Marcowe Mamusie 2016 :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
ksanka wrote:Dziewczyny czy Wy jak położyć lapki na brzuszkach to czujecie serduszka maluszka.
Ja mam tak ze jak dotykam brzucha to czuję mój puls z tętnic a.jak przesuwne tam dzieje Zosia zaległą to czuję takue szybkie serduszkowe pykanie.
Poza tym wczoraj po ok 1,5 miesiąca uruchomiłam mój detektor tętna i słyszałam zarówno przepływy w pepowine, jak i serduszka,bo obydwa się różnią.
Ja nie czuję czegoś takiego. Musi być to super fajne uczucieNatomiast zauważyłam taki jakby silniejszy mój puls.
Martita88, ksanka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyksanka - ja też jak położę ręce na brzuchu to czuje jak krew tam pulsuje - tak jak to opisujesz - czujesz swoje tętno.
Ale serduszko dziecka czuć - nie wydaje mi się to możliwe by poczuć bicie serca dziecka przez tyle powłok - skóra, tłuszczyk, mięśnie, macica, pęcherz płodowy i w=płyn owodniowy.arien lubi tę wiadomość
-
Vira może tak może nie. Ciężko stwierdzić, jak ja teraz leżę z łapkami na brzuchu i wysłuchaj się to mogę mieć takie odczucie i nawet jeśli jest fantomowe to i tak fantastyczne
Tym bardziej że są to specyficzne miejsca a nie cały brzuch i nie zawszeWiadomość wyedytowana przez autora: 30 października 2015, 20:27
-
Ja nie czuję tętna na brzuchu, ale za to brzuch mi się unosi w rytmie mojego serca.
Ja to z paleniem miałam kłopot. Wiedziałam, że przed ciążą powinnam rzucić, ale gdzie tam. Ni cholery nie było mowy. Byłam pewna, że jak zobaczę dwie kreski to rzucę...ale niestetyi tak popalałam, raczej nie kupowałam swoich fajek, podbierałam od męża. Wstyd się przyznać, nawet przed samą sobą...ale nie potrafiłam. Dopiero jak w 13 tygodniu trafiłam do szpitala z tym ciśnieniem to sie ogarnęłam. Jak jechaliśmy do szpitala to obiecałam dzidulkowi, że jesli tylko będzie dzielnie się trzymał to mama przestanie palić. I tak też było. A jeszcze na sali miałam dziewczynę w 20tc, ktora na legalu wychodziła na papierosa. I myślałam wtedy o niej bardzo źle. I postanowiłam, że tak nie chcę. I się udało. Mąż dopiero teraz rzuca. Jakoś mu idzie. A ja modlę się, żeby to popalanie dziecku nie zaszkodziło
Est lubi tę wiadomość
-
Nie chciałabym nikogo urazić, ale często obawiamy się tu o szkodliwość takich zwykłych rzeczy np wypicie pół szklanki coli, lub obawiamy się przyjmować leków chociaż lekarz przepisał, jakiegoś skurczu, a z drugiej strony opnie, że 1-2 papierosy to ok.
Wiem, że to nałóg, że ciężko, ale papieros tak jak alkohol są generalnie zabronione w ciążyWiem, że nikt tu palenia nie propaguje, ale jest to jedna z niewielu rzeczy na którą mamy tak naprawdę wpływ, bo same to dziecku i sobie robimy. Na niektóre ciążowe problemy nic nie możemy poradzić oprócz odpoczynku, a to jest taka jedna z niewielu rzeczy którą dziecku możemy oszczędzić.
ksanka, A.Kasia, Est, Hannia123 lubią tę wiadomość
-
Ja nigdy nie paliłam, co więcej nawet razu papierosa nie miałam w ustach
A powód był i jest prozaiczny, jak biorę jakikolwiek papier w usta to mam odruch wymiotny:)
Prozaiczny ale jakże genialne w swojej prostocie
arien, Est lubią tę wiadomość
-
Martita88 wrote:Ono naprawdę się uśmiecha
i ma oczka i nosek
ale jadłabym
a oto mój badzioch
http://www.fotosik.pl/zdjecie/34162d1032ec8c2a
http://www.fotosik.pl/zdjecie/7dacac28e9c0e216
wow...sliczny brzuszek
idziemy prawie równo z ciążą a ja prawie bez brzuszka
Martita88 lubi tę wiadomość
-
Ja palenie rzucilam po pierwszym usg, czyli gdzies w 5-6 tygodniu. Predzej reka by mi uschla niz bym teraz po papierosa siegnela. Sam dym smierdzi mi okrutnie
Ale chodzi o sam rytual palenia. Wiem, ze po ciazy i ew. karmieniu wroce do palenia
A.Kasia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
baassiia - ale ja też z Tobą się zgadzam. I też nie uważam, żeby 1-2 papierosy były ok. Jestem dumna z siebie, że mi się udało w końcu. Niestety dość późno. Ale czytałam opracowania, że jesli kobieta rzuci do 20 tc to niemal do minimum spadaja wszelkie zagrożenia, które niosą za sobą papierosy. Poród przedwczesny, niska waga urodzeniowa, śmierć łóżeczkowa. I też jestem zdania, że to i alko to czynniki, na które mamy absolutny wpływ i należy je wykluczyć z naszego życia.
Edyś - rytuał jest chyba w paleniu najważniejszy. Nawet nie sama niikotyna. Ja jak paliłam to mój ranek wyglądał tak: wstaję - papieros - kawa - kibelek. I tego mi brakujeI trochę tego po seksie
Cieszę się, że mój M w końcu się zdobył bo to baaardzo pomaga. Nawet jak nie palił przy mnie, ale miałam świadomość, że gdzieś w domu są fajki, to o wiele łatwiej było po nie sięgnąć.
baassiia lubi tę wiadomość
-
wiewiórka17 wrote:wow...
sliczny brzuszek
idziemy prawie równo z ciążą a ja prawie bez brzuszka
Chciałabym takbo mi powoli zaczyna być nie wygodnie
spać kiepsko, łazić nie za długo. A co będzie w lutym czy już marcu? Będę się kolebać na boki
-
Martita88 wrote:Chciałabym tak
bo mi powoli zaczyna być nie wygodnie
spać kiepsko, łazić nie za długo. A co będzie w lutym czy już marcu? Będę się kolebać na boki
ja jestem szczerze przerazona końcówką ciazy. Ale może to jest tak, że nam wyskoczyły takie duże, a teraz po prostu będą rosły wolniej?
-
Dobry Wieczór! widzę że przewijał się tu temat stomatologiczny;) Ja przed zajściem w ciąże wszystkie zęby wyleczyłam... tak myślałam...
a tu zaraz na początku jak mnie zaczęła targać 6ka!! matko!!myślałam że oszaleję! pobiegłam natychmiast do dentysty który rozwiercił ten niesforny ząbek a tu hasło: "oj tu się kłania leczenie kanałowe"! Ratunku! myślałam że padnę... tym bardziej że jeszcze nigdy tego rodzaju leczenia nie musiałam stosować. Poprzednia dentystka źle się za niego zabrała i tak się to powikłało dziadostwo...
Teraz latam raz, czasem dwa razy w miesiącu, zakładają mi taką specjalną nakładkę (coś jakby taką śnieżno-białą plombę tymczasową) i tak za każdym razem to samo - MASAKRA;-/
W ciąży niestety nie powinno się przeprowadzać leczenia kanałowego tradycyjną metodą - tak mi powiedzieli, gdyż nie powinno się wykonywać na ten czas zdjęć rtg i korzystać z tradycyjnych środków znieczulających. No cóż... muszę mężnie przetrwać do końca ciąży uffff...
Po urodzeniu mam nadzieję zamknę ten temat na dłuuugie lata
Najważniejsze że już nic nie boli!
-
arien wrote:Martita. Dokładnie, mnie już na serio jest ciężko teraz. Wystarczy, że wpakuję się do łózka i zanim przyjmę odpowiednią pozycję to juz mam zadyszkę
ja jestem szczerze przerazona końcówką ciazy. Ale może to jest tak, że nam wyskoczyły takie duże, a teraz po prostu będą rosły wolniej?
Arien a jak ogólnie radzisz sobie ze spaniem? Ja mam tego rogala, ale ostatnio tak kosmicznie nie wygodnie, że szok... najlepiej się wysypiam w ciągu dnia jak nie ma mojego Ł i jestem sama w łóżku, bo wtedy za przeproszeniem rozwalę się na całej wielkości i jest ok
Też mam nadzieję, że teraz już tylko wolniej będzie rósła dużo przytyłaś? bo ja dzisiaj się ważyłam i mam wagę jak sprzed ciąży więc nie wiem o co chodzi z tym dużym brzuchem
-
arien wrote:Martita. Dokładnie, mnie już na serio jest ciężko teraz. Wystarczy, że wpakuję się do łózka i zanim przyjmę odpowiednią pozycję to juz mam zadyszkę
ja jestem szczerze przerazona końcówką ciazy. Ale może to jest tak, że nam wyskoczyły takie duże, a teraz po prostu będą rosły wolniej?
Ze mnie ostatnio maz sie smial, ze smiesznie chodze:-P Sama czuje, ze poruszam sie jak pingwin:-P Ale to nie o wielkosc brzucha chodzi, ale o zmiane punktu ciezkosci? Niewiem, ale tez mi juz niewygodnie, a gdziez do konca...arien lubi tę wiadomość
-
Martita88 wrote:Arien a jak ogólnie radzisz sobie ze spaniem? Ja mam tego rogala, ale ostatnio tak kosmicznie nie wygodnie, że szok... najlepiej się wysypiam w ciągu dnia jak nie ma mojego Ł i jestem sama w łóżku, bo wtedy za przeproszeniem rozwalę się na całej wielkości i jest ok
Też mam nadzieję, że teraz już tylko wolniej będzie rósła dużo przytyłaś? bo ja dzisiaj się ważyłam i mam wagę jak sprzed ciąży więc nie wiem o co chodzi z tym dużym brzuchem
Też mam rogala, ale szału nie ma. Śpię najczęściej na boku, ale równo chyba i na lewym i na prawym. I to koniec pozycjiu mnie jest +3kg więc też całkiem dobrze. Moja mama mówi, że tez miała w obu ciażach bardzo duże brzuchy. Więc może to genetycznie u nas? Mamy obie bardzo szczupłe nogi, nie mam bioder ani tyłków
I może nie ma się gdzie rozejść? Może to woda? nie wiem
-
nick nieaktualnyFalon - generalnie z tego co wiem można leczyć kanałowo w ciąży - i nawet jeśli idziesz do przychodni stomatologicznej co ma podpisaną umowę z NFZ a pokażesz zaświadczenie o ciąży to masz ten zabieg bezpłatny. Problem w tym, że dentysta musi wiedzieć jak są umieszczone kanały by je wypełnić i bez zdjęcia się nie obejdzie.
O znieczuleniu rozmawiałam i z ginekologiem i z położną i z samym stomatologiem - powiedzieli, że można, że jest to tak niewielka ilość leku, że nie zaszkodzi.
Choć ja staram się mężnie przetrwać każdą wizytę bez tego bo z chemią we krwi to nigdy nie wiadomo. -
nick nieaktualnyJestem pełna podziwu dla kobiet, które rzuciły palenie w ciąży bo wiem, że walka z każdym nałogiem jest bardzo bardzo trudna. Niestety podczas pobytu w szpitalu wielokrotnie widziałam kobiety w zaawansowanej ciąży z papierosem w ręce i szczerze powiedziawszy byłam w ciężkim szoku. W głowie mi się nie mieści, że w czasach kiedy wiele par walczy z niepłodnością i o potomstwo stara się latami ktoś potrafi świadomie (!!!) truć własne dziecko, często bez najmniejszej refleksji i wyrzutów sumienia.
Ja na szczęście nie mam żadnych nałogów i nigdy nie miałam. Wynika to z bardzo prostej przyczyny - nie lubię kiedy ktoś lub coś kieruje moim życiemLubię czuć się wolna i nie mieć ograniczeń oraz mieć poczucie, że panuję nad sytuacją
W ogóle lubię czuć kontrolę nad tym co się dzieje wokół mnie, jakoś się wtedy czuję bezpieczniejsza i spokojniejsza wewnętrznie
arien, Est, Mietka 30:), Mietka 30:) lubią tę wiadomość
-
skowroneczka87 wrote:Ze mnie ostatnio maz sie smial, ze smiesznie chodze:-P Sama czuje, ze poruszam sie jak pingwin:-P Ale to nie o wielkosc brzucha chodzi, ale o zmiane punktu ciezkosci? Niewiem, ale tez mi juz niewygodnie, a gdziez do konca...
Ja zawsze się śmiałam i nabijałam z babeczek ktore jak kaczki właśnie chodza w ciąży. A odkryłam ostatnio, że jak te nogi się szerzej rozkłada to jakoś tak lepiej. Biodra mnie bolą i krzyż
A mnie się coś porobiło ostatnio, że jak pochodzę dłużej to drętwieje mi skóra na jednym udzie. Takie uczucie jakbym traciła w nim czucieMartita88 lubi tę wiadomość