Marcowe mamy 2020 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Oj tak babyblues to cos okropnego, ryczalam co chwile o jakies pierdoly
Synek sobie słodko spal, a ja nad nim płakałam, czwartego dnia jak sie dowiedzialam, ze jeszcze nie wychodzimy to juz przy lekarzu plakalam bo naprawdę chcialam juz do domu...No i to, ze musialam latac po pomoc w karmieniu do poloznych tez nie pomagalo bo czulam sie jakbym sie nie nadawala na matke
Talku, to bylysmy prawie sasiadkami :p -
nick nieaktualnyAgulkowa dla mnie tez najtrudniejsze bylo odprowadzenie do i ze szkoly corki. Latalam dwa razy dziennie z 3 tyg niemowlakiem, az tak chyba do maja nastepnego roku. Pózniej chodzila juz na szczescie sama. Wozek mialam w wozkowni na dole wiec dziecko znosilam a wozek wyciagalam i chowalam za kadym wyjsciem.
Tez pomaganie w nauce corce bylo trudne pozniej bo mala juz tez chciala uwagi i ciezko to bylo pogodzic. Czesto robilam lekcje z dzieckiem a druga noga kiwalam bujaczek albo karmilam cyckiem, albo chodzilam po pokoju karmiac cyckiem (mozna 🤣) no generalnie pomyslowosc gora 😀 Latwiej byko jak juz lezala na macie czy dywanie i potrafila sie soba zajac.
Mezom powiedzcie zeby robili co mowicie i nie dyskutowali nawet to bedzie ok 😀 I zapas slodyczy po porodzie 😀syllwia91 lubi tę wiadomość
-
Ja wózek też będę miała na dole. Ale te pierwsze dni to chyba autem będę musiała ja odwozić a więc dziecko i fotelik do tachania... Jakoś dam radę trzeba dupę spiąć i działać.
Zapas słodyczy to prawda trzeba miec. Ja już magazynuje ale na bieżąco schodzi😂😂😂😂 kuźwa a krówki( tylko z Wawelu) to mają branie....na raz 10 wciągam. Ale mi pewnie doooopsko urośnie🙈 -
Agulkowa, na pewno dasz rade. Wszystkie damy rade, nie ma innego wyjscia
Agulkowa, syllwia91 lubią tę wiadomość
-
Katy wrote:Bummy, tak w Ujastku chce rodzic, mam nadzieje, ze przez ten czas nic sie tam nie pozmienialo bo ostatnio bylam zadowolona :p
Ja mam o tyle dobrze, ze mieszkam ok.10 min od szpitala (jadąc autem) wiec zawsze maz moze cos dowiezc na szybko :p
Katy a orientujesz się może czy często zdarza się tak, że przy dużym obłożeniu odsyłają do innego szpitala? To mnie chyba w tym wszystkim najbardziej stresuje...
talku wrote:Ja się zdecydowałam na Rydygiera. Jutro mamy tam spotkanie z położną z którą zdecydowałam się rodzić. Chociaż to na Ujastek mam właśnie najbliżej.
Bummy, a Ty gdzie rodzisz? Ktoś jeszcze z Krakowa?
Rodzicie same czy z wykupionymi położnymi?
Dziewczyny, a czym kierowałyście się przy wyborze tego konkretnego szpitala? -
amethyst wrote:Natalia05, masz zasadniczo rację, tylko ciężko przestawić sobie myślenie na takie tory, jak się ma inny charakter. No nie wiem, jak to wytłumaczyć.
Ja się z jednej strony cieszę, że wszystko w porządku, że synek mi już wyszedł z koszmarnego zapalenia gardła, że mała zasadniczo na usg ok, poza tym powiększonym brzusiem... Ale wiesz, jak ktoś jest nerwusem albo ludkiem mega zorganizowanym, to może tylko próbować to przezwyciężyć.
Ja ostatnio cholerka zaczęłam się stresować tymi badaniami z piętki, czy będzie ok. Jak mi tfu, tfu przysla bibulke, żeby powtórzyć wynik, to padne na zawał.
Dorjana lubi tę wiadomość
31.01-1 IUI 🙁
25.02- 2IUI🙁
06.05- początek przygotowań do IVF
19.06 punkcja: 11 oocytów, 7 dojrzałych, 7 zarodków
22.06 transfer dwóch 3-dniowych zarodków (8A/B i 10A),
1 ❄️ -
syllwia91 wrote:Natalia i tak masz wiele racji, też sobie to tłumacze "ale Ty jesteś głupia Chodzisz,żyjesz, dziecko wychodzi zdrowe na usg a inne czekają na dziecko z jakąś wada, albo muszą leżeć bez ruchu, albo w szpitalu a dzieci w domu"
Masz prawo tez do takich emocji.
syllwia91 lubi tę wiadomość
31.01-1 IUI 🙁
25.02- 2IUI🙁
06.05- początek przygotowań do IVF
19.06 punkcja: 11 oocytów, 7 dojrzałych, 7 zarodków
22.06 transfer dwóch 3-dniowych zarodków (8A/B i 10A),
1 ❄️ -
Olalasz wrote:Ja tez uważam, ze Natalia słusznie prawi. Ale ja jestem taka, że wszystko rozkładam, myśle i się przejmuję. Po 2 tygodniach niepewności odnośnie wad genetycznych moja nerwica wróciła i nie dało się powiedzieć weź się w garść. Teraz w gorsze dni mówię sobie: ok, dzisiaj mam takie emocje, jest mi ciężko i się boję i trudno. Staram się akceptować te emocje i wiem, ze za chwilę będzie lepiej. No i zwalam na hormony ciążowe
Olalasz lubi tę wiadomość
-
bummy wrote:Dziewczyny, a czym kierowałyście się przy wyborze tego konkretnego szpitala?
Ja właśnie położnymi się kierowałam.
Rydygier ma mnóstwo pozytywnych opinii o położnych a dla mnie to najważniejsze przy porodzie.
Chce mieć pewność że ktoś czuwa nade mną i nad dzieckiem cały czas. Nie wyobrażam sobie że na trzy rodzące jest jedna położna.
Wszystkie historie porodowe kobiet z najbliższego otoczenia, które rodziły że swoimi położnymi są bardzo pozytywne, więc i ja się zdecydowałam na swoją i na szpital gdzie to właśnie położne mają najlepsze opinie.
Poza tym ja chcę urodzić bez medykalizacji, bez wywoływania, bez nacinania. Także zależy mi żeby ktoś to respektował ale też mi w tym pomógł ☺️
Z Ujastka nie odsyłają. Praktycznie nigdy. -
Ja sie za pierwszym razem kierowalam tym, ze mam blisko wlasnie i ze mam lekarza stamtąd. Potem lezalam tam na patologii ciazy i opieka byla ok wiec tym sie zasugerowalam :p Ostatecznie z opieki tam bylam zadowolona wiec teraz tez liczę na to, ze bedzie ok
Z odsylaniem nie wiem jak jest, ale jak mieli oblozenie na patologii to pierwsza noc lezalam z babkami po cc :p -
nick nieaktualnyW pl to jakby z automatu bylam tam gdzie moj lekarz pracowal. A tu to wybralam nowy szpital gdzie maja duzy procent cesarek czyli doswiadczenie i oddzial neonatologiczny. Patrzylam tez zeby pokoje byly max dwojki, a tu sie udalo ze po cc dostaje sie pojedynczy wiec idealnie 😀
Zwroccie tez uwage przy sn na mozliwosc znieczulenia, bo nie wszystkie w pl chyba oferuja. I referencyjnosc tez wazna. -
Ja szpital wybralam biorąc pod uwagę opinie znajomych i odległość od domu.
A czy Was też tak bolą stopy? 😵 Od pewnego czasu tak mam, ale dziś już jest masakra. Chciałam właśnie coś ugotować, ale tak mnie bolą stopy, że nie dam chyba rady wystać przy kuchni 😂
Macie tak? Coś pomaga, jakieś moczenie, masaże?
-
Ja bralam pod uwage stopien referncyjnosci, opinie o opiece poporodowej i lekarzy, ktorzy tam pracuja. W razie czego mam w glowie 3 szpitale, bo ten, w ktorym chce rodzic jest bardzo oblegany, zdarza sie, ze odsylaja. Niestety jest tez daleko, ale jesli mialabym miec planowane cc, to nie problem.
-
syllwia91 wrote:Ja też kupuje polozna tzn kupię jak będę miała sn i kosztuje 700 zł, znajomej sama ona powiedziała w dniu przyjęcia do szpitala że nie urodzi sn i żeby zgodziła się na cesarke, inne historie znam takie z nią że przyjechała rodzaca a ona jak ja zobaczyła to mówiła jej wprost że poród potrwa szybko i szkoda żeby ją kupowała, innej nie kazała płacić bo miała dyżur i powiedziała że z nią będzie a poród nie zapowiada się na mega długo także nie jest jakaś naciagaczka tylko szczera babka i nienawidzi mojego lekarza prowadzącego hahaha. Ponoć jak nic się nie dzieje to ona doprowadza żeby kobieta urodziła sn mimo wszystko. Będę do niej dzwonić pewnie gdzieś po 34 tc? 😂
Syllwia, a ktora chcesz położna ? Bo to nie taka łatwa sprawa. Mi pani Alicja powiedziała, że ona w grudniu odmowiła chyba 10 pacjentką i jak byłam ostatnio to laska sie zapisywała co miała termin na koniec marca.
Ja ostatecznie zarezerwowałam pania Basie i jestem z nia omowiona, ze jak po wizycie okaże sie ze bedzie cc..to po prostu do niej zadzwonie i odmówię.
polip, puste jajo płodowe, zespół Ashermana 2016/17
niedoczynność tarczycy, mutacja genu protrombiny 20210 i /MTHFR
histero/ laparo - 16.07.2018 - jajowody drożne, 3x IUI - nie udana
02.2019 - ivf Artvimed, krótki protokół ( pobrano 21 komórek, 8 zamrożonych, 2 zarodki )
22.03 - crio ;(
06.2019 - ivf na ❄komórki się nie rozmroziły, crio blastki 333
7dpt 43, 9dpt 106, 28dpt ❤
15.02.2020 Sara 👣 2990g, 53cm -
Aaaaaaaa przerazilam się, rano oglądałam brzuch i wyglądał normalnie, teraz wieczorem się rozbieram do kąpieli i cały dół brzucha poniżej pępka w rozstepach!!! Wyskoczyły nagle! Podstępne i paskudne, fioletowo czerwone krechy! Echh a miałam nadzieję że mnie to ominie, po nic całe smarowanie
PCOS, MTHFR, PAI-1, hiperprolaktynemia.
M - fragmentacja DNA
🔸2018 - 3 x IUIcb
🔸01.2019 - 1 IVF FAMSI długi protokół, hiperka. 25.02 pick-up 4 kumulusy, 2 oocyty -> 1❄️ (4BC). 03.04 FET. 10dpt beta 0,1.
🔸04.2019 - 2 IVF FAMSI długi protokół. 24.05 pick-up 10 kumulusów, 7 oocytów -> 6 ❄️ 😍
27.06 FET 3AB i 3BB. 5dpt beta 28. 7dpt beta 77. 11dpt beta 258. 14dpt beta 945. 21dpt beta 14561, są dwa pęcherzyki. 28dpt mamy ❤️❤️. 17t4d będzie parka!
24.02.2020 Nasze skarby są już z nami! 🥰
"Kiedy coś uparcie gaśnie, zaufaj iskierce nadziei" -
nick nieaktualny