Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
Oj dziewczyny a mnie dziś rozłożyło... Najpierw dopadł mnie zastój w lewej piersi. (miałam już raz 4go dnia po porodzie). Pierś nabrzmiała i trochę bolała, a właściwie taki dyskomfort odczuwałam. Przystawianie Julki nic nie dało a laktator nie wycisnął prawie nic. Po dwóch godzinach wzięłam prysznic i polewałam dość ciepłą wodą i zaraz po tym przystawiłam i puściło... Do tego mam drugi dzień @ i brzuch mnie boli. Jakby tego było mało łeb mi pęka i łamie mnie w kościach. Wzięłam paracetamol - oby jutro przeszło bo czuję się ogólnie jak wrak...
-
Renka88 wrote:Muminka a dlaczego Judycie robisz raz w mscu krew? Tak dla swojego spokoju czy jakiś konkretny powód?
Renka88 lubi tę wiadomość
-
Wira wrote:Z paluszka słabo leci - po kropelce, i trzeba dziecku ściskać paluszek by leciało co powoduje dodatkowy ból i nerwy, że tak długo dziecko jest ograniczane w ruchu. Z żyły leci szybciej
-
Zgadzam sie ze dziecku wygodniej jest pobrać z palca, ale wyniki badan przy wyciskaniu krwi z paluszka psa czesto fałszywie zawyżone. Przy krwi żylnej u nas wyszły zupełnie inne, niestety gorsze. Analitycy medyczni tez uważają ze skład krwi wlosniczkowej różni sie od składu krwi żylnej na obwodzie ciała. Pobieranie krwi z palca u dzieci jest pewnym kompromisem. Ciezko znaleźć żyłę u malucha i kosztuje go to wiele nerwow. My raz na 3 mce misy badać oprócz morfologii stężenie zelaza i ferrytyne - tu nie ma opcji by krew była z palucha. Zaden szpital nie pozwoli sobie na wzięcie krwi z palca do badan niestety...
A.Kasia, Est lubią tę wiadomość
-
paola87 wrote:W szpitalu przy przyjęciu pobierają z żyły bo potrzebują więcej krwi, nie tylko na morfologię ale coś tam jeszcze. A tak jak u nas w niedzielę będą musieli pobrać aż 4 ml, dlatego pytali czy zgadzamy się na to badanie.
-
nick nieaktualnyPaola - już sobie przypominam
Strasznie mi przykro, że musicie przez to wszystko przechodzić. Mam nadzieję, że to jednak kwestia alergii a nie czegoś poważniejszego i za to trzymam kciuki :*
Falon - jak tam dzisiejsze samopoczucie? Nie daj się chorobieMleko z czosnkiem i miodem i pod koc
Wcale nie czuję, że dzisiaj sobotaDo tego już południe a ja szczerze powiedziawszy dopiero śniadanie zjadłam. No i mieszkanie mam odkurzone bo młody tak z rana jojczył przez ten katar, że chciałam mu jakąś rozrywkę zapewnić a on uwielbia odkurzacz
Przynajmniej w nocy było w miarę spokojnie chociaż też nie bez atrakcji. Tymi obudził się o 4 z płaczem no to my z przyzwyczajenia za fridę i płukamy nosek no bo pewnie źle mu oddychać i nie może spać. I tak z 10 min dziecko męczyliśmy bo się darł i wił na wszystkie strony
A co się okazało to po prostu głodny był
Wymęczyliśmy bez sensu dziecko a nie wpadliśmy na to, że zgłodniał bo od wielu miesięcy o tej porze na jedzenie się nie budził.
-
nick nieaktualnyA jeszcze się pochwalę, że schudłam! Ale to nie ma się czemu dziwić bo przez to Tymkowe przeziębienie większość dnia siedzę z nim i nawet nie mam ochoty jeść. A wczoraj jak zrobiłam łazanki (chodziły za mną od tygodnia) to przyjechała szwagierka z dziećmi i jak się dorwali z moim mężem go gara to nic już dla mnie nie zostało
alinalii lubi tę wiadomość
-
A.Kasia wrote:A jeszcze się pochwalę, że schudłam! Ale to nie ma się czemu dziwić bo przez to Tymkowe przeziębienie większość dnia siedzę z nim i nawet nie mam ochoty jeść. A wczoraj jak zrobiłam łazanki (chodziły za mną od tygodnia) to przyjechała szwagierka z dziećmi i jak się dorwali z moim mężem go gara to nic już dla mnie nie zostało
Miałam mega ochotę ale głupio mi było nie poczęstować
-
Kasiu miło że pytasz. Dziś mi wszystko przeszło. Wczoraj wzięłam paracetamol. Piłam herbatkę z imbirem, miodem i cytryną. Było niewesoło i bałam się bardzo dzisiejszego dnia ale jest ok
Zamówiłam w Gemini te kaszki co polecalaś bo w stacjonarnych sklepach niemożliwe do zdobycia.
Dziś Julince stuknęło 7miesięcyi na tą okoliczność zjadła cały obiadek, calutki deserek i herbatka opanowana do ostatniej kropli (podawana niestety łyżeczką) szok!! Matka happy!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 listopada 2016, 18:45
A.Kasia, d'nusia lubią tę wiadomość
-
Edys moja pełza naprzemiennie.
A my dziś przywitaliśmy katarludu oby z tego więcej nic nie było! Odpaliłam inhalator ale młoda płacze to słabsza sól musi narazie wystarczyć i sie obserwujemy. Gorączki brak.
Miłego wieczoru dziewczyny!Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 listopada 2016, 19:12
-
Dziewczyny u których dzieci stwierdzono alergię na białko mleka krowiego... W jaki sposób to u Was wyszło, jak wyglądało? Zastanawiam się czy to może być przyczyną wymiotów Synka po podaniu kaszki mlecznej... I czy to możliwe, że nie wyszłoby to wcześniej? Przecież jem różne przetwory tego typu a karmię piersią. Co prawda Mały ma zmiany na skórze od jakiegoś czasu, ale nie od urodzenia, a z tego co pamiętam jadłam wszystko.
-
paola87 wrote:Dziewczyny u których dzieci stwierdzono alergię na białko mleka krowiego... W jaki sposób to u Was wyszło, jak wyglądało? Zastanawiam się czy to może być przyczyną wymiotów Synka po podaniu kaszki mlecznej... I czy to możliwe, że nie wyszłoby to wcześniej? Przecież jem różne przetwory tego typu a karmię piersią. Co prawda Mały ma zmiany na skórze od jakiegoś czasu, ale nie od urodzenia, a z tego co pamiętam jadłam wszystko.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 listopada 2016, 20:46