Marcowe mamy 2020 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Poziomka64 wrote:Właśnie o to chodzi
Uspokaja mnie to, że czuję się ciążowo, dużo bardziej ciążowo niż przy poronionej ciąży
Najgorsze że nikt nam nie może zagwarantować że wszystko będzie w pożądku i zawsze jest jakas obawa że może coś złego się stać mówia żeby się nie przyzwyczajać ale to nie jest takie proste ... -
Judi94 wrote:Najgorsze że nikt nam nie może zagwarantować że wszystko będzie w pożądku i zawsze jest jakas obawa że może coś złego się stać mówia żeby się nie przyzwyczajać ale to nie jest takie proste ...
Wiadomo.
Ja po poronieniu mam coś takiego, że dopóki nie zobaczę serduszka to wiem, że może się wszystko wydarzyć. I póki co nie ekscytuje się, nie planuję, nie rozpowiadam.
Ale w zupełności Cię rozumiem ja pierwszą ciążę zupełnie inaczej przechodziłam -
Poziomka w poprzedniej ciąży miałam TP na 30.03 i tak też moja córka pojawiła się na świecie przykro mi z powodu Twojej straty, trzymam kciuki za obecną ciążę, aby wszystko było ok
Ja w poprzedniej ciąży też brałam nospę, przez ok miesiąc. Mniej więcej w połowie ciąży z powodu częstych i mocnych twardnień brzucha. Córa miała wzmożone napięcie obręczy barkowej, ale czy to przez tabletki czy przez nieprawidłową pielęgnację po porodzie, kto wie tym razem mam w planach zaraz po narodzinach wybrać się do fizjoterapeuty, żeby sobie przypomnieć prawidłowe sposoby podnoszenia, pielęgnacji itp. Żałuję, że za pierwszym razem nie miałam takiej wiedzy i nie wiedziałam jakie to ważne. U córki dużo dało się wyprostować jedynie przez zmianę nawyków właśnie, to był dla mnie duży szok.
W każdym razie wracając jeszcze do nospy, również gdzieś czytałam, że wcale nie jest taka bezpieczna jak się o niej mówi. Wiadomo, że czasami korzyści z jej brania przewyższają ryzyko i wtedy nie ma gadania, ale profilaktycznie bym jej nie łykała
Sprawdzałam wczoraj terminy do mojej ginekolog i najbliższy wolny jest dopiero na 30.08 to byłby 10+0 tc. Już nawet pod kątem becikowego muszę się wybrać gdzieś szybciej, ale też chyba nie wytrzymam tyle bez wizyty i bez sprawdzenia, że wszystko jest ok. Będę musiała poszukać jakieś lekarza na jedną wizytę teraz -
Auricomka wrote:Pampcja może zaburzenia elektrolitowe? .
nie, raczej nie, po prostu taka moja uroda, sod i potas mialam sprawdzane.
mogliby mi teoretycznie nawet i tomografie zrobic zeby sie upewnic ze wszystko ok, no ale nie w ciazy...
juz duzo lepiej sie czuje, mimo ze caly czas taka oklapla, mam duzo lezec wiec tatu sie zajmuje dzieckiem. dzieki bogu weekend i moze!
w pierwszej ciazy tez tak mialam ze ledwo sie toczylam w pierwszym trymestrze, ale mialam jeszcze duze mdlosci, myslalam ze to z tego.
jak ktoras ma tak i jakis legalny-ciazowo sposob jest na pobudzenie to chetnie przyjme wszystkie rady
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyTalku wspolczuje. Probowalas wszystkich sposobow? Moze maslanka, albo kefir cos da? Ja mam szczerze nadzieje ze mnie ominie to, po cichu licze na bezobjawowa ciaze tak moja pierwsza 😌 Poki co tylko bole podbrzusza, zwlaszcza w nocy, no i obudzilam sie glodna co zle wrozy bo nie moge przytyc tyle ile ostatnio 😩
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lipca 2019, 15:01
-
Natalia, wydaje mi się że wypróbowałam wszystko. Mięta, imbir tylko nasilają. Trochę pomaga czarna herbata. Nabiału nawet tknąć nie mogę. Miałam ostatnio ochotę na koktajl malinowy, ledwo zdążyłam otworzyć jogurt...
Jedyne co widzę że działa jak jem w odstępie 2h. Malutko ale bardzo często. Tylko mega trudno jest jeść kiedy masz odruchy wymiotne. Ale bardzo się staram chociaż parę łyżek zupy, kilka gryzów kanapki.
Sylwia, też tak tydzień temu mówiłam. Że dla tego małego bąbla zniosę wszystko byle tylko rósł zdrowo i byle bym widziała że jestem w ciąży. no to masz babo placek
Chociaż nie wydaje mi się że takie silne mdłości są oznaką rozwijającej się ciąży ?! Albo idąc dalej prawidłowej ciąży.
Jutro nowy tydzień, poniedziałek, chętnie oddam cześć tego samopoczucia. To co Sylwia garść mdłości dla Ciebie? 😀😀😘😘 -
nick nieaktualnyW drugiej ciazy mialam straszne mdlosci prawie od samego poczatku do 6 miesiaca. Jadlam tylko po 18 bo nic nie bylam w stanie przelknac W trzeciej tylko do konca 1 trymestru a w pierwszej ani razu i zero objawow. Wszystko zdrowe corki 😌 Takze to naprawde nie swiadczy o zdrowiu ciazy tylko o tym jak nasz organizm akurat zareaguje na ciaze w danym momencie.
Katy lubi tę wiadomość
-
Do 6 miesiąca? Nie strasz. Błagam.
Bo mi siły wystarczy na góra 6 dni 😰
Ale jakie to jest przewrotne że ten sam organizm i takie różne reakcje na trzy ciążę. Ciekawe jaka ta będzie
Podziwiam zatem że po tej najgorszej z długimi mdłościami zdecydowaliście się na kolejne dziecko. Ja powiedziałam dzisiaj że to moja ostatnia ciąża 😂😂 że ja tak cierpię a M pełen werwy -
Hej Mamusie 💚💚 witam się z Wami i wkoncu dołączam na fioletowa stronę.
Choć w pt mam pierwszą wizytę strasznie się stresuję żeby wszystko było dobrze. Żeby zobaczyc piękny zarodek z serduszkiem 🥰 jestem dobrej myśli. Wam wszystkim gratuluję Kochane większość z Was pewnie widziała już maluszki 😘talku, Katy, KolendrA, Poziomka64, Makt, syllwia91 lubią tę wiadomość
-
talku wrote:Natalia, wydaje mi się że wypróbowałam wszystko. Mięta, imbir tylko nasilają. Trochę pomaga czarna herbata. Nabiału nawet tknąć nie mogę. Miałam ostatnio ochotę na koktajl malinowy, ledwo zdążyłam otworzyć jogurt...
Jedyne co widzę że działa jak jem w odstępie 2h. Malutko ale bardzo często. Tylko mega trudno jest jeść kiedy masz odruchy wymiotne. Ale bardzo się staram chociaż parę łyżek zupy, kilka gryzów kanapki.
Sylwia, też tak tydzień temu mówiłam. Że dla tego małego bąbla zniosę wszystko byle tylko rósł zdrowo i byle bym widziała że jestem w ciąży. no to masz babo placek
Chociaż nie wydaje mi się że takie silne mdłości są oznaką rozwijającej się ciąży ?! Albo idąc dalej prawidłowej ciąży.
Jutro nowy tydzień, poniedziałek, chętnie oddam cześć tego samopoczucia. To co Sylwia garść mdłości dla Ciebie? 😀😀😘😘
Mi w 1 ciąży pomagała delikatnie woda z cytryną, a cola była lekiem na wszystko 😃 ale pozwalałam sobie na nią tylko rano przed wyjściem z pracy. Resztę dnia męczyłam. -
Natalia05 wrote:W drugiej ciazy mialam straszne mdlosci prawie od samego poczatku do 6 miesiaca. Jadlam tylko po 18 bo nic nie bylam w stanie przelknac W trzeciej tylko do konca 1 trymestru a w pierwszej ani razu i zero objawow. Wszystko zdrowe corki 😌 Takze to naprawde nie swiadczy o zdrowiu ciazy tylko o tym jak nasz organizm akurat zareaguje na ciaze w danym momencie.
Mi w 1 ciąży zaczęły się w dniu kiedy zobaczyłam serduszko (w 7tc) i skończyły dokładnie w 1 dniu drugiego trymestru 😊 -
U mnie również pomagała tylko cola ja w pierwszej ciąży pamiętam, że zaczęłam wymiotować na początku sierpnia, a skończyłam na początku października, bo tak wróciłam do pracy. Jeszcze w pracy zdarzało mi się polecieć do WC, ale już dużo rzadziej niż przez te dwa miesiące (wtedy wymiotowałam raz na godzinę/dwie...). Strasznie boję się powtórki teraz, bo z roczniakiem w domu już nie poleżę w łóżku
Auricomka a co jest nie tak z pietruszką? Ja natkę dorzucam do każdego posiłku prawie -
Auricomka wrote:Dziewczyny a mi dzisiaj jakoś mdłości minęły. Niby fajnie ale się martwię . Jecie w ciąży pietruszkę ?
A co tego też nie można?
Ja nie lubię, więc rzadko. Ale w 1 ciąży jak zatrzymywała mi się strasznie woda w 3 trymestrze to położna polecala właśnie pietruszkę