Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
jusiakpp wrote:A ja mam problem z szefostwem dziś nie poszłam do pracy, bo wczoraj byłam w szpitalu z powodu plamień lekarz powiedział, że mam odpoczywac i się nie przemęczać, pracuje jako sprzedawca w sklepie z ciuchami, jest tam bardzo duszno, jak w saunie, od czego pęka mi głowa. Szefowa sama jest w ciąży na zwolnieniu, ale dziś była za mnie i mowila, że wytrzymac nie moze tak duszno, a ja tam siedzialam podczas gorszych upałow. Mam umowę na czas probny do 17 sierpnia, dziś widziałam ze dala ogloszenie ze potrzebuje do pracy do sklepu, potem pytala mnie czy mam zamiar wrocic do pracy, a ja ze nie jestem w stanie jej na to odpowiedziec, bo nie wiem, jak bedzie ze mna i z dzieckiem pozniej, czy beda dalej plamienia, mowilam , ze moga dac mi umowe normalna i pojde na zwolnienie, a oni zatrudnia kogos nowego, a ona, ze to dlugo bedzie trwalo szukanie kogos nowego a ona nie moze stac w sklepie bo jest na zwolnieniu i przyjdzie kontrol i jej dowala mandat. Dziewczyny poradzcie co robic?
Napisz prosze na jaki okres masz ta umowe i czy przed nia mialas jakakolwiek inna u tego pracodawcy, jesli tak to jaka. moze cos wymyslimy wspolnymi silami.Gabryś 11tc [*] 6.08.2015
Aniołek 9 tc [*] 19.04.2015
Tęsknię za Wami moje Skarby :***
22.7.16 IUI
Mąż-Polimorfizm IGF-2 Apal homozygota
4% prawidłowych plemników -
nick nieaktualny
-
Dziewczyny załamałam się totalnie
Byłam dzisiaj u ginekologa na II wizycie, tzn poszłam głównie po to, aby dać mu wyniki badań z laboratorium. Jednak wczoraj wieczorem zauważyłam brązowe plamienia. Powiedziałam mu o tym, od razu wziął mnie na USG i podobno mam jakąś krew czy krwiaka w macicy. Powiedział, że prawdopodobnie zrobiło się to podczas zagnieżdżania. Od razu wystawił mi L4 na 2 tygodnie i kazał brać luteinę pod język 2 tabletki w ciągu dnia. Przyznam, że nie byłam na to przygotowana, bo miałam w planach pracować do min. 5-6 miesiąca, a tutaj taka niespodzianka
Słyszałyście kiedyś o takim przypadku, aby mieć w macicy krew/krwiaka? Ja już oczywiście myślę o najgorszymKajka lubi tę wiadomość
-
Hmm jusiakpp masz gwarancje, że da ci umowę normalną? Ja też mam trochę podobny problem, też pracuje w sklepie temperatura ok. 30-37 stopni. Umowę mam od kwietnia br. do stycznia 2016. Co drugi weekend wolny, a tak to cały czas pracuję. Szczerze to męczy mnie już to, chętnie bym poszła na zwolnienie. Ale z drugiej strony mam dość dobry kontakt z szefostwem i nie chciałabym ich z dnia na dzień zostawić bez obstawy, bo tam serio nie ma kto stać za ladą . A jakby na to inaczej spojrzeć - to ich sklep, więc niech się martwią, my musimy patrzeć swojego zdrowia. No i teraz też nie wiem co mam zrobić. Nie mam gwarancji, że przedłużą mi umowę, a zauważcie, nie minie mi nawet rok, więc na zasiłek nie mam co liczyć. Narzeczonym się nie przejmuj, ja też często słyszę, że przecież się nie męczę w tej pracy - ale kurcze sam fakt, że musimy tam jednak iść, siedzieć ile trzeba, a oprócz tego zorganizować się w domu żeby ze wszystkim zdążyć. Poza tym ten upał.. no nie do wytrzymania (też nie mam nawet wiatraka). Pracuję za małą stawkę, nie wiem czy warto ryzykować i litować się nad kimś. .
Dziewczyny poradźcie mi też, co mam zrobić w kwestii wizyty u ginekologa - moja lekarka jest na urlopie, wizyta jak juz pisałam 27 lipiec. Trochę się martwię, czy to aby na pewno jest ok. Myślałam o tym, żeby iść do innego lekarza wcześniej, żeby chociaż potwierdził ciąże, skierował na badania czy cokolwiek . Martwię się.. Jestem po poronieniu, może byłby mi potrzebny duphaston, niektóre z Was pisały, że biorą, a nawet, że lekarz profilaktycznie zalecił. Iść do innego lekarza, czy czekać te 20 dni? -
Karolina@ wrote:Dziewczyny załamałam się totalnie
Byłam dzisiaj u ginekologa na II wizycie, tzn poszłam głównie po to, aby dać mu wyniki badań z laboratorium. Jednak wczoraj wieczorem zauważyłam brązowe plamienia. Powiedziałam mu o tym, od razu wziął mnie na USG i podobno mam jakąś krew czy krwiaka w macicy. Powiedział, że prawdopodobnie zrobiło się to podczas zagnieżdżania. Od razu wystawił mi L4 na 2 tygodnie i kazał brać luteinę pod język 2 tabletki w ciągu dnia. Przyznam, że nie byłam na to przygotowana, bo miałam w planach pracować do min. 5-6 miesiąca, a tutaj taka niespodzianka
Słyszałyście kiedyś o takim przypadku, aby mieć w macicy krew/krwiaka? Ja już oczywiście myślę o najgorszym3.02.2016 - Mateuszek już jest z nami
7.03.2015 [*] 6 tydzień
-
nick nieaktualnyKarolina@ wrote:Dziewczyny załamałam się totalnie
Byłam dzisiaj u ginekologa na II wizycie, tzn poszłam głównie po to, aby dać mu wyniki badań z laboratorium. Jednak wczoraj wieczorem zauważyłam brązowe plamienia. Powiedziałam mu o tym, od razu wziął mnie na USG i podobno mam jakąś krew czy krwiaka w macicy. Powiedział, że prawdopodobnie zrobiło się to podczas zagnieżdżania. Od razu wystawił mi L4 na 2 tygodnie i kazał brać luteinę pod język 2 tabletki w ciągu dnia. Przyznam, że nie byłam na to przygotowana, bo miałam w planach pracować do min. 5-6 miesiąca, a tutaj taka niespodzianka
Słyszałyście kiedyś o takim przypadku, aby mieć w macicy krew/krwiaka? Ja już oczywiście myślę o najgorszym -
Leeila26 wrote:Iść do innego lekarza, czy czekać te 20 dni?
Jeśli Cię to uspokoi, idź - ja poszłam, choć wiedziałam, że na USG nic nie zobaczę, ale wizyta mnie uspokoiła, teraz czekam do 20 lipca...
3.02.2016 - Mateuszek już jest z nami
7.03.2015 [*] 6 tydzień
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyLeila ja bym poszla do innego ginekologa, skoro jestes po poronieniu to na pewno da ci luteine tak na wszelki wypadek. Co do pracy, to ja zarabiam 1300zl a na umowie mam 400zl wiec gdybym poszla na zwolnienie to i tak bym grosze dostala, moje szefostwo to tez znajomi, ale tak jak mowisz, dziecko najwazniejsze. Ja w sobote ide do lekarza i niech on zdecyduje czy mam pracowacw takich warunkach czy nie.
-
Arizona, Fuksja serdecznie Wam dziękuję. Właśnie jestem na etapie "czytania internetu" w tej sprawie i podobno nie jest to wyrok i nie musi zakończyć się tragedią.... A wiecie może, co się dzieje potem z tym krwiakiem?
Tak mi głupio, że jutro pójdę do pracy, dam L4 i pójdę do domu. Inaczej sobie to wyobrażałam. Teraz sezon urlopowy w pełni, a ja uciekam jeszcze na L4. Ale zdrowie fasolki jest najważniejsze, więc jak trzeba odpoczywać to trzeba
-
Ja na umowie mam prawie 900, zarabiam 1200, więc nie ma tragedii w sumie. Nie wiem czy warto.. Wszystko zależy od twojej sytuacji finansowej, musisz sobie przekalkulować, czy dacie rade, jeśli twojej pensji będzie 400zł. Ewentualnie pogadaj z nią o normalnej umowie - w sumie nic nie traci. Szefostwo płaci tylko pierwszy miesiąc, jak będzie robiła problemy, możesz jej zaproponować, że ten pierwszy miesiąc nie musi ci płacić fizycznie (trudno, ja pewnie też tak będę miała). Ale później będziesz miała spokój . Wiadomo, że to nie jest zgodne z prawem (ale co w tym kraju jest opłacalne i zgodne z prawem? )
Co do wizyty u innego ginekologa, też się trochę boję, bo trudno trafić na kogoś dobrego.. parę razy się zraziłam i od czasu co mam swoją lekarkę - u nikogo więcej.. ale z drugiej strony taka wizyta mogłaby mnie uspokoić, jeśli wszystko byłoby ok. -
nick nieaktualny
-
Ja poszłam już becie , tej właściwej;d I dobrze bo gin wykrył u mnie torbiel na 28 mm i od razu końska dawka duphastonu na wchłonięcie. Jakbym poszła tak jak myślałam w 8 tyg to może by był większy , a tak dziś dowiedziałam się że nie rośnie. I słyszałam że w ciąży po poronieniu lekarze od razu zapisują progesteron , więc może idź dla własnego spokoju
"Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, poproście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni."
J 15, 7
Dziękuję za groszka -
Hm.. dałyście mi do myślenia. Pójdę, jutro będę gdzieś dzwonić. Czytam właśnie opinie o lekarzach. Jest może któraś z Was z Katowic?
-
nick nieaktualnyKarolinka...na prawdę sporadyczne przypadki gdy krwiak jednak wywołuje poronienie, oczywiście zagrożenie jest realne ale odpowiednie zadbanie o siebie trochę szczęścia i nic złego się nie stanie. Ja plamie (mniej-wiecej) ale od przeszło miesiąca. Krwiaki się opróżniają bądź wchłaniają. Jak jest Twój umiejscowiony?
Poza tym nie wpływają na rozwój dziecka...jedynym zagrożeniem jest jego pękniecie, skurcze które mogą pociągnąć za sobą maleństwo. Oszczędzaj się a wszystko się ułoży a i zapomnij o współżyciu do odwołania:)
Ja po wyjściu ze szpitalna miałam leżeć plackiem i dostałam duphaston...dopiero po tyg. poszłam do swojego na kontrole po czym powiedział mi że leżenie to przeżytek...mam fundować sobie niemeczące spacery i zamienił duphaston na luteinę bo niby lepsza.
Minęło trochę czasu, maleństwo przerosło krwiaka a ja i tak codziennie na papierze jednorazowo znajdę brunatny śluz....mając wiedze która mam teraz jestem o niebo spokojniejsza:)
Bedzie Ci ciężko zmienić nastawienie i myśleć pozytywnie ale na prawdę nie ma potrzeby się zamartwiać
Oczywiście mniej na uwadze że zagrożenie jest realne i dbaj o siebie, na prawdę zero wysiłku.
Trafiłam do szpitala z krwawieniem (czysta krew) i skurczami...lekarz mnie odesłał i powiedział, że albo się uda albo nie (na usg widziałam wówczas już serducho i łezkowaty pęcherzyk świadczący o skurczach zwiastując poronienie a ja widzisz na moim suwaczku nic złego sie póki co nie stało:)...czego z całego serca Ci życze:)Karolina@ lubi tę wiadomość