Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
ad tych 4godz, to oczywiście jest taki przepis, ale według mnie w pracy biurowej nie da się go przestrzegać. Jestem analitykiem i moja praca to 100% przy komputerze, pomijając przerwy. Ja nawet nie mam za bardzo czynności typu kserowanie, tak jak to jest w czystej księgowości - wszytko w komputerze. U koleżanek to samo. Jeśli chciałabym przestrzegać tego przepisu, to już lepiej, żebym od razu na to L4 poszła, bo w takim przypadku robię mega kłopot pracodawcy i koleżankom z pracy. Nowej osoby nie może zatrudnić (blokuje etat), a moją pracę ktoś musi zrobić - czyi obarczanie współpracowników.
Poza tym żadne badania nie potwierdzają, że praca przy komputerze szkodzi kobiecie w ciąży. Wg mnie jeśli nie ma stresów, to jedna z lżejszych opcji dla kobiety w ciąży. Także nie wiem kto i w jakim celu ten przepis wymyślił.
Inna sprawa to nadgodziny i praca w późnych godzinach. tego sobie powinnyśmy pilnować.
Tak czy Siak Salomea współczuje szefa. Okropnie się zachował.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 października 2015, 19:55
-
nick nieaktualnybaassiia wrote:Poza tym żadne badania nie potwierdzają, że praca przy komputerze szkodzi kobiecie w ciąży. Wg mnie jeśli nie ma stresów, to jedna z lżejszych opcji dla kobiety w ciąży. Także nie wiem kto i w jakim celu ten przepis wymyślił.
Basia, ten przepis ktoś wymyślił w trosce o nasze zdrowie. Jako ciężarne jesteśmy w grupie ryzyka związanego z zakrzepicą żył co jest mega niebezpieczne a jednym z czynników, które jej sprzyjają jest długotrwałe przebywanie w pozycji siedzącejWiadomo, ten problem dotknie jednej na ileś tam kobiet ale najważniejsza jest profilaktyka. To ,że jest taki przepis to bardzo dobrze, bo kobiety które są w ciąży i już wcześniej miały problemy z krążeniem mogą z niego skorzystać. A te, które czują się dobrze przecież nie muszą.
noelka, Martita88 lubią tę wiadomość
-
baassiia wrote:ad tych 4godz, to oczywiście jest taki przepis, ale według mnie w pracy biurowej nie da się go przestrzegać. Jestem analitykiem i moja praca to 100% przy komputerze, pomijając przerwy. Ja nawet nie mam za bardzo czynności typu kserowanie, tak jak to jest w czystej księgowości - wszytko w komputerze. U koleżanek to samo. Jeśli chciałabym przestrzegać tego przepisu, to już lepiej, żebym od razu na to L4 poszła, bo w takim przypadku robię mega kłopot pracodawcy i koleżankom z pracy. Nowej osoby nie może zatrudnić (blokuje etat), a moją pracę ktoś musi zrobić - czyi obarczanie współpracowników.
Ja też mam pracę w 99% przed komputerem. Bez kompa to jedynie wkładanie dokumentów do akt. Może na 10 minut dziennie praca. Nie korzystam z tego przepisu, bo chcę pracować i pracuję normalnie. Ale gdyby pracodawca był wobec mnie nie w porządku to pewnie bym skorzystała.
Z kolei z racji tego, że taka kobieta po 4h musi iść do domu, a pracodawca normalnie jej płacić, to pracodawcy namawiają do brania L4 - dla nich to zmniejsza kłopot, bo ona na L4 = on zatrudnia zastępstwo + dodatkowo koszty przejmuje ZUS w formie zasiłku chorobowego, a nie pracodawca w formie wynagrodzenia.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 października 2015, 20:07
noelka lubi tę wiadomość
-
baassiia, Liskova - zgadzam się, że te 4 godziny dziennie to też problem dla pracodawcy. Ale ja połowę ciąży pracowałam normalnie po 8 godzin i w sytuacji, kiedy pracodawca dowiadując się o mojej ciąży wypalił "ale przecież nasza umowa wygasła" i niechętnie "godzi się"na automatyczne przedłużenie umowy, to czemu mam iść mu na rękę? Ja ogólnie jestem baardzo uczciwa i nie znoszę kombinowania, ale w tej sytuacji muszę myśleć przede wszystkim o sobie i dziecku, a nie o tym jakie robię problemy pracodawcy...
ryjkek, Martita88, She86, Kajola, muminka83 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnysalomea - kochana Ty wcale tam nie wracaj, jeśli tylko możesz to przedłuż l4 i już na nim zostań. Po co będziesz sobie żyły wypruwać jak ten niewdzięczny burak wcale tego nie docenia? Jeśli kobiety w ciąży są mu nie na rękę to niech samych facetów zatrudnia i emerytki. Mój szef był taki sam a nawet gorszy bo zamiast powiedzieć wprost to zwodził przez całą ciążę. Jak moja poprzedniczka poszła na ciążowe l4 to od razu mnie przyjął na umowę o pracę a jej po powrocie z macierzyńskiego wręczył wypowiedzenie mimo, że dziewczyna miała umowę na czas nieokreślony. Ale wykpił się tym, że już nie miał dla niej etatu a jej się nie chciało z nim ciągać po sądach. Na szczęście karma wraca bo ona znalazła sobie dużo lepszą pracę a mnie doszły słuchy, że jakiś czas temu nasza firma splajtowała. Dobrze, że się w porę stamtąd ewakuowałam.
salomea lubi tę wiadomość
-
salomea wrote:
skowroneczka87 ale super, gratuluję córy! A w zaczętym 19tc nie mogłaś mieć już badań połówkowych? Kiedy będziesz je miała? Ja jestem w 18tc i zastanawiam się czy jutro będzie normalna wizyta czy z badaniami połówkowymi...
Dziekuje Salomea:-) No u nie dzis byla normalna wizyta. Pani doktor pomierzyla wszysto, posprawdzala, ale tak ogolnie, bez szczegolow. Mowila, ze na polowkowe jeszcze ciut za wczesnie. Niby normy sa od 18 tygodnia, ale stwierdzila, ze najlepiej robic po skonczonym 20. Poza tym sprzet ma taki sobie na moje oko, wiec na polowkowe sie wybieram do innego lekarza, na lepsze usg. No i zeby dzidzia byla wieksza. I oby zostala dziewczynka jednak:-)salomea, 26Asia, muminka83 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnydomiii wrote:Dziewczyny, odebrałam właśnie wyniki moczu i mam obecne ciała ketonowe - czy któraś tak miała i może mi po ludzku powiedzieć co to oznacza? do lekarza zadzwonię jutro, teraz już nie chcę, bo chyba za poźno...
Obecność ciał ketonowych może oznaczać, że jesteś niedożywiona lub za mało pijeszWidocznie Twój organizm potrzebuje trochę więcej kalorii. Nie przejmuj się bo to nic takiego, lekarz może Cię jeszcze wysłać na krzywą cukrową dla pewności ale na pewno nie ma się co przejmować
-
domiii wrote:Dziewczyny, odebrałam właśnie wyniki moczu i mam obecne ciała ketonowe - czy któraś tak miała i może mi po ludzku powiedzieć co to oznacza? do lekarza zadzwonię jutro, teraz już nie chcę, bo chyba za poźno...
Ja miałam w moczu obecne ciałka ketonowe w jakiejś niewielkiej ilości. Lekarze widzieli wyniki ale nie robili z tego powodu hałasu. Po pewnym czasie zniknęły. U mnie prawdopodobnie było to spowodowane lekkim niedożywieniem w pierwszym trymestrze przez mdłości i wymioty. Generalnie zła dieta i ciąża mogą powodowac wystepowanie ciałek ketonowych w moczu. Pytanie ile ich tam jest... -
Dziękuję Dziewczyny za informacje.
Trochę się zmartwiłam, bo pierwszy raz w życiu je mam + obecna bilirubina...
Ciał ketonowych mam 15 mg/DL
Z niedożywieniem to chyba nie ma problemu, może z tym piciem wody u mnie słabo
a może to wskazywać na infekcje/zapalenie np. pęcherza? Bo czasami mnie kłuje w podbrzuszu jak sikam -
nick nieaktualnydomiii wrote:Dziękuję Dziewczyny za informacje.
Trochę się zmartwiłam, bo pierwszy raz w życiu je mam + obecna bilirubina...
Ciał ketonowych mam 15 mg/DL
Z niedożywieniem to chyba nie ma problemu, może z tym piciem wody u mnie słabo
a może to wskazywać na infekcje/zapalenie np. pęcherza? Bo czasami mnie kłuje w podbrzuszu jak sikam
Hmm, ciała ketonowe nie mają związku z infekcją ale ta bilirubina jest trochę niepokojąca. A dużo jej masz? Jak śladowa ilość to pewnie nic takiego ale jak dużo to już średnio bo bilirubina oznacza problem z wątrobą. W każdym razie zadzwoń jutro do lekarza z tymi wynikami. -
A.Kasia wrote:Hmm, ciała ketonowe nie mają związku z infekcją ale ta bilirubina jest trochę niepokojąca. A dużo jej masz? Jak śladowa ilość to pewnie nic takiego ale jak dużo to już średnio bo bilirubina oznacza problem z wątrobą. W każdym razie zadzwoń jutro do lekarza z tymi wynikami.
Mam wpisane, że "mało" tej bilirubiny... no ale jednak
Dzięki Kasieńka, dam znać co powie lekarz. -
No własnie o to chodzi jak ktoś ma problemy ze zdrowiem, to idzie na L4. Chodzenie na 4h w takiej sytuacji i tak nie wchodzi w grę. Natomiast przepis mówi, że kobiecie nie wolno pracować przy komputerze więcej niż 4 h, bez względu czy czuje się dobrze czy źle i o to mi chodziło. Wiadomo, że żaden pracodawca tego nie przestrzega, bo tak jak u mnie w pracy jest to niewykonalne. I nie upominam się, bo jakby mi nie pasowało i bym nie dawała rade, to bym na L4 poszła. Myślę, że każda kobieta w takiej sytuacji sama potrafi ocenić czy jest w stanie pracować czy nie. U mnie zupełnie nie ma strachu na chamskie zagrywki pracodawcy, ale nie słyszałam żeby ktokolwiek, o takie coś się nie ubiegał. A pracuje u mnie w dziale dużo kobiet w wieku rozrodczym i ciąże są co chwile. Większość po prostu od razu L4 bierze.
No i ja jeszcze porównuje do sytuacji, gdzie bym musiała stać lub chodzić 8h non stop, to oczywiście, że byłoby dla mnie to bardziej męczące fizycznie. Natomiast nie ma takiego przepisu, że kobieta nie może stać dłużej niż 4h. Lub jeśli np siedziałabym 8h ale nie przy komputerze tylko przybijała pieczątki, to czym to się rożni od klikania w klawiaturę. I dlaczego taka praca jest już dozwolona.
Napisze na koniec, że nie chciałam nikogo osobiście urazić i nie kwestionuje prywatnych decyzji (z takim szefem, sama bym od razu L4 pokazała) chodzi mi o sam fakt tego przepisu, który jest dziwny i mało racjonalny.