Marcowe mamy 2020 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Natalia05 wrote:Tylko mi smakuje te siemie? 😀 Pilam to juz jako dziecko 😀
White innocent dieta matki karmiacej to chyba tylko w pl jest. Tu sie nie spotkalam z takim określeniem, je sie normalnie dopiero jak jakas reakcja alergiczna to sie odstawia -
Aaa to z tą leworęcznością to chyba mit
syn leworęczny (prawdopodobnie bo niby grubo za wcześnie by o tym mówić ale w wyniku asymetrii tak mu pewnie zostanie jak i córce) a usg miałam 4 na całą ciążę
z córką niby częściej ale to mówisz chłopców dotyczy
Mnie boli noga dzisiajzawsze jak mam dużo roboty (szykujemy urodziny córki) to muszą mnie boleć stawy
a jeszcze pół nocy stania przy garach. No ale zawsze lepszy znajomy ból niż jakiś ciążowy
Ja siemię dodaje w ziarenkach do koktajlu ale to w żadnych szczególnych celach. Tak po prostu żeby chrupało chybasyllwia91 lubi tę wiadomość
Tp 26/27.04.2021
10.2019 Aniołek 18tc
02.2018 Synek
12.2016 Aniołek 24tc
09.2014 Córeczka -
Natalia05 wrote:White innocent dieta matki karmiacej to chyba tylko w pl jest. Tu sie nie spotkalam z takim określeniem, je sie normalnie dopiero jak jakas reakcja alergiczna to sie odstawia
W Polsce też być nie powinno. Na szczęście, mam wrażenie, idzie to w dobrą stronę. Ja dzień po powrocie do domu wsuwałam tatara (za te wszystkie razy kiedy nie mogłam w ciąży), a dzień później gotowałam zupę kapuścianą, bo okazało się, że nie mam sławnego nawału, za to mam lodówkę pełną kapusty, którą kazałam kupić mężowi zaraz po porodzie
moja mama prawie zawału dostała jak to usłyszała, ale jak zobaczyła, że jem normalnie i Małej nic nie jest to teraz sama chodzi i mówi jak to się pozmieniało wszystko i, że nie ma diety matki karmiącej
Mi po tak długim czasie picia siemienia też już smakujew sumie ciężko mówić o smaku, bo to raczej takie jest nijakie, bardziej chodzi chyba o konsystencję gluta
-
nick nieaktualnyAgulkowa wrote:Chyba Tylko Tobie smakuje. 😂😂😂 Dla mnie okropne 🤢Natalia ty hardcorrze😂😂
Kurde taki dziwak ze mnie 😀🤣🤣
No z tymi produktami wzdymajacymi to juz jest obalony mit ale czytalam taki fajny naukowy artykul (jak ja go teraz znajde to wkleje) ze to moze rzeczywiscie miec miejsce jesli sama mama ma problemy z produktami fodmap. Tak to ciekawie bylo opisane.
Ja jadlam wszystko, i z pierwsza i z trzecia. Druga odmowila karmienia piersia od poczatku 😀
-
No proszę
ja kocham siemie i to nawet samego glutka wciągam
Ale tak najbardziej to lubię z płatkami owsianymi i owockami (chociaż w ciązy coś mnie wzdyma po owsianych więc ograniczam)
U mnie w domu wszyscy jedzą siemię bo ja jestem świrkiem, dzieciom dżemów nie daję tylko robię pasty owocowo-warzywne zagęszczone siemieniem lnianym.
Dzieci uwielbiająto nasz sobotni zwyczaj - naleśniki z pastą jarmużową czy szpinakową
Zawsze do koktaili dodaję czy tez robimy batoniki albo inne snaki.
talku, Pumka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyZnalazlam narazie wypowiedz dietetyczki, zacytuje wam (jesli kogos interesuje temat). Tam w tekscie jest tez link do art po ang
"To tekst dietetyczki plus oczywiście link do badań jakby ktoś chciał
„#dieta_matki_karmiącej
Edit: link do pełnego badania. Wnioski każda wyciągnie sama. https://onlinelibrary.wiley.com/doi/full/10.1111/apt.15007
Drogie Mamy i nie tylko. Same wiecie z doświadczenia jak i z różnych stron poświęconych żywieniu w czasie laktacji, że dieta matki karmiącej nie istniejeI ja podtrzymywałam to zdanie zawsze i wszędzie tego broniąc. Będę starała się bardzo ostrożnie coś wyjaśnić. Otóż, kobieta karmiąca piersią powinna jeść zdrowo, to wiecie. Ale czasem okazuje się, że po czymś co zjadła dziecko było bardziej niespokojne niż zazwyczaj. Niestety może tak być w przypadku gdy mama ma problemy z produktami tzw. FODMAP. Są to fermentujące oligosacharydy, disacharydy, monosacharydy i poliole. Prościej - są w mleku (laktoza), owocach (fruktoza, sorbitol), warzywach, gumach do żucia. W przypadku gdy mama zje niektóre z tych produktów, to nie są one całkowicie trawione w jelitach przechodząc do jelita grubego. Tam są fermentowane przez bakterie z wydzielaniem metanu, wodoru. Mama odczuwa zazwyczaj te dolegliwości jako wzdęcia, przelewania w brzuchu, odbijanie, dyskomfort w uczuciu pełnego brzucha. Gazy te przechodzą przez ścianę jelit do krwiobiegu. Z krwiobiegiem trafiają do płuc i jest np. test wodorowy, który wykrywa nietolerancję laktozy poprzez to ile wodoru jest w wydychanym powietrzu. Teraz przechodząc do karmienia piersią zobaczcie, skoro przechodzi z jelit do krwiobiegu w przypadku złego wchłaniania to jest w krwi. Mleko powstaje z krwi i niestety może to być przyczyną dyskomfortu maluszka
Pamiętajcie, że dotyczy to kobiet, które mają same problemy z produktami FODMAP. Zdrowa mama strawi wszystko jak należy, dlatego bardzo proszę aby nie traktować tego jak zakaz spożywania FODMAP! Chcę tylko zaznaczyć, że jest to fizycznie możliwe, i nie powinno się tego jednak lekceważyć sugerując, że dieta matki karmiącej nie istnieje. Być może jednak taka dieta lowFODMAP jest w stanie pomóc. Do tej pory przeprowadzono takie badanie na razie jedno. Przynajmniej do jednego dotarłam. Myślę, że będzie to w przyszłości temat do badań na większą skale. Badanie znajdziecie w pubmed "Reducing the maternal dietary intake of indigestible and slowly absorbed short‐chain carbohydrates is associated with improved infantile colic: a proof‐of‐concept study" Nawet nie wiecie z jakim ciężkim sercem to napisałam
„
-
Zrobiłam tego gluta. Z pełnych ziaren. Zalałam wrzątkiem. Po 20 min odsączyłam, dodałam sok z maliny i lipy i wypiłam. Cofnęła mi się kolacja, ale dałam radę jej nie zwrócić 🙃🙃
To nie jest dobry moment na naukę picia siemienia lnianego (ból gardła, kaszel i ciąża) bo wszystko mi podchodzi do gardła, ale dam radę. Dla zdrowia mojego, a co z tym idzie Staśka ☺️
A my od wczoraj słuchamy muzyki klasycznej i filmowej żeby dziecko słyszało. Wszystkie aplikacje mi mówią że ono już słyszy. A nie chce nic przystawiać do brzucha. -
White Innocent wrote:Natalia o widzisz, to jest coś nowego. Nigdy wcześniej o tym nie słyszałam. Najwidoczniej nie mam problemów tego typu, bo córze nie było zupełnie nic, niezależnie od tego co jadłam
Talku Ja wypijałam całość zawsze, razem z nasionkami
W takiej postaci na pewno byłby kibel... 😬
Ale nauczę się na razie samego gluta pić.
Tak jak Dorjana napisała też dodaję do sałatek, koktajli. Zaciekawiły mnie te dżemy owocowe. Jak robisz?
Ale to chyba zupełnie inna postać siemienia i nie działa na kaszel..bo chyba właśnie w kaszlu o tego gluta chodzi który nawilża i powleka ściany gardłaWiadomość wyedytowana przez autora: 4 października 2019, 20:48
-
nick nieaktualnyTo wlasnie w przypadku kiedy sama mama ma problemy z trawieniem lub ewidentne kolki u dziecka to wtedy tez mozna sprobowac. Ale napewno niczego nie eliminowac na wstepie! Ja tez jadlam wszystko (tzn to co zwykle bo np kapusty nie jadam bo nie lubie itd) i zadna nie miala kolek. Najbardziej to chyba kwestia niedojrzalego ukl trawiennego 😕
White innocent ja tez wypijam razem z nasionami hahhaWiadomość wyedytowana przez autora: 4 października 2019, 20:53
White Innocent lubi tę wiadomość
-
Talku - od kiedy moj maz zobaczyl w aplikacji, ze dziecko juz slyszy drze sie na mnie jak przeklne 😂
syllwia91, Coleen, Agulkowa, Gratka, talku lubią tę wiadomość
-
Ja bardzo lubię siemię mielone w mleku z cynamonem 😊 a jeśli chodzi o dietę matki karmiącej, to niby wiedziałam ze nie istnieje. ale po porodzie jak słyszałam te wszystkie cenne rady, a dziecko ryczało, to odżywiałam się gotowaną szynką z indyka na białym chlebie, a na obiad kurczak gotowany z marchewką z ryżem/buraczkami. Aż w końcu byliśmy na imprezie i nazarlam się wszystkiego na co miałam ochotę ( sos czosnkowy, kapusta itp)- kobiety się na mni patrzyły z politowaniem 😂 w następnego dnia jak córka normalnie przespała noc, dzwoniły się i pytały czy mocno płakała w nocy. Od tamtej pory jadłam wezystko i córce nic nie było. No alentak to jest jak ktoś karmił 2 miesiace i myśli ze się zna, bo przecież dziecko płakało to trzeba odstawić. Efekt taki, ze karmiłam 2 lata, po roku wróciłam do pracy i obie z córka byłyśmy zadowolone 😊 a i alkohol tez można pic karmiąc piersią, tylko trzeba zrobić stosowny odstęp 😊
White Innocent, Natalia05 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyOmg ja to jestem anty zdrowe papki... Nie mogę siemienia, jarmuzu i innych zdrowych rarytasow.... Nienawidzę owiasnki i nie toleruje takich śniadań czy posiłków... Jogurt zjem dwie łyżki Max no ogólnie jak pomyślę to mało lubię 😂 rukoli nie mogę nawet czuć
-
Dziewczyny, moje ostatnie zgagi i bóle wydają mi się słodkim pierdzeniem. Dzisiaj dzwonił do mnie lekarz w sprawie testu Panorama. Powtarzałam go 3 raz. Dowiedziałam się, że przy trisomii 13 i 18 są duże ryzyka, a także że nie udało się otrzymać wystarczającej ilości wolnego DNA płodowego. Wiec zastosowano inny sposób analizy, czyli frakcję DNA płodowego, wiek matki i wagę. Dostałam skierowanie na poniedziałek do genetyka i zalecenie zrobienia amniopunkcji. Dostałam tez histerii. Wymusiłam na lekarzu prawdopodobne ryzyko w takiej sytuacji i powiedział, że ciężko tutaj bardzo określać, wynik jest niejednoznaczny, ale pewnie z 70-80%. Dostałam drugiej histerii. Odebraliśmy wyniki badań i zaczęliśmy się w nie wczytywać. Zrobiłam tez szybki kurs z genetyki. Okazuje się, że owszem frakcja niskiego DNA może wskazywać na trisomię 13 i 18, choć prawdopodobieństwo wynosi niecałe 6% i w większości przypadków dzieci rodzą się zdrowe. A druga, bardzo istotna kwestia, o której nikt wcześniej mi nie powiedział jest taka, że niska frakcja dna płodowego często zdarza się u osób otyłych. Czyli może być tak, że u mnie się nie da wygenerować tego DNA z uwagi na wagę. I właśnie w takich przypadkach wynik może być fałszywie dodatni. Trochę mnie to uspokoiło, ale i tak jestem nieprzytomna z rozpaczy. Później jeszcze mój mąż rozmawiał z naszym lekarzem, które uspokajał, że na USG wszystko wydaje się być ok, niemniej zdarza się, że te wady ujawniają się później. Czeka nas w poniedziałek amniopunkcja, której nigdy nie chciałam robić, ale nie ma wyjścia. Wewnętrznie czuję, że wszystko jest ok, a test został zrobiony na sile. Normalnie jest on wiarygodny od minimum 4% DNA płodowego, a u mnie wyszło 1,9%. Słyszałyście podobną historie?
31.01-1 IUI 🙁
25.02- 2IUI🙁
06.05- początek przygotowań do IVF
19.06 punkcja: 11 oocytów, 7 dojrzałych, 7 zarodków
22.06 transfer dwóch 3-dniowych zarodków (8A/B i 10A),
1 ❄️ -
Olalasz wrote:Dziewczyny, moje ostatnie zgagi i bóle wydają mi się słodkim pierdzeniem. Dzisiaj dzwonił do mnie lekarz w sprawie testu Panorama. Powtarzałam go 3 raz. Dowiedziałam się, że przy trisomii 13 i 18 są duże ryzyka, a także że nie udało się otrzymać wystarczającej ilości wolnego DNA płodowego. Wiec zastosowano inny sposób analizy, czyli frakcję DNA płodowego, wiek matki i wagę. Dostałam skierowanie na poniedziałek do genetyka i zalecenie zrobienia amniopunkcji. Dostałam tez histerii. Wymusiłam na lekarzu prawdopodobne ryzyko w takiej sytuacji i powiedział, że ciężko tutaj bardzo określać, wynik jest niejednoznaczny, ale pewnie z 70-80%. Dostałam drugiej histerii. Odebraliśmy wyniki badań i zaczęliśmy się w nie wczytywać. Zrobiłam tez szybki kurs z genetyki. Okazuje się, że owszem frakcja niskiego DNA może wskazywać na trisomię 13 i 18, choć prawdopodobieństwo wynosi niecałe 6% i w większości przypadków dzieci rodzą się zdrowe. A druga, bardzo istotna kwestia, o której nikt wcześniej mi nie powiedział jest taka, że niska frakcja dna płodowego często zdarza się u osób otyłych. Czyli może być tak, że u mnie się nie da wygenerować tego DNA z uwagi na wagę. I właśnie w takich przypadkach wynik może być fałszywie dodatni. Trochę mnie to uspokoiło, ale i tak jestem nieprzytomna z rozpaczy. Później jeszcze mój mąż rozmawiał z naszym lekarzem, które uspokajał, że na USG wszystko wydaje się być ok, niemniej zdarza się, że te wady ujawniają się później. Czeka nas w poniedziałek amniopunkcja, której nigdy nie chciałam robić, ale nie ma wyjścia. Wewnętrznie czuję, że wszystko jest ok, a test został zrobiony na sile. Normalnie jest on wiarygodny od minimum 4% DNA płodowego, a u mnie wyszło 1,9%. Słyszałyście podobną historie?
Co do Twoich wyników w mojej ocenie warto, aby ktoś jeszcze go skonsultował i wypowiedział się na temat niewystarczającej ilości DNA. Być może to wystarczyło, aby zafałszować wynik. Amniopunkcja to raczej ostateczność i chyba nie ma co podejmować tej decyzji pochopnie. Ja sądzę, że gdyby Twój maluszek miał któraś z tych trisomii byłoby je widać już na pierwszym USG genetycznym. Nie wierzę w przypadki, gdzie lekarz z certyfikatem podczas USG nie widzi podstawowych wad. Takie historie wydają mi się prawdopodobne w przypadku, gdy nie jest wykonane USG genetyczne, tylko rozwój sprawdza zwykły, niezbyt rozgarnięty gin.
Trzymam kciuki i przytulam i wierzę, że wszystko jest dobrze.Olalasz lubi tę wiadomość
-
Olalasz wrote:Dziewczyny, moje ostatnie zgagi i bóle wydają mi się słodkim pierdzeniem. Dzisiaj dzwonił do mnie lekarz w sprawie testu Panorama. Powtarzałam go 3 raz. Dowiedziałam się, że przy trisomii 13 i 18 są duże ryzyka, a także że nie udało się otrzymać wystarczającej ilości wolnego DNA płodowego. Wiec zastosowano inny sposób analizy, czyli frakcję DNA płodowego, wiek matki i wagę. Dostałam skierowanie na poniedziałek do genetyka i zalecenie zrobienia amniopunkcji. Dostałam tez histerii. Wymusiłam na lekarzu prawdopodobne ryzyko w takiej sytuacji i powiedział, że ciężko tutaj bardzo określać, wynik jest niejednoznaczny, ale pewnie z 70-80%. Dostałam drugiej histerii. Odebraliśmy wyniki badań i zaczęliśmy się w nie wczytywać. Zrobiłam tez szybki kurs z genetyki. Okazuje się, że owszem frakcja niskiego DNA może wskazywać na trisomię 13 i 18, choć prawdopodobieństwo wynosi niecałe 6% i w większości przypadków dzieci rodzą się zdrowe. A druga, bardzo istotna kwestia, o której nikt wcześniej mi nie powiedział jest taka, że niska frakcja dna płodowego często zdarza się u osób otyłych. Czyli może być tak, że u mnie się nie da wygenerować tego DNA z uwagi na wagę. I właśnie w takich przypadkach wynik może być fałszywie dodatni. Trochę mnie to uspokoiło, ale i tak jestem nieprzytomna z rozpaczy. Później jeszcze mój mąż rozmawiał z naszym lekarzem, które uspokajał, że na USG wszystko wydaje się być ok, niemniej zdarza się, że te wady ujawniają się później. Czeka nas w poniedziałek amniopunkcja, której nigdy nie chciałam robić, ale nie ma wyjścia. Wewnętrznie czuję, że wszystko jest ok, a test został zrobiony na sile. Normalnie jest on wiarygodny od minimum 4% DNA płodowego, a u mnie wyszło 1,9%. Słyszałyście podobną historie?
Kurcze jak dla mnie to do ponownej konsultacji. DNA plodowego było za mało i nie powinni analizować tego w inny sposób który jest mega nie korzystny dla Ciebie.
Amnipunkcja to ostatecznośc i ja na pewno poszłabym na wizytę jeszcze raz do kogoś innego.
Moja przyjaciółka ma koleżankę która od lat się starala. Jak już zaszła w ciążę to najpierw zrobiła panoramę, później harmony. Oba wyszły z wysokimi ryzykami a z amniopunkcji wyszło że będzie wszytsko ok i było!
Niepotrzebnie się nastresowala.
Trzymam kciuki i wierzę że u Was też będzie wszytsko w porządku 😘 -
Ola, ja bym koniecznie to skonsultowała z innym lekarzem który ma doświadczenie w trudnych przypadkach.
Robienie badań przy zbyt małej ilości materiału genetycznego moim zdaniem nie powinno mieć miejsca bo właśnie może fałszować wynik. A rodziców wprowadź w wielki stres.
Z jakiego jesteś miasta?
Trzymam kciuki, żeby wszytsko wyszło prawidłowo i dziecko było zdrowe ☺️