Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
Domi i wiem że wskazania do tych badań mają kobiety po poronieniach Musisz mieć na takie badanie dokumentacje medyczną z tych poronień. Bo mi o tym powiedział mój lekarz. I jak dzwoniłam do Poradi to potwierdzili. Poronienie jest wskazaniem do darmowych badań usg prenatalnych
She86 lubi tę wiadomość
-
alinalii wrote:niech te upały się już skończą dzisiejszy dzień uznaję za najgorszy ! głowa mnie boli jestem zmęczona , i chce mi się spać!!
ledwo nadążam za czytaniem waszych wpisów małpy jedne ;P
cyaa;*
jeny ja tak samo, głowa mnie boli i chyba przez to mi niedobrze, ale właśnie weekend zapowiada się upalny!Natalia27.03.2016
-
Tez niewiem jak szybko bije serduszko, choc mialam dwa usg robione. Lekarka nie chciala mi nawet Dooplera wlaczyc, ze za wczesnie i nie ma w zwyczaju na takim etapie, ale na chwilke ja uprosilam. Wiem tylko ze bije i do 26, do prenatalnego musi mi to wystarczyc.
-
Kochane,
Bardzo Wam dziękuję za wszystkie słowa otuchy. Nawet nie macie pojęcia, ile mi to daje, choć przez to ciągle popłakuję, bo się dodatkowo wzruszam(a dziś mi wiele nie trzeba)
Będę się starała myśleć pozytywnie. Albo myśleć jak najmniej. Wiem, że nic nie mogę zrobić. Niestety.
Do dziewczyn, które się martwią, że nie otrzymały od lekarza informacji o liczbie uderzeń serduszka - moim zdaniem, to tylko znak, że wszystko jest dobrzeNa ogół ono bije dobrze, więc się w ogóle o tym tempie bicia nie mówi.
-
domiii wrote:tak, mi na każdej wizycie podają ile jest uderzeń na minutę i wpisują do wyników. jakoś to mierzą, ale nie wiem czy to kwestia sprzętu, bo jak byłam raz na NFZ i miał fatalny sprzęt to też zmierzył...
Ja widziałam, jak zaznaczają na takim wykresiku przebieg uderzeń i potem tam mierzą i wynik podaję się automatycznie.
Ale podejrzewam, że w wielu przypadkach wystarczy wprawne oko lekarza i już wie, że jest ok.
Jak dzisiaj byłam na USG, to na pierwszym lekarz puścił mi dźwięk (nie zapomnę tego dźwięku do końca życia... pierwszy raz słyszałam...). A na drugim nie, tylko obrazowo było.
No i powiem Wam, że od razu sama się zorientowałam, że coś za wolno jest, bo zaczęłam sobie sekundy w głowie liczyć
No i jeszcze coś. Chyba zapomniałam Wam napisać we wcześniejszym poście, że wyszło również, że to serduszko bije niemiarowo. I to też słyszałam. Nie było idealnej równości uderzeń. -
muminka83 wrote:Uspokoiłaś mnie troszkę tym że też masz mniejszą ciążę w stosunku do OM.
Muminko,
Ja myślę, że absolutnie nie masz się co przejmować tym, że ciąża wychodzi młodsza niż wynika z terminu miesiączki. Owulka mogła być przecież dużo później. A i jej termin nie mówi na 100% kiedy doszło do zapłodnienia, i tym bardziej do zagnieżdżenia.
Mnie już dwóch lekarzy mówiło, że termin OM to jest tak tylko roboczo przyjmowany i często bardziej miesza w głowach, bo tak naprawdę liczy się pomiar USG.
Ja np. w tym miesiącu, kiedy zaszłam w ciążę, miałam owulację później niż w 25. dniu i przez to ciągle jest zamieszanie, bo z OM wychodzi mi ciąża 8t5d, z owulki 7t2d, a z pomiaru 6t6d. I bądź tu mądry -
Pewnie większość się już smaruje kremami na rozstępy, ale dla dziewczyn co spodziewają się 1 dzidziusia - smarujcie mocno też boczki, uda i pośladki. U większości kobiet bardziej wywala rozstępy właśnie na boczkach
a każdy się na brzuszku koncentruje.
Moja siostra nie miała dużego brzucha, ale jej się troszkę przytyło i brzuszek bez 1 rozstępu (bo smarowała) ale boczki... Także dbajmy tez o boczury !!!
Karolina@, domiii, Magda lena lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny a powiedzcie mi jak wygląda sprawa ciśnienia w ciąży? Ogólnie jestem niskociśnieniowcem i zawsze ciśnienie miałam około 90/60, 100/70. Ostatnio miałam 120/80 to moja gin delikatnie się zmartwiła i powiedziała, że jest dość wysokie jak na kobietę w ciąży.
Powiem Wam, że byłam w szoku, bo przecież 120/80 to wręcz książkowe ciśnienie ?Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 sierpnia 2015, 20:24
-
Z tego co wiem, kobiety w ciąży mają niższe ciśnienie niz normalnie miewają. Ty masz ksiązkowe, ale dla kobiet nie noszących groszków pod sercem. Ale z drugiej strony nie jest bardzo wysokie (chyba nawet jak dla ciezarnych)
Karolina@ lubi tę wiadomość
-
Karolina@ wrote:Dziewczyny a powiedzcie mi jak wygląda sprawa ciśnienia w ciąży? Ogólnie jestem niskociśnieniowcem i zawsze ciśnienie miałam około 90/60, 100/70. Ostatnio miałam 120/80 to moja gin delikatnie się zmartwiła i powiedziała, że jest dość wysokie jak na kobietę w ciąży.
Powiem Wam, że byłam w szoku, bo przecież 120/80 to wręcz książkowe ciśnienie ?
"Prawidłowe ciśnienie tętnicze ciężarnej powinno być niższe niż 140/90 mmHg"
U mnie raz bylo 110/78 a raz 110/70 i pielęgniarka powiedziała, ze dobre. Ja podobnie jak ty jestem z niskociśnieniowców i 120/80 nie miałam przed ciąża nigdy. Może jej chodziło o fakt, że masz dużo wyższe niż zwykle?
-
Jeszcze cos takiego znalazłam
Podczas pierwszej wizyty u lekarza zostaje wykonany pomiar ciśnienia krwi, którego wynik zadecyduje o dalszym postępowaniu z możliwymi wahaniami ciśnienia na każdym etapie ciąży. Ciśnienie tętnicze uważane za prawidłowe wynosi 120/70 mmHg (milimetrów słupka rtęci). Pierwsza wartość oznacza ciśnienie skurczowe (jest ono skutkiem skurczu serca i wpompowania krwi do tętnic), druga liczba – to ciśnienie rozkurczowe (odpowiada okresowi rozkurczu serca i jego napełniania się krwią).
-
Pomozcie... w tym tygodniu mam jakas kumulacje, juz nie daje rady. Wczesniej wymiotowalam raz na 2-3 dni, jak nie podpasowalo mi jakies jedzenie. Od kilku dni wymiotuje wlasciwie codziennie, po kilka razy. Co moge robic zeby dzidzi nic sie nie stalo? Chodzi mi np. o uzupelnianie plynow czyms specjalnym. Nie chcialabym zeby to jakos zaszkodzilo Robaczkowi...
-
skowroneczka87 wrote:Pomozcie... w tym tygodniu mam jakas kumulacje, juz nie daje rady. Wczesniej wymiotowalam raz na 2-3 dni, jak nie podpasowalo mi jakies jedzenie. Od kilku dni wymiotuje wlasciwie codziennie, po kilka razy. Co moge robic zeby dzidzi nic sie nie stalo? Chodzi mi np. o uzupelnianie plynow czyms specjalnym. Nie chcialabym zeby to jakos zaszkodzilo Robaczkowi...
-
nick nieaktualnyHej dziewczyny,
tulę mocno wszystkie, które tego potrzebują. Wierzę, że jeszcze wszystko będzie dobrze
Ja mam prenatalna 31.08 - o ile mąż mnie zapiszeAle odpłatnie razem z testem PAPPA zapłacę 400 zł.
W ogóle zauważyłam tu w Londynie, że babki, które są jeszcze w niewysokiej ciąży noszą takie plakietki, wpinki "Baby on board". Jeśli po wizycie okaże się, że wszystko jest ok to też sobie kupię. Chodząc w tym tłumie bardzo się stresuję, że ktoś mnie uderzy w brzuch albo ktoś na mnie wpadnie... -
skowroneczka87 wrote:Pomozcie... w tym tygodniu mam jakas kumulacje, juz nie daje rady. Wczesniej wymiotowalam raz na 2-3 dni, jak nie podpasowalo mi jakies jedzenie. Od kilku dni wymiotuje wlasciwie codziennie, po kilka razy. Co moge robic zeby dzidzi nic sie nie stalo? Chodzi mi np. o uzupelnianie plynow czyms specjalnym. Nie chcialabym zeby to jakos zaszkodzilo Robaczkowi...
Skoworoneczko a kiedy masz następną wizytę w swojego gin? Bo z tego co się orientuję to tak za długo nie można ciągnąć, bo nabawisz się anemii i jakiś innych dziadostw. Cały czas mam w pamięci moją koleżankę, która wymiotowała non stop (nie ważne czy po wodzie, czy po biszkoptach, czy po cukierkach) i lekarz na początku dał jej jakieś witaminy. To nie pomogło i była kilka dni w szpitalu i żywili ją kroplówkami...
Też miałam taki czas, że nawet woda z miętą i cytryną nie pomagałyWiadomość wyedytowana przez autora: 13 sierpnia 2015, 20:37
-
Karolina@ wrote:Skoworoneczko a kiedy masz następną wizytę w swojego gin? Bo z tego co się orientuję to tak za długo nie można ciągnąć, bo nabawisz się anemii i jakiś innych dziadostw. Cały czas mam w pamięci moją koleżankę, która wymiotowała non stop (nie ważne czy po wodzie, czy po biszkoptach, czy po cukierkach) i lekarz na początku dał jej jakieś witaminy. To nie pomogło i była kilka dni w szpitalu i żywili ją kroplówkami...
Też miałam taki czas, że nawet woda z miętą i cytryną nie pomagały
Dopiero we wrzesniu:-/ Ale na ostatniej wizycie pytala o wymioty i ze jak nie bede dawac rady to szpital i kroplowka. Tyle ze nie bardzo moge sobie pozwolic na pobyt w szpitalu bo ma czterolatka w domu, a maz pracuje. Oby przeszlo jakos...