Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
Wira wrote:Annak - no ryczę no.
Nie znam się na amniopukcji ale czy wyniki jej są też prawdopodobieństwem czy też 100% pewną ? -
Próbowałam pisać do Was dwa razy, ale mi net w komórce nawalał... My spędziliśmy noc w szpitalu, dziś na własną prośbę wyszliśmy bo już lepiej. Mały znowu zaczął mocno wymiotować, Biedulek mój tak się męczył, a potem jeszcze wkłuć mu się nie mogły... Tyle się napłakał w tym szpitalu
Czeka nas wycieczka po specjalistach...
Annak w tym całym moim smutku uśmiecham się za Twoje szczęście. Taka radość... -
Wira wrote:Annak - no ryczę no.
Nie znam się na amniopukcji ale czy wyniki jej są też prawdopodobieństwem czy też 100% pewną ?
Dokładnie tak jak pisze Muminka.
Nigdy nikt nie powie, że jakiekolwiek badanie daje 100% pewności. Nawet jak pobierasz zwykłą morfologię, to może wystąpić jakiś błąd, chociażby dlatego, że ktoś może omylić fiolki.
Ale amniopunkcja jest najlepszym co do tej pory medycyna wymyśliła, jeśli chodzi o badania prenatalne.
W przeciwieństwie do USG, PAPPy, Nifty, Harmony i wszystkiech tego typu testów screeningowych, amniopunkcja (oraz biopsja kosmówki) to badanie diagnostyczne. Czyli ono już odpowiada na pytanie: czy dana właściwość / choroba / wada jest czy nie? Tamte inne badania obliczają tylko o prawdopodobieństwo.
Amniopunkcja bada materiał (komórki) dziecka wyławiane z płynu odwodniowego, podczas gdy Nifty i tego typu testy, badają materiał z łożyska. Stąd mogą wynikać pewne błędy.
Ostateczny wynik amnio jest jeszcze bardziej dokładny niż FISH. Opiera się o inną technikę, bada więcej i bardziej dojrzałego materiału (bo hodowanego przez 2 tygodnie).
A więc jest to badanie dające dużą pewność. 99,99%.
To tak w dużym skrócie
* * *
Kochane Marcówki,
Dziękuję Wam za cudowną reakcję na moje dobre wiadomości, za Wasze wsparcie wcześniej, za to że cały czas na swój sposób mogę być częścią tego wątku!
Wiecie, że to dla mnie jedno z najważniejszych miejsc na tym forum.
Karka, M+M+?, A.Kasia, Falon, muminka83, Madzialena90, Hannia123, baassiia, perła ziemi, d'nusia, Est, Izoleccc lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnypaola87 wrote:Próbowałam pisać do Was dwa razy, ale mi net w komórce nawalał... My spędziliśmy noc w szpitalu, dziś na własną prośbę wyszliśmy bo już lepiej. Mały znowu zaczął mocno wymiotować, Biedulek mój tak się męczył, a potem jeszcze wkłuć mu się nie mogły... Tyle się napłakał w tym szpitalu
Czeka nas wycieczka po specjalistach...
Annak w tym całym moim smutku uśmiecham się za Twoje szczęście. Taka radość...
Gdzieś przegapiłam chyba informację o Waszych problemachA to z czego te wymioty? Jakiś wirus? Mam nadzieję, że mały szybko wróci do zdrowia :*
-
baassiia wrote:Nie wiem czemu tak ma mnie naskoczylas... w tamtym czasie nie mialam ZADNEGO zdjecia na moim profilu fb mojego dziecka. Umiescilam jedno na naszej grupie fb. Nie mam miliona znajomych dla lajkow itp itd twoj wywod jest nie w temacie. Poza tym nigdzie nie pisalam, ze mam jakies pretensje, chcialam tylko napisac dziewczynom, ze grupa grupa, ale w moim przypadku ktos na zewnatrz cos tam wynosi
Uwazam,ze na temat bo skoro umiescilas zdjecie swojego dziecka w internecie to dzielisz sie swoja prywatnoscia, skoro masz konto na portalu typu fb, rowniez. A to ze grupa miala byc tajna. W internecie nie ma czegos takiego. Piszesz tu o tym wiec moze nie pretensje ale sama pisalas ze Ci z tym dziwnie. I nie naskoczylam tylko wyrazilam zdziwienie ze ludzie umieszczaja jakiekolwiek swoje dane w necie a potem sie dziwia ze ktos cos o nich wie. Tyle.Est lubi tę wiadomość
-
Kasia ostatnim razem w październiku Mały zaczął nam wymiotować i stracił przytomność. Na drugi dzień było już dobrze. Dostaliśmy polecenie konsultacji z neurologiem i jesteśmy zapisani na grudzień. Wczoraj znowu wymioty, więcej i dłużej niż ostatnio i znowu nie wiadomo o co chodzi. Mamy skonsultować z gastroenterologiem i alergologiem. Zastanawia nas jedno. Za pierwszym razem dałam Synkowi na wieczór po raz pierwszy kaszkę mleczną bananową z bobovity, wcześniej i potem były tylko bezmleczne. Wczoraj znowu podałam kaszkę mleczną, ale z Holle. Czy to możliwe, że chodzi o coś z mlekiem? Lekarze mówią, że byłaby to niezwyczajna reakcja, bo z reguły reakcje alergiczne występują na skórze, w kupie... No i będziemy robić testy alergologiczne. W niedzielę mamy pobieranie krwi, strasznie się boję, bo wczoraj żeby mu pobrać wkłuwali się kilka razy, a i tak żyłki pękały, to było straszne... A Synka tak zrozpaczonego i przerażonego jeszcze nie widziałam
Dla mnie to horror. Mamy takiego stresa teraz. No i jak tu nie spać z dzieckiem? Bo ja dziś nie zamierzam go odstąpić na krok...
-
skowroneczka87 wrote:Uwazam,ze na temat bo skoro umiescilas zdjecie swojego dziecka w internecie to dzielisz sie swoja prywatnoscia, skoro masz konto na portalu typu fb, rowniez. A to ze grupa miala byc tajna. W internecie nie ma czegos takiego. Piszesz tu o tym wiec moze nie pretensje ale sama pisalas ze Ci z tym dziwnie. I nie naskoczylam tylko wyrazilam zdziwienie ze ludzie umieszczaja jakiekolwiek swoje dane w necie a potem sie dziwia ze ktos cos o nich wie. Tyle.
baassiia lubi tę wiadomość
-
paola87 wrote:Kasia ostatnim razem w październiku Mały zaczął nam wymiotować i stracił przytomność. Na drugi dzień było już dobrze. Dostaliśmy polecenie konsultacji z neurologiem i jesteśmy zapisani na grudzień. Wczoraj znowu wymioty, więcej i dłużej niż ostatnio i znowu nie wiadomo o co chodzi. Mamy skonsultować z gastroenterologiem i alergologiem. Zastanawia nas jedno. Za pierwszym razem dałam Synkowi na wieczór po raz pierwszy kaszkę mleczną bananową z bobovity, wcześniej i potem były tylko bezmleczne. Wczoraj znowu podałam kaszkę mleczną, ale z Holle. Czy to możliwe, że chodzi o coś z mlekiem? Lekarze mówią, że byłaby to niezwyczajna reakcja, bo z reguły reakcje alergiczne występują na skórze, w kupie... No i będziemy robić testy alergologiczne. W niedzielę mamy pobieranie krwi, strasznie się boję, bo wczoraj żeby mu pobrać wkłuwali się kilka razy, a i tak żyłki pękały, to było straszne... A Synka tak zrozpaczonego i przerażonego jeszcze nie widziałam
Dla mnie to horror. Mamy takiego stresa teraz. No i jak tu nie spać z dzieckiem? Bo ja dziś nie zamierzam go odstąpić na krok...
Zastanawiałaś się by wykonać dziecku badanie EEG głowy? Wtedy pisałaś że maluszek był jakby nieobecny że miał dziwny wzrok. Pytam bo jako osoba dorosła też na moment traciłam przytomność i była po jakby wybudzeniu nieobecna miałam tępy wzrok itd. Dopiero badanie wykazało czego to może być powodem. Jedno co ci mogę doradzić to zastanów się co poprzedziło atak omdlenia. Może był bodziec... typu telewizja, głośna muzyka cokolwiek co mogło wpłynąć na układ nerwowy. Maluszkowi życzę zdrowia a wam siły. -
Mimo wszystko chciałabym żeby nasze wpisy byly bardziej taktowne i ludzkie
dzieki temu będzie nam się żyło smaczniej razem
muminka83, baassiia, Hannia123, A.Kasia, Falon lubią tę wiadomość
-
paola87 - strasznie mi przykro. Współczuję. Sama wiem co przeżywałam jak próbowali pobrać Oliwce krew do morfologii - też był płacz nie z tej ziemi. Żyłki maluszków są cieniutkie i często niestety pękają. Musisz sobie wytłumaczyć to w taki sposób, że to dla jego dobra i szybko zapomni.