc nowe rekomendacje, ale boje sie przywalic 6krotna dawke, a pediatre mam za tydzien dopiero:/
-
Kurczę, a u nas pojutrze stukną 4 tygodnie... Ależ ten czas leci...
Cieszę się, że psychicznie czuję się już lepiej.
Falon życzę jak najszybszego rozwiązania, bo wierzę że musi Ci być ciężko. Ja jakbym mogła cofnąć się na chwilę w czasie, to przed porodem spałabym dzień i noc i z łóżka nie wychodziła, a i najadłabym się za wszystkie czasyWięc chociaż tyle zrób dla siebie
Ciekawe jak D'nusia...ksanka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyVira wrote:W SR tłumaczyli mi ze kolki to efekt niedojrzało$ci układu pokarmowego dziecka i dieta matki nie ma wpływu na to. Ale jak jest na prawde tego nie wiem bo moja póki co nie ma kolek.
Vira i rzeczywiście tak jest w większości przypadków. Czasem zdarza się tak, że jelita matki przepuszczają do krwi dodatkowe elementy poza odzywczymi, np. białka, które mogą powodować alergie. Ja mam zespół jelita drażliwego i widocznie organizm małego nie do końca poradził sobie z przyswajaniem. Po 3 miesiącu zacznę powoli włączac z powrotem -
Dziewczyny mam tak zachłanne dziecko do jedzenia że masakra... znów zjadł większą porcję mleka bo jak dałam mu tyle co zawsze to jeszcze rączki wkładał do buzi , a potem mi zwymiotował..
Ja się wykończę nerwowo... Jak cokolwiek mu się dzieje to ja już cała w panice...Synuś Antoś - 23.03.2016r. -
nick nieaktualnyksanka wrote:Kurcze, dzis podczas przewijania mała Kopnela mnie w piers, chyba zrobił się tam zastoj
Ksanko sprobuj oprócz kapusty po karmieniu jeszcze ciepły okład przed. Jak przystawiasz mała to tak żeby brodka albo nos były w miejscu zastoju. Zwykle najlepiej sprawdza się pozycja z pod pachy. W czasie karmienia w przerwach wyplywu mleka delikatnie masuj to miejsce jakbys grała na pianinie ruchem s kierunku brodawki. Oczywiście przystawiaj jak najczęściej i najlepiej zaczynac od tej piersi, w której jest zastoj.
Danusia trzymam kciuki, chociaż pewnie już po wszystkim i tulisz JasiaWiadomość wyedytowana przez autora: 4 kwietnia 2016, 12:13
-
Cześć dziewczyny, mam nadzieje ze mnie jeszcze pamiętacie
czytam was czasami, jednak mało sie udzielam, z braku czasu albo wyczerpania i braku weny. W koncu sie zebrałam
u nas wszystko w porządku
Franek jest zdrowym, ślicznym chłopczykiem, przybiera i rośnie, zaczyna rezolutnie patrzeć i sie uśmiechać
z powodu wcześniactwa mieliśmy sporo specjalistycznych konsultacji -na szczescie wszystko jest dobrze. Jedynym problemem jest niedokrwistosc i potrzeba suplementacji żelazem i częstych kontroli morfologii. Ale dajemy sobie jakos rade. Po długiej batalii synek przekonał sie do piersi. Szło nam super do wczoraj, chyba złapałam kryzys laktacyjny bo mam wrażenie pustych piersi i w laktatorze po karmieniu niczego. Staram sie nie stresować bo wiem ze to tylko pogorszy sprawę i mam nadzieje ze to chwilowe. Najgorsze ze jestem pod duza presja mojej teściowej, ciagle słyszę musisz karmic, mleko mamy to złoto. No i ten związek emocjonalny. To dodatkowo niszczy moja psychikę i sprawia ze zamiast cieszyć sie w pełni macierzyństwem ciagle mysle czy ściągnę, czy sie najadą, czy moje piersi sie wypełniaj itd. Ehh mam nadzieje ze to wszystko jakos sie unormuje, tak jak wszystko. Pozdrawiam Was gorąco i przesyłam z Franiem uśmiechy ze słonecznego Wrocławia!
Falon, M+M+?, edyś, ksanka, A.Kasia lubią tę wiadomość
-
niecierpliwaa wrote:Dziewczyny mam tak zachłanne dziecko do jedzenia że masakra... znów zjadł większą porcję mleka bo jak dałam mu tyle co zawsze to jeszcze rączki wkładał do buzi , a potem mi zwymiotował..
Ja się wykończę nerwowo... Jak cokolwiek mu się dzieje to ja już cała w panice...