Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
Wira ja też bym powiedziała, że nie życzę sobie żeby paliła przebywając z Twoją córką, nie cierpię papierosów i nawet kręce nosem jak mamy jechać do rodziny M bo u nich już cały dom tym śmierdzi mimo że przy nas nie palą!
Co do chusty terapeutka ma rację, My też chodziliśmy z małą bo główkę miała na jedną stronę wciąż i to samo usłyszałam, że dopóki to nie minie lepiej odpuścić chustowanie...
Jacqueline Bardzo się cieszę i gratuluję, oczywiście kciuki zaciśnięte cały czas, no musi być teraz dobrze nie inaczej! :-*
Annak pamiętaj, że my tu wszystkie mocno kibicujemy i trzymamy kciuki, z takim wsparciem musi przyjść na Ciebie pora :-*
U nas w Gdańsku też wciąż upały pod 30 stopni a moja córcia źle je znosi, spacery mimo że wcześnie rano są nieciekawe -
fuksja wrote:Annak, moja ostatnia @ tez zaczela sie 2.06. Wiec rowniez wierze, ze to dobry czas i Twoja ostatnia :*
Fuksja,
Dziękuję!
To już mam podwójny powód, żeby w tym miesiącu się udało.
Dziękuję za wsparcie. -
Hej dziewczyny.Choć często Was podczytywałam to zwyczajnie brakowało mi czasu na napisanie czegokolwiek.
A co u nas? Mały gwiazdor skończył dziś 2 miesiące(ale ten czas leci).
Na początku mieliśmy problemy ze spaniem. Noce to była jedna wielka tragedia.
Od pewnego czasu coś zaczęło się poprawiać bo odpukać zaczął mi spać w nocy.
W dzień natomiast jak uśnie na 10-15 min. to sukces.
U nas karmienie mieszane. Z kupkami to też historia. Robi je co parę dni i czasem brzuszek daje we znaki. Jednak mam nadzieję na to że wkrótce się to unormuje.
Ostatnio jego hobby to wciskanie piąstek do buzi.
Od dzisiaj w Tesco jest promocja na pieluchy Tesco loves baby po 24,99 za pakę. Skusiłam się i wzięłam na próbę 2 opakowania. Czytałam wiele pozytywnych opinii w necie na temat tych pieluch. Zobaczymy czy się sprawdzą.d'nusia, edyś, Kate84, A.Kasia lubią tę wiadomość
-
Jejku...a ja nadal nie mogę dojść do siebie po śmierci Wojtusia "Waleczne Serduszko". Nigdy bym nie pomyślała, że to mnie aż tak dotknie. Okropna tragedia...a tyle jest takich przypadków. Ten świat jest niesprawiedliwy.
Tak bardzo się cieszę, że mój Nikuś jest zdrowy (odpukać). Jak śpi w swoim łóżeczku to stoję nad Nim i się w niego wpatruje i dziękuję Bogu za to, że mam tak wspaniałego synka. -
Andriel wrote:Jejku...a ja nadal nie mogę dojść do siebie po śmierci Wojtusia "Waleczne Serduszko". Nigdy bym nie pomyślała, że to mnie aż tak dotknie. Okropna tragedia...a tyle jest takich przypadków. Ten świat jest niesprawiedliwy.
Tak bardzo się cieszę, że mój Nikuś jest zdrowy (odpukać). Jak śpi w swoim łóżeczku to stoję nad Nim i się w niego wpatruje i dziękuję Bogu za to, że mam tak wspaniałego synka.
Kochana to tak jak ja przezywalam skatowanie tego malego Sebastianka z Poznania. Mysle ze kazda z nas ma teraz podwyzszony prog wrazliwosci na krzywde niemowlat. Smierc dziecka wydaje mi sie byc najgorszym koszmarem jako moze spotkac matke dlatego klaniam sie w pas tym ktore tego doswiadczyly i sie dzwignela. Ja bym nie dala rady chyba. Moze to marna pociecha ale wiesz gdzie on teraz jest-tam gdzie nie ma bolu, placzu krzywdy i zla. Jest tam gdzie wszystko jest idealnie na swoim miejscu i tak jak ma byc
Nie mogl po prostu trafic lepiej.Andriel lubi tę wiadomość
-
Andriel wrote:Jejku...a ja nadal nie mogę dojść do siebie po śmierci Wojtusia "Waleczne Serduszko". Nigdy bym nie pomyślała, że to mnie aż tak dotknie. Okropna tragedia...a tyle jest takich przypadków. Ten świat jest niesprawiedliwy.
Tak bardzo się cieszę, że mój Nikuś jest zdrowy (odpukać). Jak śpi w swoim łóżeczku to stoję nad Nim i się w niego wpatruje i dziękuję Bogu za to, że mam tak wspaniałego synka.
Witaj w klubie, też ciężko znoszę tę tragedię. U mnie to drugi taki cios od czasu urodzenia Basi. Vira masz rację, że jesteśmy bardziej wrażliwe na takie informacje, bo same teraz mamy takie maleństwa i mimochodem myślimy co by było gdyby nam się to przytrafiło.
Moja Basia jak dostała ten bezdech to dziękowałam Bogu, że miałam ten pierdzielony sprzęt, czy był to fałszywy alarm nie wiem, ale zaczęłam myśleć co by było gdybym go nie miała!!!
W moim mieście 1 maja doszło do tragedii bo zdarzyła się śmierć łóżeczkowa dziewczynki z 18 marca, napłakałam się strasznie!
Powiem Wam że mam koleżankę, która teraz urodziła i wiecznie miała dylemat co kupić w wyprawce swojej córce, wszystko musiało być markowe! W pewnym momencie nie wytrzymałam i powiedziałam jej że zamiast myśleć o tym czy będzie widać na metce markę niech zainwestuje w monitor oddechu.
Także kochane tylko się cieszyć, że mamy zdrowe maluchy! Cieszmy się każdym dniem!
Miłego słonecznego dnia Kochane!!!
muminka83, Andriel lubią tę wiadomość
-
Andriel wrote:Jejku...a ja nadal nie mogę dojść do siebie po śmierci Wojtusia "Waleczne Serduszko". Nigdy bym nie pomyślała, że to mnie aż tak dotknie. Okropna tragedia...a tyle jest takich przypadków. Ten świat jest niesprawiedliwy.
Tak bardzo się cieszę, że mój Nikuś jest zdrowy (odpukać). Jak śpi w swoim łóżeczku to stoję nad Nim i się w niego wpatruje i dziękuję Bogu za to, że mam tak wspaniałego synka.
Witaj w klubie, też ciężko znoszę tę tragedię. U mnie to drugi taki cios od czasu urodzenia Basi. Vira masz rację, że jesteśmy bardziej wrażliwe na takie informacje, bo same teraz mamy takie maleństwa i mimochodem myślimy co by było gdyby nam się to przytrafiło.
Moja Basia jak dostała ten bezdech to dziękowałam Bogu, że miałam ten pierdzielony sprzęt, czy był to fałszywy alarm nie wiem, ale zaczęłam myśleć co by było gdybym go nie miała!!!
W moim mieście 1 maja doszło do tragedii bo zdarzyła się śmierć łóżeczkowa dziewczynki z 18 marca, napłakałam się strasznie!
Powiem Wam że mam koleżankę, która teraz urodziła i wiecznie miała dylemat co kupić w wyprawce swojej córce, wszystko musiało być markowe! W pewnym momencie nie wytrzymałam i powiedziałam jej że zamiast myśleć o tym czy będzie widać na metce markę niech zainwestuje w monitor oddechu.
Także kochane tylko się cieszyć, że mamy zdrowe maluchy! Cieszmy się każdym dniem!
Miłego słonecznego dnia Kochane!!!
-
Annak trzymam kciuki by ta @ była ostatnia w roku 2016,
Jacqueline, och jakbym chciała byś teraz tylko zdawała nam relacje z rozwijającej się fasolki.
Obydwie zasługujecie na to szczęście.
Vira, ja bym teściowa Pogonilą z petami. Ja nawet na droga stronę drógi przechodzę z wózkiem jak widzę kopciucha przede mną.
A w ogóle to w mądrej literaturze mówią że z dziećmi nie można spać w jednym łóżku jak się pali. Palacze to zło!
Dziewczyny ja nie jestem w stanie w ogóle o takich tragedia h czytac
M+M wysłałam Ci zaproszenie do przyjaciółek bo chce o czymś porozmawiacWiadomość wyedytowana przez autora: 3 czerwca 2016, 12:40
-
Dziękuję Wam wszystkim za słowa wsparcia.
Byłam już z synkiem na usg. Lekarka dziwiła się, że zostałam przysłana na to badanie z taką niewielką zmianą. Potwierdziła, że zmiana nie jest unaczyniona, więc prawdopodobnie jest to ten włókniak. Mam obserwować i przestać przejmować się takimi drobiazgami.
Niestety w środę musieliśmy pożegnać naszego ukochanego kota. To był niebieski brytyjczyk, mój najlepszy przyjaciel od 15 lat. Bardzo to nami wstrząsnęło. Do weterynarza pojechał z kocurem M i bardzo to przeżył, chciaciaż zawsze się odgrażał że nie może się doczekać kiedy kot zdechnie bo wszędzie jego kudły... Cały wieczór oglądaliśmy zdjęcia kota i płakaliśmy. Liczyłam na to, że synuś chociaż kilka lat będzie z nim dorastał.
Mój M jak zwykle wykazał się mądrością i na moje szlochy, że po co było mieć tego kota skoro teraz musimy cierpieć, odpowiedział, że po to aby mieć teraz piękne wspomnienia.
Mój synek dostał od cioci na Dzień Dziecka wiatraczek i na jego widok reaguje głośnym śmiechem. Aż się zanosi i dostaje czkawki. Co więcej, udało mi się taki pierwszy głośny śmiech nagrać i jest cudowna pamiątka. Jak pokazałam wieczorem M to się popłakał ze śmiechu i szczęścia.
Nowością są też takie głębokie oddechy. Wydaje mi się, że to nauka oddychania przez usta. Ponadto na macie edukacyjnej zdarza mu się świadomie uderzyć w wiszącą zabawkę.
Rączek w lini środkowej ciała wciąż nie łączy.
Dziś nasza Pietruszka kończy 3 miesiąceRenka88, Falon, d'nusia, Karka, Est, Andriel lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
M+M cieszę się że z synkiem jest ok i dobrze że konsultacja i usg to potwierdziły, wiem że łatwo mówić z poziomu helikoptera by nie przejmowac się, ale jesteśmy matkami i to jest nasze prawo i obowiązek.
Cieszę się że synuś pięknie się rozwija i bawi się i hi ha się.
przykro mi z powodu kota, to był domownik, przyjaciel ale M ładnie to podsumował bo będziecie o nim pamiętali długo.
Ja mam ostatnio koszmary o szczepieniach Zosi, teraz dostałam odroczenie na kolejnych kilka tygodni by przeanalizować dostępne szczepionki i ich składy by wybrać to co najbezpieczniejsze.
Tak myślę by WZW b zrobić osobno, jak już poszczepie błonie krztusiec i tezec, bo nie chce organizmu obciążać od razu wielka dawka chorób, wolę to dalej rozciągac w czasie
M+M+? lubi tę wiadomość
-
Andriel wrote:Jejku...a ja nadal nie mogę dojść do siebie po śmierci Wojtusia "Waleczne Serduszko". Nigdy bym nie pomyślała, że to mnie aż tak dotknie. Okropna tragedia...a tyle jest takich przypadków. Ten świat jest niesprawiedliwy.
Tak bardzo się cieszę, że mój Nikuś jest zdrowy (odpukać). Jak śpi w swoim łóżeczku to stoję nad Nim i się w niego wpatruje i dziękuję Bogu za to, że mam tak wspaniałego synka.
Ja podziwiam rodziców Wojtusiabowiem wsparli walkę o życie nienarodzonego synka mojej koleżanki. Bartuś ma ogromną wadę serca i jedyna szansa to ...poczytajcie https://www.facebook.com/serduszkodlabartusia/?fref=ts
jeśli możecie to udostępniajcie lub chociaż 1 zł. Podziwiam rodziców Wojtusia bo dali nadzieję choć sami ją stracili