Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyJa normalnie jestem niskociśnieniowcem i miewam nawet 80/60, tylko jak jestem u ginka to mam 120/80 bo się stresuję
I zawsze mi lekarz mówił, że idealne. Więc takim ciśnieniem bym się nie martwiła. Najlepiej to sobie prowadzić kartę pomiaru ciśnienia i codziennie o tej samej porze mierzyć. Wtedy lekarz będzie miał pojęcie o tym jaka u nas jest norma bo przecież u każdego może być inaczej.
Muminka Ty miałaś monitorowany cykl? Wiesz kiedy był dzień zapłodnienia? Bo jeśli nie to nie ma podstaw do zmartwień. Z owulacją bywa baaaardzo różnie. Ja w poprzednią ciążę zaszłam dzień po miesiączce (tzn po jej zakończeniu), czyli w 6 dc i mały cały czas był o 2 tyg większy. Gdyby nie fakt, że to był akurat jedyny seks w tamtym cyklu (bo na drugi dzień mój mąż wyjechał do Holandii) to też bym się martwiła, że coś jest nie tak. A teraz znowu mimo tego, że dokładnie znam dzień poczęcia to dziecko jest tydzień większe niż powinno. No taka jego uroda według mnie. Po ojcu jest duże.
Poza tym mało kiedy wiek ciąży z USG pokrywa się z OM. Jedne dzieci na początku rosną szybko a inne troszkę wolniej żeby później nadrobić. Głowa do góryWiadomość wyedytowana przez autora: 13 sierpnia 2015, 20:47
-
skowroneczka87 wrote:Herbat nie probowalam, ale zwyklej nie bardzo moge pic, a ziolka sa bardziej aromatyczne. Wody mineralnej probowalam to jeszcze bardziej mnie po niej mdlilo, do wymiotow wlacznie:-(
Spróbuj krople imbifen mi zapisała je ginekolog, są okropne rozgrzewające ale mi pomogły. -
Karolina@ wrote:Dziewczyny a powiedzcie mi jak wygląda sprawa ciśnienia w ciąży? Ogólnie jestem niskociśnieniowcem i zawsze ciśnienie miałam około 90/60, 100/70. Ostatnio miałam 120/80 to moja gin delikatnie się zmartwiła i powiedziała, że jest dość wysokie jak na kobietę w ciąży.
Powiem Wam, że byłam w szoku, bo przecież 120/80 to wręcz książkowe ciśnienie ?
ja tez jestem niskociśnieniowcem...mi położna dzisiaj powiedziała że to dobrze lepiej mieć niższe ciśnienie niż nadciśnienie, akurat dzisiaj miałam 120/75 ( bo się stresowałam i mi skoczyło wysoko) i powiedziala ze jest książkowe także się nie martwi nos do góry
Karolina@ lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyskowroneczka87 wrote:Pomozcie... w tym tygodniu mam jakas kumulacje, juz nie daje rady. Wczesniej wymiotowalam raz na 2-3 dni, jak nie podpasowalo mi jakies jedzenie. Od kilku dni wymiotuje wlasciwie codziennie, po kilka razy. Co moge robic zeby dzidzi nic sie nie stalo? Chodzi mi np. o uzupelnianie plynow czyms specjalnym. Nie chcialabym zeby to jakos zaszkodzilo Robaczkowi...
Kochana a takie owoce jak melon czy arbuz wciśniesz? Bo najlepiej ponoć nawadnia woda zawarta w owockach. Takiego arbuza jakby wciągnąć to i jedzenie i picieSą też jakieś syropy przeciw mdłościom, któraś z dziewczyn o tym pisała ale to było dziesiątki stron wstecz i nawet nie wiem gdzie szukać
-
baassiia wrote:Pewnie większość się już smaruje kremami na rozstępy, ale dla dziewczyn co spodziewają się 1 dzidziusia - smarujcie mocno też boczki, uda i pośladki. U większości kobiet bardziej wywala rozstępy właśnie na boczkach
a każdy się na brzuszku koncentruje.
Moja siostra nie miała dużego brzucha, ale jej się troszkę przytyło i brzuszek bez 1 rozstępu (bo smarowała) ale boczki... Także dbajmy tez o boczury !!!
Dokładnie, ja po pierwszej ciąży jestem "łaciata" właśnie na boczkach, które teraz lekko się zafielotowiły(jest takie słowo?)i mimo stosowania oliwki wyszły mi małe 3 rozstępy na brzuszku a przecież to nie jest taki brzuch,już się boję co będzie dalej... Dobranoc wszystkim dziewczynkom :*
-
nick nieaktualnyCo do rozstępów to najlepiej byłoby przygotować skórę dużo dużo wcześniej, żeby ją uelastycznić i nawilżyć. Więc teraz już po części przepadło
No i jednak geny robią robotę. Leżałam w szpitalu z młodą dziewczyną (22 lata), która miała olbrzymie rozstępy OD KOLAN do piersi
Bardzo mi jej było szkoda, bo to wyglądało przerażająco. Ale ona mówiła, że wiedziała że tak będzie bo i jej mama tak miała i babcia. Całą ciążę się smarowała a jednak genów nie da się oszukać
-
Izoleccc wrote:Hej dziewczyny,
tulę mocno wszystkie, które tego potrzebują. Wierzę, że jeszcze wszystko będzie dobrze
Ja mam prenatalna 31.08 - o ile mąż mnie zapiszeAle odpłatnie razem z testem PAPPA zapłacę 400 zł.
W ogóle zauważyłam tu w Londynie, że babki, które są jeszcze w niewysokiej ciąży noszą takie plakietki, wpinki "Baby on board". Jeśli po wizycie okaże się, że wszystko jest ok to też sobie kupię. Chodząc w tym tłumie bardzo się stresuję, że ktoś mnie uderzy w brzuch albo ktoś na mnie wpadnie...
Izoleccc Ja taka plakietkę juz dostałam jak poszłam prywatnie tutaj na usg ale jeszcze nie zaczęłam nosić. Ja dopiero 7tyg2d dzisiaj wiec chyba po pierwszym trymestrze zacznę nosić.
Miałaś juz midwife appoitment? Bo ja muszę czekać aż do 10tyg.
Z jakiej dzielnicy jesteś?
Wybrałaś sobie sama szpital u GP czy Ci przydzielili?
Pozdrawiam.
-
A.Kasia wrote:Kochana a takie owoce jak melon czy arbuz wciśniesz? Bo najlepiej ponoć nawadnia woda zawarta w owockach. Takiego arbuza jakby wciągnąć to i jedzenie i picie
Są też jakieś syropy przeciw mdłościom, któraś z dziewczyn o tym pisała ale to było dziesiątki stron wstecz i nawet nie wiem gdzie szukać
Mysle ze arbuz by przeszedl. Poki co uraczylam sie mieta i czekam na efekty.
Dzieki za rady dziewczyny. Mam nadzieje, ze to jednak zmeczenie materialu+upaly i ze zaraz minie. -
Domi* wrote:A mi do 10 tyg nie było prawie nic... a od 2 dni siedze nad kibelkiem
hmm zastanawiam sie czy to normalne?
Ciaza to taki stan, gdzie chyba wszystko moze sie zdarzyc. To co normalnie nienormalne w ciazy jest jak najbardziej na miejscu:-P A tak powaznie to nie ma chyba ciazy ktora od poczatku do konca przebiega ksiazkowo, kazda jest inna bo organizm jest inny wiec jesli chodzi ci o to ze za pozno te wymioty to nie ma powodu, wszystko jest ok. Szkoda tylko ze musisz tego doswiadczac. -
nick nieaktualnyKatiesz16 wrote:Izoleccc Ja taka plakietkę juz dostałam jak poszłam prywatnie tutaj na usg ale jeszcze nie zaczęłam nosić. Ja dopiero 7tyg2d dzisiaj wiec chyba po pierwszym trymestrze zacznę nosić.
Miałaś juz midwife appoitment? Bo ja muszę czekać aż do 10tyg.
Z jakiej dzielnicy jesteś?
Wybrałaś sobie sama szpital u GP czy Ci przydzielili?
Pozdrawiam.
Katiesz ja póki co jestem tu tymczasowo 2-3 miesiące na szkoleniu co 4 tygodnie latam do Polski na wizyty u lekarza. Myślimy o tym, żeby się tu przenieść na stałe ale to dopiero pod koniece macierzyńskiego bo co jak co ale opiekę nad ciężarną mamy lepszą w Polsce ( moim zdaniem). -
annak - również i moim zdaniem lekarz niepotrzebnie cie straszy
Różne są przypadki i nie ma co od razu przesądzać. Jak owulacje miałaś tak późno to serduszko dopiero na dobre będzie się "bujać" i trzymam mocno kciuki żeby wszystko było dobrze
U mnie serduszko biło bardzo mocno, wg OM 8t2d a wg USG 7t1d, podobno aż 173/min (jeśli lekarz dobrze zmierzyłI niestety przestało
Więc u Ciebie musi być odwrotnie, czyli musi być dobrze
Katiesz - ja zaczęłam plamić na czerwono, serduszko biło jeszcze przez półtora tygodnia gdzieś odkąd zaczęły się plamienia, brałam Luteine może niedużą dawkę jak na taką sytuację, ale nic a nic się nie zmieniało, więc to nie była wina progesteronu dzięki któremu ciąża się rozwija, tak sądzę i większa dawka raczej nic by tu nie dała.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 sierpnia 2015, 06:33
12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Annak, nic mądrego nie napiszę bo się nie znam, ale przesyłam masę wirtualnego wsparcia.
Kurczę niech już będzie ten drugi trymestr...
Dziewczyny, aż się trochę zestresowałam czytając że niektórzy lekarze nie chcą włączać dopplera do mierzenia bicia serca we wczesniej ciąży żeby nie "podgrzewać" płodu. Ja słuchałam już 2 razy, krótko w 6t+3d (był tylko szum) i teraz w 8t+6 (było już bicie serca 165/min). Nie prosiłam o to, widocznie taki jest luxmedowy standard. Ale teraz się zastanawiam, czym to podgrzewanie groziI konkretnie jak długie musi być, żeby groziło. Nie pamiętam ile to u mnie trwało, czy przepisowe kilka sekund czy dłużej. Całe USG parę minut bo mój zafascynowany mąż miał masę pytań
ale ile z tego było z dźwiękiem to sobie za cholerę nie przypomnę... oszaleję chyba
-
Jeżówka - stres z pewnością w niczym Ci tu nie pomoże
Będzie dobrze i już
A my z M dziś mamy "drewnianą" rocznicę ślubu :pEst lubi tę wiadomość
12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016